Barszczewski Jan
Jarosław Ławski

Barszczewski Jan
Jarosław Ławski

Prozaik, poeta, redaktor, epistolograf. Kryptonimy: J.B.; Jan B.

Informacje biograficzne. Urodził się w 1790 lub 1791 r. we wsi Morohy (Moruchy) w dawnym woj. połockim nad jeziorem Nieszczerda w niezamożnej rodzinie szlacheckiej unickiego księdza. O rodzinie nie wiemy nic. Kształcił się w kolegium jezuitów w Połocku, z którego wyniósł doskonałą znajomość łaciny, greki, poetyki, literatury klasycznej i retoryki. Po skończeniu nauki był zatrudniany w domach szlacheckich jako nauczyciel. Nieszczęśliwie kochał się w jakiejś bogatszej pannie. Wędrował po ziemiach dawnego woj. połockiego i Inflant Polskich, obserwując zwyczaje polskiej szlachty i ludu białoruskiego. Nie skończył studiów. W latach 20. XIX w. przeniósł się do Petersburga, gdzie łatwiej było o dobrze płatną pracę w domach polskich (uczył języków klasycznych, literatury łacińskiej i greckiej). Prawdopodobnie był też zatrudniony jako urzędnik (krótko), co umożliwiło mu morskie podróże do Anglii, Francji i Finlandii. Związał się z kolonią polską w Petersburgu. Prowadził tu wypożyczalnię zakazanych polskich książek, wprowadzał nowo przyjeżdżających na studia do salonów znaczniejszych rodzin szlacheckich i arystokratycznych. Wedle zeznań Wincentego Dawida złożonych w Warszawskiej Komisji Śledczej we wrześniu 1843 r. do salonów Abramowiczów i Ostaszkiewiczów wprowadził go Barszczewski. W okresie petersburskim prowadził dość bogate życie towarzyskie. Latem odbywał wędrówki po dworach i miastach Połocczyzny i Inflant Polskich, w czasie których gromadził opowieści ludu i szlachty, które potem przetworzył literacko w Szlachcicu Zawalni (1844–1846). W stolicy bywał też w salonach literatów „ruskich”, choć niechętnie o tym pisał. Nie chciał pojechać do Moskwy. W Petersburgu poznał Tarasa Szewczenkę i Adama Mickiewicza, który przeczytawszy jego wiersze i poprawiwszy kilka, pochwalił go jako poetę. Od tej pory Barszczewski miał pisać ballady i wiersze w duchu romantycznym. Zgromadziwszy wokół siebie grono oddanych studentów i redaktorów, zaczął wydawać almanach literacki „Niezabudka” (1840–1844), zwany też „noworocznikiem”. Utrzymywał kontakt z dworami ziem północno-wschodnich (bezpośredni i korespondencyjny), z krajem (od Wilna po Warszawę) i zapewne z emigracją. Sam zdobywał prenumeratorów „Niezabudki”. Związany był towarzysko i korespondencyjnie z kręgami czasopism: „Gwiazda”, „Rubon”, „Athenaeum”, „Rocznik Literacki”, w których rzadko publikował. W 1845 r. nagle przerwał wydawanie „Niezabudki” i przeniósł się do Cudnowa w dawnym pow. żytomierskim do majątku Rzewuskich. W tym czasie zafascynował się ziemiami ukraińskimi, odbył w celach leczniczych podróż do Odessy, wydał w Kijowie tom Proza i wiersze (1847). Do kręgu jego bliskich przyjaciół w okresie cudnowskim należeli: protektorka hrabina Julia Rzewuska, lekarz Krzysztof Koehler i pisarz Konstanty Piotrowski. Nigdy się nie ożenił, nie miał dzieci. Kilka lat ciężko chorował. Zmarł 28 II 1851 w Cudnowie i tam został pochowany. Dopiero w 2019 r. odkryto tablicę nagrobną pisarza, która nie pozostawia wątpliwości, że zmarł w wieku 60 lat („żył cnotliwie lat 60”). Określa też ona pisarza jako „miłośnika Boga, natury i ludzi, pisarza natchnień i czucia”, co znajduje potwierdzenie w jego biografii.

Tożsamość. Barszczewski był pisarzem polskim, nieukrywającym swego patriotyzmu. Posługiwał się alfabetem łacińskim nawet w zapisach w gwarze białoruskiej. W XX w. na Białorusi podjęto próbę uczynienia go narodowym pisarzem białoruskim, przekładając prawie wszystkie jego prace na język białoruski, opatrując przypisami eksponującymi jego rzekome tylko białoruskie zakorzenienie, wpisywano go nawet w kontekst literatury rosyjskiej (z czym polemizowała w Polsce M. Janion). Zwłaszcza tendencja do zastępowania literatury białoruskiej sztucznym konstruktem „literatury Białorusi” (czyli przestrzeni współczesnej Białorusi) narastała od 1994 r. Barszczewski zadomowił się jednak także w niezależnej lekturze białoruskiej i jest dziś pisarzem dwóch literatur: polskiej i w przekładach białoruskiej. On sam białoruskość rozumiał jednak jako literacką odmianę romantycznego regionalizmu w literaturze polskiej, inspirując się osiągnięciami szkoły litewskiej (A. Mickiewicz) i ukraińskiej (A. Malczewski, S. Goszczyński, J.B. Zaleski).

Program krytycznoliteracki: „Niezabudka”. Wobec ograniczeń cenzuralnych i prześladowań politycznych pisarz wybrał drogę z pozoru bezpieczną: nie manifestował poglądów krytycznoliterackich bezpośrednio, lecz wyrażał je w skomplikowany, ale czytelny dla Polaków sposób jako twórca i redaktor „Niezabudki”, autor prozy fantastycznej i poeta. Nie znamy żadnej bezpośredniej wypowiedzi krytycznoliterackiej Barszczewskiego poza tymi wpisanymi w jego dzieła jawnie lub aluzyjnie. Ambicją Barszczewskiego było, po pierwsze, utworzenie literackiego forum, pisma kształtującego gusta twórców polskich różnych pokoleń przebywających w Petersburgu i na ziemiach północnych; po wtóre, ukształtowanie w literaturze polskiej nowej regionalnej „szkoły” literackiej: białoruskiej czy połockiej; po trzecie, propagowanie literatury najnowszej, także emigracyjnej, w tym przede wszystkim romantycznej; po czwarte, utrwalenie w duchu patriotyzmu polskości na ziemiach północnych i w petersburskiej kolonii polskiej.

Pierwszym głosem w tej sprawie było powołanie „noworocznika” „Niezabudka” w Petersburgu. Był to polski almanach literacki redagowany przez Barszczewskiego z pomocą współpracowników: Juliana Bartoszewicza, Stanisława Augusta Lachowicza, Wincentego Dawida, Wincentego Gozdawy Reutta, Gaudentego Szepielewicza, Rudolfa Żukowskiego. W nagłośnieniu i rozprowadzaniu „Niezabudki” pomagali: Józef Ignacy Kraszewski, Romuald Podbereski i współpracownicy z kręgu „Gwiazdy”. Program pisma redaktor wyłożył w motcie będącym fragmentem wiersza Józefa Korzeniowskiego potępiającego życie bez idei: „[…] kto bez jutra żyje, / Wlecze się bez nadziei, niknie bez pamiątek”. Zawoalowaną programowość przekazywał wiersz Wincentego Dawida Wyjazd. Dumka, który pokazywał rolę, wartość tytułowej niezapominajki, czyli pamięci niezbędnej dla utrzymania tożsamości. Tytuł pisma podkreślał aluzyjnie rolę pamiętania o historii, tradycji i polskiej tożsamości w stolicy Imperium Rosyjskiego. Pismo operowało estetyką daleką od romantycznych skrajności, łącząc elementy romantyczności z sentymentalizmem, gotycyzmem, balladomanią i przetworzonymi elementami ludowości. Barszczewski, znając emigracyjne dzieła Mickiewicza i Juliusza Słowackiego, zdawał sobie sprawę z tego, że jest to w latach 40. estetyka już przebrzmiała. Wiedział jednak, że w połączeniu z tematyką pochodzącą z obszarów słabo eksplorowanych w literaturze polskiej (północno-wschodnich, Petersburga) daje ona nową jakość w tej literaturze. Dużą wagę Barszczewski przywiązywał do tych środków estetycznych i tematów, które umożliwiały operowanie aluzją, alegorią, mową ezopową. Jego własne wiersze przesycone są cudownością i fantastyką. W „Niezabudce” dzięki Barszczewskiemu debiutował w 1841 r. Ludwik Sztyrmer. Jak pisze Barszczewski w liście do Julii Korsak, pierwszy tomik „Niezabudki” został poddany ostrej cenzurze, usunięto z niego m.in. Fantazję. (Z czasów pierwszego najścia Tatarów). Krytyczny program redaktora był oparty też na kultywowaniu polszczyzny jako sygnalizatora tożsamości (drukarnie petersburskie wydawały polskie książki z licznymi błędami). „Niezabudka” nie publikowała artykułów programowych, bo było to niemożliwe i ze względów cenzuralnych, i z powodu poglądów redaktora, który nie miał protekcji ani majątku i dlatego zapewne czuł się zagrożony.

Dyskursy zastępcze. Nie mogąc samemu zabierać głosu, by nie narażać „Niezabudki” i środowiska, z którym był związany (głównie młodzi studenci polscy w Petersburgu, lecz też urzędnicy na posadach w carskiej administracji), Barszczewski musiał uciekać się do różnych form użycia krytycznoliterackich dyskursów zastępczych: propagowania w „Niezabudce” wysoko zmetaforyzowanych, operujących symbolem, mitem form literackich (ballada, proza fantastyczna), nasyconych aluzjami (taką formą aluzji był np. wybór przez autorów do poetyckich przeróbek poetów zagranicznych o wyrazistej sylwetce ideowej). Drugim sposobem zastosowanym przez Barszczewskiego jako „milczącego” krytyka było zamówienie wstępu do swego opus magnum, Szlachcica Zawalni, u Podbereskiego, ruchliwego, radykalnego redaktora, pisarza i konspiratora. Trzecią formą zastępczego dyskursu krytycznoliterackiego było wpisanie poglądów autora w jego dzieło, przypisania ich postaciom literackim. W Szlachcicu Zawalni Barszczewski zastosował wszystkie te sposoby. Jest to utwór inspirowany z jednej strony Mickiewiczowskim Panem Tadeuszem, folklorem wschodniosłowiańskim z Połocczyzny, Inflant Polskich, życiem szlachty na kresach północno-wschodnich, z drugiej – silnie przekształcający inspiracje E.T.A. Hoffmanna, na dalszym planie odwołujący się do schematu fabularnego Baśni z tysiąca i jednej nocy, Dekameronu Giovanniego Boccaccia, a przede wszystkim spożytkowujący erudycję klasyczną autora, jego znajomość Homera, Wergiliusza, Hezjoda. Cykl 14 opowieści fantastycznych, których słuchają i o których dyskutują zebrani w dworku szlachcica Zawalni śnieżną i mroźną zimą ludzie różnych stanów, został tak ukształtowany, aby wyrazić jako jedną z głównych idei dzieła ideę powołania następnej regionalnej odmiany polskiego romantyzmu: północno-wschodniej, białoruskiej, połockiej. Barszczewski w Szlachcicu Zawalni i tym dziełem, nawiązując do Amerykanki w Polsce (1837) Aleksandra Tyszyńskiego i zawartej w niej teorii polskich szkół poetyckich, stawia postulat włączenia w krwiobieg literatury polskiej ziem północnych (obejmują one w jego rozumieniu dawne woj. połockie, czyli ziemie z dużym elementem folkloru białoruskiego, i Inflanty Polskie, czyli, co podkreśla, ziemie, na których dominuje kultura wielkich rodów, często niemieckiej proweniencji). W pełni i niewątpliwie za zgodą Barszczewskiego ideę nowej szkoły regionalnej w romantyzmie polskim wyraża wstęp Podbereskiego Białoruś i Jan Barszczewski, będący też pierwszą biografią Barszczewskiego. Podbereski obszernie omawia twórczość poetów z ziem północno-wschodnich, w tym tych nielicznych, którzy używają gwary ludu białoruskiego, i pokazuje Barszczewskiego i jego dzieło jako przykład literatury narodowej w jej regionalnej, białoruskiej odmianie. Rozumienie tych kategorii nie ma nic wspólnego z ich dzisiejszym znaczeniem. „Narodowy” oznacza tu regionalną identyfikację, przypisanie do konkretnych ziem, gdzie mówi się i pisze tak po polsku, jak w gwarze białoruskiego ludu. Są to ziemie nie dzisiejszej Białorusi, ale dawnego woj. połockiego i Inflant Polskich (Barszczewski nie znał nawet Wilna). Podbereski inspiruje się myślą Maurycego Mochnackiego, pokazuje, jak na dalekiej północnej prowincji dochodzi do „uznania siebie w jestestwie swoim”, do wyrażenia samoświadomego bytu części kraju, regionu nieobecnego dotychczas w kulturze polskiej. Wstęp Podbereskiego zarówno wskazuje tropy estetyczne, do których nawiązuje Barszczewski, jak i je (celowo) zaciera. Nazywa strategię autora „białoruskim hoffmanizmem”, ale nie dostrzega inspiracji zakazanym przez cenzurę Panem Tadeuszem. Celnie wskazuje, że Barszczewski nie jest folklorystą, zbieraczem ludowych opowieści, lecz „przejawiaczem ich w sztuce”. Krytyk kreuje Barszczewskiego na poetę natury, mówiącego symbolami i mitami (zaczerpniętymi z podań ludu i przerobionymi), na rapsoda, Homera szlachty prowincjonalnej i ludu białoruskiego, który w literaturze pozwolił obserwować „pierwsze pojawienie się ducha gminu białoruskiego”, co oznacza dla Podbereskiego (m.in. wileńskiego redaktora) odkrycie nowego regionalnego nurtu w literaturze polskiej. Jego wstęp miał duże znaczenie w XX w. dla rodzącej się literatury białoruskiej.

Pisma Barszczewskiego odegrały znaczącą rolę w dziejach literatury polskiej i białoruskiej. W XIX w. wskazano na istnienie białoruskiej szkoły w literaturze polskiej (choć to określenie nieścisłe, bo obszar, który pisarz penetruje, jest obszarem polsko-białorusko-niemiecko-inflancko-rosyjskim). Rodząca się literatura białoruska chciała widzieć w Barszczewskim jednego ze swych protoplastów. Twórcę uznano także za pisarza ważnego dla kultury ukraińskiej, o czym świadczy odsłonięcie w 2020 r. popiersia Barszczewskiego w Cudnowie.

Bibliografia

NK, t. 7

Źródła:

„Niezabudka. Noworocznik”, przez J. Barszczewskiego, t. 1–5, Petersburg 1840–1844;

Szlachcic Zawalnia, czyli Białoruś w fantastycznych opowiadaniach, t. 1–4, Petersburg 1844–1846 [reprint pierwodruku z przekładem na białoruski, oprac. M. Chaustowicz, Warszawa 2012;

Szlachcic Zawalnia, czyli Białoruś w fantastycznych opowiadaniach, red. B. Kuryłowicz, J. Ławski, wstęp J. Ławski, J. Godlewska, B. Kuryłowicz, przypisy i oprac. tekstu K. Rutkowski, Białystok 2020];

Poezja i proza. Część pierwsza, Kijów 1849;

Listy Jana Barszczewskiego do Julii Korsak, zbiory M. Federowskiego, Witebskie Okręgowe Muzeum Krajoznawcze (Białoruś).

Opracowania:

R. Podbereski, Białoruś i Jan Barszczewski, w: J. Barszczewski, Szlachcic Zawalnia, czyli Białoruś w fantastycznych opowiadaniach, t. 1, Petersburg 1844;

J. Bartoszewicz, Jan Barszczewski, „Dziennik Warszawski” 1851, nr 22;

J. Bartoszewicz, Nekrolog, „Dziennik Warszawski” 1851, nr 22, 24, przedr. „Goniec Polski” 1851, nr 127;

„Czas” 1851, nr 101;

W. Dawid, Ze wspomnień uniwersyteckich, „Przegląd Literacki”, dod. „Kraju” 1890, nr 39;

A.N. Pypin, Istorija ruskoj etnografii, t. 4, Petersburg 1892;

R. Ziemkievič, Jan Barščeuski. Pieršy biełaruski piśmiennik XIX stulečcia, Wilno 1911;

Z okolic Dźwiny. Księga zbiorowa na dochód czytelni polskiej w Witebsku, Witebsk 1912;

B. Kowalewicz, Białoruska literatura romantyczna, „Kurier Literacko-Naukowy” 1935, nr 27;

J.W. Gomulicki, Jan Barszczewski. 1794–1851, w: J. Tuwim, Księga wierszy polskich XIX wieku, t. 1, Warszawa 1954;

M. Inglot, Polskie czasopisma literackie ziem litewsko-ruskich w latach 1832–1851, Warszawa 1966;

A. Barszczewski, Wstęp, w: Antologia poezji białoruskiej, oprac. J. Huszcza, Wrocław 1978;

Rewolucyjna konspiracja w Królestwie Polskim w latach 1840–1845. Edward Dembowski, Wrocław 1981;

M. Olechnowicz, Polscy badacze folkloru i języka białoruskiego w XIX wieku, Łódź 1986;

M. Janion, „Szkoła białoruska” w poezji polskiej, w: Projekt krytyki fantazmatycznej. Szkice o egzystencji ludzi i duchów, Warszawa 1991;

M. Janion, Jan Barszczewski 1790 (1794?)–1851, w: Literatura krajowa w okresie romantyzmu 1831–1863, t. 3, red. M. Janion, M. Maciejewski, M. Gumkowski, Warszawa 1992;

M. Jackiewicz, „Szkoła białoruska” w polskiej literaturze romantycznej, „Acta Polono-Ruthenica” 1996, nr 1;

M. Chaustowicz, [przedmowa], w: A. Barščeuski, Vybranya tvory, Minsk 1998;

A. Kijas, Polacy w Rosji od XVII wieku do 1917 roku, Warszawa–Poznań 2000;

I. Kadulska, Akademia Połocka. Ośrodek kultury na Kresach 1812–1820, Gdańsk 2004;

A. Borowiec, O ludowości w utworze „Szlachcic Zawalnia, czyli Białoruś w fantastycznych opowiadaniach” Jana Barszczewskiego, „Slavia Orientalis” 2005, nr 3;

D. Samborska-Kukuć, Polski Inflantczyk – Kazimierz Bujnicki (1788–1878), pisarz i wydawca, Kraków 2008;

M. Kaustovič (Chaustowicz), Refleksje Jana Barszczewskiego nad przeszłością i współczesnością Białorusi, w: Dwór i wieś na Litwie i Białorusi w XIX i na początku XX wieku, red. D. Michaluk, Warszawa 2014;

I. Węgrzyn, Koniec świata, którego nikt nie zauważył. Białoruski „rok bez lata” Jana Barszczewskiego, „Ruch Literacki” 2019, z. 5;

P. Wojciechowski, „Dziennik wewnętrznego doświadczenia”. O „Melodiach pielgrzyma” Jana Barszczewskiego, „Wiek XIX. Rocznik Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza” 2019, R. 12 (54);

J. Ławski, Jan Barszczewski – polski pisarz i patriota, obywatel wielu kultur, „Tęcza Żytomierszczyzny” 2020, nr 3;

J. Ławski, „Życie sieroty” Jana Barszczewskiego – czarny romantyzm spoza modelu „antagonizmu wieszczów”, w: Śmierć wszystko zmiecie. Studia o czarnym romantyzmie (II), Gdańsk 2020;

M. Rudkowska, Sen nieboszczyka. Polski hoffmanizm w XIX wieku, Warszawa 2020;

J. Ławski, Julia i Jan od „posępnej myśli”. Autoportret epistolarny Jana Barszczewskiego, w: Między Fredrą a Norwidem. Prace ofiarowane Profesorowi Marianowi Urselowi, red. M. Jonca, M. Łoboz, O. Taranek-Wolańska, Kielce 2022.