
22. Albo ‒ albo, czyli batalia o przyszłość
Drugi patriarcha – Mojżesz, mimo wielokrotnego sprzeniewierzania się Bogu oraz nieustannego borykania się z trudnościami, podjął się wyznaczonej misji wyprowadzenia Izraelitów z niewoli egipskiej, ponieważ czuł się odpowiedzialny za cały naród. Podobnie jak Abraham, swoim życiem i posłuszeństwem odpowiedział Bogu: „Oto jestem”.
Natomiast Józef K., bohater parabolicznej powieści z XX wieku do końca nie mógł zrozumieć, o co chodzi w jego życiu. Tak daleko odszedł już od źródła swojej tożsamości i siły, że nie potrafił odczytać znaków zesłanych mu przez Opatrzność. Wszystko postrzegał w kategoriach przypadku. Na skutek własnych wyborów pozostał człowiekiem w sferze możliwości, nie był zdolny do podjęcia dojrzałej i odpowiedzialnej decyzji. Wprawdzie poczuł metafizyczną trwogę, ale nie zdołał nigdy pojąć, że Bogu nie wystarcza uznanie Swego własnego stworzenia za dobre, lecz zależy Mu na tym, aby przyznał to sam człowiek.
Każdego z nich Bóg woła po imieniu jak kogoś bardzo bliskiego. Wychodzi mu naprzeciw. Nieustannie go szuka, podobnie jak Dobry Pasterz z Nowego Testamentu próbuje odnaleźć każdą zagubioną, odłączoną od stada owcę. Pragnie spotkania, które nie tylko dla bohatera wiersza Pasierba okazuje się niezmiernie trudne, wymaga bowiem wyzbycia się egoizmu oraz oczyszczenia spojrzenia, by móc przestać uciekać i ukrywać się przed Kimś, kto naprawdę kocha.