
30. Inny jest śladem
W momencie publikacji Nienapisanej elegii dla Żydów krakowskich Adam Zagajewski ponownie mieszkał już wtedy w Krakowie, w mieście swoich studiów i pierwszej pracy – z którego wyemigrował w 1981 roku i do którego wrócił w roku 2002. Warto to podkreślić, bo przestrzeń tego miasta stanowi istotne tło monologu wypełniającego ten liryk.
*
Przedstawiana w utworze przestrzeń geograficzna. Analiza tytułu. Analiza toponimów pojawiających się w liryku
Trudno nie zacząć analizy tego wiersza od refleksji nad opisywaną w nim przestrzenią. Utwór Adama Zagajewskiego odnosi się przecież do konkretnego geograficznego miejsca. Tytuł liryku wskazuje na Kraków, ale w trakcie lektury stopniowo nabieramy pewności, że autorowi chodzi jedynie o pewien niewielki wycinek tego miasta. O jedną dzielnicę? Tak, właśnie tak. Mniej więcej w połowie wiersza pada stwierdzenie: „Chodzę ścieżkami Kazimierza”. Kazimierz – uprzejmie poinformuje nas o tym każdy większy przewodnik turystyczny po Krakowie – to jedna z dzielnic Krakowa. Ciśnie się na usta sformułowanie: „jedna z wielu”, ale tak nie jest, bo od zawsze wyróżniała się ona spośród innych tym, że zamieszkiwała ją społeczność żydowska. W tym samym przewodniku wyczytamy, że z czasem Kazimierz stał się niemal osobnym miastem (podległym jedynie królowi) a w wieku XIX i pierwszej połowie XX był dynamicznym ośrodkiem żydowskiej kultury i gospodarki. Łatwo też sprawdzić (wciąż w tym samym przewodniku), że jedną z granic tej dzielnicy stanowiły ulice Józefa i Bożego Ciała. Ta pierwsza – warto to podkreślić – staje się bohaterką kilku różnych wierszy Zagajewskiego. Jej opis pojawia się nie tylko na początku analizowanego liryku. W tym samym zbiorze natrafimy na wiersz Ulica Józefa. A ulica Bożego Ciała? Jej nazwa nie pada w Nienapisanej elegii dla Żydów krakowskich, za to pojawia się w niej nazwa kościoła pod wezwaniem Bożego Ciała, znajdującego się na tej właśnie ulicy – zresztą nieopodal skrzyżowania z ulicą Józefa.