[O nauce języka hebrajskiego]
Jakób Goldszmit

W rzędzie języków umarłych bez zaprzeczenia język hebrajski jedno z pierwszych miejsc zajmuje. Jakież to skarby, jakie drogocenne rzeczy mieści on w sobie. Ileż piękności przedstawia, jakąż serce rozkoszą napawa przeczytanie np. w oryginale ksiąg świętych starego zakonu, Pięcioksięgu Mojżesza (Pentateuchu), trenów Jeremiasza lub wreszcie owych cennych klejnotów, psalmów Dawida. Mamy wprawdzie w literaturze naszej misterny ich przekład nieśmiertelnego „wieszcze z Czarnolasu”, Jana Kochanowskiego (że wspomnę pokrótce tylko o niedoszłych usiłowaniach Karpińskiego zrównania tłumaczenia autora Trenów)[1], ale przyzna każdy, ze niezależnie od tego, oryginał zachowuje przecież swą wyższość, i to jeszcze oryginał psalmów Dawida, o których nasz krasnousty doktor-estetyk J. Kremer powiada, że matki śpiewają je nad kolebką dziecięcia, śpiewają je nad konającym starcem, śpiewają je wielcy i mali: w smutku i radości, w ciemnych i jasnych dniach życia[2]. Że zresztą obecnie rozbudzone jest zamiłowanie nauki języka hebrajskiego, posłużyć może wrąca w Wielkim Księstwie Poznańskim walka o pisownię, gdzie przy przytaczaniu argumentów pro i contra i język hebrajski (jako pierwotny semicki) na arenę walki przywoływanym bywa. Dla przekonania o prawdziwości twierdzenia mego posłużyć może broszura Szczęsnego pn. W sprawie pisowni. Odpowiedź doktorowi Cegielskiemu na jego broszurę „O pisowni pana L. Rzepeckiego”, Poznań 1868[3]. Dla dokładnego jednak wyuczenia się czy raczej poznania zasad języka hebrajskiego (dla chcących) prócz przepełnionej błędami drukarskimi i z tego powodu zupełnie do użytku niezdatnej jednej części gramatyki pana Szwarcenberga, żadnych innych podręczników nie posiadamy. Ale za to w gronie naszym, a raczej w murach grodu naszego znajduje się człowiek rzadkim pedagogicznym talentem obdarzony. Jest nim pan Sender Ruff[4], zamieszkały przy ulicy Dzikiej pod numerem 2245 lit. B. Wzorowy nauczyciel, wyborny pedagog, gruntownie znający Księgi Święte, nauczaniem swoim wsławił się już nawet za granicami kraju naszego, jak tego dowodzą niejednokrotne pochwały w hebrajskim czasopiśmie „Hamagid” w Ełku (Lyck) w Prusiech, pod wyborną redakcją rabina Silbermana wydawanym[5]. Wychodzące w Warszawie pod redakcją pana Glattsterna pismo pn. „Warschauer Jüdische Zeitung”[6] oraz pisma nasze codzienne również umieściły w roku zeszłym sumienną ocenę pedagogicznej pana Ruffa metody, jaką tenże rozwija w szkółce utrzymywanej przez siebie w mieście tutejszym, za pozwoleniem zwierzchności naukowej. Spodziewamy się przeto przysługę wyrządzić izraelskim czytelnikom szacownego waszego pisma niniejszym ponownym zwróceniem ich uwagi na zasłużonego ich współwyznawcę, pedagoga, pana Ruffa.

Przypisy

  1. Jana Kochanowskiego Psałterz Dawidów / Psałterz Dawidowy, pierwodruk 1579, nie jest tłumaczeniem psalmów, lecz ich poetycką parafrazą, niezwykle wysoko cenioną w dorobku poety. Psałterz, tłumaczony przez Franciszka Karpińskiego (1741-1825), wydany po raz pierwszy w 1786 roku, zyskał też wielką popularność i ważne miejsce w polskiej literaturze.
  2. Józef Kremer (1806-1875), polski polihistor: filozof, estetyk, historyk sztuki, prekursor psychologii.
  3. Zob.: W sprawie pisowni odpowiedź panu H. Cegielskiemu filozofii doktorowi na jego broszurę pod tytułem: „O pisowni pana L. Rzepeckiego i towarzyszów”, Poznań 1868.
  4. Sender Ruff (daty życia nieznane) pedagog, kierownik założonej przez siebie szkoły przy ulicy Dzikiej w Warszawie; istniała w latach 1867-1870 w budynku mieszczącym wcześniej szkołę Fejwela Straucha; ojciec młodo zmarłego Jakuba Ruffa.
  5. „Ha-Magid” [Zwiastun], pierwszy hebrajski tygodnik, założony przez Eliezera Lipmana Silbermana, wydawany w latach 1856-1903, najpierw w Ełku, a od 1890 — sukcesywnie w Berlinie, Krakowie i Wiedniu. (Wcześniejszy periodyk Ha-Measef [Zbieracz, Kolekcjoner], organ żydowskiego oświecenia w Prusach, ukazywał się od 1783 w niedalekim Królewcu jako miesięcznik.) Przeznaczony dla szerokich kręgów Żydów rosyjskich (miejsce wydania obrano ze względów cenzuralnych), ale kolportowany także w innych żydowskich społecznościach Europy i poza nią. Krytyczny wobec radykalnych haseł Haskali, prezentował religijną orientację Żydów umiarkowanych. Wymieniano go nieraz na łamach „Jutrzenki” i „Izraelity” — z lekką nutką przygany za zbyt zachowawcze stanowisko. W 1865 roku w jednym z jego numerów znalazła się korespondencja z Hrubieszowa pióra Hersza Goldszmita, ojca Józefa i Jakuba. W 1866 opublikowano tam tekst Hilarego Nussbauma o Mathiasie Rosenie (w związku z jego śmiercią). Wzmianka o Senderze Ruffie — niezidentyfikowana.
  6. „Warschauer Jüdische Zeitung” (niem.), „Warszojer Jidysze Cajtung” (żyd.), Warszawska Gazeta Żydowska — pierwszy warszawski tygodnik w języku jidysz, wydawany w 1867-1868 pod redakcją H. Glattsterna. Przeznaczony był w zasadzie dla „prostego ludu”, dla osób, u których chciano wyrobić nawyk czytania w zrozumiałym dla nich języku. Zamierzano docierać także do sfer mieszczańskich, kupiectwa i rzemiosła. Mimo iż dobrze redagowany, periodyk nie miał wielu abonentów, po wydaniu 50 numerów przestał wychodzić.

Bibliografia

„Kurier Warszawski” 1868 nr 201, s. 4