Wołanie do Yeti
Agnieszka Kluba

Wołanie do Yeti
Agnieszka Kluba

Trzeci z kolei, a pierwszy po październiku 1956 roku, kończącym erę stalinizmu, tom poetycki Wisławy Szymborskiej, uznawany przez krytykę za drugi, właściwy debiut autorki. Z etycznych rozliczeń z epoką totalitaryzmu wyprowadza Szymborska przede wszystkim wnioski o charakterze ogólniejszym. Zamiast rozważać konsekwencje systemu totalitarnego i zagadnień odpowiedzialności za nie, woli – z dwoma wyjątkami, jakimi są wiersze Rehabilitacja oraz Przyjaciołom – refleksję globalną na temat natury świata i kondycji egzystencjalnej zamieszkującego ten świat człowieka.

Mimo niedobrych konkluzji, których dramatyzm potęgują wizje zbrodni wojennych (Jeszcze, Sen nocy letniej), poetka usiłuje zdobyć się na myślenie pozytywne. W utworze Z nieodbytej wyprawy w Himalaje, do którego nawiązuje tytuł całego tomu, ucieka się nawet do ironicznej perswazji: „Dziedziczymy nadzieję – / dar zapominania. / Zobaczysz jak rodzimy / dzieci na ruinach.” Potrzeba odnalezienia sankcji dla postawy afirmacji kieruje poetkę przede wszystkim w stronę emocji osobistych – intymnych uczuć (Jawność) i kameralnych wzruszeń codziennych (Martwa natura z balonikiem). W całym tomie poszukiwaniom etycznych pewników ani przez chwilę nie przestaje towarzyszyć jednak nieufność i zwątpienie, nakazujące z ostrożnością przyjmować narzucane z zewnątrz rozwiązania (Noc, Spotkanie) i puste gesty (Buffo, Pogrzeb). Bez przesady powiedzieć można, że w tomie Wołanie do Yeti po raz pierwszy w pełni ujawnia się czuły sceptycyzm Szymborskiej, uznającej wprawdzie, że rzeczywistość „jest jak Bach / chwilowo grany / na pile” (Obmyślam świat), ale jednocześnie nie tracącej wiary w sens „wpatrywania się / w gwiaździste niebo, / żuchwy sinantropusa, / skok pasikonika, / plankton, / płatek śniegu.” (Drobne ogłoszenia) i szukającej pociechy w byciu „jednorazową aż do szpiku kości” (Próba).

Opublikowany po październiku 1956 roku trzeci tom poetycki Wisławy Szymborskiej nosi wszelkie ślady przewartościowań, jakie wywołał w jej myśleniu i pisaniu upadek stalinizmu. W zbiorze Wołanie do Yeti potrzeba rozliczenia się z przeszłością z rzadka przybiera jednak postać dosłowną. Dzieje się tak jedynie w wierszu Przyjaciołom, a przede wszystkim w utworze Rehabilitacja, gorzkiej wizji powrotu zdradzonych umarłych, niesłusznie oczernianych przez totalitarną propagandę: „wychodzą z przemilczenia, wracają do imion, do pamięci narodu, do wieńców i braw.” Opis okoliczności rehabilitacji zdradza jednak ironiczny opór poetki przed uznaniem wystarczalności tych zabiegów. Swojemu uczuleniu na obłudę oficjalnych rytuałów daje wyraz także w innym wierszu: „Czaszkę z gliny wyjęli, / położyli w marmury, /luli luli ordery / na poduszkach z purpury.” (Pogrzeb). Manifestowany przez poetkę dystans jawi się jako naturalny efekt towarzyszący utracie niegdysiejszych złudzeń: „Miasto, w którym mieszkałam, / Jerycho się nazywa. (…) Stoję naga zupełnie / pod powietrza mundurem.” (*** (Historia nierychliwa…)).

Poczucie dystansu sprzyja jednocześnie narodzinom specyficznego, cierpkiego humoru, będącego nie tyle oznaką radości, co częściej – poczucia gorzkiej, ironicznej przenikliwości. W dwóch inicjalnych wierszach tomu odnosi Szymborska ten stan wewnętrzny do sytuacji wiary. W NocySpotkaniu w poetycki sposób opowiada o drodze od religijnego buntu do zwątpienia. Infantylizm opowieści zapisanej w Nocy („Pan Bóg uda, / że wefrunął przypadkiem, / a potem weźmie ojca / do kuchni na konszachty”) odgrywa istotną funkcję, stając się argumentem na rzecz sceptycyzmu i „przeprowadzki / z dosłowności / do przenośni.” Podobnie deziuluzyjny charakter ma wizja piekła w drugim z wierszy, w której wtrąceni weń grzesznicy „gwałtownym wybucha[ją] (…) śmiechem, / a śmiech szerokie koła toczy / i wór wieczności, wzdęty echem, / pęka”. Utrata wiary odczuwana jest jednak przez poetkę z pewną dozą ambiwalencji; w utworze Hania, stanowiącym pełen czułości portret, wyrażony zostaje podziw dla religijnej czystości i prostoty służącej: „jest taka chuda, tak bardzo nic nie ma, / że zabłądzi w bezmiarze Igielnego Ucha.”

Postawa sceptycyzmu pojmowana jako metoda na istnienie w rzeczywistości społecznej i obrona przed złudzeniami wszelkich wiar zbiorowych nie powinna mieć racji bytu w świecie intymnym. Pochwałę miłości jako dobrowolnej bezbronności zawiera piękny wiersz Jawność, ujmujący uczucie dwojga ludzi jako stan rezygnacji z jakiejkolwiek osłony, symbolicznie oddany przez obraz leżących w ciemnościach nagich kochanków i ich świecących serc. Pięknu miłości, jak wszystkiemu, zagraża jednak nieuchronnie płynący nieprzerwanie czas. „Nie ma dwóch podobnych nocy, / dwóch tych samych pocałunków” mówi w utworze Nic dwa razy poetka. Prośbie o ocalenie kruchej istoty uczucia poświęcony jest niezwykły wiersz-modlitwa Upamiętnienie, w którym opiekunką kochanków czyni poetka jaskółkę. Obok litanijnie powtarzanej prośby „Serce jaskółki / zmiłuj się nad nimi.” oddaleniu zagrożeń ze strony losu, którego wysłanniczką jest ptak, służy seria kunsztownych apostrof: „Jaskółko cierniu chmury, / kotwico powietrza, / ulepszony Ikarze, / wniebowzięty fraku, // jaskółko kaligrafio, /wskazówko bez minut, / wczesno-ptasi gotyku, / zezie na niebiosach, // jaskółko ciszo ostra, / żałobo wesoła, / aureolo kochanków (…)”. O tym, że zabiegi te zdają się na nic, a miłość mimo wszystko może przeminąć, mówi utwór Buffo, w którym dla opisania zgliszcz uczucia sięgnęła Szymborska po groteskową konwencję. Groźba deficytu emocji staje się także motywem przewodnim krótkiego cyklu Drobne ogłoszenia. Te znaki odczytywać można jako wyraz poetyckiej obawy o przetrwanie emocjonalnej wrażliwości wobec globalnie doświadczanego rozczarowania. Horror dokonanych zbrodni odbiera poetce łatwą nadzieję (Jeszcze). Jej ostrożność przesunięta zostaje aż do granicy podejrzliwości, z której nie wyłącza samej siebie: „Tyle wiemy o sobie, / ile nas sprawdzono. / Mówię to wam / ze swego nieznanego serca.” (Minuta ciszy po Ludwice Wawrzyńskiej).

Rozpaczliwą próbę ocalenia we własnych oczach dobrego mniemania o świecie i o ludziach podejmuje Szymborska w wierszu Z nieodbytej wyprawy w Himalaje, w którym dokonuje się tytułowe „wołanie do Yeti”: „Yeti, nie tylko zbrodnie / są u nas możliwe. / Yeti, nie wszystkie słowa / skazują na śmierć.” Niechęć „Yeti Półtwardowskiego” do ludzkiego świata wydaje się projekcją własnej niechęci poetki. W istocie od tego tomu datuje się jej wieloletnia, rozpisana na dziesiątki wierszy i głosów rozmowa z samą sobą. Stawką tej medytacji jest odnalezienie spojrzenia łączącego przenikliwość z naiwnością, brak złudzeń z umiejętnością dziwienia się, a chłód racji ze spontanicznością.

Pozornie idealne rozwiązanie tej kwadratury koła zapewnia poetycka kreacja, umożliwiająca ustanowienie rzeczywistości alternatywnej w miejsce tej skompromitowanej. Sposób, w jaki o takiej ewentualności mówi Szymborska, nie pozostawia wątpliwości, że nawet terapeutyczna wartość takiego gestu znaczy niewiele: „wydanie drugie, poprawione / idiotom na śmiech, / melancholikom na płacz, / łysym na grzebień, / psom na buty”. (Obmyślam świat). Sprzeczności nurtujące samoświadomy umysł odzwierciedlają wieloraką, antynomiczną naturę realności, w której nic – nie wyłączając egzystencji myślącego i czującego indywiduum – nie jest w sposób oczywisty przesądzone. Jedynym pewnikiem wydaje się „jednorazowość aż do szpiku kości” (Próba), a najlepszym symbolem tej egzystencjalnej aporii jawi się mityczna „plus minus Atlantyda”. (Atlantyda). Pociechy dostarczają też momenty wglądu w rzeczywistość od poza-ludzkiej strony – niestety, jedynie na chwilę (Dwie małpy Breughla, Martwa natura z balonikiem).

Spis treści:

Noc
Spotkanie
Hania
Nic dwa razy
Jawność
Buffo
Upamiętnienie
Drobne ogłoszenia
Minuta ciszy
Rehabilitacja
Przyjaciołom
Pogrzeb
*** (Historia nierychliwa…)
Dwie małpy Breughla
Jeszcze
Na powitanie odrzutowców
Martwa natura z balonikiem
Z nieodbytej wyprawy w Himalaje
Próba
Czwarta nad ranem
Sen nocy letniej
Atlantyda
Obmyślam świat

Bibliografia

Balbus S., Świat ze wszystkich stron świata. O Wisławie Szymborskiej, Kraków 1996.

Kamieńska A., Notatnik poetycki, „Nowiny Literackie” 1957 nr 13.

Kwiatkowski J., Dwie Wisławy Szymborskie, „Twórczość” 1959 nr 1.

Legeżyńska A., Wisława Szymborska, Poznań 1996.

Ligęza W., O poezji Wisławy Szymborskiej. Świat w stanie korekty, Kraków 2001.

Matuszewski R., [rec.] „Nowa Kultura” 1957 nr 40.

Michałowski P., Wisławy Szymborskiej poetyka zaprzeczeń, „Pamiętnik Literacki” 1996, z. 2.

Sandauer A., Pogodzona z historią (rzecz o Wisławie Szymborskiej), [w:] tegoż, Poeci czterech pokoleń, Kraków 1977.

Wyka M., O poezji Wisławy Szymborskiej, „Życie Literackie” 1965, nr 20.