04. Dwa wiersze – dwa głosy

Teresa Kostkiewiczowa
Instytut Badań Literackich PAN w Warszawie

Interpretacja porównawcza

 

Jan Kochanowski

Pieśń VIII Ksiąg pierwszych

 

     Gdzieśkolwiek jest, Bożeć pośli dobrą godzinę!

     Jaciem twój był na wieki i twoim zginę.

     Tak to Bóg przejźrzał od wieku; a nie żałuję,

     Bo w tobie więcej niż we stu innych najduję. 

 

5   Nie tylkoś nad insze gładszą się urodziła, 

     Aleś i zwyczajmi twarzy nic nie zelżyła;

     A jako wdzięcznie szmarakiem złoto się dwoi, 

     Tak tej szlachetnej duszy w tym ciele przystoi.

 

     Szczęśliwy ja człowiek, bych mógł tak użyć tego, 

10 Jakobych sie nie omylił, co jest lepszego;

     Lecz jako na błędnym morzu, nie tam, gdzie chcemy, 

     Ale gdzie nas wiatry niosą, płynąć musiemy.

 

     Jednak albo miłość zmyśla sny sama sobie, 

     Albo i ty nie chcesz, bych miał zwętpić o tobie. 

15 Ta nadzieja świat mi słodzi; a bych inaczej

     Doznać miał (uchowaj, Panie), umarłbym raczej. 

 

objaśnienia

 

2 | twoim zginę – tu: twoim umrę, będę należał do ciebie aż do śmierci

7 | szmarakiem złoto się dwoi – szmaragd podwaja wartość złota, w które jest oprawiony

 

Pierwodruk: 1586.

 

Tekst wg: Jan Kochanowski, Pieśni, oprac. Ludwika Szczerbicka-Ślęk, w serii: „Biblioteka Narodowa” I 100, Wrocław 2008, s. xxx.

Strona: 12345678910