Ehrenfeucht Feliks
Prawnik, literat, publicysta, krytyk teatralny. Pseudonimy i kryptonimy: Feliks Janosza; F.E.
Informacje biograficzne. Feliks Józef Ehrenfeucht urodził się w Warszawie 20 XI 1844 w rodzinie wielodzietnej jako syn Wolfganga Henryka Ehrenfeuchta i jego drugiej żony Pauliny Marianny z d. Szymanowskiej (córki Samuela i Józefy z d. Kaznic, zm. 1876). W 1849 r. został ochrzczony. W Warszawie ukończył gimnazjum filologiczne, a następnie w Szkole Głównej rozpoczął studia na wydziale prawa, które porzucił na rzecz uprawiania dziennikarstwa (w 1870 r. znajdował się na liście aplikantów warszawskich). Jako publicysta debiutował artykułem Prostytucja domowa („Przegląd Tygodniowy” 1871, nr 30), który wraz z innymi tekstami wszedł do tomu Szkice społeczne (1872). Współpracował z wieloma czasopismami, m.in. „Opiekunem Domowym”, „Niwą”, „Kurierem Codziennym”, „Nowinami”, „Kłosami”, „Wędrowcem”. Pisał felietony, artykuły ekonomiczne, sylwetki artystyczne, recenzje teatralne, a także dramaty (Pocałunek. Obrazek dramatyczny w I akcie, 1874), wiersze, nowele i powieści. W l. 1877–1885 wspólnie z Henrykiem Perzyńskim był redaktorem „Tygodnika Powszechnego”. Angażował się w akcje odczytowe (O prawdzie w literaturze, 1872; O opinii publicznej, 1882; O miłości, 1884). W 1888 r. w konkursie „Kuriera Warszawskiego” wyróżniono jego powieść społeczną Na placówkach życia (1889). Zmarł po ciężkiej chorobie 19 X 1896 w Warszawie i został pochowany na cmentarzu Powązkowskim.
Prawda a literatura. Najważniejszą wypowiedzią teoretyczną Ehrenfeuchta jest wygłoszony w Resursie Obywatelskiej 13 XI 1872 odczyt O prawdzie w literaturze (wyd. 1873), którego głównym tematem było ukazanie prawdy jako kryterium istoty literatury, ważne dla „nowej szkoły pisarzy”. W tym ujęciu: „Charakterem więc utworu literackiego ma być realne przedstawienie życia w imię pożytku społecznego” (tamże), zaś literatura o zamierzeniach dydaktycznych „jest wyrazem oświaty, obyczajów i życia narodu” (tamże). Najistotniejsze zadanie dzieł literackich polega na kierowaniu ludzkości ku dobru, a środkiem do tego jest piękno nierozerwalnie połączone z użytecznością, metodą zaś – obserwacja, badanie i analiza życia, aby uczyć i kształtować odbiorców. Śledzenie „nagiej rzeczywistości” i docieranie do „prawdy życiowej” za wszelką cenę nie oznacza jednak fotograficznego odwzorowywania faktów, lecz uwydatnianie takich elementów, które podkreślają logikę zdarzeń i dominujące cechy postaci literackich – w tym ujęciu realizm okazuje się zatem równoznaczny z prawdopodobieństwem świata przedstawionego, a o wartości utworu stanowi właściwa tendencja, np. zwycięstwo postępowej idei nad przesądem w dramacie, fatalizm ludzkiego losu w tragedii, ostra satyra (pojmowana nie genologicznie, lecz funkcjonalnie jako postawa związana z intencją dydaktyczną i wykorzystująca komizm w celu wychowawczym) w komedii. Poglądy autora winny być „pozytywne”, czyli maksymalnie obiektywne, oparte na logice i podejściu racjonalnym. Dlatego też niemoralność w literaturze to w równym stopniu napawanie się obrazami zepsucia, co zakłamywanie obrazu świata w myśl fałszywie pojętej estetyki, które uniemożliwia znalezienie lekarstwa na problemy społeczne. Modelowym „przedstawicielem prawdy w literaturze”, którego sylwetce, poglądom i działalności poświęca krytyk najwięcej miejsca, jest Alexandre Dumas syn, ukazany jako wzorzec „wdzięcznego moralisty”, „filozofa społecznego” i „energicznego pracownika literackiego na drodze życia i czynu” zarazem (tamże). Godne pochwały zaangażowanie społeczne pisarza jest egzemplifikowane dwoma obszerniej omówionymi utworami, głównie ze względu na szlachetną tendencję: młodzieńczej powieści Dama kameliowa (pokazującej przyczyny upadku kobiety) i dramatu Pojęcia pani Aubray (który prezentuje program reform społeczno-obyczajowych). Oprócz Dumasa syna autorytetami literackimi są powieściopisarze polscy (J. Korzeniowski, J.I. Kraszewski), a także francuscy dramaturdzy mieszczańscy Émile Augier i Victorien Sardou. Fundament teoretyczny rozważań Ehrenfeuchta stanowią bezpośrednio przywoływane koncepcje Hippolyte’a Taine’a, rozumiane jednak dość powierzchownie – służą dowodzeniu, że doświadczenia życiowe i otoczenie autora wpływają na formę i treść jego utworów, w dłuższej perspektywie czasowej decydują zaś o podobieństwie dzieł twórców działających w danej epoce i w danym kraju, z których najwybitniejsi tworzą swoje szkoły. Ilustracją tych tez jest streszczany za Taine’em w porządku chronologicznym przegląd odzwierciedlenia „ducha epoki” w literaturze od antycznej Grecji po Francję XVIII w. Takie poglądy pozwalają na sytuowanie Ehrenfeuchta w obozie pozytywistów, co potwierdza również charakterystyczne przenikanie się krytyki i publicystyki, typowe dla całej jego twórczości.
Recenzje teatralne. Wyrażone w omówionym odczycie przekonania Ehrenfeucht potwierdzał w artykułach drukowanych w rubrykach Teatr (najpierw w „Opiekunie Domowym”, po jego zamknięciu w „Tygodniku Powszechnym”). Recenzje te budował zazwyczaj według podobnego schematu: rozpoczynało je wskazanie podstawowego tematu lub pojęcia pojawiającego się w tytule omawianej sztuki, po czym następowały obszerne jej streszczenie, ocena prawdopodobieństwa psychologicznego postaci, układu scenicznego i tendencji utożsamianej z pożytkiem społecznym; wywód zamykała opinia o grze aktorów. Przyjęcie związku sztuki ze współczesnym życiem jako podstawowego kryterium wartościowania prowadziło do formułowania krytycznych opinii wobec autorów o nieporównywalnej randze. Recenzent czynił tak np. wobec Williama Shakespeare’a, którego sztukę Wiele hałasu o nic ocenił raczej jako rubaszną farsę niż komedię, jej tytuł zaś jako niemający związku z akcją. Pisał o nieprawdopodobnych psychologicznie bohaterach i niekiedy ordynarnym języku utworu skonstruowanego zgodnie ze „znakomitym mechanizmem scenicznym”. Uznał sztukę za rażącą dla współczesnego widza, lecz w epoce elżbietańskiej bardzo popularną i „na swoim miejscu”, ponieważ wtedy od lekkiej komedii „nie wymagano ani wiele logiki, ani zasad estetycznych, ani konsekwencji z życiem” ([rec.] „Wiele hałasu o nic” W. Szekspira na benefis Heleny Modrzejewskiej, „Opiekun Domowy” 1876, nr 19). Podobnie ostrej oceny doczekał się drugorzędny dramaturg Julian Falkowski, którego dzieło Koniec Sztuartów, nazwane „romansem historycznym, przystrojonym w sukienkę sceniczną”, grzeszyło nie tylko wadami budowy i fałszem historycznym, ale przede wszystkim brakiem związku z problemami współczesnych Polaków i „jakimikolwiek ogólniejszymi dążnościami” (tamże, nr 27). Pochwałę krytyka otrzymywały najczęściej zgodne z programem „młodych” sztuki współczesne, np. komedia Starzy kawalerowie Victoriena Sardou, dzięki prawdzie psychologicznej w kreacjach bohaterów, misternej intrydze i naturalności, a zarazem sile uczucia, miała należeć do sztuk, które „budują moralność i nie na żarty stawiają teatr na stanowisku pożytecznego przybytku publicznego, w którym tylko prawdziwe piękno jako dobro i prawda gościć powinno” (tamże, nr 20). W sztukach Edwarda Lubowskiego dostrzegł Ehrenfeucht usterki kompozycyjne, wątłą motywację psychologiczną w konstruowaniu postaci i powielanie fałszywych stereotypów narodowych, ale doceniał żywą akcję i pochwalał szlachetną tendencję komedii Przesądy realizującej zadania stawiane przed tym gatunkiem. Komedia „z charakteru swego winna być ostrą satyrą, wyśmiewającą błędy, karcącą wady społeczne, […] gromiącą śmieszności” (tamże, nr 21). Cenione u autorów francuskich plastyczność postaci, dowcip, żywość akcji i „zdolność układu scenicznego” nie gwarantowały jednak literackiej wartości dzieła utożsamianej przez krytyka z „logicznym przeprowadzeniem w nim tendencji” i przedstawieniem aktualnych prawd moralnych, a tego często brakowało w sztukach, w których forma przeważała nad treścią.
Wzór stanowiła przede wszystkim twórczość Aleksandra Fredry określanego jako „najpierwszy polski komediopisarz”, który zawdzięczał swoją pozycję nie tylko talentowi, ale też umiejętności obserwacji życia i trafnemu doborowi tematów, co zapewniło uniwersalną wartość jego dzieł, takich jak np. Wielki człowiek do małych interesów („Tygodnik Powszechny” 1877, nr 18). Wspomnienie pośmiertne ukazujące sylwetkę pisarza, „twórcy komedii polskiej”, zbudowane jest według typowego wzorca gatunkowego, wzbogaconego jednak w pewne elementy. Zawiera pochwałę zasług pisarza, zarys biograficzny przedstawiający rozwój twórczości, ale także krótką bibliografię wydań zbiorowych; publicysta powraca też do sprawy zamilknięcia Fredry po ostrej recenzji Seweryna Goszczyńskiego z 1835 r., podkreślając odpowiedzialność krytyki literackiej przed potomnością: „[…] i dziś niejeden z krytyków nie zastanawia się, jak zgubne skutki sprawić może niejedna stronnic[z]a lub ślepa rzeź krytyczna” (Aleksander hr. Fredro, „Opiekun Domowy” 1876, nr 30).
Zadania krytyki. Postulaty krytyki sumiennej i gruntownej, opartej na analizie tekstu, a nie na osobistych uprzedzeniach lub ignorancji, pojawiały się kilkakrotnie w wypowiedziach Ehrenfeuchta, np. w jednym z pierwszych felietonów po objęciu stanowiska w redakcji „Tygodnika Powszechnego” nawoływał: „[…] gdybyśmy nie zabijali samodzielnie występujący i nieprotegowany przez nikogo talent młody kilkoma zamachami pióra, prowadzonego przez rękę niepowołaną lub zawistną, […] cieszylibyśmy się może niejednym wybitniejszym talentem literackim, który zginął lub ginie pod razami fałszywego i niebacznego krytyka” (Felieton II, „Tygodnik Powszechny” 1877, nr 5). Krytycy powinni mieć też śmiałość wytykania wad utworom cenionych i popularnych twórców, co jest potrzebne bardziej nawet niż w przypadku lichych autorów lub debiutantów; „[…] tym bardziej więc obowiązuje krytykę baczność względem autora z podobną jak Sardou renomą” – pisał Ehrenfeucht w kontekście utworu Nitka jedwabiu (tamże, nr 3).
Według opinii anonimowego autora wspomnienia pośmiertnego (jedynego, który pokusił się o syntetyczną ocenę dokonań zmarłego): „Nie należał on [Ehrenfeucht] do umysłów wysokiej miary, nie posiadał żadnej określonej zdolności […]. Wszakże, zwłaszcza w pierwszym okresie swej działalności, odznaczał on się niepodległością umysłu i odwagą w dotykaniu spraw i zjawisk drażliwej natury, które miały doniosły wpływ na życie społeczne, a pokrywane były milczeniem” ([b.a.], Dwie mogiły, „Prawda” 1896, nr 44). Uznawano go przede wszystkim za publicystę i dziennikarza związanego z kręgiem „Przeglądu Tygodniowego” i obozem „młodych”, którego poglądy były pozbawione głębszej podbudowy teoretycznej i zdolności do oryginalnych rozpoznań, ale cenionego za reformatorski zapał.
Bibliografia
Źródła:
O prawdzie w literaturze, Warszawa 1873, przedr. w: Programy i dyskusje literackie epoki pozytywizmu, wstęp i oprac. J. Kulczycka-Saloni, Wrocław 1968;
[rec.] „Wiele hałasu o nic” W. Szekspira na benefis Heleny Modrzejewskiej, „Opiekun Domowy” 1876, nr 19;
[rec.] V. Sardou, „Starzy kawalerowie”, „Opiekun Domowy” 1876, nr 20;
[rec.] E. Lubowski, „Przesądy”, „Opiekun Domowy” 1876, nr 21;
[rec.] J. Falkowski, „Koniec Sztuartów”, „Opiekun Domowy” 1876, nr 27;
Aleksander hr. Fredro, „Opiekun Domowy” 1876, nr 30;
[rec.] V. Sardou, „Nitka jedwabiu” [właśc. Les Femmes fortes], „Tygodnik Powszechny” 1877, nr 3;
Felieton II, „Tygodnik Powszechny” 1877, nr 5;
[rec.] K. Zalewski, „Złe ziarno”, „Tygodnik Powszechny” 1877, nr 6;
Felieton III, „Tygodnik Powszechny” 1877, nr 9;
[rec.] T. Barrière, R. de Prébois, „Hrabina de Somerive”, „Tygodnik Powszechny” 1877, nr 10;
Felieton VI, „Tygodnik Powszechny” 1877, nr 13;
[rec.] A. Fredro, „Wielki człowiek do małych interesów”, „Tygodnik Powszechny” 1877, nr 18.
Opracowania:
[b.a.], Dwie mogiły, „Prawda” 1896, nr 44;
[b.a.], Nekrologia, „Ateneum” 1896, t. 4, nr 2;
[b.a.], Światła i cienie, „Wędrowiec” nr 43, 1896;
[b.a.], Zmarli, „Gazeta Rolnicza” 1896, nr 44;
[P. Chmielowski], Ehrenfeucht Feliks, w: Wielka encyklopedia powszechna ilustrowana, t. 17, Warszawa 1896;
Nekrologia, „Józefa Ungra Kalendarz Warszawski” 1898.