Krasicki Ignacy
Teresa Kostkiewiczowa

Krasicki Ignacy
Teresa Kostkiewiczowa

Poeta, prozaik, dramaturg, tłumacz, teoretyk literatury, encyklopedysta, kaznodzieja, dostoj­nik kościelny. Pseudonimy i kryptonimy: Autor Podstolego; Książę J.Mci B.W.; Michał Mro­wiński; Mistrz Błażej Bakałarz; Princeps Polonus; XAG; XBW.

Informacje biograficzne. Ignacy Franciszek Błażej Krasicki urodził się 3 II 1735 w rodzin­nej posiadłości Dubieck w zubożałej rodzinie magnackiej jako syn kasztelana chełmskiego Jana i Anny ze Starzechowskich. Miał dwie siostry: Mariannę, zam. Rościszewską, i Brigidę, zam. Starzeńską, 2° voto Morską, oraz czterech braci: Antoniego, który odziedziczył rodzin­ne dobra w Dubiecku, Ksawerego, który wstąpił do zakonu jezuitów, Marcina i Karola, któ­rzy także wybrali stan duchowny. Ignacy wychowywał się najpierw w domu rodzinnym, póź­niej na dworach matki chrzestnej Teofili Podoskiej i ciotki Anny Sapieżyny, a w l. 1743‒1750 uczył się w lwowskim kolegium jezuickim, gdzie dużą rolę w kształtowaniu jego orientacji literackiej odegrał Stefan Terlecki, nauczyciel domowy kształcących się razem z Krasickim młodych Sapiehów. W 1751 r. wyjechał do Warszawy, gdzie do 1754 r. pobierał nauki w se­minarium ks. misjonarzy. Po przyjęciu niższych święceń duchownych przebywał na dworach Sapiehów i w Dubiecku, a później na dworze biskupim w Przemyślu, głosił też kazania w kil­ku kościołach. Po ukończeniu seminarium został kanonikiem kijowskim i kanonikiem ka­tedry przemyskiej. W 1759 r. przyjął ostatnie święcenia kapłańskie i wyjechał na studia do Rzymu, gdzie przebywał do wiosny 1761 r. W 1763 r. został sekretarzem prymasa Włady­sława Łubieńskiego (interreksa po śmierci króla Augusta III), nawiązał kontakty ze stolni­kiem litewskim Stanisławem Poniatowskim, a po jego elekcji pełnił funkcję jego kapelana. Zaangażowawszy się w realizację królewskiego programu przemian kulturowych, opracował plan wydawniczy czasopisma „Monitor”, współpracował przy tworzeniu polskiej sceny teatru publicznego. W 1765 r. pełnił funkcję prezydenta trybunału lubelskiego. W 1766 r. z protekcji króla został biskupem pomocniczym warmińskim, a po śmierci biskupa Adama Stanisława Grabowskiego otrzymał to biskupstwo i osiadł w Lidzbarku Warmińskim. W czasie konfede­racji barskiej w l. 1769‒1772 przebywał za granicą, głównie w Paryżu. Po I rozbiorze został poddanym pruskim i często wyjeżdżał do Berlina i Poczdamu, bawiąc na dworze Frydery­ka Wilhelma II. Odwiedzał brata Antoniego w Dubiecku, a także Warszawę, gdzie w drukar­ni Michała Grolla publikował swe utwory, uczestniczył też w królewskich obiadach czwart­kowych. W 1780 r. król podarował mu wybity na jego cześć specjalny medal. W czasie wojny w 1792 r. był w Baden, a następnie w Małopolsce. W lutym 1795 r. otrzymał nominację na arcybiskupstwo gnieźnieńskie i od tego roku przebywał w pałacu w Skierniewicach, a także w Berlinie, niekiedy w Łowiczu i Warszawie. W l. 1798‒1799 wydawał czasopismo „Co Ty­dzień”. Był współzałożycielem i członkiem warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. W l. 1801‒1804 Franciszek Ksawery Dmochowski przygotowywał wydanie zbiorowe jego dzieł. Krasicki zmarł w Berlinie 14 III 1801, w 1829 r. jego zwłoki przeniesiono do katedry gnieźnieńskiej.

Od 1765 r. do końca życia Krasicki uprawiał twórczość literacką. W l. 1765‒1768 był autorem ponad 200 artykułów w „Monitorze” oraz całego rocznika 1772. Jego debiutem poetyckim był Hymn do miłości ojczyzny opublikowany w „Zabawach Przyjemnych i Poży­tecznych” w 1774 r. Pisał poematy heroikomiczne (Myszeis, 1775; Monachomachia, 1788), bajki (Bajki i przypowieści, 1779; Bajki nowe, powst. 1779‒1800, pełny zbiór opublikowa­ny przez F.K. Dmochowskiego w t. 2 Dzieł poetyckich, 1802), Satyry (cz. 1 w 1779 r., cz. 2 w tomie Wiersze XBW, 1784), lisy poetyckie, listy z wierszami, powieści (Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki, 1776; Pan Podstoli, cz. 1 w 1778, cz. 2 w 1784; Historia, 1779), po­wiastki (Powieści wschodnie, pojedyncze publikowane w tomach wierszy, całość w t. 6 wyda­nia zbiorowego Dzieł, 1801‒1803), komedie (kilka wydanych pod pseud. Michał Mrowiński, wszystkie w t. 7‒8 wydania zbiorowego Dzieł, 1829‒1833), epopeję (Wojna chocimska, 1780). W l. 1781‒1783 opublikował encyklopedyczny dwutomowy Zbiór potrzebniejszych wiado­mości porządkiem alfabetu ułożonych, w którym znalazły się również hasła dotyczące gatun­ków literackich oraz polskich i obcych pisarzy. Refleksje o literaturze i kulturze przenika­ją całą twórczość XBW, pojawiają się w przedmowach do powieści, w utworach poetyckich, Rozmowach zmarłych (publikowanych w czasopiśmie „Co Tydzień”, całość w wyd. zbioro­wym Dzieł, 18291833), gdzie znalazły się m.in. Rozmowa V między Horacjuszem a Boileau, Rozmowa XI między Arystofanem a Molierem, Rozmowa XV między Horacjuszem a Sarbiewskim, Rozmowa XX Między Homerem a Wergiliuszem. W końcu lat 90. powstały (w dużej części oparta na artykułach publikowanych w „Co Tydzień”) najpełniejsza rozprawa Kra­sickiego poświęcona literaturze O rymotwórstwie i rymotwórcach (całość w t. 3 Dzieł, 1803­1804) oraz zbiór esejów Uwagi, w którym znalazły się istotne rozważania ogólnokulturowe. Ważną dziedziną aktywności pisarskiej były przekłady. Tłumaczył m.in. Pieśni Osjana, a na potrzeby O rymotwórstwie i rymotwórcach przełożył ponad 40 utworów pisarzy antycznych i nowożytnych. W l. 1803‒1804 Franciszek Ksawery Dmochowski opublikował dziesięciotomowe Dzieła. Edycję nową i zupełną.

„Monitor”: język, styl, teatr. Obszar zainteresowań Krasickiego kwestiami literacko-kulturowymi ujawnił się już w jego najwcześniejszych publikacjach w „Monitorze”. Na pierwszy plan wysunęły się tu sprawy języka literackiego. Autor piętnował makaroniczną, manierystyczną polszczyznę czasów saskich („Monitor” 1765, nr 24) i postulował podjęcie starań nad dosko­naleniem narodowego języka traktowanym jako obowiązek wobec kraju ojczystego („Moni­tor” 1765, nr 10; 1766, nr 24). Mowę pojmował jako „obraz myśli” i kładł nacisk na jej nie­rozerwalny związek z myśleniem: „[…] słowa postacią tylko myśli naszych są; niech te tylko będą doskonałe, tak dobrze je jak inne polski nasz język obwieścić potrafi” („Monitor” 1766, nr 57). Nawiązując do antycznych teoretyków wymowy i poezji (Kwintylian, Horacy), za naj­ważniejsze przymioty wypowiedzi uważał jasność, zwięzłość, precyzję i szlachetną prosto­tę: „W wierszu trzeba się jak najusilniej starać o łatwe wyłuszczenie przedsięwziętych myśli, z przymuszonych zaś odgłosów zawiłość się rodzi. […] Każde pismo powinno być jasne, w pojęciu łatwe, w ułożeniu porządne, bardziej wrodzone niż sztuczne, niedbale pilne, samo dobrowolnie wypływające, a w tym naturalnym smaku i piszącemu sławę, i czytającemu ko­rzyść przyniesie” (tamże, nr 24). „Jasność stylu i wdzięczna prostota najwyższym pism wszel­kich są wdziękiem” (tamże, nr 54). Jako środki doskonalenia języka wskazywał częste jego używanie w każdej dziedzinie i sytuacji, czytanie i pisanie ksiąg, przekładanie z innych języ­ków, wzbogacanie słownictwa (m.in. przez uzasadnione potrzebą neologizmy), a także opra­cowanie słownika i gramatyki polskiej. Uznawał moralistyczne zadania literatury i optował za uprawianiem tego typu gatunków, również posługujących się mową ezopową, jak bajki i przypowieści, będące „najpierwszym sposobem pisania” (tamże, nr 104).

W związku z powstaniem i funkcjonowaniem polskiej sceny publicznej Krasicki przed­stawił też rozumienie roli teatru i jego swoistego oddziaływania na widza. Teatr według nie­go miał pełnić funkcję wychowawczą i moralistyczną: „cnót towarzyskich teatra szkołą są” („Monitor” 1765, nr 22), w przypisywanym mu zaś artykule z „Monitora” (1765, nr 50) scena została scharakteryzowana jako „nauka świecka i szkoła świata, która nieznacznie, bo ba­wiąc, dzielnie, bo wymyślonymi przykładami, równie do oczu, jak i do uszu mówi, śmiejąc się, obyczaje naprawia”. W obu artykułach oraz w dwu z „Monitora” (1766, nr 63 i 64) zosta­ła podjęta kwestia poetyki utworów dramatycznych, które powinny zachowywać pochodzą­ce „z samej natury” klasycystyczne reguły jedności akcji, czasu i miejsca. Krasicki dostrze­ga występujące ówcześnie odstępstwa od tych wymogów i traktuje je z dystansem: „Może stwarzającego umysłu człowiek wzbić się nad reguły, które żywość imaginacji wybornej zda­ją się więzić, ale takowym przykładom bardziej się dziwić, niźli je naśladować należy” (tam­że, nr 64). Rygorystyczne stanowisko Krasickiego w tej sprawie wiązało się zapewne z reali­zacją moralistycznych zadań sceny polskiej.

Problemy przekładu. Krasicki poświęcał uwagę tłumaczeniu już w artykułach monitoro­wych. Przykładał dużą wagę do prac translatorskich, których istotę widział nie w kopiowaniu oryginału, w oddaniu nie jego słów, ale myśli: „Reguły prawego tłumaczenia nie na tym za­sadzone są, aby periody według pierwiastkowego ułożenia przekładać i w jednakim inaczej przestrojone słowa stawiać szyku. […] Do myśli, a nie do słów autora przywięzywać się po­winien tłumacz” („Monitor” 1772, nr 1). Najpełniejszy wykład poglądów XBW na przekład zawiera esej O tłumaczeniu ksiągUwag. Stwierdzał on, że: „Tłumaczenie ksiąg szacowniej­szym jest kunsztem niźli się być zdaje z pierwszego wejrzenia [.]. Ale tłumaczenie takowe, jak być powinno, tyle w tłumaczu sposobności, uwagi, pracy, wiadomości wymaga, iż niepo­spolitym jest umysłu działaniem” (tu i dalej cyt. za: Uwagi, wstęp i oprac. Z. Libera, 1997). Jest to więc działanie twórcze i wymagające wielu umiejętności, w tym jak największego wczucia się w przekładany utwór: „Prawy tłumacz przeistoczyć się powinien w tłumaczonego, a do tej przemiany jak wiele dowcipu i wrodzonej składności potrzeba, łatwiej to uczuć można, niżeli wyrazić” (tamże). Dobry tłumacz winien także dostosować sposób przekładu do po­ziomu dyspozycji umysłowych odbiorcy. Dużą wagę Krasicki przypisywał starannemu wy­borowi tłumaczonych dzieł, w tym antycznych. Ostrzegając przed „bałwochwalczym” uzna­niem dla starożytnych, zwracał uwagę, że ich dzieła nie zawsze osiągają najwyższy poziom, i za Horacym powtarzał, że nawet „ubóstwiony Homer drzymie niekiedy”. Zbliżał się tu do sposobu myślenia nowożytników w ich sporze ze starożytnikami uznającymi dzieła antyczne za najwyższe osiągnięcia literackie.

O krytyce literackiej. Często powracająca w pismach XBW kwestia krytyki literackiej zosta­ła podjęta już w „Monitorze”. Zwracał tam uwagę na trudność, uciążliwość, ale też niezbęd­ność i wartość uprawiania krytyki, wskazywał na potrzebę oceny jej dokonań, a także na jej rolę kulturową: „Autor każdy, który księgę swoją do druku podaje, już tym samym własność nad nią traci, wszystkie zatem krytyki, które nie księga, ale osoba piszącego księdze przyno­si, niesprawiedliwe są ‒ i znowu nagana, którą dziełu źle napisanemu czytelnik daje, jako się jedynie do pisma ściąga, ani sytuacji, ani obyczajom, ani nawet doskonałości autora w in­szym rodzaju pisma lub kunsztu szkodzić nie powinna” („Monitor” 1766, nr 37). Sprzeci­wiał się jednak krytyce złośliwej, stronniczej i personalnej, potępiał „krytyków nieprawych” (zoilów), kierujących się zazdrością i chęcią szkodzenia twórcy dzieła („Monitor” 1772, nr 105). Obszerne hasło Krytyka, potwierdzające trwałe zainteresowanie XBW tą sferą ak­tywności pisarskiej, znajduje się również w Zbiorze potrzebniejszych wiadomości. Autor ro­zumie krytykę „in sensu philologico” jako „ważne i roztropne roztrząsanie pism i dzieł róż­nych, przez które rozum oświecony sprawiedliwe o nich daje zdanie”. Odróżniając krytykę od cenzury, podkreśla jej niezbędność w procesie doskonalenia nauk, potępia przy tym krytykę stronniczą i zawistną. Omawia zasady krytyki dzieł z różnych dziedzin, w tym „kunsztów wolnych”. W tym przypadku ważna okazuje się rola porównywania jako metody postępowa­nia krytyka: „[…] ponieważ te [dzieła „kunsztów wolnych”, w tym literatury] po większej czę­ści są rządzone od gustu, więc przez przyrównywanie do dzieł podobnych sądzi o tym, które jej jest podane pod sąd”. W eseju KrytykaUwag Krasicki wskazuje istotę dobrze rozumianej krytyki: „Jest to rodzaj sądu niby polubownego, mający za cel wzrost nauki i coraz większe wydoskonalenie pisarzów, gdy im się użyteczne prawidła ukazują, jak rzecz, którą przedsię­wzięli, wykształcić i poprawić należy. Zamiar takowy zjadliwości żadnej nie zawiera, i ow­szem, pełen względów i uczucia, przymilać powinien poprawę”. Krasicki przypisuje właściwie pełniącemu swe powinności krytykowi rolę znawcy, arbitra, wskazującego drogi ulepszenia dokonań pisarskich.

Kwestie literackie w Zbiorze potrzebniejszych wiadomości. Hasła dotyczące literatury są tu zróżnicowane co do obszerności i wartości informacyjnej, a badacze tłumaczą to uczestnic­twem w pracach nad encyklopedią gorzej przygotowanych do tego zadania współpracowni­ków XBW, choć w pracach uczestniczyli też erudyci, jak Krzysztof Szembek i Joachim Litawor Chreptowicz. Zbiór zawiera sylwetki ok. 445 pisarzy polskich dawnych i współczesnych (nie uwzględniono żyjących pisarzy XVIII-wiecznych, a kryteria wyboru tych dawnych nie zawsze są zrozumiałe, brak np. S. Szymonowica i Zimorowiców), przeszło 50 twórców anty­cznych, tyleż samo w sumie autorów angielskich, francuskich, włoskich, hiszpańskich i nie­mieckich. Hasła ‒ o różnej objętości i dokładności ‒ zawierają informacje biograficzne, tytu­ły dzieł, niekiedy ich najczęściej jednowyrazową ocenę. Bogate informacyjnie hasła zostały poświęcone Erazmowi z Rotterdamu, Moliere’owi, Janowi Dantyszkowi i Homerowi, któ­rego epopeje i ich bohaterzy otrzymały też oddzielne opracowania (Ilias, Achilles, Ulises). Uwzględniono również niektóre nazwy gatunkowe, jak Epigramat, Komedia, Oda, Romans, Tragedia. Znalazły się w nich zwięzłe definicje gatunku, informacje o jego początkach oraz wskazanie wymogów dotyczących przedmiotu i stylu, np. w haśle poświęconym odzie: „Ode, rodzaj rytmu, toż samo znaczący, co pieśń. Styl jej jest wspaniały i pełen ducha poetyckie­go być powinien; wyobrażenia mają być żywe i wzruszające, czczej nadętości i brzmienia próżnego mieć w sobie nie powinna”, dalej następują informacje o najwybitniejszych twór­cach (Pindar, Horacy). Obszerne hasło Komedia zawiera opinie mniej rygorystyczne niż w artykułach z „Monitora”, ale postuluje jednak zachowanie reguł gatunku, które zapewnia­ją prawdopodobieństwo świata przedstawionego: „Komedia, akcja dialogiczna wyobrażają­ca obyczaje ludzkie. Najpierwszy początek komedii znajdujemy u Greków. […] Za wydosko­naleniem się wieków szedł wybór sztuk teatralnych: stąd te, które są w rodzaju komedii od przeszłego wieku pisane, jeżeli je tylko nie przewyższają, kto bez prewencji Terencjusza i Sofoklesa z Molierem komparować zechce. Cel komedii śmiechem i żartem naprawiać oby­czaje. […] Komedii i każdej teatralnej sztuki najcelniejszymi regułami są unitas albo jedno­ści: miejsca, czasu i akcji, zmierzające do zwyczajnego rzeczy trybu i czyniąc rzecz podobną”.

W dykcjonarzu znalazły się też hasła dotyczące niektórych pojęć teoretycznoliterackich (też potraktowanych wybiórczo), a ich rozumienie na ogół mieści się w obszarze doktryny klasycystycznej, np. „Imaginacja jest moc albo dzielność umysłu, przedstawia sobie w wyob­rażeniu rzeczy piękne, albo pod zmysły podpadające; ta moc zawisła od pamięci. Widziemy ludzi, źwierzęta, ogrody etc., te rzeczy widziane wchodzą do zmysłów, pamięć je utrzymu­je, a imaginacja układa”. Imaginacja jest tu zdolnością odtwórczą, umożliwiającą ukazywanie przedmiotów zatrzymanych w pamięci. W tej sytuacji zaskakuje treść hasła Poezja, którego autorstwo badacze przypisali Joachimowi Litaworowi Chreptowiczowi. Utwór poetycki poj­mowany jest tu jako wypowiedź, przez którą „wpływa w serce człowieka smak, słodycz i roz­kosz”, wprawia go w „słodkie zadumienie” i utrzymuje go w tym stanie: „[…] dusza jego zajęta tym, co się w jej oczach dzieje, znajduje się w stanie miłego zachwycenia, a ten stan roz­koszy jak najwyższej”. Właśnie wywołujące rozkosz „omamienie” jest zadaniem poezji, wol­nej od jakichkolwiek zobowiązań moralizatorskich. Zaakceptowanie przez Krasickiego tego hasła można interpretować jako przejaw zmian zachodzących w jego myśleniu o literaturze.

O rymotwórstwie i rymotwórcach: istota poezji, naśladowanie, gust i atrybuty twórcy. Rozprawa składa się z dwóch części: pierwsza ‒ ogólna (osiem rozdziałów) ‒ dotyczy natu­ry i początków poezji, następnie prezentuje hierarchicznie uporządkowany system gatunko­wy (epopeja, poezja dydaktyczna, satyry i epigramaty, sielanka i elegia, apolog, czyli bajka, a dalej utwory dramatyczne: tragedia i komedia) oraz przywołuje zawartość Poetyki Arysto­telesa; druga ‒ omawia twórczość pisarzy ośmiu europejskich obszarów językowych, a tak­że twórców wschodnich: arabskich i chińskich. W tej części każdy rozdział dopełniony jest w ogromnej większości autorskimi przekładami omawianych utworów. Obie części stanowią myślową całość, kwestie przedstawiane w rozdziałach ogólnych (np. genologiczne) są rów­nież rozpatrywane na konkretnych przykładach i odnoszą się do sposobów realizacji poetyki gatunków oraz rozumienia głównych kategorii estetycznych. Krasicki nie zamknął ostatecz­nie pracy nad dziełem, a przekazując je Franciszkowi Ksaweremu Dmochowskiemu do dru­ku w edycji zbiorowej, w skierowanym doń liście pozostawiał dużą swobodę wydawcy, który wprowadził poprawki i uzupełnienia do tekstu rozprawy.

Przyjęcie hierarchicznego układu gatunkowego może sugerować pozostawanie Krasic­kiego w kręgu klasycystycznej wizji literatury, ale zawartość haseł szczegółowych nie zawsze to potwierdza. I tak w kwestii istoty poezji XBW nie akceptuje utożsamiania jej z mową wią­zaną, dostrzega jej historyczną zmienność i stwierdza, że rymotwórca „nie tylko co było lub jest, opowiada, lecz w zapale uniesionej imaginacji dar stwórczy sobie przywłaszczyć może” (tu i dalej cyt. za: O rymotwórstwie i rymotwórcach, na podstawie autografu i pierwodruku z uzupełnieniami F.K. Dmochowskiego, transkrypcja i oprac. E. Zielaskowska, 2017). Po­łożenie nacisku na „dar stwórczy” imaginacji jest wyraźną zmianą w stosunku do definicji imaginacji wcześniej sformułowanej w Zbiorze potrzebniejszych wiadomości. Początki poezji Krasicki wiąże z muzyką i ze śpiewem, nawiązuje też do ich mitologicznej koncepcji, co wi­doczne jest w m.in. w haśle Orfeusz: „Powszechna wieść jego kładzie na czele nie tylko rymotwórców, ale i muzyków” (tamże). Pisarstwo: „Współczesne jest rodzajowi ludzkiemu i tak dalece właściwe, iż się najusilniejszym staraniem nabyć nie może, jeżeli przyrodzenie do nie­go sposobności nie da” (tamże). Dar twórczy jest więc wrodzony, a jego funkcją jest umiejęt­ność oddziaływania na odbiorcę przez konstruowanie wypowiedzi literackiej i operowanie środkami stylistycznymi. Za doktryną klasycyzmu XBW stwierdza, że celem poezji jest „łą­czyć pożytek z zabawą, określić najozdobniej to, co ku obwieszczeniu przedsięwziął” (O ry­motwórstwie), co najdobitniej przejawia się w „rytmach prawidłowych albo dydaktycznych”, które „mają za cel naukę i oświecenie”. Kwestia ta schodzi jednak na daleki plan w później­szych wywodach, w których nacisk położony jest na poruszanie uczuć odbiorcy i jego za­chwycenie wzlotami wyobraźni twórczej.

Krasicki odnosi się do podstawowej w doktrynie klasycyzmu kwestii naśladowania ro­zumianego jako mimesis.O rymotwórstwie i rymotwórcach stwierdza, że: „Rymotwórstwo jest w ścisłym przyrodzenia naśladowaniu rzeczy wyobrażeniem”, i za Arystotelesem przyjmuje: „[…] wszystkie rodzaje rytmów są naśladowaniem natury” (O rymotwórstwie). W eseju NaśladowanieUwag podnosi też sprawę imitacji wzorów. Dostrzega rolę naśla­dowania jako naturalnej metody poznawania świata, ale odrzuca bezrefleksyjne kopiowa­nie innych dzieł, wymagając od autorów wysiłku twórczego i inwencji: „Nie jest […] rzeczą podlącą naśladowanie rozmyślne, ale takie upodla, które oślep idąc za przewodnictwem cu­dzego przykładu, dlatego jedynie to czyni, iżby sobie oszczędzić pracy i nikczemnemu leni­stwu dogodzić. Takim wymawiał owcze ich zapędy Horacjusz” (tu i dalej cyt. za: I. Krasicki, Uwagi, wstęp i oprac. Z. Libera, 1997). Wiąże się z tym kwestia reguł, których zachowy­wanie XBW traktuje teraz z dystansem, ponieważ nie daje to gwarancji wartości dzieła. O Orlandzie szalonym pisze: „Ariost, lubo w Orlandzie swoim żadnego się porządku nie trzy­ma, a w niepohamowanych zapędach z miejsca się na miejsce ustawicznie przenosząc, zdaje się nie mieć żadnego celu, z tym wszystkim tak powabnym jest w wyrazach, opisaniach, a nade wszystko w żywości płodnej imaginacji, iż mimo wielokrotne przywary nie tylko daje się czytać, ale raz przeczytany, jeszcze do powtórnego czytania wabi” (O rymotwórstwie). W innym miejscu o utworze tym zauważa, że „prawideł poema bohaterskiego nie zacho­wuje, jednak dla szczególnych opisów i nader płodnej żywości umysłu szacowne” (tamże). O kategorii decorum mówi jedynie pośrednio, przede wszystkim z perspektywy fortunnego kontaktu z czytelnikiem.

Z kwestią relacji nadawczo-odbiorczych wiąże się problem gustu, który Krasicki roz­patrywał w perspektywie zarówno tworzenia, jak i odbioru utworu literackiego. Zajął się nim już w artykułach z „Monitora” i definiował to pojęcie: „Dobry gust w naukach to jest przy­miot duszy czujący ukontentowanie z wyboru myśli lub sposobu pisania autora, odrazę, gdy w nim niedoskonałość postrzeże” („Monitor” 1772, nr 44). Czytelnik obdarzony tą zdolno­ścią jako cechą wrodzoną nie kieruje się w swej ocenie obserwowaniem zgodności dzieła z re­gułami, „ale wchodzi w sposób myślenia jego [autora] i delikatnym uczuciem najtajemniejsze powaby w nim rozeznać gotów” (tamże), a więc wiąże się ze sferą emocji, co wskazuje na jego charakter subiektywny. Jeśli czytelnik „nie uczuje w sobie wewnętrznego wzruszenia, jeśli go rzeczy czytane zostawują w stanie obojętności, jeśli się myślą na miejscu, o którym czyta, nie stawi, jeżeli sentymentów stamtąd powziętych nie stanie się wielbicielem, niech swojej nieczułości księdze nie przypisuje, już nie ona natenczas czytelnika, ale jej czytelnik niegodzien” (tamże).

Tak więc poecie w mimetycznym akcie przedstawiana świata nie wystarcza znajomość zasad i reguł, ale niezbędne są przyrodzone zdolności i dyspozycje, „żywość płodnej imaginacji”, która nadaje dziełu niepowtarzalną barwę. Sprawę tę akcentuje głównie w omawianiu gatunków lirycznych ‒ hymnu, psalmu i ody, które szczególnie wymagają swobody wyobraź­ni i wyniosłości wyrazu. Przywołując przykłady hymnów zawartych w Starym Testamencie, a także hymny autorów antycznych (Pindar), stwierdza: „Rodzaj ten rytmów niepospolite­go zapału potrzebuje: wznosi albowiem swój lot nad wszystkie zamiary i zdaje się od siebie odchodzić, jakby wieszczym natchnięty był i wskroś przejęty duchem” (tamże). Imaginacja i „duch wieszczy” to w optyce Krasickiego podstawowe zdolności poety umożliwiające osiąg­nięcie sukcesu twórczego. W opiniach o dyspozycjach twórczych poety odchodzi on najdalej od doktrynalnych założeń klasycyzmu.

Problemy kultury. Krasicki był uważnym obserwatorem różnych dziedzin współczesnej mu rzeczywistości, w tym życia kulturowego. Spostrzeżenia dotyczące kultury rozsiane są w całej jego twórczości: w satyrach, powieściach, listach z prozą, ale ich nasilenie występuje w pismach późniejszych: w Uwagach oraz rozprawie O rymotwórstwie i rymotwórcach. Wśród podnoszonych przez XBW problemów pojawia się kwestia zróżnicowania kultur oraz rela­cji kultury europejskiej i innych, przede wszystkim orientalnych, z czym wiąże się kwestia metod ich poznawania. Konfrontacja obrazu kultury europejskiej w jej różnych obszarach (obyczajowym, edukacyjnym, aksjologicznym, charakteru relacji międzyludzkich) z inno­ścią świata Nipuan w Mikołaja Doświadczyńskiego przypadkach wskazuje na porównywanie kultur jako metodę ich poznawania, ale stawia też pod znakiem zapytania dominującą ów­cześnie europocentryczną wizję świata. Dokonywana w rozmowach Mikołaja z Xaoo anali­za kultury europejskiej w jej wielu wymiarach przez porównanie z innością pozwala wnikli­wiej spojrzeć na to, co własne i najbliższe, oraz dostrzec wartości tego, co odmienne i dalekie. W O rymotwórstwie skutkuje to m.in. zainteresowaniem i wysoką oceną dokonań artystycz­nych ludów orientalnych oraz dzieł ‒ inaczej niż w kulturze druku ‒ pierwotnie przekazy­wanych w trybie oralno-melodycznym. Perspektywa porównawcza pozwala również przyjąć wpisane w wywody rozprawy implicite przekonanie o wspólnocie istotowych cech twórczości słownej, które mogą różnie przejawiać się w wielorakich typach jej wytworów.

Krasickiego zajmowała sprawa różnych praktyk kulturowych i ich efektów, a przede wszystkim usytuowania twórczości słownej wobec tych praktyk. Rozważania o początkach poezji pozwalają dostrzec genetyczny związek jej odmian i gatunków z werbalizacją pod­stawowych typów ludzkiego doświadczania świata, z żywą mową i zróżnicowaniem nadaw­czo-odbiorczych relacji międzyludzkich, np. uformowanie eposu jest wyrazem „szacunku, zadziwienia i wdzięczności dla „znamienitych mężów , a sielanka wywodzi się „ze zwyczaj­nych stanowi wiejskiemu rozmów” (O rymotwórstwie). Takie antropologiczne spojrzenie na gatunki literackie pozwoliło dostrzec w nich to, co pierwotne, a zarazem określające ich isto­tę i kształt słowny.

W rozważaniach Krasickiego o kulturze dobitnie dochodzi do głosu również wątek diagnostyczny. Obserwując współczesną rzeczywistość, dostrzegał on podstawową zmianę dokonującą się w sferze życia kulturowego i funkcjonowania twórczości. Zmiana ta została spowodowana upowszechnieniem druku jako nośnika słowa pisanego, ułatwieniem dostępu do książek i przyspieszeniem ich obiegu. Łatwość powielania i dystrybucji powoduje ‒ zda­niem XBW ‒ proces stopniowej degradacji książki jako nośnika myśli i narzędzia w między­ludzkiej komunikacji. Sprawę tę podnosił on już w satyrach (m.in. w Pochwale wieku) i roz­winął w Uwagach. Stwierdzając, że w minionych wiekach książka jako obiekt utrwalający rezultaty ludzkich dokonań poznawczych cieszyła się autorytetem, konstatuje zmianę, jaka dokonała się w obszarze jakości i wartości współczesnej produkcji wydawniczej. W eseju Bi­blioteki twierdził, że przed wynalazkiem druku przepisywacze ksiąg, „chcąc z pracowania, ile możności korzystać, takie rzeczy ku przepisywaniu obierali, o których byli zapewnionymi, iż dla swojej wartości tym drożej, im chciwiej nabyte będą. Nie zyskiwały więc częstego prze­pisywania dzieła potoczne, czcze, miałkich dowcipów, jak się teraz dzieje w druku. […] Wy­nalazek druku zaradził temu i na nieszczęście rozumu, jego czy złe, czy dobre użycie stało się przemysłem kupiectwa tak dalece, iż byle mnogość była, mniej czuły na wybór, na którym się nie zna, na niej poprzestaje”. Utrwalony w tradycji autorytet książki sprawia, że odbiorcy ciąg­le widzą w niej źródło mądrości i wiedzy. „Szanujemy wieki dawne z pism wybornych, któ­re nas uczą i bawią, iż tak się ten szacunek roznosi, iż je przenosimy nad nasze” (tamże). Po­woduje to bezkrytyczny stosunek do zawartości książki i czytanie rzeczy nie zawsze wartych czasu na to poświęconego, co Krasicki przypisuje rozprzestrzenieniu się druku. „Drukowi winniśmy oświecenie wieku naszego, ale też wiele nam rzeczy i złych, i nudnych nadał” (tam­że). Również autorytet pisarza uległ osłabieniu ze względu na łatwość upowszechniania pism. „Gdy się mówi o pisarzach, tacy się rozumieją, którzy zdają się mieć prawo do potomności, czyniąc, albo przynajmniej uczynić pragnąc powszechności, dla której piszą, przysługę. Nie można więc w tę liczbę kłaść próżnych papieru mazaczów, którzy albo dla dogodzenia swojej wyniosłości, albo […] dla głodu piszą. Z takowych kuźnic fałszywa moneta wychodzi. Dzie­ła, którymi teraz narzuceni jesteśmy, są zbiory niepotrzebne rzeczy już wiadomych, dziejów obojętnych, powieści błahych, [.] a cóż dopiero, gdy szkodzi i gorszy?” (O piśmie, w: Uwa­gi). Upowszechnianiu czytelnictwa nie towarzyszy więc wartość czytanych pism. „Każdy czy­ta, ale czy tym lepiej dla obyczajności; ale czy tym lepiej dla kraju, rzecz do czułego zastano­wienia się. Lepiej, prawda, dla handlu; i winszować należy tak szczęśliwej pory papierniom; ale że każdy rwie się do książek, czyż przeto już są czytania godne? Ledwo by się nie zdało, iż przeciwnie sądzić można; a gdyby jeszcze dodać, iż najmilszy, a zatem najpokupniejszy zaka­zany towar, znaleźlibyśmy w nieprzeliczonej wielości ksiąg, które z druku wychodzą, źródło wszystkich nieszczęść, na które teraz już nie w czas narzekamy” (Biblioteki, w: tamże). Kra­sicki zwraca też uwagę na spowodowaną dużą produkcją wydawniczą zmianę sposobu czy­tania: „Czytelnictwo rzeczą dobrą przez się jest, ale od czytelnika zawisła najbardziej dobroć jego. Źle ten czyta, który nagle czyta, nie zastanawia się, który na oślep temu, co czyta, wie­rzy, który roztropnym uważaniem nie przemienia się (gdy tego trzeba) z ucznia w sędziego i mistrza; a wówczas rozsądną krytyką dobre od złego wyłącza i prawdziwą rzeczy wartość oznacza” (tamże). Złe czytanie jest czynnością skoncentrowaną wyłącznie na tym, co świe­że i aktualne, nie skłania do uwagi i refleksji, nie wzbogaca umysłu i nie pogłębia rozumienia świata. Upowszechnienie druku sprawiło, że książka przestała być nośnikiem myśli i wiedzy, zaczęto ją traktować jak towar, produkowany przede wszystkim dla osiągnięcia korzyści ma­terialnych drukarza. Poddanie życia kulturowego prawom rynku Krasicki traktował jako za­grożenie dla kultury. Już u początków nowoczesności dokonał istotnych rozpoznań i wskazał niebezpieczeństwa związane z urynkowieniem życia kulturowego i dominacją kultury dru­ku rozumianej jako wytwarzanie towaru, a nie wartości i dóbr kulturowych. Zarówno poglą­dy, modyfikowane i z biegiem czasu odchodzące od doktrynalnego traktowania przymiotów poezji i dyspozycji twórcy, jak i wnikliwe rozpoznania przejawów zmiany kulturowej i pły­nących stąd zagrożeń świadczą o randze i znaczeniu myśli estetycznoliterackiej i teoretycz­nej Krasickiego.

Bibliografia

NK t. 5; PSB t. 15

Źródła:

„Monitor” 1765–1768, 1772 (całość wyd. I. Krasicki, „Monitor”, wyd. M. Górska, K. Leszczyńska-Skowron, Poznań 2023, przedruki części artykułów: Ludzie oświecenia o języku i stylu, t. 1, oprac. Z. Florczak i L. Pszczołowska, pod red. M.R. Mayenowej, t. 2, Warszawa 1958;

I. Krasicki, Pisma wybrane, t. 3, oprac. Z. Goliński, M. Klimowicz, R, Wołoszyński;

Warszawa 1954; Oświeceni o literaturze. Wypowiedzi pisarzy polskich 1740–1800, pod red. T. Kostkiewiczowej i Z. Golińskiego, t. 1, Warszawa 1993;

O języku ojczystym, teatrze i edukacji, wstęp i oprac. J. Rudnicka, Olsztyn 1995);

Zbiór potrzebniejszych wiadomości porządkiem alfabetu zebranych, t. 1–2, Warszawa 1781–1783, wydanie anastatyczne z wyd. pierwszego Warszawa 1979;

O rymotwórstwie i rymotwórcach, prwdr. kilku rozdziałów w „Co Tydzień” 1798, nr 8–11, 20, 22–24 – 1799, nr 11–13, całość w edycji Dzieła. Edycja nowa i zupełna przez F. Dmochowskiego, Warszawa 1803–1804, t. 3; ed. krytyczna: O rymotwórstwie i rymotwórcach, na podstawie autografu i pierwodruku z uzupełnieniami F.K. Dmochowskiego. Transkrypcja i opracowanie E. Zielaskowska, Poznań 2017 (wydanie z fototypią rękopisu autorskiego);

Rozmowy zmarłych, fragm., „Co Tydzień” 1798 nr 3, 12, 21, 1799 nr 5, 8, 9; całość w: Dzieła. Edycja nowa i zupełna, t. 7.

Uwagi, pierwodruk paru esejów w „Co Tydzień” 1798, nr 2, 16, 17, 19, 21, 25; 1799 nr 5, 8, 9; całość w: Dzieła. Edycja nowa i zupełna, t. 6; przedr. w: I. Krasicki, Uwagi, wstęp i opracowanie Z. Libera, Warszawa 1997. ]

 

Opracowania:

F.K. Dmochowski, O życiu i pismach Ignacego Krasickiego, „Nowy Pamiętnik Warszawski” 1801, t. 2;

S.K. Potocki, Pochwała Ignacego Krasickiego, „Pamiętnik Warszawski” 1816, t. 4;

L. Zalewski, Kto jest autorem artykułu o poezji, zawartym w „Zbiorze potrzebniejszych wiadomości r. 1781, „Pamiętnik Literacki” 1907;

T. Grabowski, Krytyka literacka w Polsce w epoce pseudoklasycyzmu, Kraków 1918;

J. Wieleżyńska, Krasicki jako historyk i teoretyk literatury, w: Księga referatów Zjazdu Naukowego im. Ignacego Krasickiego we Lwowie, pod red. L. Bernackiego, Lwów 1936;

A. Wolanin, Ignacy Krasicki jako krytyk literacki,  Kraków 1936;

J. Gawałkiewicz, Krasicki w czasopiśmie „Co Tydzień”, „Pamiętnik Literacki” 1952, z. 3/4;

R. Sobol, Ignacy Krasicki w walce o język narodowy, „Zeszyty Wrocławskie” 1952, nr 1;

T. Mikulski, Walka o język polski w czasach Oświecenia, w: tegoż, Ze studiów nad Oświeceniem. Zagadnienia i fakty, Warszawa 1956;

J. Wieczerska,  „O rymotwórstwie i rymotwórcach” Ignacego Krasickiego, „Pamiętnik Literacki” 1962 z. 2;

S. Pietraszko, Doktryna literacka polskiego klasycyzmu, Wrocław 1966;

J. Ziętarska, Sztuka przekładu w poglądach literackich polskiego oświecenia, Wrocław 1969;

J. Ziętarska, O metodzie krytyki literackiej w dobie oświecenia, Warszawa 1981;

R. Przybylski, Klasycyzm, czyli Prawdziwy koniec Królestwa Polskiego, Warszawa 1983;

P. Żbikowski, Klasycyzm postanisławowski, Warszawa 1984 (wyd. 2 popr. i uzup. Warszawa 1999);

T. Kostkiewiczowa, Krytyka literacka w Polsce w epoce oświecenia, w: E. Sarnowska-Temeriusz, T. Kostkiewiczowa, Krytyka literacka w Polsce XVI i XVII wieku i w epoce oświecenia, cz. 2, Wrocław 1990;

T. Kostkiewiczowa, „Księgi, wiersze, dzienniki …”. O poglądach na książki i czytanie w oświeceniu i w pismach Ignacego Krasickiego, „Acta Universitatis Wratislaviensis 1368: Prace literackie”, t. 31: Antynomie Oświecenia, Wrocław 1991 (przedruk w: taż, Oświecenie – próg naszej współczesności, Warszawa 1994); I. Stasiewicz-Jasiukowa, Encyklopedia uniwersalna Księcia Biskupa Warmińskiego i jej rola w edukacji obywatelskiej czasów stanisławowskich, Warszawa 1994);

Z. Goliński, Krasicki, Warszawa 2002;

M. Parkitny, Ignacy Krasicki w kręgu opozycji dawności i teraźniejszości, „Wiek Oświecenia” 2002;

Z. Rejman, Świadomość literacka polskiego oświecenia. Wybrane problemy, Warszawa 2005;

J.T. Pokrzywniak, Ignacy Krasicki o klasykach i klasycyzmie, w: Klasycyzm. Estetyka – doktryna literacka – antropologia, pod red. K. Meller, Warszawa 2009;

T. Kostkiewiczowa, Ignacego Krasickiego sposoby myślenia o kulturze, w: Obszary kultury. Księga ofiarowana Profesorowi Krzysztofowi Dmitrukowi w 70. rocznicę urodzin, pod red. J. Pasterskiej i S. Uliasza, Rzeszów 2011;

E. Zielaskowska, „O rymotwórstwie i rymotwórcach”. Ignacy Krasicki między starożytnikami i nowożytnikami, Poznań 2014.