Ruiny
Halina Witek

Ruiny
Halina Witek

Okolica ładna, są ruiny zamku… (II, 291)

Ruiny rodowego zamku były szlachetną pamiątką przeszłości, stanowiły sentymentalny i romantyczny cel przechadzek gości prezesowej Zasławskiej. Świadczyły o chwalebnej przeszłości narodu – i rodziny. Stanowiły idealne tło dla legend, zwierzeń potajemnych spotkań kochanków. I dla dramatycznych wydarzeń – to tu Wokulski ofiarował Izabeli swój najcenniejszy amulet – metalową blaszkę otrzymaną od Geista, i zapewne tam zgubiła ją flirtująca ze Starskim panna Łęcka.
Jednak nie do wszystkich bohaterów przemawiała „poezja ruin”. Nowe, pragmatyczne podejście miała do bezużytecznej rozwaliny hrabina Joanna Karolowa, która rozebrała pozostałości zamku, a uzyskany materiał wykorzystała do budowy spichlerza.
Ale słowo „ruina” było w Lalce o wiele pojemniejsze. Wokulski, spacerując po Powiślu, widział także inne ruiny – zaniedbane rudery biedaków z dachami porosłymi mchem, ich powychylane ściany, okna łatane papierem albo zatkane łachmanem. Arystokracja w ruderach nie mieszkała, ale z racji utracjuszowskiego stylu życia niejeden z utytułowanych bohaterów powieści popadał w ruinę finansową. Takim bankrutem nękanym przez komorników był baron Krzeszowski, a także Tomasz Łęcki, dla którego sześć tysięcy rubli rocznie na całe utrzymanie to nędza… ruina!… Z kolei ruinę moralną z powodzeniem prezentowali w Lalce uwodzicielski próżniak Starski oraz oszust Maruszewicz.
Stanisława Wokulskiego nie tylko posądzano o prowadzenie nieczystych interesów, ale i wieszczono mu bankructwo. Znalazł się na fatalnej pochyłości i stał się ruiną człowieka z powodu miłości do Izabeli, płomiennej namiętności, która obiecywała – i obietnicę spełniła – że spali go na popiół. Już spopielony, sam o sobie mówi: Ja już jestem tylko ruiną. Czy Wokulski, „człowiek zmarnowany”, zginął w Zasławiu wśród ruin…? Lalka sugeruje różne odpowiedzi.
Akcja powieści rozgrywa się w okresie końca optymizmu, dotkliwej utraty politycznych złudzeń. Taką walącą się, ulegającą degrengoladzie ruiną stawała się Polska. Od pięknych nadziei pokolenia pozytywistów staczała się ku pesymizmowi dekadentów.

Bibliografia

  1. A. Kowalczykowa, Pejzaż romantyczny, Kraków 1982.
  2. G. Królikiewicz, Terytorium ruin. Ruina jako obraz i temat romantyczny, Kraków 1993.