Czerwieński Bolesław
Grażyna Borkowska

Czerwieński Bolesław
Grażyna Borkowska

Poeta, pisarz, publicysta, krytyk teatralny i literacki, działacz socjalistyczny. Kryptonimy: Cz.; Bolesław Cz.; (bc); (cz.); B.Cz.; b.cz.; Bol. Czerwieński; (b.); (cz).

Informacje biograficzne. Urodził się 3 IV 1851 we Lwowie. Tutaj pobierał nauki w prestiżowym gimnazjum niemieckojęzycznym im. Franciszka Józefa i w kolejnej szkole średniej, gdzie zdał maturę. W l. 1870–1874 studiował na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Lwowskiego. Pracował w redakcji „Gazety Narodowej”, najpierw u Jana Dobrzańskiego, później u Józefa Rogosza (1875–1877 i 1879–1885), na krótko zatrzymał się w redakcji „Dziennika Polskiego”, w 1885 r. trafił do „Kuriera Lwowskiego”. Był zaangażowany w aktywność legalnej redakcji pisma „Praca”, a także tajnego komitetu robotniczego działającego pod jej osłoną. Udzielał się w ruchu socjalistycznym, co narażało go – jak pisze jego biografka Maria Markowska – na prześladowania, kłopoty, biedę. Po wydaleniu z państwa austriackiego Bolesława Limanowskiego Czerwieński przejął po nim obowiązki. W 1882 r. próbował założyć razem z Bolesławem Spaustą pismo literackie „Ziarno”, które szybko upadło; utrzymał się za to na rynku satyryczny „Śmigus”. Współpracował również z „Tygodniem (Polskim) Literackim, Artystycznym, Naukowym i Społecznym”, „Ruchem Literackim”, „Gazetą Lwowską”, a także z pismami Kongresówki – „Głosem” i „Kurierem Warszawskim”, „Kurierem Codziennym” oraz polską „Gazetą Robotniczą” wychodzącą w Berlinie. Wiódł życie proletariusza-inteligenta w służbie wielkiej idei, którą było wyzwolenie ludu pracującego. Przygotował i ogłosił dwa programy socjalistyczne; drugi (razem z L. Inlenderem) wydał na emigracji w Genewie (Program galicyjskiej partii robotniczej, 1881). Był autorem słów do pieśni Czerwony sztandar, która – długo nielegalna – stała się, po interpelacji w parlamencie Ignacego Daszyńskiego (1900), pieśnią polskiego ruchu robotniczego. Opublikował we Lwowie poemat prozą Aliquid (1874), scenkę dramatyczną Uczony (1875), tom Poezji (1881), kilka poematów – (wierszowany) Na skon Jana Hłaski (1882) i Dwa widzenia: poemat prozą (1887), teksty okolicznościowe związane z 18. rocznicą śmierci Adama Mickiewicza – Kilka uwag nad „Odą do młodości” Adama Mickiewicza (rzecz czytana na uroczystym obchodzie rocznicy śmierci A. Mickiewicza 28 listopada 1873 r.) (1874). Napisał dramat Niewolnik (prapremiera 28 I 1882), ostatni raz grany przez Teatr Ziemi Łódzkiej, premiera 11 XII 1975 w reż. Jana Perza, oraz 3-aktową komedię Nieboszczyk (1883) wystawianą z powodzeniem we lwowskim teatrze i na scenach krakowskich.

Przyjaźnił się z Feliksem Daszyńskim (starszym bratem Ignacego), Antonim Mańkowskim, Iwanem Franko, Ludwikiem Inlenderem i in. Chory na serce, przepracowany, nękany inwigilacjami, konfiskatami, rewizjami zmarł w dzień swoich 37 urodzin – 3 IV 1888. Został pochowany na Cmentarzu Łyczakowskim; podczas pogrzebu doszło do starć z policją, aresztowano wówczas m.in. młodego Wilhelma Feldmana. 12 VIII 1894 podczas zjazdu Polskiej Partii Socjalno-Demokratycznej odsłonięto wzniesiony na grobie Czerwieńskiego ze składek robotniczych czterometrowy obelisk z piaskowca z napisem: „Autorowi Czerwonego Sztandaru. Polska Partia Socjalistyczna trzech zaborów i Ameryki. 1894”.

Rzut oka na twórczość literacką. Jego wiersze realizowały poromantyczny wzorzec poezji tyrtejskiej (Orzeł, Termopile, Dwóch rannych: „Ojczyzno! Nie płacz swych dzieci, co giną / / Niechaj krew płynie i łzy niechaj płyną”), który odnosił się do kwestii Polski niepodległej i sprawy wyzwolenia ludu pracującego z ucisku kapitału i burżuazji, a także konwencje balladowe (Trzej bracia), konwencje pieśni religijnej, połączone często z przeniesieniem funkcji wyraziciela chrześcijańskiej idei miłości bliźniego na robotników (Ojcze nasz, Golgota) i liryki opisowej (Matka). Wzruszające i warsztatowo idealnie skorelowane z treścią były wiersze w konwencji naiwnych refleksji prostaczka, znane z podobnych dokonań Władysława Syrokomli, Teofila Lenartowicza i Marii Konopnickiej; pod piórem Czerwieńskiego zmieniały się w małe arcydzieła (Na polu, Piosnka siewacza). Poeta miał też talent dramaturgiczny, świadczą o nim pełnowymiarowe sztuki teatralne, jak również udramatyzowane poematy pisane zarówno wierszem (Uczony), jak i prozą (Dwa widzenia).

Twórczość krytyczna. Talent dramatyczny Czerwieńskiego wpływał na jego zainteresowania krytyczne. Publicysta prowadził rubryki teatralno-literackie w kilku czasopismach i należał do grona stałych recenzentów lwowskich (w „Gazecie Narodowej” – działy poświęcone teatrowi, literaturze i muzyce; w „Dzienniku Polskim” – dział literacko-artystyczny). Preferowanie teatru wynikało nie tylko z indywidualnych upodobań, także z nawyków ówczesnej prasy, która wychodziła naprzeciw gustom publiczności, nie szczędząc miejsca na omówienie bieżących inscenizacji. Krytyk pisał głównie o komedii salonowej, która skupiała uwagę entreprenerów, aktorów i widzów, obserwował mechanizmy rządzące sympatią publiczności, de facto interesowało go jednak „przekierowanie” gustów widowni w stronę sztuki dramatycznej podnoszącej kwestie społeczne. Swoje rozpoznania i oczekiwania wyłożył w wybitnej rozprawie Kilka słów o naszej poezji dramatycznej („Ateneum” 1878, t. 4, z. 11), gdzie przedstawił zwięzłą historię polskiej literatury dramatycznej, diagnozę jej słabości i terapię. Gatunki teatralne wywodził z rodzimej tradycji dialogowej: „Otóż w XVI stuleciu dialogi nasze straciły swą religijno-kosmopolityczną cechę, a przez wprowadzenie typów współczesnej nabrały oryginalnej swojskiej barwy, werwy i życia” (tamże). Zdaniem Czerwieńskiego 1. poł. XVIII w. dla teatru właściwie nie istniała. Dopiero założenie Teatru Narodowego zmieniło ten stan rzeczy, oczywiście nie od razu. Grano sztuki francuskie, pseudoklasyczne, dopiero Wacław Rzewuski wykorzystał tematy wzięte z historii Polski, choć nie przełożyły się one na arcydzieła. Z upadku podźwignął teatr polski Stanisław Konarski. Impuls ożywienia sztuki teatralnej dany przez pijarów dopełnili jezuici w osobie Franciszka Bohomolca. Pierwszą gwiazdą wśród dramatopisarzy był Franciszek Zabłocki (autor wymienia też J. Bielawskiego, J. Drozdowskiego). Prawdziwego przewrotu (na miarę K. Brodzińskiego i A. Mickiewicza) dokonuje Wojciech Bogusławski, osadzając Krakowiaków i Górali w kolorycie swojskim. Pod przyjaznym słońcem romantyzmu Czerwieński znajduje pięciu znakomitych dramaturgów i na ogół trafnie, przekonująco, inteligentnie charakteryzuje ich utwory oraz koncepcje teatralne: Juliusza Słowackiego, Józefa Korzeniowskiego, Aleksandra Fredrę, Jana Nepomucena Kamińskiego, Dominika Magnuszewskiego. Pośród niedokończonych, ledwie zarysowanych utworów tego ostatniego krytyk widział zapowiedzi talentu genialnego, przerwanego przedwczesną śmiercią. Z komedią rzecz przedstawia się lepiej, na refleksję jednak zasługuje pytanie, dlaczego polska twórczość dramatyczna jest tak szczupła. Pośród innych okoliczności jedna wydała się Czerwieńskiemu szczególnie istotna: „Sztuka tam kwitnąć tylko może, gdzie są wielkie, zamożne miasta, gdzie jest liczny i inteligentny stan średni, szukający godziwej pracy we wszystkich kierunkach” (tamże).

Recenzje. Recenzje Czerwieńskiego, niezależnie od tego, czego dotyczyły, były poświęcone przede wszystkim – odnajdywaniu idiomu polskości rozumianego nie jako patriotyczny ornament, ale jako autentyczne źródło sztuki. Martwi się więc krytyk zapowiedzią zamknięcia ledwo co zorganizowanej opery lwowskiej z powodu utraty szansy na rozwój opery narodowej („Dziennik Polski” 1877, nr 200). Zachwyca się inscenizacją jednoaktówki Aleksandra Fredry, ponieważ wykorzystuje ona potencjał zwykłych „życiowych” dialogów ([rec.] A. Fredro, „Z jakim się wdajesz, takim się stajesz”; „Świeczka zgasła”, tamże, nr 37). Chwali Józefa Ignacego Kraszewskiego nie tyle za artyzm, ile za rzetelne prezentowanie polskiej historii ([rec.] J.I. Kraszewski, „Bracia Zmartwychwstańcy”, tamże, nr 43–45).

Wydaje się, że podział gatunkowy recenzji (na literackie i teatralne) bywa ściśle operacyjny. Czerwieński wierzy (choć tego expressis verbis nie napisał), że inscenizacja teatralna stanowi prostszą drogę skutecznej perswazji niż literatura. O takim podejściu świadczy m.in. recenzja spektaklu według powieści Zoli L’Assommoir wystawionego pod dziwnym nieco tytułem Pod maczugą, w której autor dokonuje próby rehabilitacji naturalizmu francuskiego, niewiele miejsca poświęca adaptacji („Gazeta Narodowa” 1880, nr 47). Oczywiście, wiele recenzji służy opisowi kwestii inscenizacyjnych, głównie obsady aktorskiej (Pierwszy występ Sary Bernhardt, „Gazeta Narodowa” 1881, nr 265; [rec.] M. Bałucki, „Dom otwarty”, „Gazeta Narodowa” 1887, nr 125; Jan Królikowski, „Gazeta Narodowa” 1882, nr 113). W omówieniu dramatu Horsztyński autor zawarł wskazówki interpretacyjne zaczerpnięte od Stanisława Tarnowskiego i Antoniego Małeckiego, analizę ról scenicznych i emploi aktorów, a także narzekanie na niską frekwencję widzów, którzy nie chcieli zaryzykować spotkania z niedokończonym dramatem wielkiego mistrza ([rec.] J. Słowacki, „Horsztyński”, „Gazeta Narodowa” 1881, nr 208).

Jedna z ciekawszych recenzji krytycznoliterackich dotyczy Ogniem i mieczem Henryka Sienkiewicza („Gazeta Narodowa” 1884, nr 122–138 z przerw.); Czerwieński nie powtarza w niej ani zachwytów socjety krakowskiej, ani metodycznego sarkazmu pozytywistów. Widzi w powieści Sienkiewicza to, co w pierwszej kolejności widzieć należy: artyzm fikcjonalnego dzieła literackiego, które nie jest bezbłędne (stronniczość na rzecz polskich bohaterów, drobne wady kompozycyjne, rusycyzmy zamiast ukrainizmów), ale które dzięki niezwykłemu talentowi jej autora przebiło się do narodowego imaginarium. Krytyk pisał też o sztukach wizualnych i lwowskim Towarzystwie Sztuk Pięknych. Nie były to rozpoznania budujące: uważał, iż poziom prezentowanych we Lwowie prac jest niski, a finanse i moce organizacyjne Towarzystwa są zbyt słabe, by temu zaradzić w dającej się przewidzieć przyszłości (Wystawa sztuk pięknych we Lwowie, „Gazeta Narodowa” 1884, nr 190). Czerwieński to również kompetentny recenzent muzyczny, poświęcający dużo uwagi inscenizacjom operowym i operetkowym – dziełom Richarda Wagnera, Gaetana Donizettiego, Wolfganga Amadeusa Mozarta ([rec.] [„Faust Gounoda”], „Dziennik Polski” 1887, nr 261; [rec.] [„Łucja z Lammermooru”], „Dziennik Polski” 1877, nr 286; Przyszłość operetki, „Kurier Codzienny” 1888, nr 114).

Wrażenia i konkluzje. Czerwieński był utalentowanym poetą, dramaturgiem i wszechstronnym krytykiem. O wyrazistości jego wypowiedzi na temat sztuki przesądzały nie koncepcje teoretyczne, ale pełne zaangażowanie oraz wiara w artystyczne i społeczne oddziaływanie twórczości literackiej, teatralnej itd. Nie traktował sztuki utylitarnie; jej siłę wiązał z funkcją perswazji artystycznej. To, co pisał, dawało taki efekt. Ponieważ działał również w ruchu robotniczym, jego wysokie uzdolnienia, szlachetność, samopoświęcenie zeszły na plan dalszy. Albo odwrotnie, zapominano o socjaliście, by móc mówić o poecie. W opinii społecznej obie połówki jego natury nie przystawały do siebie. We wspomnieniu pośmiertnym Włodzimierz Stebelski pominął całkowicie aktywność Czerwieńskiego na rzecz robotników; narzekał też na chropawość jego poezji, która operując rekwizytami z innego świata niż salon (drobnomieszczański), np. takimi imionami ukochanych, jak Rózia czy Anulka, miała niszczyć iluzję miłosną.

Bibliografia

NK, t. 13; PSB, t. 4

Źródła:

„O Żydzie wiecznym tułaczu”. Studium według [Friedricha] Helbiga, „Tydzień Literacki, Artystyczny, Naukowy i Społeczny” 1874, nr 2–4;

[rec.] H. von Sybel, „Die ersten Theilung Polens”, Berlin 1874, „Tydzień Literacki, Artystyczny, Naukowy i Społeczny” 1874, nr 5–7;

[rec.] W. Rapacki, „Wit Stwosz”, „Dziennik Polski” 1875, nr 5;

[rec.] B. Zawadzki, „Mikołaj Rej z Nagłowic”, Lwów 1875, „Tydzień Literacki, Artystyczny, Naukowy i Społeczny” 1875, nr 1;

[rec.] A. Daudet, A. Belot, „Fromont junior i Rissler senior”, w przekładzie E. Konarskiego, „Dziennik Polski” 1877, nr 20–21;

[rec.] A. Fredro, „Z jakim się wdajesz, takim się stajesz”; „Świeczka zgasła”, „Dziennik Polski” 1877, nr 37;

[rec.] R. Wagner, „Lohengrin”, „Dziennik Polski” 1877, nr 96;

[rec.] W. Bogusławski, „Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale”, „Dziennik Polski” 1877, nr 248;

[rec.] [„Łucja z Lammermooru”], „Dziennik Polski” 1877, nr 286;

[rec.] W. Shakespeare, „Poskromienie złośnicy”, „Dziennik Polski” 1877, nr 289;

Kilka słów o naszej poezji dramatycznej, „Ateneum” 1878, t. 4, z. 11;

[rec.] „Pod Maczugą (L’Assommoir)”, dramat w 5 aktach według Zoli, „Gazeta Narodowa” 1880, nr 47;

[rec.] J. Słowacki, „Horsztyński”, „Gazeta Narodowa” 1881, nr 208;

Pierwszy występ Sary Bernhardt, „Gazeta Narodowa” 1881, nr 265;

Jan Królikowski, „Gazeta Narodowa” 1882, nr 113;

[rec.] G. Zapolska, „Pierwszy bal”, [rec.] J. Bliziński, „Ciotka na wydaniu”, „Gazeta Narodowa” 1883, nr 265;

[rec.] H. Sienkiewicz, „Ogniem i mieczem”, „Gazeta Narodowa” 1884, nr 122–138 z przerw.;

Wystawa sztuk pięknych we Lwowie, „Gazeta Narodowa” 1884, nr 190;

[rec.] S. Chłędowska, „Nowele i szkice literackie”, J. Bliziński, „Nowe humoreski”, „Gazeta Narodowa” 1885, nr 77;

[rec.] M. Bałucki, „Dom otwarty”, „Gazeta Narodowa” 1887, nr 125;

[rec.] [„Faust Gounoda”], „Dziennik Polski” 1887, nr 261;

Przyszłość operetki, „Kurier Codzienny” 1888, nr 114.

 

Opracowania:

W. Stebelski, Bolesław Czerwieński, „Tygodnik Ilustrowany” 1888, nr 276;

Czerwony sztandar. Album ku uczczeniu pamięci Bolesława Czerwieńskiego, życiorys napisała M. Markowska, sześć chromografii według pasteli K. Sichulskiego, Kraków [1905];

E. Ajnenkiel, U kolebki polskiego hymnu robotniczego, „Wymiary” (Łódź) 1938, nr 5;

J. Bujak, „Ruch” i „Tydzień” – dwa lwowskie periodyki lat osiemdziesiątych XIX wieku, „Rocznik Naukowo-Dydaktyczny WSP w Krakowie” 1993, z. 155, bibliotekoznawstwo 7;

L. Dubacki, Bolesław Czerwieński (1851–1888) – autor „Czerwonego sztandaru”, „Przegląd Socjalistyczny” 2009, nr 6.