Chłędowski Walenty
Mirosław Strzyżewski

Chłędowski Walenty
Mirosław Strzyżewski

Tłumacz, poeta, dziennikarz, wydawca, redaktor, krytyk literacki, popularyzator filozofii. Kryptonimy i pseudonimy: W.C.; W.Ch.; (W.Ch.); W. Ch………; Wydawca „Haliczanina”; …y….i; …yi…..yi.

Informacje biograficzne. Urodził się 13 II 1797 we wsi Jaśliska k. Dukli w wielodzietnej, bogatej i wykształconej galicyjskiej rodzinie szlacheckiej jako syn Seweryna Chłędowskiego h. Bończa (zm. 1833) i Mariany Pułczyńskiej. Uczył się w szkole powiatowej w Przemyślu, w 1819 r. ukończył Uniwersytet we Lwowie bez stopnia magistra, uczęszczając na wykłady z prawa i filozofii, był tam organizatorem i pomysłodawcą niejawnego Towarzystwa Ćwiczącej się Młodzieży w Literaturze Ojczystej; za namową starszego brata Adama Tomasza Chłędowskiego (1790–1855) poświęcił się działalności redakcyjnej i publicystycznej, współpracując z najlepszymi pismami lwowskimi 1. poł. XIX w. Z bratem współredagował w l. 1820–1821 „Pamiętnik Lwowski”, przekształcony następnie w „Pszczołę Polską”, w których zamieszczał pierwsze próby poetyckie oraz przekłady wierszy i prozy, m.in. Friedricha Schillera, Heinricha Claurena, Franciszka Ksawerego Kirchnera, Christiana Fürchtegotta Gellerta, Josepha Franza Ratschky’ego, Johanna Gaudenza von Sallis-Seewisa (częściowo zachowane w rękopisach). W 2. poł. 1821 r. krótko przebywał w Warszawie, pracując jako adiunkt honorowy przy Komisji Wyznań i Oświecenia Publicznego. Pod koniec 1822 r., po zawarciu związku małżeńskiego z Samuelą Tchórznicką, właścicielką dóbr Żelechowo k. Lwowa, osiadł na stałe w Galicji. Śmierć nowo narodzonego syna Marcelego, a po tygodniu także żony w sierpniu 1826 r. odcisnęły piętno na psychice Chłędowskiego, odtąd całkowicie poświęcił się pracy twórczej oraz działalności wydawniczej. Ważne w jego biografii okazały się podróże o charakterze edukacyjnym i krajoznawczym do Czech i Austrii, które zaowocowały m.in. cyklem ciekawych reportaży opublikowanych na łamach „Rozmaitości Lwowskich”; często przebywał również w kurortach leczniczych w Karlsbadzie, Berchtesgaden, Styrii i Treście, a echa tych wyjazdów odnajdujemy w jego wierszach i publicystyce. Krótko przed śmiercią odbył „podróż życia” do Niemiec, Holandii i Francji, spotkał się w 1845 r. z Adamem Mickiewiczem, który nie wywarł jednak na nim korzystnego wrażenia jako orędownik Andrzeja Towiańskiego i sekty Koła Sprawy Bożej. Chłędowski zmarł 23 XII 1846 w posiadłości Wietrzno po ciężkiej chorobie i załamaniu nerwowym spowodowanym rabacją galicyjską.

Krytyka w kręgu estetyki i filozofii. Działalność krytycznoliteracką rozwijał na łamach „Rozmaitości Lwowskich” ukazujących się jako dodatek „Gazety Lwowskiej”, w „Dzienniku Mód Paryskich” oraz przede wszystkim w wydawanym przez siebie „Haliczaninie”, ambitnym periodyku zaprojektowanym na cztery tomy, z których ukazały się ostatecznie tylko dwa w 1830 r. Tam też publikował obszerne rozprawy estetyczne i krytycznoliterackie, wzorowane w dużym stopniu na znanych artykułach programowych Maurycego Mochnackiego zamieszczanych w l. 1825–1826 w „Dzienniku Warszawskim”. Już w pierwszej obszernej rozprawie krytycznej, wydanej osobno jako Rozbiór uwag Philopolskiego nad „Janem z Tęczyna” (1825), Chłędowski próbuje wypracować własny sposób rozumienia celów i zadań krytyki w relacji do zmieniającej się roli sztuki w życiu społecznym. Polemizuje z rozprawą Tytusa Dzieduszyckiego (pseud. Philopolski) Uwagi nad „Janem z Tęczyna” („Rozmaitości” 1825, nr 27–28), wykazując się rozległą wiedzą filozoficzną, zwłaszcza w zakresie podstaw systemu „władzy sądzenia” Immanuela Kanta oraz estetyki Schillera, a także pewną erudycją literacką i znajomością wielu powieści współczesnych, m.in. Johanna Wolfganga Goethego, skąd czerpie argumentację na rzecz obrony niesłusznie, jak twierdzi, atakowanej powieści Juliana Ursyna Niemcewicza. Dzieduszycki zakwestionował „historyczność” powieści Niemcewicza, która jest ponoć przykładem romansu współczesnego z wątłymi tylko realiami historycznymi. Nie zgadza się z tym Chłędowski, choć argumentacja, jakiej używa, oparta przede wszystkim na przykładach powieściowych, w istocie nie rozwiązuje problemu i jest dość zagmatwana. Nie uznaje on – zgodnie z duchem krytyki romantycznej – roztrząsania analitycznego opartego na „szczegółowych prawidłach”, Philopolski jego zdaniem „najniewłaściwszy obrał sposób sądzenia tej powieści jako romansu, stanowiąc martwą, niewzruszoną formę” (Rozbiór uwag), tymczasem Jan z Tęczyna jest wyrazem nowych tendencji w powieściopisarstwie historycznym i ukazywanie w dziele tylko rzekomych błędów daje o nim „fałszywe wyobrażenie”. Należy odnaleźć w powieści jej „wewnętrzną organizację”, zamysł autorski i tylko w tej perspektywie oceniać utwór: „[…] dopiero przez jasne, bezstronne, dokładne i przyzwoite wyłożenie zgłębiając, jak to zadanie w osnowie rozwiązane zostało, wykazać prawdziwą wartość dzieła, jego błędy i jego zalety” (tamże). W Rozbiorze uwag Philopolskiego ujawnił się także inny istotny komponent krytyki Chłędowskiego. Ważne jest dla niego powiązanie literatury i filozofii w jeden splot czynności intelektualnych o charakterze estetycznym, co krytyk będzie rozwijał w następnych obszernych pracach. Przyświeca mu idea Schillera, by do rozbioru danego dzieła stosować wypracowaną wcześniej „metafizykę sztuki”, a więc stanowisko szersze niż wąski krąg przyjętej teorii literackiej. Chłędowski w późniejszych rozprawach z „Haliczanina” będzie próbował odnaleźć ową „seine eigene Kunstmetaphysik”.

Krytykę Chłędowski ujmuje w ślad za Mochnackim jako element szerszego planu filozoficznego i estetycznego, nie zaś jako analityczne studium czy roztrząsanie szczegółów i wystawianie ocen na podstawie założeń normatywnych. Nie zgadza się więc z chybioną recenzją sztuki Aleksandra Fredry, jaką Wacław Zaleski (pseud. Wacław z Oleska) umieścił w „Rozmaitościach” (Kronika teatru polskiego we Lwowie od 1 do 16 t.m., „Rozmaitości” 1827, nr 5). Autor recenzji zastosował niewłaściwe miary „tragiczności” do błahej z gruntu komedii, fałszując tym samym estetyczny wymiar sztuki Fredry, nadając jej sensy i znaczenia, których tam po prostu nie ma. Chłędowski w Uwagach nad zdaniem P. W. z Oleska (tamże, nr 9) ujawnia w ostrym polemicznym tonie niefortunne enuncjacje Wacława z Oleska, które prowadzą do fałszywych wyobrażeń o sztuce Fredry. Krytyka, bez względu na to, jakiej dziedziny artystycznej dotyczy, powinna być nade wszystko „pochodnią na drodze do szczytów sztuki”, a nie dowolnym stosowaniem nieuprawnionych pomysłów. By sprostać zadaniom „gruntownej i rozsądnej krytyki” (Uwagi nad zdaniem), należy przedmiot rozważań ujmować we właściwych ramach estetycznych. Owa przejęta od Mochnackiego ścisła zależność między filozofią, estetyką i krytyką stanie się trwałym elementem dyskursu krytycznego Chłędowskiego.

W dyskusji nad modelem literatury. W 1830 r. ukazały się we Lwowie dwa tomy almanachu literacko-filozoficznego „Haliczanin” w całości zredagowane przez Walentego Chłędowskiego. Almanach odegrał znaczącą rolę w propagowaniu literatury romantycznej, nowej estetyki i filozofii z rodowodem niemieckim oraz tzw. idei słowiańsko-narodowej na terenie zaboru austriackiego. Redaktorowi i wydawcy udało się skupić wokół pisma najświetniejsze podówczas polskie pióra z kręgu lwowskiego, m.in. Wacława Zaleskiego, Aleksandra Fredrę, Jana Nepomucena Kamińskiego, Augusta Bielowskiego, Józefa Dunin Borkowskiego i Ludwika Nabielaka, którzy współtworzyli periodyk – eklektyczny w zakresie proponowanych tematów, ale odznaczający się wysokim poziomem estetycznym i dobrym gustem literackim. Zwykło się przyjmować, że wraz z drukiem „Haliczanina” we Lwowie doszło ostatecznie do głosu pokolenie romantyków, które w najbliższym czasie będzie decydować o losach kultury i literatury polskiej w tym regionie. Chłędowski opublikował w „Haliczaninie” swoje najważniejsze rozprawy programowe, które – potraktowane jako ostoja romantycznej krytyki – zjednały mu przychylność i zaciekawienie także w Warszawie. Po tym okresie działalność publicystyczna Chłędowskiego znacznie osłabła z uwagi na pogarszający się stan zdrowia.

Chłędowski był znany przede wszystkim jako tłumacz i redaktor, również jako popularyzator filozofii, a twórczość krytycznoliteracka była dlań jednak działalnością drugoplanową, choć nie marginesową. Przy tym stylistyka jego wypowiedzi pozostawała nieraz wiele do życzenia (często niejasny i zagmatwany tok wywodu, publikacje zazwyczaj wielowątkowe, nieuporządkowane kompozycyjnie). Autor sprawiał wrażenie człowieka ciągle poszukującego i rozważającego rozmaite wątki estetyczne czy filozoficzne, z czego wyłaniał się często obraz postawy zachowawczej, ostrożnej, bez wyrazistego stanowiska. Polemiczne akcenty zeszły teraz na plan dalszy, wyparte przez poszukiwanie rozwiązań polubownych, próbujących zadowolić obie strony sporu estetycznego i politycznego znanego w historii literatury jako „walka romantyków z klasykami”.

Z obszernej rozprawy Arystoteles, sędzia romantyczności („Haliczanin” 1830, t. 1) odczytujemy poglądy Chłędowskiego m.in. na temat istoty poezji i poetyckości oraz funkcji literatury w życiu człowieka inspirowane filozofią i estetyką niemiecką (I. Kant, G.W.F. Hegel, F. Schiller), a także dostrzegamy jego zapatrywania na rolę krytyki w życiu literackim. Koncept, by powołać Arystotelesa na sędziego trybunału rozsądzającego spór romantyków z klasykami, wywodzący się z tradycji oświeceniowej krytyki, służy autorowi do eksplikacji dość oczywistych i dobrze już zadomowionych w ówczesnej estetyce tez o prawdziwej jednorodności i osobności poezji oraz literatury w kontekście teorii idealistycznych inspirowanych myślą Schillera. Prawdziwymi poetami są tu więc zarówno Homer, Sofokles, Wergiliusz i Terencjusz, reprezentujący model klasyczny, jak i Dante, John Milton, William Shakespeare, Pedro Calderón de la Barca, Johann Wolfgang Goethe, Friedrich Schiller i George Gordon Byron jako przedstawiciele „partii” romantycznej, ponieważ wszyscy oni zdaniem Chłędowskiego nie naśladowali wzorców wyjętych z podręczników i poetyk normatywnych, ale wzorce doświadczeń ludzkich, naturę w stanie czynnym, organicznym, ideały i prawdę zawartą w historii. Chłędowski, podobnie jak Mochnacki i wielu innych krytyków romantycznych, unieważnia sztukę i literaturę tworzoną przez dosłowne (ślepe) naśladownictwo wzorców (także poetyk szkolnych), a propaguje sztukę oryginalną, samodzielną i indywidualną, bez względu na wykorzystywaną konwencję, estetykę czy język narodowy. Arystoteles jako figura bezstronnego krytyka zarówno twórczości Shakespeare’a i Calderóna, jak i najnowszej poezji polskiej znosi więc sztuczny podział na stronnictwa „klasyczne” i „romantyczne”, preferując jakby ahistoryczny, progresywny typ literatury i kultury rozwijającej się w odniesieniu do prawdy zakładanych przez twórcę ideałów. „Przeciwstawienie poezji klasycznej i romantycznej zastąpił przeto Chłędowski inną, bardzo jednak pokrewną dychotomią: poezji dobrej (oryginalnej i zgodnej z naturą) oraz złej (niewolniczej wobec wzorów)” (M. Stanisz). Zaproponowany model literatury polskiej „był modelem uniwersalnym, zarówno bowiem myśl, jak i poezja należały, zdaniem wydawcy »Haliczanina«, do całego świata, nie do pojedynczych narodów” (K. Poklewska). Krytyka literacka uosobiona w postaci Stagiryty pełni funkcję filozoficznej wyroczni, ma rodowód oświeceniowy, ale z zastrzeżeniem, że tylko wiedza pełna, filozoficzna, ujmująca problemy w szerszym kontekście poznawczym jest w stanie przysposobić „władzę sądzenia” do czasu teraźniejszego, rozwoju literatury współczesnej, a także programować sztukę literacką. Chłędowski wyraźnie podąża tu śladem Mochnackiego (poniekąd też K. Brodzińskiego), poszukując teoretyczno-filozoficznych uzasadnień dla funkcji krytyki literackiej, stanowiącej element ogólnej refleksji estetycznej. W następnej ważnej rozprawie O poezji i poetach („Haliczanin” 1830, t. 2), rozwijającej wątki zarysowane we wcześniejszym artykule, Chłędowski ujawnia w większym stopniu stosowane kryteria oceny układające się w pełniejszy obraz proponowanego dyskursu krytycznoliterackiego, choć bezpośrednio o nim nie mówi. Jest to krytyka filozoficzna, czerpiąca inspiracje z niemieckiego idealizmu (I. Kant, J.G. Fichte, F.W.J. Schelling) oraz z estetyki Schillera, której celem jest nie tyle bieżące komentowanie i recenzowanie, ile wpisanie sztuki w wymiar metafizyczny i progresywny. Nie interesuje go w ogóle wymiar historyczny twórczości, czym zdecydowanie różni się od stanowiska romantyków (A. Mickiewicz, M. Mochnacki), ale stawia na zasadę uniwersalności geniuszu poetyckiego, który w każdym czasie i w każdym społeczeństwie jest siłą napędową twórczości. Poeta czerpie pomysły z natchnienia boskiego, stosuje formy dowolne, wykorzystuje wolność w procesie tworzenia. Wprawdzie „właściwą poety sferą jest indywidualność wszelkiego ujęcia”, ale by przekazać istotne wartości i prawdę subiektywną – „musi w niej ogółowość poznawać” (O poezji). Krytyka literacka bierze pod uwagę owe estetyczno-filozoficzne założenia i w tejtylko perspektywie może formułować sądy. Podobną postawę będzie w poł. wieku prezentował Józef Kremer.

Język krytyczny i język poezji. Chłędowski nie ma wypracowanego własnego idiomu krytycznego. Stara się też unikać terminów technicznych wyjętych z poetyk normatywnych. Cechuje go ogólność sądów oraz stosowanie pojemnych kategorii o proweniencji filozoficznej i poetyckiej. Nigdy nie pisał typowych recenzji, a swoje oceny wikłał w szersze konteksty estetyczne. Język jego wypowiedzi nie jest więc w pełni oryginalny i posiłkuje się kategoriami zadomowionymi już w polskiej krytyce, w pewnym stopniu inspiruje się również ekspresyjnym i emocjonalnym słownictwem Mochnackiego. Poezja „jest płodem tej iskry wiecznego płomienia, który człowieka wznosi ku bóstwu; jest ona pośredniczką pomiędzy niebem a ziemią” (tamże). Zdaniem Chłędowskiego wyprowadzona z ducha schillerowskiego oświecenia idea cnoty opartej na harmonii i życiu zgodnym z naturą jest jednocześnie obecna w najnowszej poezji romantycznej, która pod wierzchnią szatą namiętności, burz, porywów serca ukazuje szlachetne dążenia, ideały i cnoty człowieka. Poeta, by sprostać powinnościom, musi mieć w sobie ową „iskrę boską”, odpowiednie predyspozycje intelektualne (rozum) oraz umiejętności, wiedzę filozoficzną i geniusz. Geniusz działa przez uczucie i umysł, ducha i gust, zarazem jednak stanowi o sile indywidualnej, kieruje poetą, ostrzega przed nadmiarem fantazji. To język krytyczny m.in. Stanisława Kostki Potockiego oraz Kazimierza Brodzińskiego jako spadkobiercy oświeceniowego dyskursu. Chłędowski zaprawia go jednak sporą dawką terminologii romantycznej w stylu niemieckiego idealizmu. Symbioza szczególnych przymiotów poety – boskiego natchnienia, wiedzy filozoficznej i indywidualnego geniuszu – gwarantuje spełnienie najszlachetniejszego powołania poety, czyli zjednoczenie jego ducha twórczego z duchem czytelnika, co pozwala na uszlachetnienie społeczeństw przez ideały obrazowane w poezji. Fantazja utożsamiana przez Chłędowskiego z romantyczną wyobraźnią i nieskrępowaną kreacją znajduje ujście w formie wolnej i nieskrępowanej rygorami poetyk. Tym samym „ideał”, „harmonia”, „geniusz” i „fantazja”, wywiedzione przez Listy o estetycznym wychowaniu Schillera z tradycji platońskiej i klasycystycznej, oraz romantyczna „forma” to pojęcia istotne dla sposobu myślenia tego filozofującego krytyka, stosującego terminologię nad wyraz pojemną i ogólnikową. Jest tu jednak i pewna cecha szczególna. Chłędowski zazwyczaj unika stosowania frazeologii narodowej i patriotycznej, tak mocno akcentowanej w dyskursie krytycznym tego okresu. Idealny poeta, a w ślad za nim krytyk, stoją jakby poza czasem, poza doraźnym rytmem życia, poza historią. To postawa idealisty zapatrzonego w uniwersalne wartości. Być może dlatego była często odbierana jako wtórna i mało twórcza, zamykając tego pierwszorzędnego wydawcę, redaktora i tłumacza w szeregu krytyków mniej znaczących.

Bibliografia

NK, t. 4; PSB, t. 3

Źródła:

Porównanie malowidła na skrzydłach motyla z arcydziełem roboty mozaikowej, „Rozmaitości. Pismo dodatkowe do »Gazety Lwowskiej«” 1825, nr 8;

Rozbiór uwag Philopolskiego nad „Janem z Tęczyna”, Lwów 1825, przedr. w: Polska krytyka literacka (1800–1918). Materiały, t. 1, red. J.Z. Jakubowski, Warszawa 1959 [dalej: PKL];

Uwagi nad zdaniem P. W. z Oleska, o sposobie sądzenia teatru lwowskiego tudzież nad rozbiorem komedii: „Odludki i poeta”, „Rozmaitości. Pismo dodatkowe do »Gazety Lwowskiej«” 1827, nr 9, przedr. PKL;

Arystoteles, sędzia romantyczności. (Przez wydawcę), „Haliczanin” 1830, t. 1, przedr. PKL;

O filozofii. O jej potrzebie i korzyściach. O przeszkodach tamujących u nas jej postęp. (Przez wydawcę), „Haliczanin” 1830, t. 1;

O samotności i jej wpływie na umysł i serce. (Przez wydawcę), „Haliczanin” 1830, t. 1;

Wstęp, „Haliczanin” 1830, t. 1;

O filozofii. Obraz filozofii Niemców od Kanta aż do najnowszych czasów. (Przez wydawcę), „Haliczanin” 1830, t. 2;

O poezji i poetach. (Przez wydawcę), „Haliczanin” 1830, t. 2;

O tłumaczeniu, „Rozmaitości. Pismo dodatkowe do »Gazety Lwowskiej«” 1837, nr 27.

 

Opracowania: 

C. Wurzbach, Biographisches Lexicon, t. 2, Wien 1857;

F.M. Sobieszczański, Encyklopedia powszechna Orgelbranda, t. 5, Warszawa 1861;

K. Chłędowski, Walenty Chłędowski, „Tygodnik Ilustrowany” 1865, t. 2, nr 315;

P. Chmielowski, Wielka Encyklopedia powszechna ilustrowana, t. 11–12, Warszawa 1894;

S. Schnür-Pepłowski, Z przeszłości Galicji (17721862). Wydanie drugie poprawione, Lwów 1895;

B. Czarnik, Walenty Chłędowski u Mickiewicza w r. 1845, „Pamiętnik Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza” 1898;

B. Czarnik, Spór literacki o „Jana z Tęczyna”, „Pamiętnik Literacki” 1905–1906;

W. Bruchnalski, Rozmaitości, Lwów 1912;

B. Czarnik, Bielowski i Chłędowski, w: Stulecie „Gazety Lwowskiej” (18111911), t. 2, cz. 1: Historia „Rozmaitości”, pisma dodatkowego do „Gazety Lwowskiej” 1817–1848 i 1854–1859, red. W. Bruchnalski, Lwów 1912;

Listy Augusta Bielowskiego do Walentego Chłędowskiego (18401841), wyd. B. Czarnik, Lwów 1913;

M. Szyjkowski, Schiller w Polsce, Kraków 1915; K. Chłędowski, Z przeszłości naszej i obcej, Lwów 1935;

K. Chłędowski, Pamiętniki, t. 1: Galicja (18431880), Wrocław 1951;

J. Krzyżanowski, Walenty Chłędowski (17971846), w: Polska krytyka literacka. Materiały, t. 1, red. J.Z. Jakubowski, Warszawa 1959;

S. Kawyn, Wstęp, w: Walka romantyków z klasykami, oprac. S. Kawyn, Wrocław 1960;

W. Zawadzki, Pamiętniki życia literackiego w Galicji, Kraków 1961; A. Żyga, Literat – filozof z Wietrzna, „Widnokrąg. Tygodnik Kulturalny” 1965, nr 11;

K. Poklewska, Życie literackie Galicji i Rzeczpospolitej Krakowskiej w latach 18301848, w: Obraz literatury polskiej XIX i XX wieku. Literatura krajowa w okresie romantyzmu 18311863, t. 1, red. M. Janion, B. Zakrzewski, M. Dernałowicz, Kraków 1975;

K. Poklewska, Galicja romantyczna (18161840), Warszawa 1976;

M. Stanisz, Wczesnoromantyczne spory o poezję, Kraków 1998;

M. Strzyżewski, O poezji idealnej. Estetyczne rozważania Walentego Chłędowskiego, w: Poza historią, red. J. Lyszczyna, M. Barłowska, Katowice 2006;

M. Stankiewicz-Kopeć, Pomiędzy klasycznością a romantycznością. Młodzi autorzy Wilna, Krzemieńca i Lwowa wobec przemian w literaturze polskiej lat 18171828, Kraków 2009;

P. Gugała, Walenty Chłędowski – filozof „z” i „dla” Galicji, „Galicja. Studia i Materiały” 2016, nr 2;

M. Eberharter, Die translatorischen Biographien von Jan Nepomucen Kamiński, Walenty Chłędowski und Wiktor Baworowski. Zum Leben und Werk von drei Literaturübersetzern im 19. Jahrhundert, Warschau 2018.