Dębicki Zdzisław
Poeta, eseista, publicysta, krytyk literacki. Pseudonimy i kryptonimy: Dęb; Jaxa; St. M-ur; (zd); Zdzisław; K. Zebrzydowski; (D.); Dęli.
Informacje biograficzne. Zdzisław Klemens Dębicki urodził się 19 I 1871 w Warszawie jako syn Aleksandry z Kowalskich (1849–1933) i Gustawa Dębickiego h. Gryf (zm. 1903) w zamożnej rodzinie ziemiańskiej osiadłej na Wołyniu. Miał trzech braci i siostrę. Jego ojciec, uczestnik powstania styczniowego, uniknąwszy deportacji na Sybir, studiował w Szkole Głównej, gdzie przyswoił sobie pozytywistyczne hasła pracy organicznej i ugruntował patriotyzm. W podobnej atmosferze patriotycznych ideałów wychowywana była matka Dębickiego, córka żołnierza powstania listopadowego.
Dębicki uczęszczał do IV Gimnazjum Rządowego w Warszawie, skąd wydalono go za pracę w kółkach samokształceniowych, dlatego też egzamin maturalny zdał w Dorpacie. W 1891 r. rozpoczął studia na Uniwersytecie Warszawskim (początkowo studiował medycynę, później przeniósł się na prawo). Jako członek kółka studenckiego brał udział w manifestacji politycznej 17 IV 1894 zorganizowanej przez Ligę Narodową z okazji stulecia insurekcji kościuszkowskiej. Po starciu z carską policją doszło do aresztowań studentów i Dębicki został na kilka miesięcy uwięziony na Pawiaku i skazany na dwuletnią zsyłkę do Rosji. Po rocznym pobycie w Orsku, po ogłoszeniu amnestii, wrócił do kraju, jednak bez możliwości nauki na uniwersytetach w zaborze rosyjskim. W l. 1895–1898 studiował na wydziale prawa uniwersytetu lwowskiego. Podczas pobytu we Lwowie Dębicki poznał środowisko sympatyzujące z ruchem narodowym, a od 1895 r. rozpoczął współpracę z redagowanym przez Romana Dmowskiego „Przeglądem Wszechpolskim”, gdzie pisał artykuły i przygotowywał korekty. W początkowym okresie lwowskich studiów poznał również tamtejsze środowisko literackie, m.in. Leopolda Staffa, Stanisława Barącza, Karola Irzykowskiego. W 1899 r. Dębicki zadebiutował tomem poetyckim Ekstaza.
Po powrocie do Warszawy (w 1899 r.), już jako rozpoznawalny poeta i autor artykułów prasowych, podjął współpracę z „Gazetą Polską” oraz z „Biblioteką Warszawską”, której Kronikę miesięczną prowadził do 1912 r. Od 1909 r. współpracował z redakcją „Kuriera Warszawskiego”, gdzie publikował przede wszystkim recenzje nowości wydawniczych, rzadziej – artykuły sprawozdawczo-literackie. W l. 1906–1914 był kierownikiem literackim serii wydawniczej „Biblioteki Dzieł Wyborowych”, gdzie odpowiadał za wydawanie serii Pisarze polscy pomyślanej na wzór Złotej przędzy czy Stu lat myśli polskiej. Od 1912 r. był współpracownikiem „Tygodnika Ilustrowanego”, a w l. 1917–1929 jego redaktorem. W l. 1906–1930 napisał ok. 20 wstępów do książek literackich, m.in. do Sezonowej miłości Gabrieli Zapolskiej i Straszliwych przygód Kornela Makuszyńskiego. W ciągu swojej wieloletniej pracy literackiej i publicystycznej wydał 10 tomów poetyckich, zbiory publicystyki, reportaże z podróży zagranicznych. W l. 1926–1927 zaangażował się w tworzenie krytycznoliterackiego cyklu Rozmowy o literaturze na łamach „Tygodnika Ilustrowanego”. W programie I Polskiego Radia przygotował cykl prelekcji poświęconych postaciom z ówczesnego życia literackiego (m.in. A. Świętochowskiemu, W. Sieroszewskiemu, K. Makuszyńskiemu, M. Rodziewiczównie). Pod koniec życia wydał dwa tomy wspomnień: Grzechy młodości (1929) i Iskry w popiołach (1931).
Przed 1900 r. zawarł związek małżeński z Zofią Wierzbicką (1874–1954). Miał synów: zmarłego w dzieciństwie Jerzego, Bogusława Tadeusza, ożenionego z Marią Straszewską, oraz Mieczysława Daniela (1905–1977), późniejszego inżyniera, ożenionego ze Stanisławą Szalit. Zmarł 7 V 1931 w Warszawie.
Publicystyka i poglądy na literaturę. Dębicki miał poglądy konserwatywne, charakterystyczne dla obozu Narodowej Demokracji: był krytykiem dążeń rewolucyjnych, głosił apoteozę zgody społecznej i solidaryzmu narodowego. Jego program ideowy wyrastał także z wielu haseł pozytywistycznych, zwłaszcza w zakresie rozwoju nauki i oświaty, polepszenia sytuacji materialnej twórców i uczonych, społecznej użyteczności ich prac. Szczególnej uwadze Dębickiego podlegała sytuacja czytelnictwa, którego propagowanie wiązał z koniecznością upowszechnienia książki wśród masowych odbiorców. W zbiorze szkiców Książka i człowiek (1916) formułował postulaty rozwoju piśmiennictwa polskiego po I wojnie dotyczące wypracowania nie tylko rodzimych treści, ale i „narodowej szaty zewnętrznej”, czyli odpowiedniej, estetycznej oprawy graficznej, dzięki której czytelnicy nie traciliby poczucia obcowania ze sztuką. Dopiero wówczas, jak przekonywał, literatura polska (traktowana szeroko, także jako piśmiennictwo użytkowe) będzie miała szansę na uzyskanie należnego miejsca zarówno w edukacji, jak i w czasie wolnym czytelników. O wartości książki decydował zdaniem publicysty stopień poczucia odpowiedzialności autora za tworzone dzieło. Jednak ówczesne aspekty produkcji wydawniczej czyniły z piszących nie twórców, lecz zaledwie producentów uzależnionych od reguł ekonomicznych popytu i podaży. Na niekorzyść literatury, zwłaszcza powieściowej, działały presja aktualności, jak również „krojenie” utworu zgodnie z gustem potencjalnego czytelnika (środowiska). Zalecał pisarzom wzorowanie się na literaturze klasycznej, przekonując, że „prawdziwa literatura jest dla wszystkich”, a książkę o „trwałej wartości może czytać każdy, gdyż podniesie ona ku sobie nawet nieprzygotowanego czytelnika” (tamże). Zalecenia te powtórzył w wydanych dekadę później Rozmowach o literaturze (1927), gdzie deklarował się jako zwolennik związków sztuki z rzeczywistością i rzecznik pisarstwa realistycznego, rozumianego jako poczucie rzeczywistości i wynikająca z niego afirmacja świata, któremu zagrażał duch negacji płynący ze Wschodu (kultura rosyjska).
Jako rzecznik potocznie rozumianego realizmu Dębicki był jednocześnie niechętny artystycznemu nowatorstwu, zwłaszcza sztuce eksperymentalnej, którą łączył z dominacją lewicowych (socjalistycznej i komunistycznej) ideologii, mających, jak przekonywał w Rozmowach o literaturze, monopol na sztukę postępową. Twierdził, że praktyki awangardowe zniekształcają edukację estetyczną, zastępując „klasyczny elementarz kultury” „wybrykami młodzieży artystycznej”. W swoich dociekaniach o winowajcach „zwyrodnienia kultury polskiej” Dębicki formułował antysemickie argumenty, dowodząc, że „propagatorami i kolporterami nowych kierunków literackich, nowych fermentów, podobnie jak obnosicielami próbek nowych towarów zagranicznych, są u nas przede wszystkim Żydzi” (tamże). Twórcy żydowscy przejawiają wrogie nastawienie do polskiej tradycji i wartości narodowych. „Ten łącznik narodowy, który istnieje pomiędzy wszystkimi twórcami polskimi, o ile są oni z rasy Polakami, drażni Żydów, którzy go w sobie nie czują. Brak tego łącznika sam przez się eliminuje ich spośród pisarzy polskich w osobną grupę cudzoziemców, piszących po polsku” (tamże).
Działalność recenzencka. Dębicki był postrzegany jako krytyk o poglądach zachowawczych, który – mimo wyraźnych preferencji ideowych i estetycznych – starał się „nienawistne sobie zjawiska rozpatrywać z najdalej posuniętą tolerancją”, „rzeczy niejasne usuwał w cień, pilnie przestrzegał, aby nigdy nie maskować nieprzetrawionych nieporozumień za pomocą łatwizny frazeologicznego zagmatwania” (K. Czachowski). Za przykład takiej postawy służyć może recenzja Dziejów jednego pocisku Andrzeja Struga, któremu krytyk zarzucił „czyn partyjny” i agitatorstwo zastępujące artyzm i cele estetyczne; piętnował akcenty publicystyczne powieści i jej cele ideowe. Równocześnie jednak przyznał utworowi umiejętność odtworzenia rzeczywistości rewolucyjnej, a autorowi powieści „dar widzenia duszy proletariatu” i znajomość „życia na nizinach” (Z posiewu niedawnych dni, „Kurier Warszawski” 1910, nr 293).
Uznanie Dębickiego budziły utwory wpisujące się w jego konserwatywne ideały. Szczególnie cenił twórczość Marii Konopnickiej, której poświęcił kilka wypowiedzi na łamach „Kuriera Warszawskiego”. źródeł jej artyzmu upatrywał w przyjęciu patronatów Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego pozwalających wytworzyć wysoki poziom artyzmu przy jednoczesnej jasności i zrozumiałości przekazu. Zdaniem krytyka Konopnicka była „poetką dla wszystkich, jej pieśni przemawiały do całego narodu”, nie uległa bowiem popularnym ideom modernistycznego zwątpienia i zawsze tworzyła „krzepiące pieśni” (Maria Konopnicka, tamże, nr 279; W służbie narodu, tamże, nr 284). Zdolność do przezwyciężania narodowych krzywd historycznych Dębicki dostrzegł również w pierwszej części trylogii powieściowej Władysława Stanisława Reymonta: 1794. Ostatni sejm Rzeczypospolitej, którą ocenił wysoko właśnie ze względu na wybrzmiewającą w utworze wiarę w możliwość przejścia Polski przez „katastrofy XVIII wieki” (Nil desperandum, „Kurier Warszawski” 1914, nr 12). Powrócił do Reymonta po otrzymaniu przez niego Nagrody Nobla (Wł. St. Reymont: laureat Nobla, 1925).
Niechęć do melancholijnej dykcji literatury modernistycznej Dębicki wyrażał przez zestawianie jej z twórczością humorystyczną, której wyjątkowego reprezentanta widział w Makuszyńskim. Omawiając jego Romantyczne historie, Dębicki kontrastował humor i afirmację życia przejawiające się w utworze Makuszyńskiego ze smutkiem, w którym wyspecjalizował się modernizm. Twórczość Makuszyńskiego to, jak przekonywał, literackie „pragnienie życia”, wyrażane przez jednego z nielicznych polskich pisarzy odznaczających się „humorem, który udziela się czytelnikowi” („Kurier Warszawski” 1910, nr 304).
Dębicki piętnował literackie kaznodziejstwo, które miała uprzywilejowywać współczesna mu literatura. Z uznaniem wypowiadał się za to o twórcach, którzy stronili od moralizatorstwa i ostentacyjnego dydaktyzmu, jak np. Włodzimierz Perzyński, przede wszystkim jako autor Dziejów Józefa, którym Dębicki poświęcił entuzjastyczną recenzję akcentującą nowatorstwo „powieści dialogowej” rezygnującej z opisowych „liryzmów i wylewności” na rzecz zwartej wymiany zdań. Powieść Perzyńskiego dowartościowywała czytelnika, który – pozbawiony autorskiego osądu moralnego – miał sam wydobyć prawdę powieściowego świata („Kurier Warszawski” 1914, nr 22). Wysoką wartość przedstawienia realności życia codziennego – tym razem mieszczańskiej rodziny – dostrzegł Dębicki w Sezonowej miłości Zapolskiej. W przedmowie porównał powieść do Pani Bovary Gustave’a Flauberta, biorąc za przedmiot porównania zdolność przedstawienia niszczących stanów psychicznych w dysfunkcyjnej rodzinie. Powieść „jest protestem przeciwko szablonowemu życiu mieszczańskiemu, nastawionemu jedynie na przetrwanie i pozbawionemu ideałów i gnuśniejącemu w apatii” (Przedmowa, w: G. Zapolska, Sezonowa miłość, 1921).
Przywiązanie Dębickiego do realizmu, pojmowanego jako akceptacja rzeczywistości, przeciwstawionego pesymizmowi i negacji, ujawniało się przez definiowanie literatury jako „dokumentu przemian społecznych”. Tak pisał m.in. o twórczości Teodora Tomasza Jeża, której rodowodu upatrywał w realności życia, nie w „natchnienia poetyckich” (T.T. Jeż, „Kurier Warszawski” 1915, nr 13). Za podobne właściwości chwalił również Marzyciela, powieściowy szkic Reymonta kreślący specyfikę środowiska kolejarzy. Uważał, że dzięki Reymontowi znalazło ono realistyczną, psychologicznie wiarygodną reprezentację literacką („Kurier Warszawski” 1910, nr 269).
Zdaniem Juliana Krzyżanowskiego Dębicki właśnie za sprawą swoich recenzji „dzierżył berło krytyki”, ferując „dobrotliwe i sumienne, choć bardzo płytkie wyroki o nowościach literackich”. Zachowały się w historii literatury i w memuarystyce inne opinie. Wartość prac krytycznych Dębickiego (i jego poezji) nie została przesądzona.
Bibliografia
NK, t. 13; PSB, t. 5
Źródła:
[rec.] W.S. Reymont, „Marzyciel”, „Kurier Warszawski” 1910, nr 269;
Maria Konopnicka, „Kurier Warszawski” 1910, nr 279;
W służbie narodu, „Kurier Warszawski” 1910, nr 284;
Z posiewu niedawnych dni, „Kurier Warszawski” 1910, nr 293;
[rec.] K. Makuszyński, „Romantyczne historie”, „Kurier Warszawski” 1910, nr 304;
[rec.] W.S. Reymont, „Nil desperandum”, „Kurier Warszawski” 1914, nr 12;
[rec.] W. Perzyński, „Dzieje Józefa”, „Kurier Warszawski” 1914, nr 22;
T.T. Jeż, „Kurier Warszawski” 1915, nr 13;
Książka i człowiek, Warszawa 1916;
Przedmowa, w: G. Zapolska, Sezonowa miłość. Powieść, Lwów–Warszawa 1921;
Przedmowa, w: K. Makuszyński, Straszliwe przygody, Warszawa 1922;
Wł. St. Reymont: laureat Nobla, Kraków–Warszawa 1925; Rozmowy o literaturze, Warszawa 1927.
Opracowania:
K. Czachowski, Obraz współczesnej literatury polskiej 1884–1933, t. 2: Neoromantyzm i psychologizm, Lwów 1934;
J. Krzyżanowski, Neoromantyzm polski 1890–1918, Wrocław 1963;
H. Kirchner, Zdzisław Dębicki, w: Obraz literatury polskiej XIX i XX wieku, t. 1: Młoda Polska, red. K. Wyka, A. Hutnikiewicz, M. Puchalska, Warszawa 1968;
K. Strugińska, Zapomniany młodopolski twórca wszechstronny, „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica” 2010, nr 14;
K. Strugińska, Zdzisław Dębicki i jego związki z ideologią polskich nacjonalistów, w: Nacjonalizm polski do 1939 roku. Wizje kultury polskiej i europejskiej, red. K. Stępnik, M. Gabryś, Lublin 2011.