
06. Kosmos, żywioły i metamorfozy eschatologiczne
Zwrot o „podłości” narodzenia Jezusa nie pada oczywiście w modlitwie kierowanej do Dziewicy. Jego stylistyczna niskość zakłócałaby jedność tonu kierowanej do niej prośby i choć Potocki w innych okolicznościach w żadnym razie nie unika ani stylistycznych zgrzytów, ani pospolitości, to jednak są to wybory kontrolowane, zgodne z wybranym tematem, konwencjami jego barokowych realizacji i oczekiwaniem czytelników, nie zaś braki w rzemiośle poetyckim czy językowa niedbałość. Autor Pieśni nabożnych osiąga w swoich utworach ewokację liryczną równie biegle, jak inne efekty, choć liryzm jest w jego twórczości rzeczywiście trudniej uchwytny i zdecydowanie słabiej obecny od komizmu czy dydaktyzmu. Delikatność tonu, którym wybrzmiewała modlitwa do Najświętszej Panny, choć pozbawiona ozdobności i wyrażona w dużej mierze (zwłaszcza w opisie sceny betlejemskiej) retorycznym stylem prostym, wyraźnie zmienia się jednak wraz ze zmianą adresata zanoszonej prośby:
A ty, o Synu Boży, nad którego podléj
Nikt się w ciele nie rodził […]
w. 25–26
Już w inicjalnej apostrofie prośby kierowanej do Zbawiciela modlitewny ton zatraca poprzednią miękkość, wyraźnie się obniża i staje w swej prostocie bardziej surowy. Ta surowa, drugi wobec uprzedniej słodyczy stylistyczny biegun utworu, zwiększa jeszcze ekspresywny potencjał zanoszonej prośby. Poeta apeluje tu bowiem do esencji Boskiego spokrewnienia z człowiekiem – do cielesności Boga wyniszczonego w swym człowieczeństwie od przyjścia na świat.