Aneks (scena z Siostrą)
Aneks zawiera scenę dołączoną do maszynopisu dramatu Dwie głowy ptaka z archiwum Władysława Terleckiego (obecnie w Ossolineum) oraz do egzemplarza pochodzącego z Teatru Dramatycznego (przechowywanego w Instytucie Teatralnym im. Zbigniewa Raszewskiego w Warszawie). W obu przypadkach dopisana scena zawiera nagłówek: Wstawka do strony 29 „Dialogu”, który odsyła do ostatniej strony pierwodruku utworu. Fragment ten nie był publikowany za życia autora. Stanowił zakończenie spektaklu w Teatrze Dramatycznym (premiera 30 grudnia 1982, reż. Andrzej Łapicki), został także wykorzystany w realizacji telewizyjnej (premiera 22 lutego1993 roku, reż. Wojciech Wójcik). Dopisana scena w znacznym stopniu wpłynęła na warstwę znaczeniową całej sztuki. Należy ją sytuować po ostatniej rozmowie Waszkowskiego z Oficerkiem (zob. także Nota edytorska).
Agnieszka Kramkowska-Dąbrowska
[AKT II: dopisany końcowy fragment ostatniej sceny]
(Oficer wychodzi z celi. Po chwili zagląda Griszyn)
GRISZYN
Jest już pańska siostra.
WASZKOWSKI
To dobrze.
GRISZYN
Bardzo wzburzona.
WASZKOWSKI
Coś jeszcze chce mi pan powiedzieć, panie pułkowniku?
GRISZYN
Owszem. Czy może mi pan wybaczyć? Teraz, w ostatniej godzinie?
WASZKOWSKI
Prowadzi pan komfortowy tryb życia. Tak bardzo dba pan o spokój sumienia?
GRISZYN
Będę się za pana modlił.
WASZKOWSKI
Taka modlitwa musi być wysłuchana przed tronem niebieskim.
GRISZYN
Gorąco tego pragnę, panie Waszkowski
Griszyn wychodzi. Po chwili Strażnik wprowadza Siostrę.
SIOSTRA
Sam tu jesteś… dlaczego pozwolili mi przyjść dopiero teraz? Czy wiesz, że mówili mi nawet: brat nie życzy sobie żadnych odwiedzin. Chcieli żebyś tu był sam. Do końca.
WASZKOWSKI
Mówili prawdę. Chciałem być sam. Tak było lepiej, uwierz mi.
SIOSTRA
A my? O nas nie myślałeś?
WASZKOWSKI
Dla was także było lepiej. To zawsze bardzo smutne odwiedziny. Matka już wie?
SIOSTRA
Nie powiedzieliśmy jej. Jest chora.
WASZKOWSKI
To dobrze. Kiedyś, za jakiś czas, ty jej o tym powiedz, dobrze? I powiedz wtedy, że stale każdego dnia o was myślałem. I że bardzo cierpiałem z waszego powodu. Bo nie będziecie mogli zapomnieć. Inni nie powinni o mnie pamiętać.
SIOSTRA
Będą.
WASZKOWSKI
Nie pragnę tego. Teraz już o nich nie myślę.
SIOSTRA
Aleksandrze, w mieście mówią, że zdradziłeś.
WASZKOWSKI
Pamiętasz, jak cię woziłem na sankach, kiedy byłaś mała?
SIOSTRA
Czy to prawda?
WASZKOWSKI
Co takiego, moja droga?
SIOSTRA
Że zdradziłeś?
WASZKOWSKI
Oni uważają, że to prawda.
SIOSTRA
A ty?
WASZKOWSKI
Tak mało mamy czasu.
SIOSTRA
Musisz mi powiedzieć.
WASZKOWSKI
Nikt nie ucierpiał z mojego powodu. Nie wydałem nikogo. Jesteś spokojniejsza?
SIOSTRA
Nie… Powiadają, że wydałeś jakieś angielskie papiery.
WASZKOWSKI
Sam je kiedyś zdobyłem
SIOSTRA
I to, że to coś bardzo ważnego. Cios dla naszej sprawy.
WASZKOWSKI
Tej sprawy nie ma.
SIOSTRA
A Polska?
WASZKOWSKI
Jej także nie ma… i nie będzie.
SIOSTRA
Przecież za nią dzisiaj umierasz.
WASZKOWSKI
To jeszcze mogę dla niej zrobić
SIOSTRA
A my?
WASZKOWSKI
Żal mi was.
SIOSTRA
Nic już nie da się zmienić?
Wchodzi Kapucyn. Staje w progu.
WASZKOWSKI
Nic.
SIOSTRA
Uwierzyłeś, że nigdy nie podniesiemy się? Że już nigdy nie będziemy wolni. To przegrana, Aleksandrze, ale nie klęska.
WASZKOWSKI
Pamiętasz, jak paliliśmy papier na Solcu? A oni tutaj w Cytadeli prowadzili tamtych pięciu na szubienicę. Mówiłaś, że to tylko papiery. Ale że legenda będzie żyć wiecznie.
SIOSTRA
Bo to prawda.
WASZKOWSKI
Posłuchaj, nie ma legendarnej wolności. Wiesz, gdzie ona jest?
SIOSTRA
Tak, w nas.
WASZKOWSKI
W śmierci.
SIOSTRA
Wierzysz, że nikt nie podejmie walki po nas?
WASZKOWSKI
Będą sadzić lasy. Starczy drzewa. O to nie muszę się lękać. Starczy ich na przyszłe szubienice.
SIOSTRA
Pomyślałeś o tych, którzy kiedyś, w przyszłości, dojdą do celu?
WASZKOWSKI
Do wolności?
SIOSTRA
Do Polski.
WASZKOWSKI
Bardzo już jestem zmęczony.
SIOSTRA
Ich również zdradziłeś. To jest zdrada, bracie… (zbliża się do Waszkowskiego) Spójrz na mnie! Dlaczego nie patrzysz?
Zakonnik podchodzi bliżej. Dotyka ramienia Siostry.
KAPUCYN
Pora na nas, moje dziecko.
SIOSTRA
Nie milcz!
(Zakonnik prowadzi ją do drzwi)
SIOSTRA (w progu)
Zdrada… (po chwili z głębi korytarza ten sam zrozpaczony głos, ale już w oddaleniu) Zdrada…
Waszkowski podchodzi do ściany. Opiera o nią ręce, a potem głowę.