Czartoryski Adam Kazimierz
Roman Dąbrowski

Czartoryski Adam Kazimierz
Roman Dąbrowski

Pisarz, krytyk literacki, mecenas, działacz polityczny. Pseudonimy i kryptonimy: A.C.G.Z.P.P.; Ad. Cz.; Daniel Belgram, kamerdyner J.K. Mci; W. Imci Pan Daniel Belgram, starosta Malczewski; A. Dantiscus; Morzygodzina; Philhellène.

Informacje biograficzne. Urodził się 1 XII 1734 w Gdańsku jako syn wojewody ruskiego Augusta i Zofii z Sieniawskich. Otrzymał staranne wykształcenie domowe, uzupełnione podróżami zagranicznymi do Saksonii, Belgii, Włoch, Austrii, Anglii (gdzie spędził rok). W 1761 r. ożenił się z Izabelą z Flemmingów, z którą zamieszkał w Pałacu Błękitnym w Warszawie. Stworzył tam skupiający pisarzy i ludzi ówczesnej elity salon literacki, w którym kształtowały się rozwijane później inicjatywy odnowy kulturowej i doskonalenia piśmiennictwa. Był aktywnym uczestnikiem życia politycznego, od 1758 r. generałem (starostą generalnym) ziem podolskich, marszałkiem sejmu konwokacyjnego w 1764 r. Po wstąpieniu na tron Stanisława Augusta (spokrewnionego z księciem przez matkę króla, Konstancję z Czartoryskich) podjął z nim bliską współpracę przede wszystkim na polu kultury. Był jednym ze współorganizatorów „Monitora” (zamieszczał w nim również swoje artykuły) oraz sceny polskiej teatru publicznego w Warszawie, był też członkiem Komisji Edukacji Narodowej. W latach 70. XVIII w. powstało siedem jego komedii: Panna na wydaniu (1771), Dumny (1773), Gracz (1774), Bliźnięta (1775), Mniejszy koncept jak przysługa (1777), Kawa (1779), Koczyk pomarańczowy (niewyd.). Dużą wagę przykładał do kształcenia i wychowania obywatelskiego młodzieży. Pełnił funkcję komendanta Korpusu Kadetów, dla którego opracował zasady moralno-edukacyjne opublikowane w Katechizmie kadeckim (1774). O problemach edukacji (w tym – dziewcząt) wypowiadał się w Listach Imć Pana Doświadczyńskiego publikowanych anonimowo w l. 1778–1787. Po 1780 r., poróżniony z królem, przeniósł się wraz z całym dworem do Puław, gdzie wspólnie z żoną współtworzył konkurencyjny wobec Warszawy ośrodek literacki i kulturalny. Brał jednak aktywny udział w Sejmie Wielkim. Na początku XIX w. współpracował z Tadeuszem Czackim przy tworzeniu gimnazjum w Krzemieńcu, wspierał m.in. Samuela Bogumiła Lindego; uczestniczył w organizacji i pracach Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Był marszałkiem sejmu nadzwyczajnego w 1812 r. Później osiadł w swoich dobrach w Galicji. Zmarł 20 III 1823 w Sieniawie.

Pisma estetyczno- i krytycznoliterackie. Adam Kazimierz Czartoryski w przekonaniach estetycznoliterackich pozostaje w zasadzie wierny klasycyzmowi, czemu daje wyraz już w parafrazie dzieła Juvenala de Carlencas Historia nauk wyzwolonych […] ad usum Korpusu Kadetów JKMci (1766), do którego m.in. dołącza kanon klasyków polskiej literatury. Jego wypowiedzi krytycznoliterackie dotyczą przede wszystkim kwestii estetycznoliterackich oraz postulatów metakrytycznych. Sądy na temat konkretnych współczesnych mu dzieł są dość lakoniczne. Jakkolwiek interesują go różne rodzaje piśmiennictwa, jego uwagę przykuwa zwłaszcza (w kontekście refleksji o literaturze w ogóle) forma dramatyczna, a wypowiedzi na ten temat wiążą się, problemowo i czasowo, z jego własną twórczością. Swe przeświadczenia estetyczne, a także postulaty odnośnie do sposobu kształtowania utworów przedstawia w przedmowach do komedii Panna na wydaniu oraz Kawa. W pierwszym przypadku formułuje przede wszystkim ogólne uwagi o zasadach i regułach sztuki dramatycznej, w drugim – mającym postać listu skierowanego do Józefa Szymanowskiego – o istocie i roli krytyki. Do Kawy został dołączony dodatek pt. Listy krytyczne o różnych literatury rodzajach i działach zawierający cztery rozprawy, które zostały przygotowane z myślą o publikacji w planowanym (ale niezrealizowanym) czasopiśmie o charakterze krytycznoliterackim. Ostatnia z nich pt. O dramatyce, jakkolwiek opublikowana anonimowo, została przypisana Czartoryskiemu. On też jest uznawany za autora lub współautora Kalendarza teatrowego, dla powszechnej narodu polskiego przysługi, danego na rok przestępny 1780, gdzie znajdują się refleksje o sztuce dramatycznej i uwagi o konkretnych dziełach, ogólnie zbieżne (z drobnymi różnicami, które są źródłem wątpliwości, czy to istotnie tekst księcia) z tymi, które Czartoryski sformułował w innych wypowiedziach na ten temat. Tutaj kierował swoje uwagi nie do twórców, lecz do szerszej publiczności, której pokazywał naturę i zasady tworzenia dramatu, dążąc także do kształtowania jej upodobań w tym zakresie. Istotne myśli na temat powieści sformułował w Krótkim uwiadomieniu o celu i umyśle, w którym jest pisanym romans „Tom-Dżona” zamieszczonym na wstępie wydanego w 1793 r. przekładu (autorstwa F. Zabłockiego) dzieła Henry’ego Fieldinga. Za najważniejszą wypowiedź krytycznoliteracką księcia uważane są przez badaczy obszerne Myśli o pismach polskich z uwagami nad sposobem pisania ich w rozmaitych materiach wydane w Wilnie w 1810 r. (z mylną datą 1801).

O formie i funkcji dramatu. Poglądy estetyczno- i krytycznoliterackie Czartoryskiego odnoszące się do dramatu nie są w pełni oryginalne, ale oparte w istotnej mierze na pismach Jean-Baptiste’a Dubosa, a w pewnym zakresie też Denisa Diderota czy Josepha Addisona. Mimo że – świetnie wykształcony – znał najnowsze koncepcje estetycznoliterackie oraz nowe formy dramatyczne, w swych pismach w zasadzie respektował założenia doktrynalne klasycyzmu, choć – niekonsekwentnie – podejmował próby implantacji na ich gruncie innych poglądów i pojęć. W rozprawie O dramatyce przywołuje niektóre idee Diderota zawarte w rozprawie O poezji dramatycznej, traktuje jego poglądy wybiórczo, przejmując tylko te z nich, które w istotnej mierze nie odbiegają od klasycznej doktryny. Pomija istotne dla francuskiego autora przeświadczenia o możliwych formach dramatycznych wychodzących poza podział na tragedię oraz komedię. Krótko zaś przywołuje jego opinię o znaczeniu wpływu akcji dramatu na uczucia widza i powtarza zalecenia odnośnie do właściwego kształtowania dzieła, w którym najważniejsze są „osnowa albo planta”, a w dalszej kolejności „dialog, czyli rozmowa” (List IV. O dramatyce, w: Kawa. Komedia w jednym akcie, 1779).

Wychodząc od obserwacji o niskim poziomie artystycznym dawnego i współczesnego piśmiennictwa polskiego, a zwłaszcza dramatu, wyraża przekonanie, że zmiana tego stanu rzeczy jest podstawowym zadaniem krytyki: „Dramatyczne pole odłogiem dotąd w literaturze naszej leżało; skoro zarody geniuszu i dowcipu bujnym je uczynią, wyda i w tych tu stronach żniwo obfite” (tamże). Czartoryski kieruje swoje uwagi zarówno do twórców, jak i odbiorców, a także, incydentalnie, do aktorów. Tym pierwszym prezentuje zasady tworzenia nowoczesnej tragedii i komedii w Polsce, drugich zaś instruuje w zakresie opartego na klasycznych regułach sposobu ich recepcji i wartościowania. Aktorom zaleca systematyczną pracę w celu zapewnienia pełnej iluzji widzowi, aby ten, „omamiony, aktora wcale zapomniał, a o osobie tylko udanej myślał” (Przedmowa, w: tamże).

Czartoryski wyodrębnia dwa klasyczne gatunki: tragedię i komedię, wskazuje i dokładniej omawia wspólne dla obu obowiązujące prawidła, podkreślając też funkcję dydaktyczną utworu. Uważa, że sztuki dramatyczne powinny być „szkołą obyczajów”. Autor winien zatem tak kształtować dzieło, „żeby cnota swoją odbierała nadgrodę, albo przynajmniej pochwałę, i wartą pokazała się, żeby jej się trzymać, choć szczęście jej nie sprzyja, niecnota zaś ukaraną została, lub obrzydliwą na sobie nosiła postać, choć złączoną z pomyślnościami” (Przedmowa, w: Panna na wydaniu. Komedia we dwóch aktach, 1771). Cel ten najpełniej realizuje komedia, która „drwieniem z osób szydnych pobudzając nas do śmiechu”, ma „poprawić w nas defekta, które wystawia, i lepszymi nas w towarzystwie uczynić” (tamże). Czartoryski wyróżnia trzy odmiany tego gatunku: komedie intrygowe, charakterowe oraz dialogowe. W pierwszym przypadku „charaktery do związku zdarzeń stosują się”, w drugim „zdarzenia do charakteru stosowność mają” (Przedmowa, w: Kawa), w trzecim zaś głównym nośnikiem znaczenia przykuwającym uwagę jest dialog. Autor Panny na wydaniu nie neguje zatem klasycznego uniwersalizmu, zgodnie z którym przedmiotem zainteresowania twórcy jest to, co niezmienne i ponadczasowe, szczególnie natura ludzka w ogóle i podstawowy system wartości moralnych. Niezbędne jest zatem najpierw zgłębienie przez autora ludzkich emocji w ich – co tu bardzo istotne – wielorakich uwarunkowaniach środowiskowych, a następnie dopiero wykorzystanie tej wiedzy w literackiej kreacji. Czartoryski zaleca sięganie do wzorów zagranicznych. Wiąże się z tym rozwijana przezeń koncepcja przekładu wymagającego dobrej znajomości przez tłumacza języka oryginału, ale odchodzącego od literalności, zwłaszcza w poezji, bo „żadne poetyczne dzieło nie daje się żywcem przekładać”, a „cała sztuka się tedy zasadza na wydaniu (jak najwyraźniej tylko być może) umysłu poezji” (Myśli o pismach polskich. Z uwagami nad sposobem pisania w rozmaitych materiach, [1810]). W wyborze utworów do tłumaczenia należy kierować się przy tym społecznym pożytkiem, stąd m.in. zalecenie, aby unikać niemieckich „ksiąg metafizycznych” (tamże). W przypadku przekładania utworów mających na celu piętnowanie przywar niezbędne jest ponadto uwzględnienie środowiska czytelnika czy widza, stąd postulat wprowadzania do tłumaczonych komedii rodzimych realiów zarówno obyczajowych, jak i psychologicznych, co przybliża postacie odbiorcy i pozwala widzieć w nich ludzi sobie podobnych.

Czartoryski poświęca też uwagę zagadnieniu komizmu, służebnego w stosunku do dydaktycznej roli komedii. Postuluje – cytując akceptująco opublikowaną w „Spectatorze” wypowiedź Addisona – konieczność rozróżnienia komizmu prawdziwego i fałszywego, dodaje, że „niedojźrzana prawie nitka dzieli dobry gatunek żartobliwości od trefnowania” (Przedmowa, w: Panna na wydaniu). Komizm fałszywy zasadza się na deformacji obrazu świata, wykraczając często poza granice dobrego smaku, prawdziwy zaś łączy się z wysublimowanym dowcipem. Ważnym postulatem estetycznym jest potrzeba unikania w dramacie, „w słowach i w postępkach”, wszelkiego „grubiaństwa”, wymóg „poloru” i „dworności”, co oznacza wyjście poza model sztuki wychowawczej adresowanej do szerokiego grona odbiorców, poprawnej w zakresie realizowanych reguł, a odwołanie się do elity o wyrafinowanym guście i pogłębionej świadomości estetycznej.

Zastosowaniem poglądów Czartoryskiego na dramat są zamieszczone w Kalendarzu teatrowym… krótkie analizy i oceny świeżo opublikowanych przekładów utworów: Alzyra Meropa Voltaire’a, Łaskawości Tytusa Pietra Metastasia oraz Syna marnotrawnego Voltaire’a w przekładzie Stanisława Trembeckiego, Pieniacza Feliksa Oraczewskiego oraz przez siebie przetłumaczonej komedii Regnarda Gracz. Każdorazowo próbuje określić cel moralny, jaki stawiali sobie autorzy tych utworów, oraz pokazać, czy i jak ten cel został osiągnięty. Zwraca szczególną uwagę na kompozycję, charaktery i respektowanie klasycznych reguł (jak prawdopodobieństwo czy jedność czasu).

Podobnie Czartoryski charakteryzuje powieść Fieldinga Tom Jones. Skupia się na sposobie przedstawienia bohaterów, zwracając uwagę na oddziaływanie dydaktyczne dzieła, którego autor unika bezpośredniego moralizowania, a przedstawiwszy postacie, „zostawuje samemu czytelnikowi sposobność czucia i sądzenia o stopniach dobroci jednych, szpetności drugich” (Krótkie uwiadomienie o celu i umyśle, w którym jest pisanym romans „Tom-Dżona”, w: H. Fielding, Podrzutek, czyli historia Tom-Dżona, 1793). Nazywa więc ten utwór, bardzo wysoko przezeń oceniany, poematem moralnym.

O guście, dowcipie i geniuszu. Ważna w myśli estetycznej XVIII w. kategoria gustu zajmuje centralne miejsce w refleksji estetycznoliterackiej Czartoryskiego. Kształtowanie gustu twórcy i odbiorcy jest jednym z zadań krytyki: „[…] jedynie przez krytykę gust może być wypolerowany; gust zaś jest to ta forma, w której myśli ulać należy, chcąc kształty im dać przyjemne” (Przedmowa, w: Kawa). Owemu „dotkliwemu bożkowi” przyznaje rangę podstawowej instancji oceniającej, głównego kryterium waloryzowania dzieła, przy czym odnosi się to zarówno do twórców, jak i czytelników. Gustem winni kierować się autorzy wypowiedzi krytycznych, zarazem przyczyniając się do jego doskonalenia wśród odbiorców. Nie oznacza to jednak zakwestionowania znaczenia prawideł. Można więc stwierdzić, że Czartoryski próbuje połączyć ze sobą różne punkty widzenia: odwoływanie się do obiektywnych reguł wskazywanych przez znawców oraz indywidualny osąd kierujący się gustem, który jest władny ferować ogólnie ważne wyroki. Krytyk wywodzi z własnego wnętrza kryteria dokonywanych ocen, oczekując równocześnie ich akceptacji jako powszechnie ważnych.

Czartoryski potrafi dostrzec wyjątkowe predyspozycje niektórych twórców i w takich okolicznościach posługuje się również pojęciem geniuszu, który odróżnia od dowcipu: „Dowcip do pojmowania rzeczy wynalezionych nam pomaga, geniusz zaś nowe wynajduje. Jest to tworzące natchnienie, które wielkich ludzi w każdym gatunku prowadzi” (Przedmowa, w: Panna na wydaniu). Podkreśla jednak, że geniusz „gustu jest hołdownikiem” (Przedmowa, w: Kawa), winien podlegać władzy oceniającej i nie przekraczać granic przez nią wyznaczonych. Wracając później do tego zagadnienia, Czartoryski stwierdza, że nie dostrzega wśród „naszych rodaków” nikogo, kto miałby odwagę „obudzenia” geniuszu. Wskazuje jednak zaraz potem jego przejaw w najnowszej twórczości: Świątynię Wenery w Knidos w przekładzie Józefa Szymanowskiego. W późniejszych Myślach o pismach polskich także wyróżnia to dzieło, a wcześniej formułuje jeszcze wysoką ocenę Ignacego Krasickiego, jego poezji (wymienia poematy heroikomiczne, bajki i satyry), w której „dowcip […] gęste zewsząd iskry sypał po każdym z dzieł swoich”, oraz niektórych utworów prozą, zwłaszcza Pana Podstolego ze względu na jego dydaktyczne przesłanie.

O zadaniach krytyki w doskonaleniu literatury i języka. Czartoryski stawia zarówno autorom, jak i krytykom wysokie wymagania, a zakładając istnienie obiektywnych kryteriów oceny utworu, nie akceptuje krytyki złośliwej, niemerytorycznej, uderzającej w autora. Bezstronna krytyka natomiast, określona przezeń jako „tygiel, w którym przeczyszcza się talent”, jest niezbędna, bo „sędziowski w literaturze sprawuje urząd, i stosując nowe wydania do zbioru dawnych ustaw i wzorów […], wyrok pochwały lub nagany daje” (Przedmowa, w: Kawa).

Powołując się na zagraniczne przykłady w tym zakresie, Czartoryski postuluje więc już w Przedmowie do Kawy „uformowanie towarzystwa, które by dzieło każde wychodzące spod prasy osądziło i zdanie swoje z przyczynami wypisało”. Aktywność krytyczna winna zostać przypisana grupie ekspertów, których sądy miałyby charakter autorytatywny; byłyby skierowane zarówno do twórców, jak i do odbiorców, kształtując ich wybory i oceny. Powtarzając w Myślach o pismach polskich pogląd o niewystarczającym jeszcze poziomie rozwoju polskiego piśmiennictwa, akcentuje również niezbędność zabiegów mających na celu doskonalenie i wzbogacenie języka, który winien stać się „przedmiotem najważniejszych względów i najrozsądniej miarkowanej pracy”. W tym wypadku także widzi ważną rolę dla grona koneserów, którzy będą wskazywać niezbędność takich działań, jak i dokonywać oceny i recenzowania powstających dzieł (najlepiej w „piśmie jakim periodycznie wydawanym”), a zarazem formułować odpowiednie wskazania i przedstawiać zasady tak twórcom, jak czytelnikom. Taką rolę proponuje przyznać Towarzystwu Warszawskiemu Przyjaciół Nauk, które miałoby wziąć mowę ojczystą „w szczególną opiekę”, zachęcać do wydawania książek na określone tematy i – ze względu na niedostateczną u nas znajomość reguł różnych rodzajów sztuki – przedstawiać ich szczegółowe recenzje (zwracając uwagę „na istotę” oraz „na kształt”). Z pism członków Towarzystwa „wybierałaby młodzież wzory i prawidła”. To właśnie w tych „użytecznych pismach” można byłoby przeczytać, „co jest krytyka w prawdziwym sensie pojmowana i podług jakich prawideł dzieło, o którym daje się sprawa, ma być rozczłonkowane i krytycznie traktowane”. W Myślach o pismach polskich Czartoryski, który m.in. mocno akcentuje rolę krytyki szczególnie w kształceniu młodych autorów, piętnuje niechęć naszych twórców do akceptacji trafnych uwag. Apeluje też o opracowanie „historii krytycznej literatury polskiej” i o edycję wybitnych dzieł, prezentuje zatem – widoczną zresztą w całej jego aktywności w tym zakresie – postawę bardzo wnikliwego obserwatora i komentatora życia literackiego, a równocześnie krytyka wyznaczającego kierunki i horyzonty rozwoju polskiej literatury.

Bibliografia

NK, t. 4; PSB, t. 4

Źródła:

Przedmowa, w: Panna na wydaniu. Komedia we dwóch aktach, Warszawa 1771, przedr. w: Oświeceni o literaturze. Wypowiedzi pisarzy polskich 1740–1800, oprac. T. Kostkiewiczowa, Z. Goliński, Warszawa 1993;

Wielmożnemu JMC Panu Józefowi Szymanowskiemu, kanclerzowi rawskiemu, szambelanowi J.K. Mci, w: Kawa. Komedia w jednym akcie, Warszawa 1779, przedr. w: Oświeceni o literaturze; List IV. O dramatyce, w: tamże, przedr. w: Oświeceni o literaturze;

Kalendarz Teatrowy, dla powszechnej narodu polskiego przysługi, dany na rok następny 1780, przedr. w: Oświeceni o literaturze; Drugi list IMĆ Pana Doświadczyńskiego do przyjaciela swego względem edukacji córek, Warszawa 1781;

Krótkie uwiadomienie o celu i umyśle, w którym jest pisanym romans „Tom-Dżona”, w: H. Fielding, Podrzutek, czyli historia Tom-Dżona, Warszawa 1793;

Myśli o pismach polskich. Z uwagami nad sposobem pisania w rozmaitych materiach, Wilno [1810], przedr. fragm. w: Oświeceni o literaturze.

 

Opracowania:

A. Bar, Czartoryski jako teoretyk i historyk dramatu, „Pamiętnik Literacki” 1930;

Z. Zahrajówna [Wołoszyńska], Wstęp, w: A.K. Czartoryski, Komedie, Warszawa 1955;

S. Pietraszko, Doktryna literacka polskiego klasycyzmu, Wrocław 1966;

T. Kostkiewiczowa, Krytyka literacka w Polsce w epoce Oświecenia, w: E. Sarnowska-Temeriusz, T. Kostkiewiczowa, Krytyka literacka w Polsce w XVI i XVII wieku oraz w epoce oświecenia, Wrocław 1990;

Z. Wołoszyńska, Adam Kazimierz Czartoryski (1734–1823), w: Pisarze polskiego Oświecenia, t. 1, red. T. Kostkiewiczowa, Z. Goliński, Warszawa 1992;

T. Kostkiewiczowa, Myśl literacka polskiego oświecenia (zarys problemów badawczych), w: Oświeceni o literaturze. Wypowiedzi pisarzy polskich 1740–1800, oprac. T. Kostkiewiczowa, Z. Goliński, Warszawa 1993;

M. Klimowicz, Oświecenie, Warszawa 1998;

O. Rams, Adam Kazimierz Czartoryski jako teoretyk dramatu klasycznego, „Zeszyty Naukowe Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Rzeszowie. Seria Filologiczna. Historia literatury” 1998, z. 31;

T. Frączyk, Adam Kazimierz Czartoryski: biografia historyczno-literacka na tle przemian ideowych polskiego oświecenia, Kraków 2012;

D. Stanisławczyk, Twórczość dramatyczna Adama Kazimierza Czartoryskiego, Kraków 2013.