13. Człowiek w wielkim mieście

Motyw krzyża  w analizowanym utworze jest nośnikiem bogatych sensów. Jako symbol chrześcijaństwa stanowi powszechnie rozpoznawany znak wyróżniający miejsca kultu, symbolizuje też wartości reprezentowane przez chrześcijaństwo, w tym między innymi etykę chrześcijańską. Wyraża ponadto treści przypisywane mu przez teologów chrześcijańskich, m.in. pełni funkcję zwiastuna nadziei i wyraża wiarę w boże miłosierdzie. Tak też może odczytywać jego znaczenie bohater liryczny wiersza, gdy kieruje oczy ku górze, odrywając wzrok od przykrego widoku tłumu. Ale obraz krzyża nad miastem i rojącym się tam hałaśliwym tłumem stanowi też swego rodzaju ironiczny komentarz do przedstawienia kondycji duchowej mieszkańców metropolii, którzy zachowali symbole chrześcijańskie w przestrzeni miejskiej – na dachach świątyń, ale przesłanie etyczne chrześcijaństwa nie ma żadnego wpływu na ich życie.

Zbierzmy wnioski z tej części analizy. Obraz XIX-wiecznej metropolii został nakreślony przez Norwida z zastosowaniem szeregu przeciwstawień pojęciowych: dół – góra, zgiełk – cisza, frenetyczny ruch – spokojne poruszanie się, czerń – biel, barwa ubioru stoików (filozofia) – barwa strojów mieszczan (moda), balon (znak postępu) – krzyż (symbol chrześcijaństwa), profanum – sacrum. Te kontrasty uwydatniają ostrość osądu moralnego wyrażanego w utworze.

Poeta wskazuje równocześnie na paradoksy ujawniające się w zbieżności rzeczy przeciwstawnych: biel łączy się z sacrum na równi z czernią; czerń bywa wyrazem próżności, ale też uduchowienia; przestrzeń podniebna bywa sferą sakralną, choć może też podlegać desakralizacji.

 

Perspektywa etyczna w wierszu Norwida

Jak widać, wędrówka po mieście jest dla Norwidowego bohatera wędrówką przez świat pełen zamętu i agresji; świat, w którym przechodzień próbuje rozpoznać ludzkie postawy, szuka wartości etycznych i przejawów głębszej duchowości. Patrzy na zmaterializowany i egoistyczny świat głęboko krytycznie, z sarkazmem, bo doznaje rozczarowania z powodu niedojrzałości moralnej „niedobliźnionych bliźnich”. Z ironią odnosi się też do osiągnięć cywilizacyjnych, które postęp w sferze materialnej przeciwstawiają postępowi w sferze etyki, to znaczy dążeniu do pełni człowieczeństwa. Wszystkie zarysowane w wierszu napięcia i emocjonalny charakter obserwacji „ja” lirycznego nasuwają skojarzenie, że ukazana przez Norwida wędrówka samotnego przechodnia po ulicach metropolii ma w sobie coś z wędrówki Dantego po piekle.