Maciej Gloger (Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy)
Teologia polityczna Henryka Sienkiewicza

Henryk Sienkiewicz w nie tylko w kompozycji „Trylogii”, ale i w swojej publicystyce, uwzględnił – oczywiście w sposób bezwiedny i niestematyzowany – zasadnicze przekonania wypracowane i skonstatowane przez nowoczesną teologię polityczną. Podstawy tej dziedziny wiedzy – jak wiadomo – stworzyli w XX wieku przede wszystkim Carl Schmitt  i Eric Voegelin[1]. Lektura„Trylogii” nieustannie przypomina, że nie da się stworzyć i utrzymać ładu politycznego bez odniesienia do porządkującej siły religii. Wprowadzanie zaś do polityki kategorii wypracowanych przez myśl nowoczesną (psychologię, etykę, a zwłaszcza socjologię etc.) jest tylko – dowodzą teologowie polityczni – sekciarską próbą zafałszowywania i zawłaszczania pierwotnych kategorii teologicznych wypracowanych przez myślicieli starożytnych i średniowiecznych.

 

Oświecony utylitaryzm był dopiero pierwszym z serii totalitarnych ruchów sekciarskich, a jego miejsce miały następnie zająć pozytywizm, komunizm i narodowy socjalizm[2].

 

Sienkiewicz wszystkim tym uroszczeniom nowoczesnego umysłu dawał odprawę swoją twórczością i postawą ideową. Komunizmowi in spe dał odpór pisząc Wiry, narodowemu socjalizmowi – pisząc Krzyżaków i diagnozując w publicystyce precyzyjnie pruski system polityczny stwarzający grunt dla narodzin nazizmu[3]. Pozytywistom Sienkiewicz naraził się pisząc „Trylogię”, która negując utylitaryzm pozytywistyczny, wskazała inne źródło tożsamości i wartości: chrześcijański heroizm. Romana Dmowskiego raził swoim uniwersalizmem, który postrzegał ten polityk jako wręcz rodzaj kosmopolityzmu[4]. Twórca „Trylogii” nie zadowalał chyba żadnego z liderów politycznych. Sam zaś wykonał – początkowo nieświadomie – ogromną polityczną robotę na rzecz wspólnoty, która nie miałaby na pewno tej siły oddziaływania, gdyby nie jej wymiar teologiczny.

Postarajmy się rozstrzygnąć, na ile Sienkiewicz swoją wizję państwa kształtował na wyobrażeniach przednowoczesnych, na bezwiedne odczuwanej sile tych tradycji, a na ile owe klasyczne wyobrażenia o funkcjonowaniu wspólnoty musiał aktualizować i restytuować, zwłaszcza w zderzeniu z nurtami oświeceniowymi i pozytywistycznymi, które w dużej mierze ukształtowały jego formację pokoleniową i intelektualną. Destrukcyjny wpływ tych prądów na politykę stał się jednym z głównych przedmiotów namysłu teologów politycznych z Voegelinem na czele, którzy wykazywali, jak oświeceniowe koncepcje państwa, postępu, umowy społecznej przejmowały i zawłaszczały kategorie teologiczne[5].

Przypisy

  1. Współczesne rozumienie pojęcia teologia polityczna zostało wprowadzone przez Carla Schmitta w rozprawach Politische Theologie. Vier Kapitel zur Lehre von der Souveränität z 1922 r. (wyd. polskie: Teologia polityczna. Cztery rozdziały poświęcone nauce o suwerenności, w: Teologia polityczna i inne pisma, przekład i wstęp M.A. Cichocki, Warszawa 2012 [wyd. II poszerzone], s. 45–104 i Römischer Katholizismus und politische Form z 1923 r. (wyd. polskie: Rzymski katolicyzm i polityczna forma, w: Teologia polityczna…, s. 105–140), a rozwijane i ugruntowywane przezeń aż do pism ostatnich w latach 70. Myśl Voegelina często jest lokowana w tym samym nurcie ze względu na podobieństwo rozpoznań, mimo że Voegelin terminu „teologia polityczna” w zasadzie nie stosował, a poszukiwania obu myślicieli były prowadzone całkowicie niezależnie od siebie. O recepcji dzieła Voegelina: Problem ładu politycznego. Eseje o twórczości Erica Voegelina, red. A.Miętek i M.J. Czarnecki, przeł. M.Bizoń i inni, Warszawa 2010 [przyp. red.]
  2. E. Voegelin, Od oświecenia do rewolucji, przeł. Ł. Pawłowski, wstęp P. Śpiewak, Warszawa 2011, s. 80. Tom Od Oświecenia do rewolucji opublikowany został w 1975 r., na jego kartach złożono jednak w całość teksty napisane w latach 50., równocześnie z fundamentalnymi tekstami Voegelina, powstałą w 1952 r. Nową nauką polityki (przekład i wstęp Paweł Śpiewak, Warszawa 1992) i cyklem Order and history (Porządek i historia), którego pierwsze trzy tomy wydane zostały w latach 1956–1958, przynależy on zatem do okresu sprzed powrotu do Niemiec w 1959 r., który przyniósł w twórczości Voegelina zmiany w aparacie pojęciowym, a także narastający odwrót od ściśle rozumianej nauki o polityce (choć zrąb przekonań Voegelina zasadniczej zmianie nie uległ). W odróżnieniu od najważniejszych tekstów Voegelina z lat 50., mających jawnie systemowy charakter, Od Oświecenia do rewolucji stanowi raczej zbiór studiów stanowiących argumenty na rzecz tezy Voegelina o gnostyckim charakterze przemian ideowych od XVIII wieku począwszy (najsilniej sformułowanej w Nowej nauce polityki), układających się w diachroniczny porządek. Jednak to właśnie ten tom stanowi najbardziej precyzyjny wykład tez Voegelina dotyczących ideowych przemian nowożytności i nowoczesności [przyp. red.].
  3. Polityka historyczna Cesarstwa Niemieckiego silnie podkreślała znaczenie dziedzictwa zakonu krzyżackiego dla kultury współczesnych Prus i ich drang nach osten. W tym celu organizowano wielokrotnie wizyty cesarskie na zamku w Malborku (poddawanego wówczas pieczołowitym zabiegom restauracyjnym) oraz historyczne misteria zapowiadające rytuały nazistowskie. Zob. A. Dobry, Dni Cesarskie i poświęcenie kościoła na Zamku Wysokim w Malborku w 1902 r. „Historia Slavorum Occidentis” 2018, nr 1, s. 56-71. – Przedhitlerowskie korzenie nazizmu, czyli dusza niemiecka w świetle filozofii i religioznawstwa. Red. B. Grott, O. Grott. Warszawa 2018 (tomik zawiera przedruki prac B. Suchodolskiego Dusza niemiecka w świetle filozofii oraz Leona Halbana Mistyczne podstawy narodowego socjalizmu oraz Religia starogermańska i jej aktualne znaczenie w Niemczach). Tę ciemną stronę ducha niemieckiego, która ma zresztą korzenie także w rewolucji luterańskiej 1517 roku,  Sienkiewicz wielokrotnie charakteryzował w listach: „A w ogóle w Prusach mało jest miejsca na ideały. Biorąc rzecz najbezstronniej, ze stanowiska czysto filozoficznego, państwo to jest jednym z najciemniejszych objawów ducha ludzkiego” H. Sienkiewicz, Listy. T. 3, cz. 3. Opracowała M. Bokszczanin. Warszawa 2007, s. 303. Z kolei w swoich ocenach rewolucji 1905 roku pisarz raczej abstrahował od realiów polityki bieżącej a doskonale wydobywał szerokie, antycywilizacyjne  podłoże idei rewolucyjnej zapoczątkowanej przewrotem 1789 roku, kontynuowanej przez różne prądy socjalistyczne, utopijne i masońskie w XIX wieku (zob. np. J. H. Billington, Płonące umysły. Źródła rewolucyjnej wiary. Przełożyła I. Szuwalska, Wrocław 2012) i znajdującej swoją najpełniejszą póki co realizację w przewrocie bolszewickim. Wielokrotnie w swej publicystyce i prozie ostrzegał przed nadejściem straszliwego ucisku, który w XX wieku nazwano totalitaryzmem. Krzysztof Stępnik („Legiony” Henryka Sienkiewicza, w zbiorze: Sienkiewicz i epoki. Powinowactwa, red. E. Ihnatowicz. Warszawa 1999, s. 263) zauważył: „ Rozpoznajemy w tym niepokoju czy rozdrażnieniu [pisarza] te rysy konserwatywnego myślenia, które wkrótce stały się elementem poglądów proroków „zmierzchu” czy „upadku” Europy: Spenglera, Zdziechowskiego, Znanieckiego, Bierdiajewa, Ortegi y Gasseta”
  4. Zob. R. Skrzycki [R. Dmowski], „Bez dogmatu”. Luźne notatki, „Głos” 1891, nr 36, s. 428–429, nr 37, s.441–442.
  5. Tamże.