
04. Dwa wiersze – dwa głosy
W ostatniej strofie Pieśni VIII ów cień zwątpienia jest jakby ukryty i mniej dostrzegalny, choć nie znika całkowicie. Nie przysłania teraz obrazu idealizowanej kobiety, ale mimo to ciągle pojawia się gdzieś w tle. Prowadzi to do sformułowania nieoczekiwanej alternatywy: czy to uczucie miłości zaciemnia prawdziwy obraz adresatki i utrudnia jej jasne widzenie („zmyśla sny sama sobie”), czy też przynależne jej istotowo walory dają podstawę nadziei o bezzasadności zwątpienia:
Dramatyzm takiej – niechcianej i traktowanej z obawą – sytuacji intensyfikuje (jedyna w całym utworze) ostra przerzutnia na granicy przedostatniego i ostatniego wersu: „a bych inaczej / Doznać miał”. W toku monologu dokonuje się stopniowe przejście od całkowitej pewności dotyczącej siły wyrażanych uczuć i doskonałości adresatki – do zwątpienia zarówno w możliwość kształtowania własnego losu przez człowieka, jak i w jego zdolność do poznania drugiej osoby. Jednak trwałą kotwicą umożliwiającą poczucie zakorzenienia w świecie jest ciągle żywa nadzieja…
Budowa i przebieg monologu lirycznego w wierszu Mickiewicza są inne, silniej nasycone emocjami i zmierzające do innego niż w Pieśni VIII finału. Wiersz jest pisany również trzynastozgłoskowcem – tak jak u Kochanowskiego – ale w innym, najczęściej występującym w tej sytuacji formacie: 7 + 6. Rymowany jest – również tak jak u Kochanowskiego – parzyście (aa, bb…), ale jego bieg składniowo-intonacyjny jest różny od spokojnego tonu refleksyjnej wypowiedzi w Pieśni VIII. Świadczy o tym już pierwsze zdanie: „Nigdy, więc nigdy z tobą rozstać się nie mogę!”.