Faleński Felicjan
Urszula Kowalczuk

Faleński Felicjan
Urszula Kowalczuk

Poeta, pisarz, tłumacz, krytyk literacki. Pseudonimy i kryptonimy: Felicjan, F., (f.), (f)., F.F., Medard, Jaś, Jaś Medard F., Fal…ski, Etcetera Bomba.

Informacje biograficzne. Felicjan Medard Antoni Faleński urodził się 8 VI 1824 w Warszawie. Pochodził ze zubożałej wielodzietnej rodziny szlacheckiej; jego rodzicami byli Józef Andrzej (zm. 1839) i Apolonia z d. Jeszke (zm. 1830), która osierociła go we wczesnym dzieciństwie. Z ojcem, piętnowanym przez opinię publiczną jako współpracownik Nikoła- ja Nowosilcowa, łączyły go trudne relacje. Deficyty dzieciństwa, spędzanego w dużej mierze w domach różnych krewnych, częściowo tylko niwelowała więź emocjonalna z macochą Teklą z Fredrów, z którą jego ojciec ożenił się w 1833 r. Felicjan Faleński kształcił się w gimnazjum gubernialnym, szkole na Lesznie, uczęszczał na kursy prawne, wiele zawdzięczał prywatnym lekcjom przygotowawczym z Karolem Balińskim, którego uważał za swojego przewodnika. Nauka w szkołach średnich przyniosła mu świetne przygotowanie w zakresie greki i łaciny (w gimnazjum był uczniem A. Nędzyńskiego), co było przydatne w jego późniejszej pracy literackiej. Od czasów szkolnych kształtował ponadto postawę patriotyczną – był uczestnikiem tajnych spisków (epizod końcowy tej działalności przypadł na okres Wiosny Ludów); później podczas powstania styczniowego sympatyzował z czerwonymi. Ważne dla erudycyjnych zainteresowań Faleńskiego doświadczenia jego życia były związane z pracą w Bibliotece Ordynacji Zamojskiej i przy porządkowaniu księgozbioru Feliksa Czackiego w Sielcu. Jego dorosłość i dojrzałość nie obfitowały w spektakularne wydarzenia. Bardzo rzadko opuszczał Warszawę (w 1869 r. wyjechał w jedyną podróż zagraniczną), a z biegiem lat nawet swój gabinet, koncentrując się przede wszystkim na wszechstronnej pracy twórczej. Z osobami, które obdarzał szacunkiem, chętnie utrzymywał kontakt epistolarny (np. z J.I. Kraszewskim czy K. Estreicherem). Przyjaźnił się z braćmi Komorowskimi, skrzypkiem Ignacym i aktorem Józefem, oraz poetą Teodozjuszem Krzywickim, którego pisma wydał w 1887 r., opatrując je przedmową utrzymaną w poetyce wzruszającego wspomnienia o przedwcześnie zmarłym „współwędrowcu” na niwie literackiej. W 1858 r. ożenił się z literatką i tłumaczką Marią Trębicką (1821–1896), córką gen. Stanisława Trębickiego; małżeństwo było bezdzietne. Zmarł 11 X 1910 w Warszawie.

Cennym źródłem wiedzy biograficznej o wybitnym poecie i tłumaczu są wydane pośmiertnie Wspomnienia z mojego życia (1964), zarówno ze względu na ich walory dokumentacyjne, jak i autokreacyjne. Nakreślił w nich autor swój duchowy profil jako zdystansowanego wobec świata introwertyka i samotnika, niemającego poczucia więzi ze współczesnymi i potrzeby przynależności do jakichkolwiek wspólnot. Zarazem jednak i te zapiski, i inne źródła pozwalają widzieć w nim człowieka świetnie zorientowanego w społecznych i artystycznych trendach dziewiętnastowieczności, niezależnego myślowo i odważnego w wyborach intelektualnych i estetycznych autora, z sukcesem łączącego poszanowanie tradycji z nowatorstwem.

Twórczość krytyczna. Mimo sceptycznego dystansu wobec jakości czasopiśmiennictwa polskiego Faleński współpracował z wieloma redakcjami, przede wszystkim z „Biblioteką Warszawską” (o jej renomie pisał w jednym z felietonów To i owo), „Tygodnikiem Ilustrowanym”, „Ateneum”, „Kłosami”, „Tygodnikiem Mód i Powieści”, „Ogniskiem Domowym”, w których publikował nie tylko utwory literackie, lecz także felietony, recenzje i studia o literaturze. W projekcie twórczym Felicjana Faleńskiego kompetencje krytyczne nie były dominujące, ale współdecydowały o jego oryginalności i wpierały jego dokonania artystyczne. W najbliższych mu czasowo syntetycznych ujęciach dziejów polskiej krytyki nie przeznaczono Felicjanowi zbyt wiele miejsca. Wilhelm Feldman zaliczył go do grona amatorskich „arystokratów duchowych” piszących o literaturze (Współczesna krytyka literacka w Polsce, 1905), a Tadeusz Grabowski nawet nie wymienił jego nazwiska (Krytyka literacka w Polsce w epoce realizmu i modernizmu, 1934). Zwięzłą i trafną charakterystykę przedstawił Piotr Chmielowski: „Był to poeta-artysta przede wszystkim. Wszystko, co oryginalne, ciekawe, dziwne, zwracało na siebie jego uwagę. On pierwszy u nas zaznajomił ogół z wielce utalentowanym fantastą amerykańskim, Edgarem Poe („Biblioteka Warszawska” 1861) i on następnie dał świetny estetyczny rozbiór Trenów Jana Kochanowskiego (tamże, 1866 – i osobno), Fraszek tegoż (tamże, 1881); on uwydatnił piękność poezji Mikołaja Sępa Szarzyńskiego („Ateneum”, 1881). Pisał stylem wytwornym, sobie właściwym” (Dzieje krytyki literackiej w Polsce, 1902). Wymienione prace były cenione i przez samego Felicjana, i przez późniejszych badaczy, ale nie wyczerpują jego krytycznoliterackich (i historycznoliterackich, choć ówcześnie kwalifikowanych jako krytyczne) dokonań. Są wśród nich recenzje literackie i artystyczne, portrety literackie, studia, przedmowy.

Metakrytyka i metoda. Nie będąc profesjonalnym krytykiem, Faleński nie miał ambicji wypracowania spójnej teorii metakrytycznej, ale w jego dorobku są artykuły wykraczające poza praktykę krytyczną. W 1876 r. zostało opublikowane studium Kilka słów o krytyce dzieł sztuki („Ognisko Domowe” 1876, nr 9–10), w którym autor zdefiniował rolę krytyka, funkcje krytyki i swój sposób rozumienia zadań sztuki. Choć przedmiotem refleksji stały się tu malarstwo i rzeźba, to ustalenia Faleńskiego są kompatybilne ze strategiami krytycznymi stosowanymi przez niego także w odniesieniu do dzieł literackich. Według autora krytyk różni się od sprawozdawcy tym, że nie unika oceny dzieła, choć jest świadom, że nie przysługuje mu prawo nieomylności. Powinien być w swych sądach umiarkowany i sprawiedliwy, ale nie jest w stanie osiągnąć obiektywizmu, bo „Choćbyś nie wiedzieć z jak ogólnych zasad wyszedł, osobistego poglądu się nie ustrzeżesz” (tamże, nr 9). Jego rola bywa zatem niewdzięczna, żadne kryteria wartościowania nie są bowiem bezwzględne i niepodważalne. Zarazem jednak uprawianie krytyki wiąże się z bardzo ważną misją, bo jeśli dobrze spełnia ona swoje zadania, przynosi pożytek zarówno artystom, jak i odbiorcom: „Niechby i mniej wyczerpująca, niechby i ułomna w swych sądach; zawszeć popęd do czegoś daje, ścieranie się pojęć rozbudza – słowem powołuje do życia, w ruch wprowadzając nowe żywioły” (tamże). Z tego względu „krytyka już nie luźnym przebiegiem objawów artystycznego życia, ale i umiejętnym ich rozbiorem być musi, i co za tym idzie ewentualną naprawą wyobrażeń bieżących; bo te, jak to zresztą wiadomo, nie zawsze dorastają wysokości praw odwiecznych, wyższych nawet nad geniusze” (tamże). Faleński wskazuje zatem przede wszystkim na poznawczo-oceniającą, a w związku z jej celami naprawczymi także pośrednio postulatywną funkcję krytyki. Włączenie jej w układ komunikacyjny między artystą a odbiorcą oraz wprzęgnięcie w dzieło postępu poprzez aktywizację intelektualną czytelników można by uznać za wskazanie na operacyjną funkcję krytyki w rozumieniu Jerzego Ziomka.

Kwestia kryteriów oceny działa sztuki jest w artykule Faleńskiego zależna od jego sposobu rozumienia jej zadań i postulowanego modelu dzieła. Obligatoryjny wymóg stawiany krytykowi to traktowanie sztuki „poważnie”, czyli „z poszanowaniem duchowego sztuki posłannictwa” (tamże, nr 10). Uzupełniony jest o dwie inne dyrektywy: konieczność uwzględniania stosunku sztuki do życia i potrzeb społecznych oraz wspieranie odbiorców w wysiłku docierania do duchowych aspektów dzieła sztuki. Choć można by dostrzegać tu jakiś wariant kryterium utylitarnego w ocenie działa, w istocie chodzi o ogólnie pojęty związek utworu z problemami współczesności, a kwestią zasadniczą okazuje się promowanie podmiotowego, a nie przedmiotowego charakteru sztuki oraz zakwestionowanie naśladowania natury jako warunku prawdy dzieła artystycznego. Źródłem prawdy jest zatem przede wszystkim przeżycie artystyczne, a dopełniające ją piękno, jakkolwiek może przybierać różne kształty ma charakter uniwersalny i „wspólny niebiański początek” (tamże). Połączenie „umiłowania piękna” ze „ścisłym rozumowaniem” gwarantuje osiągnięcie harmonii – jednej z najważniejszych jakości w systemie estetycznym Faleńskiego krytyka. Wskazane powyżej kryterium związku dzieła sztuki z życiem współczesnym częściowo spokrewniało Felicjana z Hippolyte’em Taine’em, w którego Podróży do Włoch dostrzegał już w 1867 r. dyrektywę, że literatura i sztuka, jako „formy wcielania myśli” powinny być „czynem podsycającym życie na chwilę obecną” (Sztuka dawna w zestawieniu z nowożytną (Z „Podróży do Włoch” Henryka (!) Taine’a), „Pamiętnik Naukowy, Literacki, Artystyczny” 1867, t. 1). Faleński przypominał też opinię angielskiego krytyka o wyższości sztuki starożytnej nad nowoczesną i jego prezentystyczne przekonanie, że zainteresowanie przeszłością zawsze powinno służyć nauce/ pożytkowi współczesnych, choć sam widział obie kwestie jako bardziej skomplikowane. Mimo że refleksja Faleńskiego na temat Taine’a nie była rozbudowana, to jego praktykę krytyczną (i historycznoliteracką) można widzieć w szerokim horyzoncie oddziaływania Anglika, przy założeniu selektywnego i niebezkrytycznego ulegania tej inspiracji (co zresztą było w latach 60. i 70. XIX w. w Polsce normą). Faleński wykorzystywał elementy allogenetyzmu, genetyzmu biograficznego, historyzmu. Kreśląc rysy psychologiczne omawianych twórców, zbliżał się niekiedy do wskazywania cechy dominującej czy paradygmatycznych właściwości modelującej ich epoki, choć nie stosował takiej nomenklatury. Zdecydowanie obce mu były natomiast próby wykorzystywania metodologii nauk przyrodniczych, zachowywał dystans do kryterium utylitaryzmu w ocenie dzieła, jako problematyczny widział wymóg bezwzględnego obiektywizmu. Najbardziej różniło go z Taine’em przekonanie o znaczeniu zasad uniwersalnego piękna, a także znacznie większe przywiązywanie wagi do indywidualizmu twórcy (był w tym bliski poglądom K. Kaszewskiego na temat krytyki i taine’izmu).

Wiele uwag o charakterze metakrycznym poczynił Faleński przy okazji omawiania konkretnych utworów. Twierdził np.: „Podejmując się wyjaśniać dzieło czyje, nie dość jest przejąć się tą jedną tylko cząstką człowieka; trzeba się go nauczyć całego, odtwarzając go w sobie razem z jego epoką, działającymi na niego wpływami, wynikłościami jego wykształcenia i nawyknień” („Treny” Jana Kochanowskiego studiami i przypisami objaśnione, Warszawa 1867). Zauważał podobieństwo krytyki do satyry, która „obyczajom przyganiać mając, względów się wyrzeka” (Przegląd piśmienniczy, „Tygodnik Ilustrowany” 1867, nr 406). Uprawianie krytyki wiązał z odpowiedzialnością, bo powinna „z pożytkiem prostować drogi potrzeb społecznych” (tamże, nr 408), ale nie bez ironii pisał o jej powadze: „[…] siedzi namaszczona i z olimpijskiego trójnoga zaraz o morał pyta, o dążności, o zasadę” (tamże). Zarazem jednak krytyk w rozumieniu Faleńskiego to ktoś odważnie konfrontujący odbiorcę z artystycznym nowatorstwem, bo „młode pokolenie, dla którego należy dobierać wzorów, potrzebuje przewodnika, ale nie niańki” (Kilka słów z powodu teatru Wiktora Hugo, „Biblioteka Warszawska” 1864, t. 3). Nie przeoczył przy tym zobowiązań krytyki wobec publikacji czasopiśmienniczych: „Już to oswoić się trzeba z tą myślą, że literatura z księgarskich półek stanowczo dała nurka do pism periodycznych i nie pozostaje dziś krytyce, jak tylko, zataiwszy w sobie tchnienie, myszkować po tym dnie mozaikowym […]; gdzie życiorysy i opisy miejscowości wchłonęły historią, a karykatura nieomal na wyłączną własność zagarnęła satyrę, że już nie powiemy komedią” (Przegląd piśmienniczy, nr 406).

Między krytyką artystyczną a literacką. Kryteria oceny. Podstawą dla teoretycznych uwag Faleńskiego opublikowanych w 1876 r. była jego praktyka krytyczna z l. 60. XIX w., a w sposób najbardziej bezpośredni łączyły się z nimi publikacje w „Tygodniku Ilustrowanym” z 1867 i 1868 r., przybierające zazwyczaj formę sprawozdania z wystaw w Zachęcie. Potwierdzał w nich raczej duże wyrobienie estetyczne niż kompetencje przekładające się na profesjonalne kryteria oceny. Zwracając uwagę na różne aspekty formy, podkreślał wszakże, że biegłość techniczna nigdy nie może być ważniejsza od myśli, która jest „duszą obrazu” (Z dziedziny malarstwa i rzeźby, „Tygodnik Ilustrowany” 1868, nr 1). Posiłkował się przy tym kategoriami z zakresu literatury i krytyki literackiej. Pisał, że rodzajowość w malarstwie można porównać do „stanowiska powieści w literaturze” ( „Tygodnik Ilustrowany” 1867, nr 424), dostrzegał na płótnie Jana Matejki „scenę szekspirowską” (tamże), a jeden z obrazów Aleksandra Lessera zaliczał do „rodzaju dramatycznego” („Tygodnik Ilustrowany” 1868, nr 16). Zauważał także w utworze literackim „piękności […] raczej rzeźbiarskie, jak pędzlowe” (Waleria Morzkowska, „Tygodnik Ilustrowany” 1868, nr 14); porównywał bohaterów do kreacji Michała Anioła ([rec.] M. Romanowski, Popiel i Piast, „Biblioteka Warszawska” 1863, t. 3), twierdził, że „źle zrozumiana flamandczyzna popycha nawet autora aż do dziwnych, a niczym nieusprawiedliwionych pleonazmów” ([rec.] T.T. Jeż, Szandor Kowacz, „Biblioteka Warszawska” 1861, t. 4).

Pod względem ilościowym i jakościowym krytykę artystyczną Faleńskiego przewyższa jednak krytyka literacka. Dominują w niej recenzje pisane z dużą intensywnością na początku l. 60. XIX w. przede wszystkim do „Biblioteki Warszawskiej”. Ich cechą charakterystyczną jest jednakowa staranność opracowania niezależnie od wartości dzieła, renomy autora i rodzaju literackiego, a także równoważne zainteresowanie treścią i formą utworu jako nierozdzielnymi jego aspektami. O jego walorach zwykle decyduje zgodność z trzema zasadniczymi kategoriami: prawdą, pięknem i prostotą. Dzieło dyskwalifikuje zaś myślowe ubóstwo; niewiarygodność życiowa i emocjonalna; zawiła, dysharmonijna forma; nadmiar szczegółów; „niedbalstwo” wersyfikacyjne. Wartość artystyczna utworu zależy przy tym zwykle, zdaniem krytyka, od mądrości i wrażliwości autora, a nie od umiejętności stasowania przez niego wyuczonych norm, bo „[p]rawda nie zna konwencjonalizmu” (Kilka słów z powodu teatru…). Faleński przywiązuje dużą wagę do etycznych aspektów dzieła, ale gani „przemoralizowanie” (Waleria Morzkowska). Takie same kryteria stosuje Faleński w portretach literackich, które od recenzji różni większe zainteresowanie biografią autorów, rekonstruowanie ich ewolucji twórczej, usytuowanie wśród dominujących zjawisk literackich, właściwe proporcje między charakterystyką ogólnego profilu twórczości a omówieniami poszczególnych utworów.

Strona: 12

Bibliografia

NK, t. 7; PSB, t. 6

Źródła:

Edgar Allan Poe i jego nowele, „Biblioteka Warszawska” 1861, t. 4;

[rec.] Rozbitek. Powieść Zygmunta Kaczkowskiego. Wilno 1861, „Biblioteka Warszawska” 1861, t. 4;

[rec.] Szandor Kowacz, szkic przez Teodora Tomasz Jeża, „Biblioteka Warszawska” 1861, t. 4;

Dzieje powieści w Grecji i Rzymie, „Przegląd Europejski, Naukowy, Literacki i Artystyczny” 1862, t. 2;

[rec.] Taras Szewczenko”. Studium przez Leonarda Sowińskiego, z dołączeniem przekładu „Hajdamaków”, „Biblioteka Warszawska” 1862, t. 1;

[rec.] Duma o Hiawacie Henryka W. Longfellow. Przekład Feliksa Jezierskiego., „Biblioteka Warszawska” 1862, t. 1;

[rec.] Jan Zachariasiewicz, „Złota Góra”, „Fałszywy król”, „Konfederat”, „Biblioteka Warszawska” 1862, t. 1;

Próbki poetyczne Adama Maszewskiego, Warszawa 1862, „Biblioteka Warszawska” 1862, t. 4;

Wincenty Pol, „Tygodnik Ilustrowany” 1862, nr 149;

[rec.] Poezje ostatniej godziny Władysława Syrokomli (Ludwika Kondratowicza). Z portretem autora, „Biblioteka Warszawska” 1863, t. 1;

[rec.] Dziś i lat temu trzysta Józefa Ignacego Kraszewskiego, „Biblioteka Warszawska” 1863, t. 1;

[rec.] Kobzarz Tarasa Szewczenki. Z małoruskiego spolszczył Władysław Syrokomla, Wilno 1863 r., „Biblioteka Warszawska” 1863, t. 1;

[rec.] Popiel i Piast, tragedia w pięciu aktach, z podań i legend historycznych, wierszem, przez Mieczysława Romanowskiego, „Biblioteka Warszawska” 1863, t. 3;

Jan Kochanowski jako poeta liryczny, „Tygodnik Ilustrowany” 1864, nr 256–257;

[rec.] Święty Jur. Powieść w trzech częściach przez Jana Zachariasiewicza. Lwów, 1862, „Biblioteka Warszawska” 1864, t. 1;

Kilka słów z powodu teatru Wiktora Hugo, w: V. Hugo, Maria Tudor. Dramat w trzech dobach, przeł. Felicjan [F. Faleński], Warszawa 1865;

[Przedmowa], w: „Treny” Jana Kochanowskiego studiami i przypisami objaśnione, Warszawa 1867;

Sztuka dawna w zestawieniu z nowożytną (Z „podróży do Włoch Henryka Taine’a), „Pamiętnik Naukowy, Literacki i Artystyczny” 1867, t. 1;

Przegląd piśmienniczy, „Tygodnik Ilustrowany” 1867, nr 386–388;

Z dziedziny malarstwa i rzeźby, „Tygodnik Ilustrowany” 1867, nr 424;

Waleria Morzkowska. Ocenienie literackie, „Tygodnik Ilustrowany” 1868, nr 14–16;

Z dziedziny malarstwa i rzeźby, „Tygodnik Ilustrowany” 1868, nr 1, 16, 48–50;

To i owo, „Tygodnik Mód i Powieści” 1872, nr 17;

Kronika miejscowa i zagraniczna, „Tygodnik Romansów i Powieści” 1872, nr 200;

Petrarka, jego życie i działalność, dwa odczyty p. Felicjana Faleńskiego, miane dnia 19 i 26 paźdź. teatrzyku dobroczynności, „Niwa” 1872, nr 21;

Silva rerum, „Kronika Rodzinna” 1876, nr 6;

Słów kilka o krytyce dzieł sztuki, „Ognisko Domowe” 1876, nr 9–10;

Mikołaj Sęp Szarzyński, „Ateneum” 1881, t. 3, z. 2–3;

Pogadanka o fraszkach Jana Kochanowskiego, „Biblioteka Warszawska” 1881, t. 2;

Uwagi wstępne, w: Felicjana przekład „Pieśni” Petrarki. Objaśnieniami i przypisami opatrzony, Warszawa 1881;

Przedmowa, w: T. Krzywicki, Pisma, wyd. F. Faleński, Warszawa 1887;

Wspomnienia z mojego życia, w: Miscellanea z pogranicza XIX i XX wieku, „Archiwum Literackie”, t. 8, Wrocław 1964;

Spis prac moich wydanych, Rps BN, sygn. II 5900.

 

Opracowania:

P. Chmielowski, Felicjan Medard Faleński, w: Wielka encyklopedia powszechna ilustrowana, t. 20, Warszawa 1897;

P. Chmielowski, Dzieje krytyki literackiej w Polsce, Warszawa 1902;

W. Zazula, Felicjan Medard Faleński. Studium literackie, „Przewodnik Naukowy i Literacki. Dodatek miesięczny do »Gazety Lwowskiej«” 1910, R. 38;

W. Przecławski, Felicjan Medard Faleński. Żywot i dzieła, Poznań 1922;

Z. Łotocki, Antagonista Wyspiańskiego, „Skamander” 1936, nr 77;

J.W. Gomulicki, „Duch od pragnień”. (O Felicjanie Faleńskim), „Ateneum” 1938, nr 6;

Z. Łotocki, Felicjan o Matejce, „Wiadomości Literackie” 1938, nr 41;

Korespondencja Karola Estreichera z Marią i Felicjanem Faleńskimi, oprac. J. Rudnicka, „Archiwum Literackie”, t. 3, Wrocław 1957;

J. Krzyżanowski, Felicjan Faleński (1825-1910), w: Obraz literatury polskiej XIX i XX wieku, Seria 4: Literatura polska w okresie realizmu i naturalizmu, t. 1, red. J. Kulczycka-Saloni, H. Markiewicz, Z. Żabicki Warszawa 1965;

M. Grzędzielska, Wstęp, W: F. Faleński, Wybór utworów, oprac. M. Grzędzielska, Wrocław 1971;

E. Warzenica-Zalewska, Z zagadnień recepcji Taine’a w Polsce (lata 1861–1881), „Przegląd Humanistyczny” 1972, nr 5;

E. Warzenica-Zalewska, Przełom scjentystyczny w publicystyce warszawskiego „obozu młodych” (Lata 1866–1876), Wrocław 1978;

H. Markiewicz, Polskie przygody estetyki Taine’a, w: Problemy literatury polskiej okresu pozytywizmu, Seria 1, red. E. Jankowski i J. Kulczycka-Saloni, przy współudziale M. Kabaty i E. Pieńkowskiej-Rohozińskiej, Wrocław 1980;

J. Ziomek, Funkcje krytyki literackiej, w: tegoż, Powinowactwa literatury. Studia i szkice¸ Warszawa 1980;

J. Duk, Felicjan Faleński jako badacz Kochanowskiego, „Rocznik Świętokrzyski” 1981, z. 9;

A.Z. Makowiecki, Życie literackie Warszawy w 1864 roku, w: Problemy życia literackiego w Królestwie Polskim 2. poł. XIX wieku, red. S. Frybes, t. 2, Wrocław 1983;

E. Paczoska, Krytyka literacka pozytywistów, Wrocław 1988;

J. Duk, Faleński Felicjan Medard, w: Słownik badaczy literatury polskiej. Zeszyt próbny, red. J. Starnawski, Łódź 1989;

E. Sawicka, Felicja Faleński, zapomniany samotnik, w: Warszawa pozytywistów, red. J. Kulczycka-Saloni i E. Ihnatowicz, Warszawa 1992;

U. Kowalczuk, Felicjan Faleński. Twórczość o obecność, Warszawa 2002;

M. Malińska, Poe w twórczości Faleńskiego – interpretacje i wpływy, w: Edgar Allan Poe zwielokrotniony. W kręgu literatury, malarstwa i filmu, red. E. Szczęsna i P. Kubiński, Warszawa 2010;

B. Bobrowska, Felicjan Faleński. Tragizm. Parabolizm. Groteska, Warszawa 2012;

M. Rudkowska, Sen nieboszczyka. Polski hoffmanizm w XIX wieku, Warszawa 2019;

J. Zajkowska, „Widziadło szczęścia” w widziadle powieściczyli o prozie polskiej z początku lat 60. XIX wieku. Casus Faleńskiego, w: Literatura i kultura lat 60. XIX wieku między polityką a prywatnością. Dyslokacje, red. U. Kowalczuk, D.W. Makuch, D.M. Osiński, Warszawa 2019.