Uczestnik życia literackiego
Agnieszka Kluba

Poetą był jeszcze w gimnazjum, kiedy w czasopiśmie „Wędrowiec” w grudniu 1895 roku, ukazały się jego dwa debiutanckie wiersze. Autor, podpisujący się jako „St. Lesman” opatrzył je wspólnym tytułem Seksytny. Wymyślonym przez Antoniego Langego pseudonimem, już jako Bolesław Leśmian, zaczął podpisywać swoje utwory dopiero dwa lata później. Przez kolejne piętnaście lat, aż do roku 1912, daty debiutu książkowego, ogłaszał teksty literackie i publicystyczne w prasie polskiej, głównie warszawskiej, lecz nie tylko tam. Publikował również w krakowskim „Życiu”, a przede wszystkim w wielu literackich czasopismach rosyjskich, do dzisiaj uchodząc za ważnego twórcę rosyjskojęzycznego. Ważną częścią udziału Leśmiana w życiu literackim było uczestniczenie w modnych wówczas spotkaniach artystów w kawiarniach stolicy.

Poza ścisłą współpracą z „Chimerą” Zenona Przesmyckiego nawiązał Leśmian – dzięki Miriamowi i Langemu – kontakt w wieloma tytułami prasy warszawskiej, z „Kurierem Warszawskim”, „Nową Gazetą” (dodatek „Literatura i Sztuka”), „Kulturą Polską”, „Myślą Polską”, „Prawdą”. W latach 1909-1915 dostawał liczne i regularne zamówienia na artykuły oraz recenzje, wyrabiając sobie pozycję cenionego publicysty i krytyka. Komentował zarówno aktualne wydarzenia kulturalne, jak i kwestie najogólniej pojmowanej kultury. W 1910 roku głosił „potrzebę pracy kulturalnej”:

Kwestie bieżące, jako łatwiejsze do postrzeżenia, bardziej zajmują ogół i prasę niźli sprawy treści ogólniejszej. (…) Łatwiej nam znaleźć środki na wybrukowanie ulicy niż na utworzenie biblioteki czy muzeum. Umiemy jeszcze jako tako zakłopotać swój umysł i swoją kieszeń rzewnym i tkliwym fundowaniem niższych szkół i szkółek, ale gdy chodzi o instytucje wyższe, których poziom przerasta naszą umysłowość, kiwamy smutnie głową, twierdząc przy tym z westchnieniem, iż są sprawy pilniejsze do załatwienia. Pilno nam bowiem do naszego własnego poziomu, do lenistwa umysłowego, do błogiego nieuctwa, na którego tle zarysowała się już dość powabnie nasza wartość osobista i nasze stanowisko w społeczeństwie. I rzeczywiście – któż by tam pomagał innym do tego, aby się stali lepszymi od nas?… Któż by tam dbał o stworzenie w społeczeństwie takich wyżyn, wobec których nasze własne okazałby się nizinami? (…) Szewc życzy wszystkim, aby się nareszcie stali szewcami. Bolesław Leśmian, O potrzebie pracy kulturalnej, „Nowa Gazeta” 1910

W tym okresie ogłosił poeta również większość szkiców ujmujących w eseistycznym stylu zasady jego estetyki m. in. Rytm jako światopogląd, Przemiany rzeczywistości, Artysta i model, U źródeł rytmu. Po zamknięciu „Chimery” w 1907 roku publikował Leśmian w prasie warszawskiej (m. in. w „Witeziu”, „Bluszczu”, „Sztuce” i „Literaturze i Sztuce” – dodatku „Nowej Gazety”) utwory poetyckie, z których wiele trafiło w 1912 roku do debiutanckiego tomu. Zarówno Sad rozstajny, jak kolejne tomy wierszy oraz zbiory orientalne poety, ukazały się w wydawnictwie Mortkowicza (ostatni tom wydała wdowa księgarza). Jednocześnie utwory poetyckie Leśmiana publikowane były w czasopismach rosyjskich „Złotoje Runo” i „Wiesy”.

Osobną rolę odgrywało w życiu Leśmiana bywanie w kawiarniach. „Udziałowa”, „Miki, „IPS”, „SiM”, „Mała Ziemiańska” – to tylko niektóre z miejsc, w których poeta spędzał czas z innymi literatami na dyskusjach o sprawach sztuki, przeradzających się nierzadko w konkretne inicjatywy. W 1910 roku Leśmian wraz sześćdziesięcioma innymi pisarzami i uczonymi poparł zapoczątkowaną przez Stefana Żeromskiego akcję sprowadzenia zwłok Słowackiego. W życiu literackim uczestniczył również we Francji, gdzie zaangażował się w 1912 roku w działalność Towarzystwa Artystów Polskich w Paryżu, stowarzyszenia uznanego przez Czesława Miłosza za „szczytowy chyba moment związku Polski z modernistyczną sztuką Francji”.

Obraz tej z pozoru tak czynnej obecności Leśmian w ówczesnym życiu kulturalnym mąci długoletni nieprzychylny stosunek Skamandrytów do poety. Niechęć bardzo opiniotwórczego środowiska „Wiadomości Literackich” do autora Łąki przyczyniła się z pewnością do zafałszowanego odbioru poety w Międzywojniu. Również pod wpływem rozbrzmiewających wówczas wszędzie haseł awangardowych nie umiano dostrzec w nim genialnego nowatora wymykającego się masowo wyznawanym gustom.

Nazwać Łąką zbiór wierszy w tym czasie, kiedy poezja obalała rogatki i wkraczała na dobre do miasta! Ten zbiór przypominał mi obrazy impresjonistów, które znałem z Zachęty: łąki maków i chabrów rozpalonych w słońcu. Obrzydł mi cały wiejski impresjonizm, entuzjazmowałem się kubistami. Łąka leżała na stoliku jak anachronizm wycięty w prostokąt. (Adam Ważyk, Kwestia gustu)

Mimo to spotkało Leśmiana pod koniec życia znaczące wyróżnienie – w 1933 roku został powołany do Polskiej Akademii Literatury, gdzie aż do śmierci zasiadał z najznamienitszymi pisarzami swojej epoki.