03.

03.

 

Jan Kochanowski

 

Do fraszek

 

Fraszki nieprzepłacone, wdzięczne fraszki moje,

W które ja wszytki kładę tajemnice swoje;

Bądź łaskawie Fortuna ze mną postępuje,

Bądź inaczej, czego snadź więcej się najduje.

5                  Obrałliby się kiedy kto tak pracowity,

Żeby z was chciał wyczerpać umysł mój zakryty,

Powiedzcie mu, niech próżno nie frasuje głowy,

Bo się w dziwny Labirynt i błąd wda takowy,

Skąd żadna Aryjadna, żadne kłębki tylne

10              Wywieść go móc nie będą, tak tam ścieżki mylne.

Na koniec i sam cieśla, który to mistrował,

Aby tu rogatego chłopobyka chował,

Nie zawżdy do wrót trafi, aż pióra szychtuje

Do ramienia; tóż ledwe wierzchem wylatuje.

 

Pierwodruk: 1584.

 

Tekst wg: Jan Kochanowski, Fraszki, oprac. Janusz Pelc, w serii: „Biblioteka Narodowa” I 163, wyd. 3 przejrzane, Wrocław–Warszawa–Kraków 1998, s. 135–136.