05. Barokowy zegar świata

Pierwszy wers brzmi monotonnie, a trzynastozgłoskowiec, którym jest napisany, wbrew schematowi rytmicznemu (7+6), zdaje się dzielić na kilka odcinków. Spróbujmy przeczytać ten wers głośno. Pamiętajmy: dawna poezja była przeznaczona do głośnej lektury. Możemy wybrać wariant: „Godzina za godziną | niepojęcie chodzi”, lub dołożyć dodatkowe pauzy: „Godzina | za godziną | niepojęcie chodzi”. Wówczas zamiast układu 7+6 mamy 3+4+6.

A jak będzie w drugim wersie, w którym poeta zwraca się bezpośrednio do czytającego, a więc i do nas?

 

był przodek, byłeś ty sam, potomek się rodzi.

Przodek, ty, potomek… Czas dzieli się na trzy sfery: przeszłość („przodek”), teraźniejszość („ty sam”, czyli ja, czytający) i przyszłość („potomek”). Zegar znów tyka jednostajnie, przez powtórzenia (był, byłeś), i aż się prosi (choćby ze względu na składnię), by wyróżnić trzy człony wersu: „był przodek | byłeś ty sam | potomek się rodzi”. I znów mamy: 3+4+6. Można wręcz mówić o doskonałej symetriimonotonii intonacyjnej  tych dwóch pierwszych odcinków wiersza. Ale dlaczego w stosunku do teraźniejszości użyto formy czasu przeszłego („byłeś”)? To wyjaśni się dalej.

Krótka rozprawa: jutro, coś dziś jest, nie będziesz,
a żeś był – nieboszczyka imienia nabędziesz.

w. 3–4

Nagle symetria zaczyna się rozpadać. Znów przeczytajmy na głos:

Krótka rozprawa: | jutro, | coś dziś jest, | nie będziesz, [5+2+3+3]
a żeś był – | nieboszczyka | imienia nabędziesz. [3+4+6]
Strona: 1234567891011