Genewa
Marek Bieńczyk, IBL PAN

Genewa
Marek Bieńczyk, IBL PAN

W korespondencji romantyków i w spisanych dziejach miasta powtarzają się te same nazwiska uniwersyteckich wykładowców i postaci publicznych. Głośne raczej na miarę lokalną; chwali się historyka Pellegrina Rossiego, kilku uczonych z rodu Pictetów (do prowadzonego przez Adolphe’a Picteta periodyku „Biblitothèque Universelle” Malczewski prześle list o zdobywaniu Mont Blanc, a Krasiński artykuł o stanie polskiej literatury), naturalistę Augustine’a de Candolle’a, historyka Jean-Charlesa Leonarda Sismondiego (szerzej uznaną sławę), humanistę Charles’a Victora de Bonstettena, do którego listy polecające przywiózł Krasiński. Przyjezdni korzystają z jedynej dostępej, płatnej bliblioteki Towarzystwa Literackiego. Światek jest mały, a poziom sztuk niski. Teatr, obcy tradycji roussowskiej i protestanckiej, jest dotknięty „zarazą metodyczną” i „szkaradny” (Słowacki oczywiście), a „publiczność w nim niesforna”; wspomniany Cherbuliez notował krytycznie: „aż do dzisiaj Genewa miała bardzo niewielu poetów, niemal żadnego powieściopisarza i ani jednego autora dramatycznego. To jej słaba strona”.

Zdarza się dostrzec także osoby prawdziwie znane. Krasiński widział „kilku znakomitych ludzi przejeżdżających różnymi czasami”. W salonie Sismondiego ujrzał samego Chateaubrianda, „który przypiąwszy różę białą do czarnego fraka w oną różę wlepiając oczy przechadzał się dość smutny; pono wspominał sobie Męczenników swoich”. Słowacki miał z kolei dojrzeć na statku, którym wypłynął z Genewy, panią Georges Sand, ale był zbyt „zajęty własnymi myślami”, by do niej podejść. Mickiewicz, doceniony przez miejscowy salon, czuje się w Genewie dobrze, jest tu wszak na krótko. Wyznawał w jednym z listów: „A zresztą tak mi dobrze w Genewie! Niebo i panna Anastazja [Chlustin], i p. Bonstetten, i gazety, i p. Sismondi, nie wiem po prostu, jak potrafię się oderwać od tego wszystkiego”.

W latach dwudziestych i trzydziestych miasto cementuje swoją tradycję; uroczyście obchodzi się trzechsetletnią rocznicę powstania Republiki Genewskiej (1536), rok wcześniej, w 1835, staje pomnik urodzonego tu Jana Jakuba Rousseau, uroczystość odsłonięcia dokładnie opisuje Słowacki; kilkanaście lat wcześniej niewielkiej wysepce na wypływającym z jeziora Rodanie nadano nazwę Île Rousseau. Krasiński i Słowacki są też obserwatorami lokalnych świąt, zwłaszcza święta łukowego celebrującego szwajcarską zbrojną specjalność: strzelanie z łuku i kuszy. Życiu świątecznemu i codziennemu miasta nie poświęcają jednak wiele uwagi; opisów jest niedużo, obserwacje nieliczne. Bardziej interesuje obu życie salonowe, na którego temat mają zdanie na ogół niepochlebne; o obyczajach nie wspominają dużo, Słowackiego (podobnie jak Andryana) dziwi na przykład wolność kobiet, którym w Genewie wypada przechadzać się po mieście samotnie i wiązać się uczuciowo dziesięć lat przed ślubem.

Dziewiętnastowieczną listę polskiej obecności w Genewie otwiera nazwisko Tadeusza Kościuszki, który miał tu zajechać na krótko przed śmiercią w Soleure w roku 1817. Miał też otrzymać „la bourgeoisie d’honneur de la ville de Geneve”, lecz nie jest to pewne. Rok później przez kilka miesięcy przebywała w Genewie księżna Maria Czartoryska-Wirtemberska, siostra księcia Adama Czartoryskiego, autorka Malwiny, czyli domyślności serca. W tym czasie już tu studiowali spokrewnieni z nią młodzi Zamoyscy – Konstanty, Andrzej, Jan i Władysław; najmłodszy z nich, August, przybędzie w roku 1829, by jako wolny słuchacz studiować filozofię; zaprzyjaźni się z Krasińskim.

Antoni Malczewski przybył nad Jezioro Genewskie w towarzystwie Franciszki Lubomirskiej prawdopodobnie w czerwcu 1817. Po domniemanym wypadzie do Włoch, Marsylii i Paryża, powrócił tu, do samej Genewy, w lipcu 1818, skąd udał się do Chamonix, by spróbować wejścia na Mont-Blanc. Jesień spędził ponownie w Genewie, w liście Władysława Zamoyskiego istnieje wzmianka o jego kontaktach z przebywającymi tu rodakami („zjechało się też dużo Polaków do Genewy, przeszło dwudziestu”); w listopadzie Malczewski opuścił miasto.

Wśród studentów genewskich szkół wyższych w latach dwudziestych byli między innymi Seweryn Mielżyński z zasłużonego rodu wielkopolskiego, Hipolit Błonicki – guwerner młodego Słowackiego, a później prywatny sekretarz Adama Jerzego Czartoryskiego; sam książę przebywał w Genewie wraz z żoną w roku 1825, tu urodził się jego drugi syn, Leon. W tymże roku do Genewy trafił Piotr Michałowski; teczka z jego alpejskimi pejzażami niestety zaginęła. Jesienią koncertowała w drodze z Paryża do Mediolanu Maria Szymanowska; wiadomo, że zwiedzała wyspę Rousseau.

Zygmunt Krasiński przyjeżdża do Genewy wraz ze swym guwernerem Jakubowskim jesienią roku 1829. Pobiera prywatne lekcje, uczęszcza m.in. na wykłady historii rzymskiej do profesora Rossiego. W Genewie poznaje Henryka Reeve’a; stanie się on adresatem najważniejszych listów Krasińskiego, w których ukształtuje się historiozofia i poglądy estetyczne poety, także obraz miłości romantycznej, którego natchnieniem będzie znajomość z poznaną w tym samym czasie Angielką, Henriettą Willman (wedle Odyńca mieszkała ona w miejscu niezwyczajnym, bo w dawnym domu Rousseau). W trakcie genewskiego pobytu Krasiński pisuje krótkie utwory prozatorskie po francusku, wiele z nich poświęconych jest okolicom podmiejskim; po roku wyjeżdża na kilka miesięcy do Włoch, po czym wraca do Genewy, którą opuści ostatecznie w maju 1832 roku (przejedzie jeszcze raz przez miasto wiele lat później); w tym czasie, na przełomie roku 1831 i 1832, pisze Agaj-Hana. Podczas pobytu odbywa kilka większych wycieczek alpejskich, jedną z nich z Mickiewiczem i Odyńcem, często wybiera się też na przejażdżki po jeziorze (także z Mickiewiczem); ma tu własną łódź.

Mickiewicz wraz z Odyńcem zawitali do Genewy 31 lipca 1830 roku; Mickiewicz odwiedzał Siemiona, Anastazję i Wierę Chlustinów, poznanych wcześniej we Włoszech, później często przebywał w towarzystwie Zofii, Henrietty Ewy i Stanisława Ankwiczów, którzy przyjechali tu z Paryża ogarniętego rewolucją lipcową. Genewę opuścił 15 października, udając się do Włoch, i wrócił tu na krótko w maju roku 1831. Kolejna wizyta w Genewie, wraz z chorym Stefanem Garczyńskim, którego wcześniej odwiedził w nieodległym Bex, przypadła na lipiec 1833 i trwała niecałe dwa miesiące; opiekę nad Garczyńskim sprawowała wówczas Klaudyna Potocka, ostoja polskiej emigracji genewskiej („ta kobieta godzi z rodzajem ludzkim”, pisał Mickiewicz). Po raz kolejny pojawił się w Genewie w roku 1838, gdy bezskutecznie starał się o katedrę literatury porównawczej na tutejszym uniwersytecie; zetknął się wówczas z Mikołajem Gogolem.

Juliusz Słowacki spędzi w Genewie ponad trzy lata, od grudnia 1832 do lutego 1836 roku, niemal cały pobyt mieszka w pensjonacie pani Pattey. W tym czasie odbędzie dwie większe wyprawy alpejskie; w jednej z nich wzięła udział Maria Wodzińska, pierwowzór bohaterki poematu W Szwajcarii. Wedle niektórych źródeł Słowacki uczestniczył we wstępnych fazach „wyprawy sabaudzkiej” (1834) – zupełnie nieudanej polityczno-zbrojnej akcji odziału polskich emigrantów pod dowództwem włoskiego generała Girolama Ramoriny, mającej na celu „oswobodzenie Sabaudii”; część uczestników została zmuszona do opuszczenia Szwajcarii. W Genewie Słowacki pisze LambroGodzinę myśli, Kordiana, pierwszą, następnie zniszczoną wersję Mazepy, pracuje nad Balladyną.

W grudniu 1833 roku w Genewie Ewelina Hańska spotkała się z poznanym rok wcześniej w Neuchâtel Honoriuszem Balzakiem. Listę polskich emigrantów, którzy odwiedzają Genewę, można jeszcze długo ciągnąć. Karol Edward Wodziński pisał w roku 1833: „szlachta emigranci ciągle się przewlekają i obejrzawszy brzegi Lemanu, ruszają w świat dalej”.

Strona: 12

Bibliografia

1. Bouvier Nicolas, Walter Corinne, Le voyage singulier – regards d’écrivains sur le patrimoine de Genève, Genève 1996.
2. Dąbrowski Krzysztof, Polacy nad Lemanem w XIX wieku, Warszawa 1995.
3. Guerdan René, Histoire de Genève, Paris 1981.
4. Rey Rodolphe, Genève et les rives du Léman, Paris 1868.
5. Philippe Alexandre, Souvenirs de Genève, Genève 1837.
6. Stark Tadeusz, Genève et Pologne au cours des siècles, „Almanach du Vieux-Genève” 1952, 27, Genève.
7. Sudolski Zbigniew, Krasiński. Opowieść biograficzna, Warszawa 1977.

Utwory cytowane

Andryane Alexandre, Souvenirs de Genève.
Jełowicki Aleksander, Moje wspomnienia.
Krasiński Zygmunt, Listy do Ojca, Listy do Reeve’a.
Mickiewicz Adam, Listy.
Odyniec Edward Antoni, Listy z podróży.
Słowacki Juliusz, Listy do Matki.
Wodziński Karol Edward, Pamiętniki.
Wolter, „Genève”, w: Encyclopédie ou Dictionnaire raisonnée des arts, des sciences et des métiers.
Zamoyskiego Władysława list (za: «Maria» i Antoni Malczewski. Kompendium źródłowe, opr. Halina Gacowa, Wrocław 1974).