
31. Kamienie, słowa, łzy
W całej tej rozpaczy i bólu w sukurs przychodzi jednak tradycja. Rytm wiersza, przypominający średniowieczną Skargę umierającego („Dusza z ciała wyleciała, / Na zielonej łące stała”), może wydawać się zbyt prosty, a rymy – naiwne. Z pewnością nie tylko średniowieczny wiersz tu słychać; być może pole intertekstualne wiersza Kozioł buduje też Leśmianowski liryk [Mrok na schodach…], również ośmiozgłoskowy i z dokładnymi rymami. Nie ma w nim patosu, ornamentacji, retoryki – jak u Kochanowskiego. Jest właśnie prosty ośmiozgłoskowiec: „Pod popiołem pod wulkanem / serce żywcem pogrzebane” (w. 1–2). Tradycja średniowiecznego planktu być może pomaga wypowiedzieć skargę zanim słowa skamienieją w ustach: „i mówienie i milczenie / w zimny kamień się przemienia” (w. 14–15). Opisywanie ludzkiego doświadczenia przez alegorie: serca, kamienia, cienia, jest powrotem do uniwersalnych form ekspresji, w których można wyrazić to, co niewyrażalne.