Komornicka Maria (Włast Piotr)
Pisarka, tłumaczka, krytyczka. Pseudonimy i kryptonimy: J. Nałęcz; M.K.; Maria Komarnicka; P.O.W.; P.O. Włast; Piotr Odmieniec Włast; Tredecim. Do 1907 r. funkcjonuje jako Maria Komornicka, od 1907 r. jako Piotr Odmieniec Włast, pod koniec życia wraca do formy żeńskiej.
Informacje biograficzne. Urodziła się 25 VII 1876 w Grabowie nad Pilicą jako Maria Jakuba, córka Augustyna Nikodema Komornickiego z Komornik h. Nałęcz (1838–1895) i Anny z Duninów-Wąsowicz ze Smogorzowa h. Łabędź (zm. 1928). Początkowo pobiera nauki w domu w Grabowie, od 1889 r. w Warszawie. Debiutuje na łamach „Gazety Warszawskiej” (1892, nr 11–14, 16–17) pisanym w pierwszej osobie rodzaju męskiego fragmentarycznym dziennikiem zatytułowanym Z życia nędzarza. Dziennik ten, przybierający postać eseju-opowiadania, przesycony rozważaniami dotyczącymi kondycji pisarza, melancholijnym nastrojem (obok opowiadań Z fantazji realnych, Nirwana, Staszka, prwdr. „Gazeta Warszawska” 1892, nr 310–343), wszedł w skład Szkicow (1894). W 1894 r. wyjeżdża na studia do Cambridge, by wrócić w 1895 r. do Warszawy. Tego roku wydaje utwór dramatyczny Skrzywdzeni. Szkic dramatu w 3 aktach („Przegląd Poznański” 1895, nr 32–42). W 1898 r. wychodzi za mąż za Jana Lemańskiego (1866–1933), poetę, bajkopisarza, satyryka; w 1899 r. wyjeżdża z nim do Austrii i Włoch. W 1900 r. wraca i rozstaje się z mężem, pozostając z nim w formalnej separacji. Ogłasza drukiem Baśnie. Psalmodie (1900). Rok później na łamach „Chimery” wydaje cykl poematów prozą Czarne płomienie, z których część opublikowała w „Głosie” już w 1900 r. W „Głosie” drukuje też powieść Halszka („Głos” 1901, nr 1–2, 4–15). Pisze poemat prozą Biesy („Chimera” 1902, t. 5, z. 13–14) eksponujący poczucie inności i wyobcowania. Tłumaczy z niemieckiego, angielskiego, francuskiego. W 1903 r. rozpoczyna podróż po Niemczech, Belgii, zatrzymuje się na dłużej w Paryżu, w 1904 r. przebywa przez pewien czas w zakładzie dla nerwowo chorych w Arcueil pod Paryżem. Od 1905 r. mieszka w Grabowie i w Warszawie. Po ogłoszeniu transgresji płciowej przebywa w różnych zakładach dla nerwowo chorych. W l. 1914–1945 mieszka w Grabowie, później w Zbrojnej Górze i w przytułku w Izabelinie pod Warszawą. Mimo że nie publikuje swoich utworów, wciąż jednak pisze, m.in. w l. 1917–1927 Xięgę poezji idyllicznej (wyd. 2023). Umiera 8 III 1949 w Izabelinie.
Twórczość krytyczna i jej zadania. Przez cały czas intensywnie zajmuje się krytyką literacką. We wstępie do Szkicow definiuje wzajemne relacje między twórczością literacką a kontekstami epoki (Zamiast wstępu). Precyzuje rolę krytyki, wymagając od niej umiejętności wychwytywania nastrojów wpływających na kształt literatury, zdolności przewidywania i nadążania za przemianami społecznymi oraz kulturowymi. Formułuje także krytykę tradycyjnego wzorca powieści, w szczególności realistycznej, której zarzuca brak syntezy i nadmierne skupienie na zobiektywizowanym przedstawieniu faktów. Gani również lekceważenie strony psychologicznej. Nie proponuje jednak konkretnych rozwiązań dla takiego gatunku literackiego, który miałby być charakterystyczny dla kształtującego się nowego typu podmiotowości. Wypowiedź ta przechodzi bez większego echa, jednakże da się w niej wyróżnić najważniejsze postulaty, zgodnie z którymi Komornicka/ Włast będzie pisać o powieści kilka lat później na łamach „Chimery”.
W 1895 r. pod nazwiskiem Maria Komornicka wraz z Wacławem Nałkowskim i Cezarym Jellentą wydaje książkę o charakterze manifestu programowego Forpoczty (1895), w której zamieszcza antyfilisterski dramat Powrot ideałow, artykuł Przejściowi, rozważania o kondycji człowieka Dlaczego oraz Lirykę prozą i wierszem. Należący do ważniejszych wypowiedzi epoki artykuł Przejściowi określa wyższość indywidualności psychicznych nad resztą społeczeństwa, akcentuje wyjątkowość typów wrażliwych i nerwowych.
W związku z dyskusją toczącą się z okazji setnej rocznicy urodzin Adama Mickiewicza ogłasza artykuł, w którym formułuje charakterystykę artysty modernistycznego jako istoty pełnej sprzeczności, wahań, przeczuć, poszukującej doskonałej pełni i ideału w wyrażaniu uczuć i myśli; pisze: „Nie twierdzimy bynajmniej, że Mickiewicz jest wzorem dla nowej sztuki. Przeciwnie: miłośnikom wybrednej szkoły i nowych zjawisk wydaje się on często za pierwotny ze swą niedbałością o rym – i naturą względnie normalną, prostą. […] Co jednak jest pewnym to, że jakąkolwiek będzie przyszłość naszej literatury – a życzymy jej sprostać cieniom wiekuistym Mickiewicza – on żyć w niej będzie życiem promiennej chwały” (Mickiewicz i nowa poezja, „Głos” 1898, nr 52). W opublikowanej na łamach „Głosu” krótkiej wypowiedzi „Co myśli i czego chce nowe pokolenie?” Sprostowanie i wyzwanie („Głos” 1900, nr 25) stanowiącej polemikę z artykułem Aurelego Drogoszewskiego (Luźne uwagi o metafizycznych lotach współczesnej poezji, „Prawda” 1900, nr 21–22) definiuje rolę krytyka literackiego jako tego, który ma anonsować nowe dzieła, zachowując nieustająco „świeżą wrażliwość”. Odmawia krytyce prawa wartościowania utworów, twierdząc, że wymaga ono perspektywy czasu, jednocześnie chce wskazać własne miejsce jako osoby piszącej w ramach epoki, dobitnie dystansując się wobec kręgu Przybyszewskiego, hasła „sztuka dla sztuki” i wobec pogardliwego stosunku do tłumu.
W swoich wypowiedziach krytycznoliterackich nie unika jednak sądów nad utworami, poświęcając im w „Chimerze” (1902–1907) całą rubrykę zatytułowaną Powieść. W ramach tego cyklu recenzje podpisuje pseudonimem Włast, co jest tym bardziej warte odnotowania, że na łamach „Chimery” ogłasza też poezje i utwory prozatorskie, sygnując je imieniem i nazwiskiem Maria Komornicka lub tylko inicjałami. Z pewnością publikuje również pod zbiorowym pseudonimem Tredecim, pod którym ukrywali się także inni twórcy (J. Lemański, Z. Przesmycki).
O powieści. W ramach rubryki Powieść pisze o najpoczytniejszych utworach prozatorskich epoki, ale też o pomniejszych. Dziełom, określanym przez siebie mianem dzieł istotnych, poświęca znacznie więcej uwagi, prezentując niekiedy rozbudowane, a często pełne emocji recenzje. „Co do dzieł istotnych, to należą one do chwały wiekuistej niezależnie od kategorii, w które wtłacza je forma. Należą one do nieśmiertelnej kategorii dzieł sztuki” („Chimera” 1902, t. 5). Konsekwentnie stosuje jednolity styl ekwiwalentyzacji symbolicznych i silnie zmetaforyzowany język. Względem cenionych przez siebie dzieł przyjmuje postawę empatyczną, zespalając się z tekstem i jego podmiotem. Przy omawianiu utworów ocenianych negatywnie wykorzystuje z kolei ostrą kpinę i szyderstwo, niektóre wyłącznie odnotowuje, opatrując je czasem niezwykle zjadliwym komentarzem, np. „Mazanie ślimaka śluzem po piasku” o Szkicach z pamięci Kazimierza Wittego (tamże, t. 6).
W tejże rubryce recenzje poświęca m.in. Sprawie Dołęgi Józefa Weyssenhoffa, Chwilom Elizy Orzeszkowej czy Powieści o dwóch miastach Charlesa Dickensa (tamże, t. 5), a także Przed świtem Władysława Stanisława Reymonta. Pełen dystansu stosunek do twórczości Przybyszewskiego ujawnia już wcześniej w artykule Mickiewicz i nowa poezja, zarzucając poecie sztuczność i udawaną pasję, by na łamach „Chimery” konsekwentnie pisać o banalności, chaotyczności w jego Poezjach prozą (tamże, t. 6) i nierówności artystycznej Synów ziemi (tamże, t. 9). Zdarza się jednak, że mówi o Przybyszewskim niezwykle przychylnie, m.in. o poemacie Na tym padole płaczu, nazywając utwór jedną z najpiękniejszych (wraz z Nad morzem i W godzinie cudu) symfonii poetyckich tego artysty (tamże, t. 5). W następnych numerach pisze np. o Godach życia Adolfa Dygasińskiego, w którego dziele dostrzega wpływy filozofii indyjskiej i koncepcji Arthura Schopenhauera, odnajduje prawidła rządzące życiem, wreszcie docenia język jako „jędrny, giętki, czarem słów odmłodzonych otwierający całe horyzonty świeżości” (tamże, t. 6). W rubryce Powieść poddaje ocenie też jakość przekładów utworów obcych, co jest tym bardziej uzasadnione, że zajmuje się tłumaczeniami.
Do najciekawszych należy studium Własta o Próchnie Wacława Berenta (tamże, t. 6). Konsekwentnie – zgodnie z tym, co wybrzmiało w Forpocztach – traktuje Próchno jako pochwałę wyjątkowości artysty konfrontującego się z „tępością niewolników chwili”. Ten mocny kontrast pozwala Włastowi oskarżyć „zwyrodniałe społeczeństwa” o uśmiercanie „Borowskich, Jelskych, Mullerów”. Akceptując oryginalność rozwiązań chronologicznych Berenta, w zachwycie analizuje jego styl. Podkreśla również nowatorstwo utworu, pisząc o Próchnie jako o „powieści wyzwolonej z konwenansu i płaskiego gawędziarstwa […] uświadomionej w swych nieskończonych środkach wypowiedzenia, w giętkiej rozciągłości swych ram, w swym charakterze syntetycznym” (tamże). Krytykuje natomiast zakończenie utworu, które zawęża perspektywę tragedii totalnej do jednostkowej negacji. Oczekuje przeciwwagi światopoglądowej w witalizmie, mówiąc o „niezbędności Śmierci dla Życia”.
Kiedy pisze o Pałubie Karola Irzykowskiego, współbrzmi z innymi wczesnymi sądami o powieści („Chimera” 1905, t. 9). Krytykując kompozycję, logikę asocjacyjną wymykającą się oczekiwaniom epickości („epizmu”), stara się docenić dociekliwość w opisie stanów psychicznych, określając je mianem „stenografii i mikrografii duchowej”. Podobnie jak w przypadku uwag o Pałubie w recenzji Popiołów dominuje ton negatywny (tamże). Włast, doceniając wrażliwość językową, „wszechstronną potęgę ekspresji”, zarzuca Stefanowi Żeromskiemu nieumiejętność budowania historycznego tła i konstruowania portretów psychologicznych. Niezwykle wysoko ocenia natomiast Lorda Jima Josepha Conrada, wskazując zasadnicze wyznaczniki zarówno udanej powieści, jak i osobowości twórczej. Są to indywidualizm, intelekt, wysoka kultura, mistrzowski artyzm.
Do wyjątkowo ważnych należy recenzja z dwóch tomów Chłopów Władysława Stanisława Reymonta (tamże), w której Włast po raz kolejny poszukuje w powieści wyższej i zarazem czytelnej idei ukazanej na tle historii. Jej brak stanowi główny zarzut wobec Chłopów, jednak w całej recenzji dominuje ton pochwalny, akcentujący dociekliwość badawczą pisarza, jego umiejętność analizy psychologicznej grupy, wartkość dialogów, indywidualizację języka. Na łamach „Chimery” pod nazwiskiem Komornicka publikuje studium o charakterze prozy poetyckiej poświęcone Oscarowi Wilde’owi (Oskar Wilde. Apokryf idealny, tamże). Pełen ekspresji wywód tego studium świadczy o bliskim uwielbienia stosunku do twórczości autora Portretu Doriana Graya. Komornicka mocno akcentuje protest przeciw konwencjonalnej moralności. Osobowość pisarza opisuje i interpretuje na zasadzie współbrzmienia, w bliskim spotkaniu, połączeniu dwu indywidualnych podmiotowości.
W tym samym numerze pod pseudonimem Tredecim (do autorstwa Komornickiej/ Własta skłaniają się M. Podraza-Kwiatkowska i W. Hendzel) publikuje artykuł o charakterze programowym („Pogrom” sztuki, tamże), w którym staje po raz kolejny w obronie dekadentów jako ludzi wyjątkowych i wrażliwych. Formułuje tu także program sztuki, która powinna intuicyjnie wytyczać drogę przemian. W sposób zawoalowany odnosi do bieżących wydarzeń związanych z rewolucją 1905 r. Wyznacza również rolę krytyka literackiego w społeczeństwie, który ma upowszechniać sztukę. W tej, ale też w innych wypowiedziach programowych, krytycznych czy poetyckich, wrażliwość pojawia się jako jeden z leitmotivów. Mimo braku metatekstowej definicji w ramach wypowiedzi krytyczki/ krytyka wolno zauważyć, że konsekwentnie postulowana wrażliwość staje się zasadniczą kategorią wpisującą się w Einfuhlungstheorie i krytykę empatyczną.
W szkicach literackich powstałych w l. 1914–1949 (wyd. Notaty, „Archiwum Literackie” 1964, t. 8) Komornicka/ Włast po raz kolejny odrzuca realizm, który rozumie jako dosłowny zapis obserwacji i traktuje jako warsztatową wprawkę do właściwej powieści mającej z zachowaniem prawdopodobieństwa wyrastać z inwencji twórczej. Pisze także o najnowszych zjawiskach, zachowując pełne ironii i sarkazmu spojrzenie na współczesność. Odnosi się do twórczości Artura Sandauera, Tadeusza Różewicza, Jarosława Iwaszkiewicza, Czesława Miłosza.
Wrażliwość. Do najważniejszych cech, które Komornicka/ Włast ceni u twórcy, ale i u krytyka, należy wrażliwość przyczyniająca się do wyjątkowości i inności grupy odmieńców, „przejściowych”, z którymi się identyfikuje. Od krytyki oczekuje przede wszystkim informacji o nowych utworach, jednocześnie twierdząc, że właściwą ocenę da się sformułować dopiero z temporalnego dystansu, nie przeszkadza jej to jednak w dobitnym wyrażaniu ocen. Jako krytyk/ krytyczka empatycznie zanurza się w czytanym dziele, oczekując głębi psychologicznej. W artykułach Komornickiej/ Własta próżno szukać metarefleksji czy prób definiowania używanych pojęć. Można jedynie wnioskować z kontekstu, że w obrębie postulowanej wrażliwości umieszcza takie kręgi, jak wrażliwość twórcy, współodczuwanie, łączące ze sobą kwestie psychologii i estetyki, empatyczne zanurzenie w dziele (oczywiście było ono najpełniejsze w przypadku dzieł aprobowanych, które wyrastały z wrażliwości twórcy).
Bibliografia
NK, t. 14; PSB, t. 13
Źródła:
Zamiast wstępu, w: Szkice, Warszawa 1894;
Przejściowi, w: W. Nałkowski, M. Komornicka, C. Jellenta, Forpoczty, Warszawa 1895;
Mickiewicz i nowa poezja, „Głos” 1898, nr 52;
Co myśli i czego chce nowe pokolenie. Sprostowanie i wyznanie, „Głos” 1900, nr 25;
Wrażenia literackie. „Homo sapiens”, „Głos” 1901, nr 7;
Wrażenia literackie. O Johnie Ruskinie, „Głos” 1901, nr 13;
Powieść, „Chimera” 1902, t. 5, z. 13–18, 1905, t. 9, z. 26–27;
Oskar Wilde. Apokryf idealny, „Chimera” 1905, t. 9;
Pogrom sztuki, „Chimera 1905, t. 9, Notaty, ogł. S. Pigoń, Miscellanea z pogranicza XIX i XX w., „Archiwum Literackie” 1964, t. 8.
Opracowania:
W. Krajewska, Literatura angielska na łamach „Życia” i „Chimery”, „Przegląd Humanistyczny” 1968, nr 2;
W. Hendzel, P. Obrączka, Działalność krytycznoliteracka Marii Komornickiej na łamach „Chimery” (1901–1907), w: Z problemów czasopiśmiennictwa Młodej Polski (W kręgu krakowskiego „Życia”, „Krytyki” i „Chimery”), Opole 1988;
M. Głowiński, Ekspresja i empatia. Studia o młodopolskiej krytyce literackiej, Kraków 1997;
H. Markiewicz, Polskie teorie powieści. Od początków do schyłku XX wieku, Warszawa 1998;
M. Podraza-Kwiatkowska, Wstęp, w: Programy i dyskusje literackie okresu Młodej Polski, oprac. M. Podraza-Kwiatkowska, Wrocław 2000;
K.E. Zdanowicz, Kto się boi Marii K.?, Katowice 2004;
I. Filipiak, Obszary odmienności. Rzecz o Marii Komornickiej, Gdańsk 2006;
A. Wydrycka, Wstęp, w: Zapomniane głosy. Krytyka literacka kobiet 1894–1918, t. 1: Wybór tekstów, oprac. A. Wydrycka, Białystok 2006;
A. Łebkowska, Kategoria empatii we współczesnym dyskursie literaturoznawczym, w: Empatia. O literackich narracjach przełomu XX i XXI wieku, Kraków 2008;
B. Helbig-Mischewski, Strącona bogini. Rzecz o Marii Komornickiej, Kraków 2010.