04. Dwa wiersze – dwa głosy

Dwa ostatnie wersy są niejako paralelne, a zarazem kontrastowe wobec usypiających i budzących kobietę abstrakcyjnych, choć personifikowanych „rozkoszy” i „wesołości”. Na ich miejsce pojawia się konkretne, spolegliwe ramię realnego, całkowicie oddanego wędrowca, które może zapewnić prawdziwe bezpieczeństwo i wygodę.

Obraz upragnionej – ewokowanej tylko, ale uobecnianej w istotnych detalach – bliskości i wspólnoty uczuciowej między „ty” i „ja” zamyka tę bogatą, wielowarstwową i operującą różnymi tonacjami wypowiedź liryczną. Jej linia emocjonalna biegnie od wzburzenia i silnego zaangażowania uczuciowego – do wyobrażonej, ale widzianej wyraziście sytuacji uspokojenia, doznania intymnej więzi i współodczuwania. Jest to sytuacja odmienna od tej, z którą stykamy się w Pieśni VIII Kochanowskiego. Tam w słowach podmiotu mówiącego od początku słyszymy stanowczą pewność co do jego uczuć wobec adresatki, a także co do jej doskonałości fizycznej i duchowej, ale w zdaniach końcowych pojawiają się znaki zwątpienia, niepokoju, niepewności, zarówno co do obrazu kobiety, jak i co do egzystencji człowieka, zależnej od zmiennych, niepodlegających mu sił.

Obydwa wiersze skłaniają do refleksji dotyczącej z jednej strony możliwości pełnego porozumienia i komunii z drugim człowiekiem oraz kierowania własnym życiem, z drugiej zaś – mocy uczuć, niepoddających się zewnętrznym uwarunkowaniom, przekraczających bariery czasu i przestrzeni.

 

Strona: 12345678910