06. Kosmos, żywioły i metamorfozy eschatologiczne

Refleksję liryczną Nagrobka Leliwczykowi otwiera wyraźny kontekst sytuacyjny, precyzyjnie zasugerowany w mikroscence trzech pierwszych linijek tekstu: we wnętrzu kościoła, w którym znajduje się grób szlachcica herbu Leliwa – w podziemiach kościołów bowiem lub na przykościelnym terenie sprawiano w XVII wieku pochówki katolickiej szlachcie – spojrzenie przybysza pada na kamienne epitafium,  na którym wyryto klejnot zmarłego: księżyc w nowiu, odwrócony do góry nogami na kształt łódki lub uśmiechu z unoszącą się nad nim pośrodku, jak nad kołyską, sześcioramienną gwiazdą. To, co widzialne, uruchamia skojarzenia wydobywane z pamięci. Impuls wzrokowy pobudza myśl, która postępuje od podobieństwa do podobieństwa – rzeczy, obrazów i zjawisk, a wreszcie mechanizmów i struktur intelektualnych, które zostają dostrzeżone w odległych od siebie sferach doświadczenia; pobudza także wyobraźnię, która zaczyna dodawać do siebie obraz za obrazem, analogię za analogią, i wpisywać to, co naoczne i szczegółowe, w perspektywę tego, co niewidzialne i uniwersalne. „Widząc […] / […] / Wspomniałem […]” (w. 1, 3) – to zapis utrwalający moment, w którym rodzi się wiersz.