Studenci
Jakub A. Malik

Studenci
Jakub A. Malik

Studenci, czyli Maleski, Patkiewicz i „ten trzeci” pojawili się 1. lutego 1888 roku, w siedemdziesiątym odcinku Lalki, opublikowanym w 32. numerze „Kuriera Codziennego”. Zjawili się z szumem, który Wokulski wizytujący kamienicę Łęckich usłyszał jako charakterystyczny szelest: […] z trzeciego piętra padł strumień wody, trafił na wychyloną głowę pani Krzeszowskiej i rozprysnął się na podwórku.

Z tekstu Lalki trudno wywnioskować, że mieszkańcy poddasza uczą się w uniwersytecie rosyjskim. Studenci byli kojarzeni, podobnie jak wcześniej w Szkole Głównej, z pracami nad zbudowaniem nowoczesnego społeczeństwa, zdolnego wytrzymać konkurencję z zaborcą i cieszyli się najzwyczajniej w świecie sympatią mieszkańców Warszawy. Najbardziej przychylny studentom zdaje się być Rzecki. Po początkowym zaskoczeniu i swego rodzaju oszołomieniu elokwencją lokatora poddasza, stary subiekt staje się ich zagorzałym kibicem w zmaganiach z Krzeszowską; wyraża się o nich poczciwe studenciny, przyjemni młodzieńcy, a o Patkiewiczu wprost – kochany chłopak. Sympatią obdarza ich także rządca Wirski, a nawet pani Misiewiczowa.
W pokojach podobnych do tego, jaki zajmują studenci w Lalce, mieszkała znaczna część ówczesnych akademików. Stancja na poddaszu w Lalce, jakże podobna do wielu innych oraz do mieszkania samego Prusa z czasów studenckich, wygląda tak: Trzy łóżka. […] Widzę też kufer, pustą walizkę tudzież mnóstwo książek, leżących na półkach, na kufrze i na podłodze. Jest nareszcie kilka krzeseł giętych i zwyczajnych i niepoliturowany stół, na którym, przyjrzawszy się uważniej, spostrzegłem wymalowaną szachownicę i poprzewracane szachy.
W tej chwili mdło mi się zrobiło; obok szachów bowiem spostrzegłem dwie trupie główki: w jednej był tytuń, a w drugiej… cukier!…

Niezwykle istotną kwestią jest sprawa stroju studentów. Ich mundur jest wyznacznikiem nie tylko „ducha policyjnego w uniwersytecie”, ale też elitarności. Student umundurowany jest rozpoznawany w tłumie na warszawskiej ulicy. Studenci na przełomie lat 70-tych i 80-tych XIX w. to tylko ok. 0,26% populacji Warszawy, a więc grupa bardzo nieliczna. Mundur pozwalał więc na wyraźne wskazanie, że ma się do czynienia z osobą, której można zaufać i obdarzyć ją sympatią, troską etc. Mundur studencki jest elementem demokratyzującym społeczność akademicką. Pozwala on na niedokonywanie rozróżnień co do warstwy społecznej, z której pochodzi jego posiadacz, przykrywa przynależność społeczną, narodową (jednakowy dla Polaków, Żydów czy Rosjan) oraz stanową (identyczny dla chłopów, mieszczan i arystokracji). Ponadto powinien budzić konotacje niepodległościowe, wspomnienie wolnej wszechnicy, jaką była Szkoła Główna. Studenci Cesarskiego Uniwersytetu Warszawskiego używają jeszcze bowiem w tamtych latach munduru Szkoły Głównej. A studenci Szkoły Głównej z lat 1862-1869 w latach 1878-1879 są już ludźmi bardzo zasłużonymi,. Stanowili elitę społeczną, którego to miana nikt im nie mógł odmówić.
Kim są w rzeczywistości mieszkańcy poddasza kamienicy Łęckich? Józef Bachórz komentując wypowiedzi jednego ze studentów pisze, że świadczą one o przyjęciu przezeń przesłanek analizy systemu kapitalistycznego dokonanej przez Marksa. Za socjalistów uznają ich także Zygmunt Szweykowski i Henryk Markiewicz. Studenci to socjaliści, oświadcza baronowa Krzeszowska, ale słowo „socjalista” w ustach Krzeszowskiej jest najzwyczajniejszą obelgą.

Maleski, Patkiewicz i „ten trzeci” są także jako grupa niezwykle podobni do cyganerii. Staje się to jednym z kluczy do zrozumienia stylu zachowań studentów. Wszelkie wskaźniki, które w teorii kultury odnoszą się do bohemy, mają zastosowanie także do Maleskiego, Patkiewicza i trzeciego z nich. Od cyganerii w ścisłym znaczeniu trójkę studentów z Lalki różni tylko ten fakt, iż nie są oni artystami. Pamiętać jednak trzeba, że w cyganerii sama twórczość jest czynnością okazyjną, dodatkową, niekonieczną do bycia jej uczestnikiem. Ważniejszy jest sam sposób życia, jego kształtowania, reżyserowania go w sposób artystyczny. Cyganeria studencka nie jest czymś dziwnym w żadnej epoce. Środowiska studenckie najczęściej swoją organizacją przypominają bohemę i jej specyficzną obyczajowość. Brak stabilizacji życiowej, strój i zachowanie prowokujące osoby spoza własnego kręgu, bieda, swoista moralność (w tym także erotyczna), kwestie obecności tzw. używek w życiu zbiorowości studenckich, a także outsiderstwo ideologiczne. Głównym zaś zadaniem jest walka z filistrem. Sygnałem wprowadzającym w tekst Lalki modelowego filistra jest pojawienie się dwóch osób, którym starają się dokuczyć studenci właśnie w imię walki z nim. Są to baronowa Krzeszowska i Maruszewicz. Oboje sygnowani są znakami, które pozwalają w nich dostrzec obecność „formacji filisterskiej”. Krzeszowska, jak wiadomo, pochodzi z mieszczaństwa, Maruszewicz zaś jest ucieleśnieniem wszystkich negatywnych cech przypisywanych filistrom – obłudy, ciasnoty poglądów, dwulicowości, interesowności; przy czym Maruszewicz jest filistrem nieudanym, tzn. nie posiadającym dostatecznego majątku. Oboje oddają się ulubionym rozrywkom filistrów: podglądaniu sąsiadów i plotkom.

Studenci zachowują się jak typowi przedstawiciele cyganerii, a zatem starają się, po pierwsze, uprzykrzyć życie domniemanemu lub faktycznemu filistrowi, po drugie – wprawić go w zdumienie, oszołomić, zgorszyć wreszcie. Walka z filistrem w takim rozumieniu miała doprowadzić nie do fizycznej eliminacji filisterstwa ze świata, ale raczej do wstrząsowej terapii rozszerzania horyzontów intelektualnych i kulturowych, do uświadomienia faktu nieposiadania wyłączności na prawdę w tym świecie, ośmieszyć mieszczańskie zadufanie w sobie i samozadowolenie.
Studenci starają się zgorszyć filistra i doprowadzić otoczenie do zdumienia. Czynią to także za pomocą specyficznej moralności erotycznej, która jest również jedną z cech cyganerii. I rzeczywiście odnoszą na tym polu pewne sukcesy. Gorszące dla wielu mieszkańców kamienicy jest zapraszanie przez nich do siebie wszystkich dziewcząt pracujących w pralni znajdującej się w oficynie kamienicy. Studenci nie kryją się ze swoim życiem erotycznym i starają się także nie czynić tajemnic… z osobistego życia Maruszewicza. Paradują także – jeżeli brać pod uwagę skargi sąsiadów – nago lub raczej – wedle oświadczenia studenta – w ubraniu wysoce niekompletnym: Maleski bez koszuli, ale w majtkach, Patkiewicz bez majtek, lecz za to w koszuli, ergo panna Leokadia, córka ich sąsiada z przeciwka, widzi cały garnitur.
Cyganeria jest tworem o wysokim stopniu teatralizacji życia. W związku z tak rozumianymi ideami konstruującymi życie, każde jego ważniejsze zdarzenie nie może nie mieć właściwej oprawy. Taką zyskuje moment przełomowy, którym jest przeprowadzka studentów, spowodowana przegranym procesem z Krzeszowską. Są świadomi, że ich przeprowadzka będzie demonstracją: Zrobimy uciechę całemu domowi! – zapowiada jeden z nich.

Historia studentów kończy się źle. Wracali do kamienicy Łęckich, teraz już kamienicy Krzeszowskich, po cichu, chyłkiem, bez zwyczajnego rozmachu. Denuncjacja Maruszewicza była powodem odkrycia przez policję carską przyczyn spotkań Klejna ze studentami. Winę jednak ponosi także ich „idealizm nie liczący się z rzeczywistością”. Zdaniem Zbigniewa Szweykowskiego nawet najszlachetniejsze pobudki pozbawione znajomości życia prowadzą do klęski. Cyganeria zaś jest z natury przeciwna wszelkiemu racjonalizmowi. Taki splot okoliczności musiał skończyć się katastrofą.

Baronowa Krzeszowska; → Skandal; → Socjalizm.

Bibliografia

  1. W. Klemm, „Panna Leokadia widzi cały garnitur”. O ubraniach w „Lalce” Bolesława Prusa, „Pamiętnik Literacki” 1997, z. 4.
  2. M. J. Olszewska, Studenci z Królestwa Polskiego przed powstaniem styczniowym. (Glosa do „Lalki” Bolesława Prusa), Warszawa 2004.
  3. A. Malik, „Lalka”. Historie z różnych światów, Lublin 2005.