Rodzina
Józef Bachórz

Rodzina
Józef Bachórz

Nie ma w Lalce obrazu ani jednej takiej rodziny, która by tworzyła spójną komórkę podstawową wspólnoty narodowej i ocalała tę wspólnotę przed burzami dziejowymi. Takiej rodziny, która by zgodnie z marzeniami zapisanymi w literaturze romantycznej była synonimem i figurą ojczyzny, jak idealna Litwa Mickiewicza z epilogu do Pana Tadeusza, gdzie do pana przywiązańszy sługa / Niż w innych krajach małżonka do męża. I takiej jak ojczyzna w Księgach narodu polskiego ojczyzna, w której Litwa, połączyła się z Polską jako mąż z żoną, a jej rycerze nazywali się bracią. Nie ma wprawdzie rodziny kompletnej w Panu Tadeuszu, ale w Soplicowie panują rodzinne stosunki i solidną rodzinę założą tu Zosia i Tadeusz. Apoteoza rodziny dokonuje się także w powieściach międzypowstaniowych, a jej ideał widać w obrazie dworku zacnych państwa Starzyckich w Kollokacji (1847) Józefa Korzeniowskiego, w Bożej czeladce (1857) Kraszewskiego i wielu innych utworach ukazujących dom szlachecki jako twierdzę polskości i ostoję wartości moralnych, przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Do tej tradycji w czasach Prusa nawiązywał Sienkiewicz w finałach powieści historycznych i w Rodzinie Połanieckich; nawiązywała też Maria Rodziewiczówna. Już jednak pod koniec romantyzmu pojawiały się sygnały kryzysu zaufania do „szlacheckich gniazd”, ponawiające bunt wczesnoromantyczny synów przeciwko ojcom i nieufność do domowej mitologii. Widać ten bunt w książkach, pod których urokiem dorastali rówieśnicy Prusa i on sam – w Alkhadarze (1854) Edmunda Chojeckiego i Zaklętym dworze (1859) Walerego Łozińskiego. Później ponawiali gest buntowniczy młodopolscy krytycy szlachetczyzny znający już Lalkę, m. in. Stanisław Brzozowski i Stefan Żeromski. W Lalce bohater główny nie wraca żadnym wspomnieniem do domu dzieciństwa, a zdziwaczały ojciec nie dał mu żadnego oparcia życiowego, bo sam wymagał opieki. Prezesowej Zasławskiej jej wielkopańska rodzina zatruła młodość i odebrała szansę szczęścia. Marne wiano duchowe dostała od rodziny panna Izabela Łęcka, a jej posag materialny zwietrzał po latach beztroskich wojaży. Nie do pozazdroszczenia byłby los przedwcześnie zmarłej córeczki wiecznie zadłużonego barona Krzeszowskiego i jego histerycznej małżonki. Nie najlepszą przyszłość szykuje zdeklasowany szlachcic Wirski gromadce swoich wrzaskliwych dzieci. Wszystkie rodziny w Lalce są na różne sposoby poszczerbione, zdefektowane, kulawe. Także i te, które zadbały o moralny posag dziecka, jak plebejska familia starowarszawska Ignacego Rzeckiego (wychowywał go ojciec, były żołnierz, który wprawdzie nauczył go czytania, pisania, klejenia kopert i musztry wojskowej, ale także nabawił fanatycznego bonapartyzmu) czy jak rodzina pani Stawskiej (jej małżonek niesłusznie oskarżony o morderstwo zbiegł za granicę). Nie brak tarapatów rodzinnych w familii starozakonnego S. Szlangbauma, którego syn próbuje asymilować się do środowiska polskiego. Samotność jest udziałem Żyda Michała Szumana – i to od młodości, gdy odratowano go po próbie samobójczej, bo jego chrześcijańską narzeczoną rodzina zaszczuła na śmierć. Można by omawiać Lalkę jako powieść o kryzysie rodziny, o synach i córkach bez matek (ani słowa nie wiemy o matce Wokulskiego, Rzeckiego i panny Łęckiej), o wdowach i wdowcach, o starych kawalerach i starzejących się pannach, o rozwodnikach i o tym, jak te okulawione rodziny nie stwarzają swym członkom perspektyw wytchnienia, pomyślności i samorealizacji – nie są też krynicami moralności ani ostojami ładu społeczno-obyczajowego. Wymowa Lalki jest tu stanowczo odwróceniem dość u nas powszechnego przekonania o tym, że od kondycji rodziny zależy kondycja społeczeństwa. Prus zdaje się mówić: to od stanu społeczeństwa, od jego organizacji, od jego zasobów materialnych, od jego kultury i oświaty, od jego potencjału rozwojowego zależy życie rodzin. To prawda, że z domów rodzinnych przenikają do społeczeństwa złe lub dobre powiewy, ale dużo donioślejsze jest to powietrze, które do domowych pieleszy wciska się z zewnątrz. Takie powietrze – przytrute przesądami kastowymi, antysemityzmem, uprzedzeniami i zawiściami – sprzyja patologiom rodzinnym. Przykłady rodzinnych uczuć przedstawianych z autorską asercją są w powieści rzadkie. Dotyczą środowisk plebejskich (bracia Wysoccy) i wizerunków matek (pani Misiewiczowa, pani Stawska, matka Węgiełka). Szanse związków pomiędzy ludźmi trwalszych i istotniejszych, niż stwarza tradycyjna rodzina, kształtują się na płaszczyźnie życia społeczno-zawodowego, pokrewieństwa poglądów i wspólnoty losu. Rzeckiego i Wokulskiego połączyła przyjaźń mocniejsza niż pokrewieństwo. Szuman i Wokulski przez wiele lat będą sobie bliscy jako ludzie podobnie dyskryminowani. Ochockiego do Wokulskiego zbliżyła pasja naukowa. Żydów zbliża do siebie poczucie zagrożenia i interes materialny. Arystokratów łączy kastowość. Subiekta Kleina do studentów zaprowadziła wspólnota przekonań ideowych. Wszystkie jednak tego rodzaju związki nie układają się w obraz zdrowego i dobrze funkcjonującego „organizmu” społecznego.. Prus w 1890 roku akcentował, że tematem Lalki było przedstawić naszych polskich idealistów na tle społecznego rozkładu. I dodawał: Rozkładem jest to, że ludzie dobrzy marnują się lub uciekają, a łotrom dzieje się dobrze, dowodem zaś fatalnego obrotu naszych spraw jest to, że ludzie niepospolici rozbijają się o tysiące przeszkód (Wokulski), że uczciwi nie mają energii (książę), że człowieka czynu gnębi powszechna nieufność i podejrzenia itd. Destrukcyjnym zjawiskiem życia zbiorowego u nas jest kastowość, powodująca marnowanie sił na gry taktyczne, fałszywe sojusze i wojny podjazdowe, wśród których w najlepsze krzewią się przesądy, plotki, podejrzliwość i kłamstwa. Nie rodzina może być lekarstwem na te choroby, lecz ci, co stoją „na narodu czele”, czyli elita arystokratyczna, ale nasze nieszczęście polega na tym, że w elicie nie widać sygnałów zmian na lepsze.

Małżeństwo; → Samobójstwo; → Żydzi.

Bibliografia

  1. B. Prus, Słówko o krytyce pozytywnej, w: T. Sobieraj, Prus versus Świętochowski. W sporze o naukowość, krytykę pozytywną i „Lalkę”, Poznań 2008.