Klimańska Zofia
Iwona Węgrzyn

Klimańska Zofia
Iwona Węgrzyn

Publicystka i powieściopisarka. Pseudonimy i kryptonimy: Baltazar Miłejko; Kazimierz Alksnis [?]; Z.K.; Z. z Brz.; Zofia Jaskółka; Zofia K* z Brzozówki; Zofia z Brzozówki.

Informacje biograficzne. Urodziła się ok. 1809 r. (sama podawała datę 1812 r.) w miasteczku Wędziagoła w gub. kowieńskiej (ta miejscowość widnieje w akcie zgonu) w rodzinie Franciszka, podkomorzego kowieńskiego, i Zofii z Miłejków. Młodość spędziła w Wilnie, otrzymała wykształcenie typowe dla panien ze swej sfery (muzyka, malarstwo, języki). Słynna z urody, cieszyła się wielkim powodzeniem na wileńskich salonach. Stała się inspiracją dla postaci Panny z Dziadow cz. III Adama Mickiewicza, co było nawiązaniem do jej romansu i narzeczeństwa ze znienawidzonym za udział w procesach wileńskich studentów carskim urzędnikiem Lwem Bajkowem. Obyczajowe i patriotyczne kontrowersje wokół tego związku przypomniał po latach Aleksander Kraushar, wykorzystał je także Jarosław Marek Rymkiewicz w powieści Baket (1991). Po śmierci Bajkowa w 1829 r. poślubiła Adama Desztrunga. W 1842 r. poznała absolwenta uniwersytetu dorpackiego, Napoleona Klimańskiego, dla którego zostawiła męża. Swój związek mogła zalegalizować w 1859 r. po śmierci Desztrunga. Autorzy wspomnień poświęconych Klimańskiej utrwalili przekonanie o duchowym przełomie – „patriotycznym ocknieniu”, jakiego miała doświadczyć pod wpływem Klimańskiego. Faktem pozostaje, że wiążąc się z nim, weszła do środowiska literatów skupionych wokół Romualda Podbereskiego i jego „Pamiętnika Naukowo-Literackiego”. Miała wspierać pismo finansowo i aktywnie uczestniczyć w pracach redakcyjnych. Współpracę przerwały aresztowania oraz proces, w wyniku którego została zesłana do Permu. Do kraju wróciła ok. 1859 r. W 1863 r. wyjechała do Królestwa i utrzymywała się z pracy jako nauczycielka domowa. Po powrocie męża z zesłania osiedliła się razem z nim w Warszawie, gdzie zmarła 22 V 1870.

Twórczość literacka i publicystyczna. Za debiut literacki Klimańskiej uznaje się opowiadanie satyryczne Samojedy salonowe, których druk przerwała cenzura („Pamiętnik Naukowo-Literacki” 1849, z. 3). Nowy Korbut odnotowuje dwutomowy zbiór Obrazki miejskie i parafialne, który miał ukazać się w Wilnie w l. 1849–1850. Powodzeniem cieszył się też Człowiek niewidzialny, czyli cudowny kapelusz (1850), czytany jako powieść z kluczem: zaszyfrowany, satyryczny portret wileńskiej socjety. Więcej niż o wartości artystycznej utworu mówiono o odwadze autorki i represjach, jakie ją spotkały – utwór miał być bezpośrednim powodem jej aresztowania. Krytyczną ocenę utworu sformułował tylko Lucjan Siemieński, rozczarowany naiwnością głoszonych przez autorkę diagnoz społecznych.

Ocena późniejszej, powstałej po powrocie z zesłania twórczości Klimańskiej jest kłopotliwa – uznanie dla zaangażowania autorki tonuje niski poziom artystyczny i jej natrętne moralizatorstwo. Echa wcześniejszej twórczości satyrycznej obecne są w pisanych w konwencji szkiców fizjonomicznych „sylwetkach” publikowanych w 1866 r. na łamach „Rodziny”. Powieści Chorzy i zdrowi (1873) oraz Szpargały rożnoczesne („Opiekun Domowy” 1875, nr 42–52) czy nowele i opowiadania to opatrzone wyrazistą tezą utwory, które – jak zauważyła Maria Dernałowicz – stawiają przed oczyma czytelnika „najgłębszą czerń i niepokalaną biel”, a fabuły zamieniają „w zbiór budujących lub mających wzbudzać oburzenie przykładów z zupełnym pominięciem psychologicznego prawdopodobieństwa”.

Lata 60. to też czas publicystycznej aktywności Klimańskiej. Publikowała na łamach „Opiekuna Domowego”, „Przyjaciela Domowego”, „Kaliny”, koncentrując się na próbie wpisania haseł emancypacji kobiet w ramy tradycyjnie paternalistycznego porządku społecznego (np. Zaraza mody, „Opiekun Domowy” 1869, nr 5; Małżeństwo, „Opiekun Domowy” 1869, nr 18–19). Wiele miejsca poświęcała godności ludzi wyrzuconych przez biedę na margines społeczny: służących, guwernantek i ludzi starych (Słowko o nauczycielkach, „Kalina” 1870, nr 29–30; Starość, „Opiekun Domowy” 1871, nr 6–7). Prawdopodobnie wiele utworów Klimańskiej zaginęło. Autorzy nekrologów pisarki wspominają, że oprócz obrazków obyczajowych (Anna spod krzyży, Dwie siostry, Pamiętniki biuralisty) w rękopisie miały pozostać także rozprawy: Sztuka w Polsce, Żywoty zasłużonych ludzi, Dzieje ludu naszego, Mickiewicz i jego czas czy Wiek XIX i Europa u nas.

Twórczość krytyczna. Klimańska wzięła udział w burzliwej dyskusji, jaka wybuchła po krytycznej recenzji Józefa Ignacego Kraszewskiego z czwartego tomu „Rocznika Literackiego” wydawanego przez Romualda Podbereskiego („Tygodnik Petersburski” 1849, nr 24). Kraszewski nie ukrywał swego rozczarowania niegdyś dobrze zapowiadającym się pismem, wskazywał źródła nieprecyzyjnie podanych informacji i demaskował pierwowzory rzekomo oryginalnych utworów. Wystąpienie Klimańskiej (Efekt hubińskiej krytyki. List do Wydawcy, „Gwiazda” 1849, nr 4), następnie wydane osobno w Wilnie w 1850 r., daleko odbiegało od standardu typowych polemik literackich. Oburzona rzekomą bezwzględnością recenzenta, Klimańska zaatakowała Kraszewskiego, nazywając go dowcipkującym „bokserem umysłowym”, „co bije kułakami w mózgi ofiarę, wziętą na ostrze swego języka”. Pisarz jako „literacki szermierz, który kłuje ironią swych przeciwników”, nie miał zdaniem polemistki moralnego prawa oceniać literackich prac niedoświadczonych, ale zacnych i przepełnionych obywatelską troską twórców, bo „sam nic nie buduje, a co gorsza nie pozwala budować innym” (tamże). List rozpoczęty jako próba obrony znieważonego pisma zamienił się w paszkwilancki, uderzający niesłychanie emocjonalną tonacją atak na Kraszewskiego, nazwanego cynicznym karierowiczem, który poślubił ironię „i wziąwszy za włosy macha na wszystkie strony, uderzając nią nawet bezbronne kobiety”, oraz „złośliwym zoilem”, który w serca i w mózgi debiutantów „leje witriol z żółcią – i chce być miany za przyjaciela postępu i ludzkości!” (tamże). Klimańska nie kryła gwałtownych uczuć, nie dbała o logiczną spójność wywodu ani rzetelność argumentacji. Przekonana o swych racjach, oskarżała Kraszewskiego zarówno o bezwzględność ironisty, niewahającego się, by dla zgrabnego konceptu upokorzyć drugiego człowieka, jak i o artystyczne „rozlubowanie się” w portretowaniu moralnej zgnilizny współczesności, którego celem jest atrakcyjny literacko obraz, nie zaś próba moralnego „podniesienia” współczesnych. Tę strategię polemistki Zbigniew Sudolski określił mianem „terroryzmu krytycznego”.

Nie jest dziś możliwe pełne wyświetlenie istoty sporu między Klimańską – reprezentującą środowisko zainspirowanych ideami Wiosny Ludów przedstawicieli drugiego pokolenia romantyków na Ziemiach Zabranych (R. Podbereski, A. Marcinkowski, J. Jurkiewicz, Z. Fisz) – a Kraszewskim. Prawdopodobnie oprócz urażonych ambicji w grę wchodziły także kwestie poważniejsze, a Kraszewski stał się celem „zastępczym” w rzeczywistym sporze, jaki wiedli oni z konserwatywnym środowiskiem „Tygodnika Petersburskiego”. Spoza emocjonalnych oskarżeń i niefortunnych sformułowań polemistki wyłaniają się niezwykle ważne kwestie tamtej epoki: pytania o rolę literatury i zadania pisarzy okazują się rodzajem kamuflażu dla podstawowego sporu światopoglądowego, w którym problemy demokratyzacji stosunków społecznych, reformy włościańskiej i potrzeby otwierania kultury polskiej na wyzwania nowoczesności (w tym idee emancypacji kobiet) zderzały się z wypracowaną przez petersburskich tradycjonalistów koncepcją zachowania narodowej tożsamości (w jej obrębie mieściła się zarówno zakorzeniona w feudalizmie tradycja ziemiańska, jak i konserwatywna wizja narodowej literatury). Gwałtowne wystąpienie Klimańskiej może więc być potraktowane jako rodzaj manifestu pokolenia wchodzącego do literatury po 1848 r. – wyraz ich pryncypialnej postawy wobec głoszonych ideałów, stosunku do autorytetów, ale także zapowiedź radykalnej zmiany języka debaty publicznej. Intuicje te zdaje się potwierdzać wypowiedź Klimańskiej jako autorki Listu do Wydawcy („Pamiętnik Naukowo-Literacki” 1850, z. 4): „[…] był już wiek grzeczny, perfumowali słówka, woniały nimi książki i języki pisarzów, cała ich istota zamieniała się w jeden panegiryk, i cóż stąd wynikło? Róże opadły, aromat przeminął, ciernie tylko zostały, a odrodzić kwiat wiecznotrwały i ugodnić kolce nie grzecznością, ale tylko prawdą można. Dość już nam drabinek, dość kurzu gabinetowego i duszności salonów, czas wyjść na obszerne pole, skupić myśl i czucie w jedno ognisko i na skrzydłach geniusza wiary, rozsyłać promienie onych aż do ciemni, u których progu są stróżami: przesądy, materializm, pietyzm, zamęt, jak gdyby dzień siódmy stworzenia jeszcze nie nastał”. Tu też dała ona wyraz swemu rozumieniu celów literatury: „Drukuj lepiej choćby za ostrą prawdę, którą obskuranci stosując najczęściej do siebie, gniewają się za nią, z własnej małości sądząc o autorze, który nie powinien nigdy mieć na celu osobistych uraz, wytykać błędy indywidualne, ale winien czynić wyznanie grzechów całych warstw społecznych, które jeżeli mają szczerą chęć poprawy, skorzystają z głosu, co ich ze snu budzi” (tamże).

Cenzuralne zakazy blokujące następne inicjatywy wydawnicze środowisk „Gwiazdy” i „Rocznika Literackiego” oraz proces, w wyniku którego Klimańska i Podbereski zostali zesłani w głąb Rosji, unieważniły argumenty obu stron sporu. Nierozstrzygnięte więc zostaje, na ile prawdziwe były plotki o odpowiedzialności ustosunkowanych twórców kręgu „Tygodnika Petersburskiego” za represje władz wobec redaktorów „Gwiazdy” i Podbereskiego. Nie sposób też potwierdzić hipotezy postawionej przez Franciszka Bielaka, że Klimańska opublikowała kolejną wymierzoną w Kraszewskiego filipikę, tym razem pod pseudonimem Kazimierz Alksnis (Do Wydawcy „Pamiętnika”, tamże).

Bibliografia

NK, t. 8; PSB, t. 12

Źródła:

Efekt hubińskiej krytyki. List do Wydawcy, „Gwiazda” 1849, nr 4, wyd. nast. pt. List Zofii K.* z Brzozówki do Benedykta Dołęgi wydał na nowo Romuald Podbereski, Wilno 1850 (wyd. rozszerz. o Wyjątek z korespondencji Ben. Dołęgi do Zofii K.* z Brzozówki oraz Z odpowiedzi Zofii K.* z Brzozówki do Benedykta Dołęgi z powodu krytyki P. Kraszewskiego na „Rocznik Literacki”);

List Zofii K.* z Brzozówki do Wydawcy Pamiętnika, „Pamiętnik Naukowo-Literacki” 1850, z. 4.

 

Opracowania:

K. Estreicher, Zofia Klimańska, w: Encyklopedia powszechna Orgelbranda, t. 14, Warszawa 1863;

A.B. Brzostowski, Zofia z Brzozówki (Zofia z Chłopickich Klimańska), „Przyjaciel Domowy” 1871, nr 2;

W. Korotyński, Zofia Klimańska (Zofia z Brzozówki), „Tygodnik Ilustrowany” 1871, nr 158;

O. Stanisławski, Zofia z Brzozówki (Zofia z Chłopickich Klimańska), „Opiekun Domowy” 1871, nr 14–15;

E.C. [Edward Chłopicki?], Zofia z Brzozówki (z Chłopickich Klimańska), „Warszawianin. Kalendarz familijny”, Warszawa 1872;

A. Kraushar, Wstęp w: L. Bajkow, Z kartek pamiętnika rękopiśmiennego, Lwów 1893;

F. Bielak, Między „Tygodnikiem Petersburskim” a „Gwiazdą” kijowską, w: Księga ku czci Józefa Ignacego Kraszewskiego, red. I. Chrzanowski, Łuck 1939;

M. Dernałowicz, Zofia Klimańska, w: Obraz literatury polskiej XIX i XX wieku. Literatura krajowa w okresie romantyzmu 1831–1863, t. 3, red. M. Janion, M. Maciejewski, M. Gumkowski, Warszawa 1992;

Z. Sudolski, Burzliwe dzieje Zofii z Brzozówki Chłopickiej 1° voto Desztrungowej, 2° voto Klimańskiej (1812? – 1870), w: Tropem detektywa. Studia. Materiały. Sylwetki, t. 2, Warszawa 2009;

I. Węgrzyn, Zosia i Zonia. Józef Ignacy Kraszewski i zaplątana w literaturę historia Zofii Klimańskiej, w: Poetyka losu i historii. Profesorowi Tadeuszowi Budrewiczowi w sześćdziesiątą piątą rocznicę urodzin, red. K. Gajda, R. Stachura-Lupa, K. Wądolny-Tatar, Kraków 2017.