
10. „Chwałki” Franciszka Karpińskiego i Juliusza Słowackiego
Pieśń poranna była dla Adama Mickiewicza jednym z wyrazów rodzimej pobożności jako literacko-muzyczna całość. Z dużym prawdopodobieństwem pieśń tę znał także Juliusz Słowacki, chociaż ani w jego piśmiennictwie, ani w świadectwach z epoki nie odnajdziemy na to oczywistych dowodów. Być może to właśnie liryk [Kiedy pierwsze kury Panu spiewają…] jest (trudno co prawda stwierdzić na ile świadomym, nie dysponujemy bowiem materiałami źródłowymi, które pozwoliłyby udzielić na nie odpowiedzi innej niż spekulatywna), intertekstualnym nawiązaniem do „chwałki” poety sentymentalnego? Kiedy bowiem czyta się wiersz Słowackiego, można odnieść wrażenie, że odzywają się w nim reminiscencje pieśni Karpińskiego. Niewątpliwie natomiast można stwierdzić, że wiersz [Kiedy pierwsze kury Panu spiewają…] jest poetycką, romantyczną „chwałką” [romantyzm|→] tak, jak „chwałką” sentymentalną jest Pieśń poranna.
Analiza budowy wierszy pod kątem wersyfikacyjnym i genologicznym, wynotowanie spostrzeżeń interpretacyjnych (czy kwestie związane ze strofiką i metryką mają głębsze znaczenie? jakie konsekwencje pociąga za sobą ukształtowanie genologiczne wiersza?
Wróćmy jednak w pierwszej kolejności do kształtu genologicznego Pieśni porannej. Nawet nie znając okoliczności jej powstania ani pierwotnego przeznaczenia i późniejszej recepcji (utwór ten otwiera cykl Pieśni nabożnych, który poeta wydał anonimowo jako część współtworzącą śpiewnik modlitewny dla niższych warstw społecznych; ma zatem charakter użytkowy i tak też – jako pieśń przygodna – funkcjonuje do dzisiaj w kościołach), łatwo stwierdzić, że wiersz Karpińskiego ukształtowany jest w sposób meliczny. W efekcie nawet jego głośne odczytanie może brzmieć melodeklamacyjnie, stosunkowo łatwo też napisać do niego melodię opartą na budowie okresowej, która w zasadzie nie spowoduje transakcentacji w tekście. Dzieje się tak dzięki regularnej strofice i metrum wiersza. Liryk składa się z czterech tetrastychów, pisanych ośmiostopowcem trocheicznym ze średniówką po czwartej sylabie. Taki kształt wersyfikacyjny uznawany był przez dawnych teoretyków, takich jak Józef Franciszek Królikowski i Józef Elsner, za szczególnie predysponowany do umuzycznienia. Także współcześnie taka budowa wiersza jawi się badaczom jako szczególnie „śpiewna”. Kształtuje bowiem nie tylko warstwę tekstową pieśni, piosenek i rozmaitych inkantacji, ale można ją też odnaleźć w tych utworach literackich bądź ich fragmentach, które mają, zgodnie z wolą autorów, jawić się odbiorcy jako „muzyczne” (przypomnijmy na przykład znany chór z II części Dziadów: „Ciemno wszędzie, głucho wszędzie / Co to będzie, co to będzie?”, który także jest ośmiostopowcem trocheicznym ze średniówką po czwartej sylabie).
Analiza i interpretacja stylu poetyckiego w kontekście konwencji i tradycji literackiej (czy użyte w wierszach środki poetyckie można powiązać z konkretnym prądem literackim? ukształtowanie stylistyczne a semantyka wiersza)
W Pieśni porannej wyjątek od regularności metrycznej stanowi tylko pierwszy wers drugiej strofy, w którym tok trocheiczny został przełamany amfibrachami, co w połączeniu z przesunięciem średniówki oraz przerzutnią w klauzuli zaburza rytm wiersza: „A człowiek, który bez miary / Obsypany Twymi dary,” (w. 5–6). Zabieg ten, kojarzący się z synkopą w muzyce, zwraca uwagę odbiorcy na te dwa wersy i kładzie akcent semantyczny na człowieka, szczególnie obdarowanego przez Boga, a więc bardziej niż ziemia, morze, „żywioł wszelki” zobligowanego do Jego opiewania.
„Śpiewność” liryku Karpińskiego współtworzą regularne, parzyste rymy żeńskie, figury per adiectionem (np. anafora i epanalepsa „Tobie”, poliptotony „Tobie” – „Twymi”, „Boże” – „Boga”), które ujednolicają warstwę brzmieniową wiersza, oraz zastosowana przez poetę instrumentacja samogłoskowa. Łatwo zauważyć, że Pieśń poranna jest bardzo eufoniczna dzięki głoskom otwartym, zwłaszcza tym, które zaliczane są przez językoznawców do niskich i średnioniskich, czyli „a” i „o”. Te dźwięki, obok dobrze rezonujących, półotwartych głosek sonornych, jak „n” („ranne”) czy „m” („ziemia”, „morze”, „zdołam”, „wołam” etc.), najłatwiej zaśpiewać. Tytuł Pieśń poranna pozostaje więc w pełni zgodny z kształtem genologicznym i prozodycznym wiersza Karpińskiego.