22. Albo ‒ albo, czyli batalia o przyszłość

Uderzający w biblijnym opowiadaniu o Adamie pozostaje jeszcze fakt, że podczas dialogu z wężem mężczyzna był przez cały czas jakby nieobecny, można powiedzieć, że w ogóle nie reagował na realne zagrożenie ze strony najinteligentniejszego ze stworzeń. Nie chronił ukochanej, wygląda na to, że w ogóle się o nią nie zatroszczył, pozostał bierny. Można powiedzieć, że nie wypełnił wyznaczonej mu roli, zaprzeczył powołaniu do miłości i odpowiedzialności za Ewę. Czyżby już podczas pierwszej życiowej próby Adam zapomniał o danej mu przez Boga władzy? 

Mamy nieodparte wrażenie, jakby pierwsi ludzie w ogóle nie pamiętali, że są obrazem Boga, a więc mają dostęp do prawdziwego życia, to znaczy życia w pełni. Za późno zrozumieli, że żadne z nich nie powinno w ogóle wchodzić w dialog ze złem. Nie zdali pierwszego egzaminu z wolności (porównanie Kierkegaarda) i w rezultacie dokonania niewłaściwego wyboru sprowadzili bardzo dotkliwe skutki na cały rodzaj ludzki. Jak zaznacza Czesław Miłosz w pierwszym dystychu swojego późnego wiersza Ogrodnik: „Adam i Ewa nie na to zostali stworzeni, / Żeby kłaniać się księciu i władcy tej ziemi”[1], dlatego od momentu dokonania nieszczęsnego wyboru ludzie nie potrafią już ufnie obcować ze swoim Stwórcą, w zamian za to boją się Go i ukrywają się przed Nim.

Przypisy

  1. Wiersz z tomu To; tekst wg: Czesław Miłosz, Wiersze zebrane, Kraków 2018.