Religia bohaterów „Lalki” – kryzys wiary
Zbigniew Mikołejko

[Rzecki:] Panie Boże, jeżeli jesteś, zbaw pomimo to duszę moją, jeżeli ją mam – jak mówił pewien żołnierz z czasów rewolucji francuskiej. (II, 433)

Akcja Lalki rozgrywa się w epoce wielkiego kryzysu tradycyjnego chrześcijaństwa, zwłaszcza Kościoła katolickiego. W szczególności doświadczał go z różnych powodów katolicyzm polski II połowy XIX wieku.
Działo się tak po pierwsze dlatego, że w warunkach zaborów, nade wszystko w zaborze rosyjskim, z powodu rozmaitych represji nie mogło się rozwijać normalne życie religijne. Po drugie natomiast, wyczerpały się już bardzo dotychczasowe wzorce wiary, wiary sprowadzającej się do sztywnej obrzędowości zewnętrznej (rytualizm) oraz nie pogłębionej intelektualnie i odwołującej się na ogół do płytkich, naskórkowych uczuć (fideizm), maskujących z trudem duchową pustkę. Także w sprawach moralnych.
Religijność taka była bezradna wobec dramatycznych wyzwań nowoczesności – postępów nauki, kształtowania się nowych światopoglądów masowych (liberalizm, socjalizm, nacjonalizm, antysemityzm), utraty znaczenia przez feudalne klasy i warstwy społeczne (arystokracja, szlachta) oraz wyłanianie się klas i warstw nowych, świadomych siebie (kapitaliści, drobnomieszczaństwo, proletariat, inteligencja, uwolnione od pańszczyzny chłopstwo), drapieżności wczesnego kapitalizmu, który na dodatek był w Polsce kapitalizmem słabym i zależnym. Traciła jednocześnie na znaczeniu biedna i przeludniona wieś polska i związane z nią formy wiary, mentalności oraz obyczaju, a rodziły się w bólu i trudzie wielkie miasta, takie jak Warszawa z powieści Prusa (czy też opisana przez Reymonta w Ziemi obiecanej Łódź) – z właściwymi dla nich postaciami moralności, zachowania i praktyk religijnych. Polski Kościół zupełnie nie radził sobie z tymi wyzwaniami.
W Lalce na pozór wiara religijna w katolickim wydaniu jest powszechnie obecna. Ale jest to wiara w stanie kryzysu – wiara na ogół zbanalizowana, sprowadzona do form naskórkowych, zewnętrznych, „wytarta” niejako i sprowadzona do form obrzędowych pozbawionych głębszego znaczenia.

Dowodzą tego chociażby wyświechtane, zużyte zwroty, które – mimo wszechobecności – o niczym właśnie nie świadczą. Nie świadczą przede wszystkim o jakiś poważniejszych uczuciach czy przeżyciach. I z tego też powodu Prus każe bohaterom swojej powieści posługiwać się nimi, na dodatek w kontekstach zgoła niereligijnych. Oto kilka znamiennych przykładów: Boże – pomyślał [Wokulski] – jak ja głupio muszę wyglądać z tymi pieniędzmi; Dzięki Bogu – pomyślał – że jestem legalnym dzieckiem moich rodziców; [Łęcki] Prosi Boga, ażeby jego dom poszedł za sto dwadzieścia tysięcy rubli; Chwała Bogu! Byle o tej porze nie wpadł do nas Starski – rzekła panna Izabela biorąc do ręki trzeci list.
Ale tandetny i farsowy jest także w powieści Prusa drobnomieszczański antyklerykalizm, sprowadzający się do nic nie znaczących słów i gestów i reprezentowany przez ojca Rzeckiego oraz jego przyjaciela, pana Raczka.

Żadnych głębszych uczuć ani przeżyć nie przedstawiają nade wszystko praktyki religijne warszawskich arystokratów czy przedstawicieli zamożnego mieszczaństwa. Skwapliwie wprawdzie zdają się oni przestrzegać formalnych reguł katolickiej religijności (groby wielkanocne, święcone), lecz w gruncie rzeczy są bezreligijni, doświadczają duchowej pustki, którą starają się zapełnić na różne sposoby. Katolicka obrzędowość ponadto jest dla nich kolejną okazją do zademonstrowania swej pozycji społecznej, a także pokazu mody. Stąd problem nowej sukni Izabeli czy jej powozu – słowem: problem „pokazania się światu” – całkowicie wypełnia czas Wielkiego Tygodnia, rzekomo przeznaczony na duchową odnowę, pobożne praktyki i dobroczynność. Ta ostatnia zaś z kolei jest dwulicową, obłudną i farsową techniką tworzenia moralnego alibi, swoistej „zasłony dymnej”, która ma przysłonić nieczułość wobec nędzy i upodlenia ludu oraz własną rozrzutność, rozpustność i nieodpowiedzialność. Która – na dodatek – służy przede wszystkim swoistej licytacji w sprawach pozycji społecznej i materialnej siły.
Prus – nie bez pewnej naiwności – przeciwstawia tej fałszywej i pozornej religijności nasyconą głębokimi przeżyciami i wzruszającą religijność dzieci oraz ludu. W Lalce zatem tylko dzieci i lud potrafią zrozumieć rozpacz, nędzę i upodlenie oraz wybaczyć. I tylko dzieci i lud doznają prawdziwej, niekłamanej więzi z Chrystusem umęczonym, zabitym i powstającym z martwych, a także radości i nadziei.

Co więcej, nawet pozytywni bohaterowie powieści – Rzecki czy Wokulski – nie są wcale wolni od tej pustki duchowej. I także oni doświadczają powszechnego kryzysu wiary. Rzeckiemu zastępują ją zatem mity patriotyczne i napoleońskie, nostalgiczne wspomnienia z dzieciństwa i wojaczki w węgierskim powstaniu 1848 roku, a wreszcie drobne, drobiazgowo przestrzegane rytuały dnia codziennego. Wokulski najwyraźniej poszukuje odpowiednika wiary w naiwnych „snach o potędze” i marzeniach dziewiętnastowiecznej nauki, jak również w paryskim spirytyzmie czy mediumizmie. Nie bez powodu: pierwsze seanse spirytystyczne odbyły się wprawdzie w Warszawie już około 1853 roku (m.in. w Pałacu Karasia na Krakowskim Przedmieściu), ale dopiero przybycie do Warszawy w listopadzie 1893 roku – na zaproszenie psychologa i filozofa Juliana Ochorowicza (uważanego za pierwowzór Ochockiego) – słynnego włoskiego medium, Eusapii Palladino, stało się katalizatorem dla eksplozji tego zjawiska. Prus zatem zajmie się nim obszerniej i poważniej dopiero w Emancypantkach i późniejszych Kronikach tygodniowych.
Z kolei Izabela Łęcka, próbując pogodzić swą wewnętrzną pustkę z sentymentalizmem, resztkami katolickiej wiary i erotycznymi pożądaniami, będzie próbowała dokonać – budzącego moralną zgrozę – połączenia chrześcijaństwa z pogaństwem, kultu Chrystusa z kultem Apollina.

Dla głównych bohaterów Lalki nie ma jednakże wyjścia: pogrążeni w rozpaczy i poczuciu nicości, w nihilizmie prowadzącym do klęski, dostrzegają – podobnie jak Fryderyk Nietzsche, pracujący właśnie nad swoimi pierwszymi dziełami – że „Bóg umarł”. I więcej: że nie sposób znaleźć innego, nowego Boga.

Nihilizm; → Religia (konflikty religijne); → Religia (wyznania); → Spirytyzm i media.