Jaskinia filozofów
Poetycki dramat Zbigniewa Herberta z 1956 roku (pierwodruk „Twórczość” 1956, nr 9). Akcja sztuki rozgrywa się w Atenach czasów Sokratesa i ukazuje ostatnie trzy dni życia greckiego filozofa.
Zasadniczy temat utworu Herbert zaczerpnął z platońskich Dialogów (zwłaszcza z Fedona i Kritona), ale zbudował odmienny od klasycznego wizerunek Sokratesa. Bohater dramatu Herberta zachowuje postawę etyczną greckiego filozofa, tzn. przyjmuje niesprawiedliwy wyrok, odrzuca pokusę ucieczki z więzienia i godnością wypija cykutę. Inaczej jednak niż historyczny Sokrates przeżywa kryzys filozoficzny. Na kilkadziesiąt godzin przed śmiercią przekonuje się bowiem, że głoszona przez niego nauka zawarta w równaniu „rozum = dobro = szczęście” nie wytrzymuje próby życia. Sokratesa odwiedza Wysłannik Rady i posługując się jego własną metodą dochodzenia do prawdy udowadnia fałsz, a konsekwencją jego rozumowania jest zło, które uderza w filozofa. Z kolei uczniowie Sokratesa przekonują mistrza, że mądrość nie może zmienić przeznaczenia, a wiedza złagodzić ludzkiego lęku. Fałszywy dowód Wysłannika Rady spotyka się z milczeniem Sokratesa. Natomiast odpowiedzią na argumenty uczniów będzie wezwanie filozofa do szukania w świecie ładu i nie konfrontowanie się z jego tajemnicą. Właściwym narzędziem jej poznania, a może także źródłem ocalenia prze złem i lękiem, jest w Jaskini… poezja. To dzięki samotnym monologom o wielkim ładunku lirycznym Sokrates Herberta sonduje otchłanie zła (wewnętrzna walka z Dionizosem) i odsłania transcendentny wymiar ludzkiego istnienia (modlitwa do bezimiennego boga o cechach Apollina i Chrystusa). W ten sposób przygotowuje się na śmierć, którą przyjmie w spokoju.
Jaskinia… ma bardzo precyzyjną, niemal geometryczna budowę i składa się z prologu, trzech aktów o tej samej ilości scen przedzielonych dwoma intermediami chóru, oraz epilogu. W konstrukcji tej odbija się klasyczna idea ładu narzucanego żywiołowi życia. Niektóre formalne odwołania do poetyki dramatu klasycznego mają tu jednak charakter parodystyczny i nie stanowią próby ożywienia starożytnego wzorca tragiczności. Źródłem tragizmu bohatera Jaskini… nie jest sankcjonowany przez bogów los, który doprowadza człowieka do katastrofy – co ukazywała akcja antycznej tragedii, a komentował chór – lecz klęska ludzkiego rozumu w starciu z rzeczywistością. Zważywszy na rolę poezji w doświadczeniu Sokratesa, jego postać można traktować jak dramatyczną maskę samego Herberta.
Prapremiera Jaskini filozofów w reżyserii Noemi Korsan odbyła się w na scenie Teatru Dramatycznego w Warszawie w lutym 1961 roku (dyplom reżyserski absolwentów PWST).