04. Dwa wiersze – dwa głosy

Wypowiedź – podobnie jak u Kochanowskiego – rozpoczyna się zwrotem do adresatki, jednak dalsze ukształtowanie monologu świadczy, że mamy tu do czynienia nie ze spokojną, niejako wyciszoną deklaracją, ale z gwałtownym, silnie nacechowanym emocją, wykrzyczanym niemal wyznaniem. Znamienne jest słowo „więc”, wskazujące, że wypowiedź budowana jest jako efekt wcześniejszego (długotrwałego?) rozpamiętywania i przeżywania sytuacji rozstania. Jest ona ekspresją silnego doznania emocjonalnego, zwerbalizowanego z gwałtownością i mocą, na co wskazuje powtórzenie słowa „nigdy” i ostra przerzutnia średniówkowa („z tobą | rozstać”) oraz końcowy wykrzyknik jako odpowiednik wzburzonego, podniesionego głosu. Tak więc, choć sytuacja liryczna w obu analizowanych wierszach jest analogiczna, przebiega ona w różnych kierunkach i ma różne tonacje: zamiast spokojnej i refleksyjnej zadumy z Pieśni VIII Kochanowskiego u Mickiewicza jesteśmy świadkami napięcia emocjonalnego i gwałtownego tonu, w którym dosłuchać się można jakby skargi, żalu, pretensji z powodu niemożności uwolnienia się od ciągle obecnej przed oczyma (duszy) postaci adresatki, a jednocześnie – niemożności uwolnienia się od ambiwalentnych uczuć towarzyszących pragnieniu jej spotkania i ujrzenia:  

 

Morzem płyniesz, i lądem idziesz za mną w drogę,
Na lodowiskach widzę błyszczące twe ślady,
I głos twój słyszę w szumie alpejskiej kaskady,
I włosy mi się jeżą, kiedy się oglądam,
I postać twoję widzieć lękam się i żądam.
w. 2–6

 

Siła przeżycia sprawia, że postać kobiety ulotnie wyłania się z tła niezwykłej, potężnej alpejskiej przyrody, która jakby wydobywa tę postać z mroków duszy, ale przy udziale najważniejszych zmysłów: wzroku i słuchu, potęgując emocje i intensyfikując widzenie górskiego krajobrazu. Jego poruszający obraz rozpoczyna się wyliczeniem zjawisk natury: [środki stylistyczne|] od najbardziej ogólnych (lądy, morza) do bardziej skonkretyzowanych (górskie lodowiska, kaskady). Wypowiedź niejako spontanicznie przywołuje różne wizerunki kobiety, które wyłaniają się z otaczającego pejzażu, kolejne wersy zaczynają się anaforycznym powtórzeniem spójnika „i”.  Świat przedstawiany w każdym z wierszy ma jednak odmienny status. W Pieśni jest to rzeczywistość quasi-realna, jakby bezpośrednio dostępna oglądowi i wiedzy podmiotu. Mickiewicz zaś najpierw kreuje doświadczany przez „ja” świat nie jako obiektywny obraz, ale jako projekcję silnych uczuć i pragnień osoby mówiącej. W dalszym toku monologu jest to świat wyobrażony w trybie przypuszczającym: „może”, a pod koniec mamy do czynienia ze światem „bym”.

Strona: 12345678910