30. Inny jest śladem

A Zagajewski? Choć w Nienapisanej elegii… pamięć jest przypomnieniem bólu, jej nosiciele – a więc liryczne „ja” oraz anonimowy dr M.S. –  stronią od nietzscheańskiej pokusy wymazania śladu i radykalnego uwolnienia się od przeszłości. Ich postawa wydaje się bliska tej, którą zarysowuje Lévinas. Na pytanie: „Czy można zadeptać ślady?”, odpowiedzieliby prawdopodobnie: „Można, ale czy wolno?”. Nie towarzyszy im bowiem resentyment, mogący spowodować przemianę bólu w nienawiść do tych, którzy byli jego źródłem. Starają się o empatię. Była o tym mowa: liryczne „ja” przejmuje w wierszu wrażliwość M.S. Czy kryje się za tym intuicja autora, przypuszczającego, że zmaganie z „czarną pamięcią” musi się dokonać w rozmowie, w zderzeniu różnych perspektyw odczuwania przeszłości? A może chodzi mu też o to, by jeszcze raz postawić pytanie o samą pamięć Holokaustu, o to czym ona jest – dziś, dla nas? Tytuł utworu podkreśla przecież niedokonany charakter utworu, jego niegotowość. Czy oznacza to, że tak naprawdę elegia dla Żydów krakowskich jeszcze nie powstała? Że wciąż musi być pisana, bo tylko tak można podtrzymać pamięć o nich? Adam Zagajewski nie daje w swym wierszu odpowiedzi na tak postawione pytanie. Daje coś więcej: niepokój.

Strona: 123456789101112