Gosławski Maurycy
Jacek Lyszczyna

Gosławski Maurycy
Jacek Lyszczyna

Poeta, żołnierz. Pseudonimy i kryptonimy: Mirosław G., Ułan Polski, Maurycy Jasiński

Informacje biograficzne. Urodził się 5 X 1802 we Frampolu. Dzieciństwo spędził w Nihinie nad brzegami Smotrycza, gdzie jego ojciec objął posadę zarządcy dóbr hetmanowej koronnej hrabiny Branickiej. Uczęszczał do szkoły w Winnicy i w Kamieńcu Podolskim, aby następnie w 1821 r. podjąć naukę w Krzemieńcu. Należał do najwybitniejszych wychowanków Liceum Wołyńskiego. Na pewno dał się tam poznać jako poeta, to zadecydowało bowiem o przyjęciu go w 1822 r. w poczet członków „Towarzystwa Uczniów Gimnazjum Wołyńskiego, Ćwiczących się w Porządnym Mówieniu i Pisaniu”. Był to już ostatni rok działalności Towarzystwa, zlikwidowanego decyzją władz oświatowych w 1823 r., poeta miał jednak możliwość w czasie wspólnych zebrań przedstawić publicznie swoje wiersze: Dzień, Łza, Westchnienie do przeszłości, Wiersz do uśmiechu. Później zapewne uznał te utwory za młodzieńcze próby, ponieważ nie znalazły się one w drukowanych tomach poetyckich. Następnie pracował jako prywatny nauczyciel w domach ziemiańskich na Podolu, m.in. w l. 1825–1826 w u Michalskich w Kordyszówce, którą musiał opuścić, uwikławszy się w romans z Melanią Michalską, bratanicą gospodarzy. Na krótko wyjechał do Odessy, aby w marcu 1827 r. pojawić się w Warszawie, gdzie znalazł pracę jako urzędnik w kancelarii wielkiego księcia Konstantego. Jednocześnie uczestniczył w życiu literackim Warszawy. Nieco starszy od niego krzemieńczanin – Jan Kazimierz Ordyniec, redagujący wówczas „Dziennik Warszawski”, wydrukował na jego łamach fragmenty poematów Gosławskiego PodoleTęsknota, Dumę o Nyczaju oraz kilka drobnych wierszy. Poeta bywał też w salonie gen. Wincentego Krasińskiego na „obiadach literackich”, gromadzących klasycystyczną elitę literacką Warszawy. Znajomość ta przyniosła młodemu autorowi wymierne korzyści, gdyż dzięki jego mecenatowi został wydany w 1828 r. I tom Poezji Gosławskiego. Po kompromitacji gen. Krasińskiego przed sądem sejmowym, gdzie jako jedyny opowiadał się za ukaraniem spiskowców, Gosławski starał się zniszczyć lub wycofać z obiegu dedykowany generałowi tom, a przynajmniej usunąć z niego pochwały pod adresem mecenasa. Rozczarowany w 1828 r. opuścił stolicę, szukając możliwości awansu jako cywilny urzędnik w sztabie wojskowym gen. Iwana Dybicza, kierującego wówczas kampanią turecką na Bałkanach. W tym czasie powstał Pamiętnik pobytu na Wschodzie 1828–1829, niestety zaginiony.

Wybuch powstania listopadowego sprawił, że armia Dybicza otrzymała rozkaz udania się do Polski, Gosławski po drodze zdołał porzucić rosyjskie wojsko i pod pozorem choroby pozostać w Tulczynie, aby stamtąd przedostać się na teren ogarniętego powstaniem Królestwa Polskiego. Walczył w dywizjonie ułanów podolskich Legii Litewsko-Ruskiej jako porucznik, był jednym z obrońców Zamościa, ostatniej powstańczej twierdzy, która skapitulowała dopiero 21 X 1831. Aresztowany, zdołał uniknąć grożących mu represji, gdyż dowódca wojsk rosyjskich gen. Paisij Kajzarow, który znał Gosławskiego z czasów kampanii bałkańskiej, wyposażył go w fałszywy paszport i pieniądze oraz ułatwił przedostanie się do Galicji. Tam też poeta spędził ostatni okres życia, goszcząc dwa lata pod przybranym nazwiskiem w polskich dworach. Po nieudanej wyprawie porucznika Józefa Zaliwskiego władze austriackie podjęły pod naciskiem Rosjan skierowaną przeciw uczestnikom powstania akcję, w wyniku której zatrzymano i osadzono w więzieniu również Gosławskiego, najpierw w Zaleszczykach, a następnie w Stanisławowie, gdzie poeta zachorował na tyfus i zmarł 17 XI 1834. Tam też został pochowany.

Wypowiedzi krytycznoliterackie. Gosławski jako poeta miał wyraźnie skrystalizowaną świadomość literacką, czego wyrazem była już przedmowa do I tomu Poezji, zatytułowana List do P… – być może chodziło o Michała Podczaszyńskiego, w l. 1825–1826 wydawcę „Dziennika Warszawskiego”. Wyłożył w niej swoje przekonania na temat poezji, jej natury i źródeł, sytuujące go wyraźnie po stronie romantycznej, choć expressis verbis kwestionował on zasadność podziałów literatury na klasyczną i romantyczną. Negował jednak podziały gatunkowe, stanowcze odrzucał klasycystycznej zasady naśladowania „dobrych wzorów”, i jednocześnie obce autorytety, chętnie przywoływane przez młodą generację (W. Shakespeare’a, F. Schillera, J.W. Goethego, G. Byrona), natomiast w komentarzu do poematu Podole Gosławski uhonorował poetów rodzimych – Antoniego Malczewskiego i Józefa Bohdana Zaleskiego.

Jako źródła poezji, którą nazywa Gosławski „córką serca i wyobraźni”, wymienia on „naturę, umysł i serce” (List do P…). Stwierdzając, iż poezja jest „jednorodna, niepodzielna”, argumentuje, że wszelkie rozróżnienia i kategorie gatunkowe stworzone zostały przez czytelników dla własnej wygody, w żaden sposób jednak nie wynikają one z istoty samej poezji. Podziela natomiast pogląd romantyków, dopuszczając rozróżnienie poezji naśladowczej i oryginalnej – ta pierwsza zdaniem Gosławskiego to poezja nazywana klasyczną, „niemająca już na celu naśladowania natury, lecz greckich i rzymskich poetów” (tamże), natomiast poezja nazywana romantyczną to poezja nowa, sięgająca do żywych źródeł narodowości i ludowości. Powraca do tej kwestii w Objaśnieniach, komentujących zawarty w I tomie Poezji poemat Podole, opowiadając się raz jeszcze za pożytkami, jakie przynieść może poezji sięganie do inspiracji ludowych oraz wskazując na folklor ukraiński jako szczególnie ważne źródło poetyckiej twórczości i wymieniając dorobek Antoniego Malczewskiego – którego Marię ocenił entuzjastycznie i Józefa Bohdana Zaleskiego jako przykład pożytku odniesionego z tej inspiracji. W ten sposób Gosławski zarówno jako teoretyk, jak i praktyk, stał się jednym z prekursorów tzw. szkoły ukraińskiej w poezji polskiej.

Teoretyczne rozważania podjął także we wstępie do wydanego w 1833 r. we Lwowie dwutomowego zbioru Poezja ułana polskiego. Usprawiedliwiając niedostatki poetyckie zgromadzonych w nim utworów i głosząc podzielaną wówczas przez większość poetów-żołnierzy zasadę jedności słowa i czynu, który potwierdzać musi prawdę poezji, poeta gloryfikował utwory zrodzone w dniach walki, krążące w powstańczych obozach jako popularne pieśni z przesłaniem tyrtejskim. Przyznawał takim utworom wyższość nad poezją mającą większe walory artystyczne, ale pozbawioną owej „prawdy czynu” – aluzyjnie nawiązywał do postawy Adama Mickiewicza, któremu zarzucano wtedy nieprzystąpienie do powstania. Jednocześnie twórczości zrodzonej w dniach walki przyznaje wartość dokumentu, którego autentyzm pozwoli w przyszłości sięgnąć do niej jako do źródła inspiracji dla stworzenia epickiej panoramy powstania.

Gosławski – co prawda nie w swych pismach teoretycznych, lecz w utworach poetyckich – był jednym z wyrazicieli polskiego mesjanizmu romantycznego. Pojawiał się on w jego wierszach i poematach pisanych w dniach zbliżającej się klęski i na tułaczce, nadając klęsce sens historiozoficzny, przywracający przegranym poczucie godności. W ostatnich utworach – wydanych pośmiertnie poematach Odstępca albo renegatBanko – Gosławski podjął bezkompromisową krytykę mesjanizmu jako fałszywego mitu narodowego, zastępującego złudzeniami realistyczną ocenę sytuacji.

Bibliografia

NK, t. 7; PSB, t. 8

Źródła:

List do P…, w: M. Gosławski, Poezje, Warszawa 1828;

Wstęp, w: M. Gosławski, Poezja ułana polskiego poświęcona Polkom, t. 1–-2, Paryż [Lwów] 1833;

Wybór poezji, oprac. J. Lyszczyna, Katowice 2005.

 

Opracowania:

Dr Antoni J. [Rolle], Maurycy Gosławski. Szkic biograficzny, „Przewodnik Naukowy i Literacki” 1874;

L. Siemieński, Biografie, w: tegoż, Dzieła, t. 2, Warszawa 1881;

S. Zdziarski, Maurycy Gosławski. Zarys biograficzno-literacki, Petersburg 1898;

H. Galle, Maurycy Gosławski, w: Wiek XIX. Sto lat myśli polskiej, t. 3, Warszawa 1907;

M. Rolle, Obrońcy Zamościa (Urywek z dziejów kampanii 1831 r.) Podług pamiętników i notat naocznych świadków, w: tegoż, Z minionych stuleci. Szkice historyczne i literackie, Lwów 1908;

W. Mickiewicz, Imionniki Marii Szymanowskiej, „Pamiętnik Literacki” 1910;

M. Giergielewicz, Maurycy Gosławski jako krytyk literacki, „Ruch Literacki” 1930, nr 4;

M. Giergielewicz, Nieznany wiersz powstańczy Gosławskiego, „Ruch Literacki” 1930, nr 9;

M. Danilewiczowa, Maurycy Gosławski w Vallon-Secu, „Ruch Literacki” 1933, nr 3–4;

M. Giergielewicz, Depresja popowstaniowa w poezji Gosławskiego, „Ruch Literacki” 1934, nr 6;

P. Mączewski, M. Gosławski w Warszawie, „Kurier Warszawski” 1934, nr 327;

M. Giergielewicz, Poeta Podola, „Pamiętnik Literacki” 1936;

A. Bar, Kumoszki na Parnasie, Kraków 1947;

M. Danilewiczowa, „Towarzystwo Uczniów Liceum Wołyńskiego, Ćwiczących się w Porządnym mówieniu i Pisaniu”. (Krzemieniec 1818–1923), w: Pierścień z Herkulanum i płaszcz pokutnicy. Szkice literackie, Londyn 1960;

J. Lyszczyna, Twórczość poetycka Maurycego Gosławskiego, Katowice 1994;

J. Lyszczyna, „Wieszcz bagnetem laur zarobił…”. Maurycy Gosławski – zapomniana legenda poety-ułana, w: Zapomniane wielkości romantyzmu, red. Z. Trojanowiczowa i Z. Przychodniak, Poznań 1995;

J. Lyszczyna, Trzy liryczne komentarze (Gosławski – Garczyński – Mickiewicz), w: „Pieśni ogromnych dwanaście…”. Studia i szkice o „Panu Tadeuszu”, red. M. Piechota, Katowice 2000;

J. Lyszczyna, Dwa poematy, czyli kryzys romantycznej epiki. „Wacława dzieje” Stefana Garczyńskiego, „Tęsknota” Maurycego Gosławskiego, w: Genologia i konteksty, red. C. Dutka, Zielona Góra 2000;

J. Lyszczyna, Obóz ułański według Maurycego Gosławskiego, w: Sztuczne raje… Używki w literaturze, red. M. Kuziak, Słupsk 2002;

J. Lyszczyna, Maurycy Gosławski, w: Krzemieniec. Ateny Juliusza Słowackiego, red. S. Makowski, Warszawa 2004.