Wszelki wypadek
Piotr Sobolczyk

Wszelki wypadek
Piotr Sobolczyk

Tom Wszelki wypadek opowiada o zdziwieniu istnieniem czegoś, co mocą przypadku lub konieczności mogłoby nie zaistnieć wcale lub być czymś całkiem innym. Mówi o tym popularne Zdumienie, ciąg pytań, wciąż powątpiewających w oczywistość znajdowania się tu i teraz. Poetka nie rozstrzyga jednak, czy naszym życiem rządzi chaos i przypadek, czy też „przeznaczenie” lub determinizm. Zderzenie tych dwóch koncepcji obrazuje tytułowy wiersz. Dziwność pojawienia się na świecie to temat także jednego z najbardziej znanych wierszy Szymborskiej, nawiązującego do filozofii Heideggera ***(Nicość przenicowała się także i dla mnie), gdzie narodziny człowieka przedstawione są jako przejście ze sfery „minus bytu” (nietożsamej z „nicością”) do „plus bytu”. Przemówienie w biurze rzeczy znalezionych z kolei wykorzystuje pomysł streszczenia dziejów ludzkości. Na samym końcu umieszcza poetka współczesną jednostkę, „pojedynczą osobę w ludzkim chwilowo rodzaju”, tak jakby niemożliwe było pomyślenie o człowieku bez całej historii świata (w tym religii, migracji, ewolucji). Wywiad z dzieckiem przypomina o lekko sceptycznym stosunku poetki do uroszczeń filozofii i jej spekulacji o „wszelkich wypadkach”. Perspektywa dziecka określona tu zostaje mianem „mistrzowskiej”, a obejrzane z tego punktu widzenia niektóre filozoficzne pomysły okazują swoją absurdalność, zazwyczaj nieźle maskowaną przez napuszony język „rozmów z mistrzem”.

Tytuł Wszelki wypadek trafnie oddaje zawartość światopoglądową wielu z pomieszczonych w tym tomie wierszy. Można by ją streścić jako zdumienie z zaistnienia czegoś o bardzo konkretnych właściwościach w danym miejscu oraz czasie – zdumienia wobec świadomości, że ta istota lub rzecz mogłaby mieć właściwości zupełnie inne, lub nie zaistnieć wcale. Zaistnienie czegoś jest więc cudem, może grą przypadku, a może wynikiem działania sieci ciągów przyczynowo-skutkowych. Szymborska nie opowiada się ani za teorią chaosu, ani za bezwzględnym determinizmem, choć nawiązuje do obu tych perspektyw.

Tytułowy wiersz obrazuje zderzenie tych dwóch koncepcji: „Zdarzyć się mogło. / Zdarzyć się musiało”; jednocześnie gra frazeologizmem: „o włos / od zbiegu okoliczności”, ujmuje w sceptyczny nawias koncepcje mówiące o „przypadkowym szczęściu” czy „cudzie”. Cudem jest zdziwienie, nie „okoliczności”. Da się pomyśleć „zbieg okoliczności” dla jednostki, paru jednostek, ale, pyta poetka, jak go pomyśleć z perspektywy globalnej, makro? Fotografia tłumu mówi – poprzez nawiązanie do fotografii jako medium – o opisywanym przez socjologów międzywojnia rozpływaniu się jednostki w masie. Podmiot mówiący nie potrafi znaleźć swojej własnej głowy na fotografii i myli ją z wieloma innymi („Na fotografii tłumu / moja głowa siódma z kraja, / a może czwarta na lewo / albo dwudziesta od dołu; // moja głowa nie wiem która”). Poetka daje jednak do zrozumienia, że taka ujednolicająca perspektywa chętnie wykorzystywana bywa przez dyktatorów, także powołujących się na filozofię – tu reprezentuje ją Duch Czasu, idea wynaleziona przez Hegla, i podjęta przez jego dwudziestowiecznych marksistowskich kontynuatorów. Skrajnie przeciwny temu światopoglądowi styl myślenia poetki znalazł pełny wyraz w popularnym Zdumieniu, składającym się z ciągu pytań, wciąż powątpiewających w oczywistość znajdowania się hic et nunc. Z kolei Urodziny dowcipnie przedstawiają pozorny dramat, jaki człowiek ma z uporządkowaniem swojej wiedzy biologicznej. Choć sytuacja ta przypomina nieco kłopoty ucznia w szkole, jednak u Szymborskiej zyskuje ona podtekst filozoficzny dzięki zwróceniu uwagi na antropocentryzm, nakazujący człowiekowi czuć się panem stworzenia, na co ironicznie wskazują ponawiane pytania „co ja z tym zrobię”: „Tyle naraz świata ze wszystkich stron świata: / moreny, mureny i morza i zorze, / i ogień i ogon i orzeł i orzech – / jak ja to ustawię, gdzie ja to położę?” Jak opanować ustalony przez człowieka porządek świata-dla-człowieka, gdy „na chwilę tu jestem i tylko na chwilę”. Nawiązując do koncepcji „wielkiej liczby” można spytać: ile człowiek przeocza, próbując opanować to bogactwo?

Do najbardziej znanych wierszy Szymborskiej z tomu Wszelki wypadek należy również ***(Nicość przenicowała się także i dla mnie), zdradzający zainteresowanie poetki filozofią Heideggera, od którego pochodzi wyrażenie „nicość nicuje” (nicht nichtet). Podejmując myśl filozofa, autorka utworu przedstawia narodziny człowieka jako przejście ze sfery „minus bytu” (nietożsamej z „nicością”) do „plus bytu”, od rewersu do awersu („ile tam ciszy na jednego tu świerszcza, / ile tam braku łąki na jeden tu listeczek szczawiu”). W tym miejscu nawiązuje poetka także do pomysłów filozoficznych Bolesława Leśmiana. W tę filozoficzną problematykę wpisuje poetka również wątek miłosny: „A mnie tak się złożyło, że jestem przy tobie. / I doprawdy nie widzę w tym nic / zwyczajnego”. Tak jakby zdziwienie, źródło filozoficznej refleksji, podpowiada Szymborska, pojawiało się zawsze jako towarzysz zakochania i naturalnego zdumienia nim. Stanisław Balbus dowodzi, że światopogląd Szymborskiej jest erotyczny w sensie kosmicznym, starogreckim: świat doświadczany jest poprzez miłość, sympatię. O miłości mówi także Miłość szczęśliwa, konceptystycznie przedstawiając miłość jako „skandal’ w uporządkowanym świecie relacji społecznych. „Czy to jest normalne, / czy to poważne, / czy to pożyteczne”, podkpiwa poetka, podszywając się pod zwolenniczkę racjonalizmu. Dwoje ludzi „nie widzi świata poza sobą”, a więc świat ów jakoś zdradza, a także budzi zazdrość czy resentyment tych, którym nie jest dana. Być może obarczony jest tym uczuciem wykreowany podmiot, sympatia poetki staje jednak wyraźnie po stronie miłości („Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej / twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. // Z tą wiarą lżej im będzie i żyć, i umierać”).

W wątek miłości kosmicznej wpisują się także trzy przykłady „poetyki empatii”. W przytułku zawiera portret niejakiej Jabłońskiej, matki trzech synów – ofiar wojny, rysowany z perspektywy innej pensjonariuszki, nieco podśmiewającej się ze współtowarzyszek, a zarazem świadomej, że wszystkie dzielą pewne osobiste nieszczęścia. Spacer wskrzeszonego to poetycki reportaż z oddziału neurochirurgii, pisany tym razem z perspektywy sanitariuszy, o profesorze z uszkodzonym mózgiem („Pan profesor już umarł trzy razy”). Powroty, przypominające niektóre wiersze Anny Świrszczyńskiej z tego samego okresu, to zapisany w konwencji notatki szkic powrotu do domu nieszczęśliwego człowieka, który pragnie zasnąć.

Do bardziej znanych wierszy z tego tomu należy także Przemówienie w biurze rzeczy znalezionych, oparte na chwycie streszczenia dziejów ludzkości, które kończy się na współczesnej jednostce, „pojedynczej osobie w ludzkim chwilowo rodzaju”. Jest to podróż przez religie, migracje, ewolucje („Straciłam kilka bogiń w drodze z południa na północ (…) Nie wiem nawet dokładnie, gdzie zostawiłam pazury”). Podobny, choć zawężony do „jaszczura” jest Szkielet jaszczura, zapisany językiem przewodników muzealnych, który zostaje tutaj lekko zdemaskowany jako antropocentryczny. Wywiad z dzieckiem z kolei oparty jest na fenomenalnym pomyśle nazwania tytułowego dziecka „mistrzem” i opisu jego zachowań w napuszonym języku, po jaki sięgają admiratorzy lub hagiografowie. Z perspektywy dziecka niektóre pomysły filozoficzne, nazbyt abstrakcyjne, odzyskują swoje absurdalne oblicze: „Mistrz odrzuca z niesmakiem absurdalną myśl, / że stół spuszczony z oka musi być stołem bez przerwy, / że krzesło za plecami tkwi w granicach krzesła / i nawet nie próbuje skorzystać z okazji”.

Spis treści:

Wszelki wypadek
Spadające z nieba
Pomyłka
Wrażenia z teatru
Głosy
Listy umarłych
W przytułku
Prospekt
Spacer wskrzeszonego
Fotografia tłumu
Powroty
Odkrycie
Szkielet jaszczura
Pogoń
Przemówienie w biurze znalezionych rzeczy
Zdumienie
Urodziny
Wywiad z dzieckiem
Allegro ma non troppo
Autotomia
Znieruchomienie
Pewność
Klasyk
Pochwała snów
Miłość szczęśliwa
Nicość przenicowała się także i dla mnie
Pod jedną gwiazdką

 

Bibliografia

Bieńkowski Z., Zwyczajność. Poezja i niepoezja, „Kultura” 1972 nr 34.

Balbus S., „Wszelki wypadek”. Lektura obowiązkowa, „Życie Literackie” 1971 nr 48.

Kłak T., „Kamena” 1972 nr 34.

Kwiatkowski J., Felieton poetycki, „Twórczość” 1972 nr 5.

Libera A., „Tygodnik Powszechny” 1973 nr 10.

Prokop J., Wisława Szymborska „Odkrycie” w: Liryka polska. Interpretacje, red. J. Prokop, J. Sławiński, Kraków 1971.

Smolka I., „Literatura” 1972 nr 19.

Walc J., „Polityka” 1972 nr 30.