
22. Albo ‒ albo, czyli batalia o przyszłość
Bóg Ojciec, którego obraz wykreowany został we współczesnym wierszu, daje przykład udzielania autentycznego wsparcia potrzebującemu synowi po to, aby miał on siłę i motywację do zmiany życia na lepsze. Wypowiada się w pierwszej osobie i choć ujawnia się w formie zaimków („ja”, „moja”, „mnie”), cały skupiony jest na drugim człowieku (nieskończenie cennym w oczach Nadawcy zbawczego komunikatu), czemu odpowiada stosowna forma gramatyczna: „jesteś”, „uciekasz”, „chcesz się skryć przede mną”, „możesz mnie nie widzieć”, „czujesz się zdradzony”, „byłeś po prostu wolny”, „pozwoliłem ci / dokonać odkrycia / samego siebie”. czyli pierwszym człowieku. Tak przedstawiony Bóg przypomina przede wszystkim nauczyciela. Pomaga Adamowi uporać się z pierwszą porażką, nazwaną w utworze dwa razy „klęską”. Językiem miłości cierpliwie uczy strategii radzenia sobie z trudnymi sytuacjami. Na początku zaprasza Adama do swoistego „przeglądu” relacji z Nim, ponieważ nie pragnie powierzchownej wymiany zdań, lecz oczekuje otwarcia się na Niego. Zadaje najważniejsze w tej sytuacji pytanie: „gdzie jesteś, Adamie” (w. 2), które staje się językowym narzędziem, zdolnym pokonać samotność oraz izolację tego konkretnego człowieka. Nie jest na pewno instrumentem przymusu czy nakazu, ale wyrazem absolutnej, bezwarunkowej akceptacji („jesteś”) oraz uznania jego podmiotowości (Adam może odpowiedzieć lub nie odpowiadać, może też zdecydować, jak odpowie). Jak twierdzą teologowie, pytanie: „Gdzie jesteś?”, należy do tak zwanych kluczowych pytań natury religijnej. W tradycji jahwistycznej określa moment budzenia się wiary. Bywa też interpretowane jako wołanie Boga o powrót człowieka do relacji z Nim. Niewątpliwie pytanie to niesie z sobą wielką nadzieję na spotkanie ze Stwórcą, które może nadać sens życiu i pozwolić otworzyć mu się na nową perspektywę.