
31. Kamienie, słowa, łzy
Odwołanie się do kontekstów poetyckich z XX wieku (Różewicz, Kamieńska), które pozwalają zrozumieć znaczenie tradycji lamentacyjnej w literaturze współczesnej i określić zakres osobności Urszuli Kozioł
Lament współczesny ma w sobie coś z manifestu światopoglądowego. Wiersz Kozioł staje się zaproszeniem do utworzenia wspólnoty ludzi cierpiących, samotnych, zmagających się ze stratą, choćby tę wspólnotę miały budować tylko dwie osoby. Nie każdy poeta współczesny wierzył jednak w możliwość przełamania przyrodzonej XX wiekowi samotności. W słynnym tomie Niepokój z 1947 roku Tadeusz Różewicz także zamieścił wiersz Lament, będący rozliczeniem z okresem wojny, wyznaniem bankructwa moralnego powojennej rzeczywistości. Podmiot liryczny w Lamencie Różewicza zwraca się do symbolicznych strażników dawnych wartości, w tym do figury ojca, z samooskarżeniem, że ma lat dwadzieścia i jest mordercą. Z kolei Anna Kamieńska pisała, że człowiek XX wieku powinien „stać w sobie pod ścianą płaczu”[1], co jest wymownym komentarzem do często przewijającego się w literaturze współczesnej motywu lamentu nad ruinami zburzonego świata w poczuciu współwiny, trwogi, rozpaczy. Na tym tle warto podkreślić, że dzięki intymnemu charakterowi Lamentu, Kozioł wraca poniekąd do początków tradycji lamentacyjnej, gdy wiersz był wyznaniem prywatnego dramatu, wyznaniem, w którym podmiot nie stronił od kontaktu ze wspólnotą ludzką. Warto dodać, w swoim dawnym utworze Larum, w którym pojawia się postać Antygony, poetka deklaruje: „Ja płaczu strzec będę po nie opłakanych”[2]. Poezja staje się więc płaczem.