Kremer Józef
Filozof, estetyk, historyk sztuki, logik. Pseudonimy i kryptonimy: J. Kr.-r.; J. Kr…r.; Józef z Krakowa; St. Kre…
Informacje biograficzne. Urodził się 22 II 1806 w Krakowie jako siódme dziecko Josepha Krämera (1769–1848), który przybył do Krakowa z Opawy na Śląsku austriackim, i Marii Anny z Erbów (1769–1828) pochodzącej z rodziny mieszczańskiej z Karlsbadu. Lata dziecięce i wczesna młodość przyszłego filozofa upłynęły w dostatku w domu rodzinnym. Najpierw mówiono w nim po niemiecku, ale rodzina szybko asymilowała się. Józef Kremer jako dziecko słabego zdrowia odbierał nauki początkowe w domu, a później uczęszczał do polskojęzycznego Liceum św. Anny, gdzie uzyskał formację w duchu patriotyzmu polskiego. W l. 1823– –1828 studiował prawo i filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Słuchał m.in. wykładów Józefa Emanuela Jankowskiego, Jana Śniadeckiego, w tym czasie zwalczającego filozofię Immanuela Kanta, Jerzego Samuela Bandkiego i Pawła Czajkowskiego. Kremer, obdarzony samodzielnym i refleksyjnym umysłem, podejmował często dyskusję z kolegami, broniąc poglądów Kanta, które – zdaniem Struvego – doprowadziły go z czasem do heglizmu. Z powodu dążenia do podporządkowywania uczelni władzom zaborczym Joseph Krämer wysłał synów na studia zagraniczne. W Berlinie Józef przez rok słuchał wykładów Georga Wilhelma Friedricha Hegla, przyswajając sobie zasady idealizmu i dialektyki. Uczęszczał też na wykłady Friedricha Daniela Schleiermachera, które mogły wpłynąć na podtrzymanie w młodym człowieku – wbrew racjonalizmowi Hegla – głębokiego poczucia religijnego. W Berlinie zetknął się także z Carlem Ritterem, twórcą geografii porównawczej, oraz Eduardem Gansem i Friedrichem Carlem von Savigny reprezentującymi przeciwstawne podejście do prawa (formalne, filozoficzne – i historyczne). W Heidelbergu Kremer prowadził studia nad Kodeksem Napoleona pod okiem znanego prawnika Antona Friedricha Justusa Thibauta. W Berlinie poznał studiującego tam Karola Libelta; podczas pobytu w Niemczech udał się do Weimaru i został przychylnie przyjęty przez Johanna Wolfganga Goethego. Zaopatrzony w listy polecające z Berlina i Heidelbergu, udał się jesienią 1829 r. przez Schwarzwald i Alpy Szwajcarskie do Paryża, gdzie uczęszczał na wykłady z ekonomii politycznej u Jean-Baptiste’a Saya, historii powszechnej u François Guizota, filozofii u Victora Cousina oraz u Abla François Villemaina ukazującego powiązanie literatury i estetyki z rozwojem umysłowym i społecznym danego czasu. Zetknął się również z saintsimonistami, których poglądy zrobiły na nim początkowo ogromne wrażenie, lecz – m.in. pod wpływem przyjaciela Romualda Hubego – zostały odrzucone. Po powrocie do Krakowa Kremer uzyskał na UJ tytuł doktora obojga praw na podstawie osiągnięć z Heildelbergu. Wybuch powstania listopadowego zastał go w Londynie, skąd pospieszył do Warszawy i jako artylerzysta wziął udział w bitwie pod Grochowem, w której został ranny. Po zajęciu Warszawy i kapitulacji Modlina wrócił do rodzinnego miasta. Pobyt w Królestwie Kongresowym wspominał potem jako wyprawę do świata swobodnej myśli i wolności, który przeciwstawiał zachowawczemu środowisku mieszkańców Krakowa. Jako uczestnik powstania przez kilka lat nie mógł uzyskać posady państwowej w Galicji, podjął więc pracę guwernera u Tadeusza Skrzyńskiego w Zagórzanach pod Gorlicami, łącząc ją z pasją naukową. W l. 1835–1836 ogłosił w „Kwartalniku Naukowym” Rys filozoficzny umiejętności. Zaprzyjaźnił się z Wincentym Polem. W 1837 r. wrócił do Krakowa, gdzie objął po Ludwiku Królikowskim zakład wychowawczy dla chłopców przygotowujący do egzaminów w publicznym gimnazjum. Przekształciwszy go w nowoczesną placówkę, nauczał w nim o architekturze, o stylu języka polskiego, prowadził kursy historii literatur starożytnych (indyjskiej, perskiej i hebrajskiej), historii powszechnej i geografii. W 1837 r. został przyjęty do Towarzystwa Naukowego Krakowskiego, gdzie wygłaszał odczyty, w tym samym roku opublikował w formie książkowej Zasady fenomenologii ducha, które uznano za pierwsze na ziemiach polskich wprowadzenie do filozofii Hegla. W 1844 r. ożenił się z Marią Mączyńską (1824–1897), z którą miał troje dzieci: Helenę (1846–1921, zam. Rydel), Józefa (1848–1906) i Marię (1854–1883, zam. Smolka). W 1847 r. objął na UJ jedyną wówczas w Polsce katedrę filozofii i uzyskał doktorat z filozofii na podstawie rozprawy Wykład systematyczny filozofii. Wykładał filozofię (grecką i nowożytną), a także etykę i logikę, przez krótki okres również psychologię i pedagogikę, traktując je wszystkie jako organiczną całość. W l. 1865–1866 był dziekanem Wydziału Filozofii, a w l. 1870–1871 rektorem UJ. Należał do Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie, Towarzystwa Naukowego Krakowskiego, Towarzystwa Archeologicznego w Wilnie, Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie, Towarzystwa Przyjaciół Nauk w Poznaniu. Szczególną rolę odegrały jego wykłady z estetyki, prowadzone równolegle w Szkole Sztuk Pięknych, poświęcone m.in. fantazji twórczej, rozwojowi idei piękna oraz oddziaływaniu na siebie różnych sztuk. Wielką poczytność zyskały Listy z Krakowa, przystępnie ujmujące zagadnienia poznania estetycznego. W 1859 r. Kremer odbył podróż do Warszawy, gdzie przyjmowano go z wielkim uznaniem i próbowano nakłonić do związania się z tworzącą się Szkołą Główną, do czego jednak nie doszło. Podczas długiej kariery uniwersyteckiej zaskarbił sobie wdzięczność studentów i współpracowników, zyskawszy opinię wykładowcy oddanego pracy dydaktycznej i pedagogicznej, otaczającego studentów opieką duchową i materialną, odznaczającego się uczciwością, skromnością i wielkodusznością, dbającego o rozwój moralny, posługującego się wyszukanym i ozdobnym stylem wymowy. Kremer zmarł 2 VI 1875 w Krakowie.
Estetyka w myśli Kremera. Estetyka stanowi jedną z głównych osi zainteresowań Kremera. Stanisław Borzym przyznaje mu pozycję pioniera systematycznych badań w tej dziedzinie w Polsce porównywalną z pozycją Friedricha Theodora Vischera na gruncie niemieckim. Zaznacza się to już w pierwszym tomie Listów z Krakowa (powst. 1841–1842, wyd. 1843) oraz w studium o Dziewicy Orleańskiej Friedricha Schillera („Dwutygodnik Literacki” 1844, nr 7–11) wystawionej w 1844 r. na scenie krakowskiej. Wiedzę o twórczości artystycznej Kremer czerpał z piśmiennictwa podróżniczego, z prac naukowych, ale także z własnego doświadczenia – z odbytej w 1852 r. podróży do Włoch (Podróż do Włoch, t. 1–5, 1859–1864). Badacze zauważają, że ujmując dzieje sztuki, Kremer używa formalnego układu triadycznego Hegla, ale przekształca go w kierunku swojej nauki o duchowości i osobie ludzkiej oraz boskiej. Egipt i Indie stanowią okres pierwszy, symboliczny, w którym forma zmysłowa przeważa nad treścią, Grecja stanowi okres zjednoczenia ducha i materii (bez rozdwojenia) oraz doskonałe odzwierciedlenie osoby ludzkiej, która zyskuje postać boską. Kultura grecka, bardzo wysoko ceniona przez Kremera, w pewnych swych aspektach przeczuwała zatem chrześcijaństwo, w którym – dzięki objawieniu – ludzkość dochodzi do mądrości w idei osobowego Boga i osoby ludzkiej. Piękno, ideał sztuki greckiej, jest tu zastąpiony nowymi ideami ducha i nieskończoności. Kultura indyjska jest naznaczona panteizmem i barbarzyńskimi obyczajami. W kulturze starożytnego Egiptu intrygują filozofa mity dotyczące Ozyrysa. W Podróży do Włoch w zwiedzanych krajach poszukuje śladów osób znanych z historii i miejsc opisanych w literaturze. Wywód Kremera cechuje bystrość i niezależność obserwacji przechodzącej niekiedy od szczegółu do nowatorsko i trafnie ujętego uogólnienia.
W myśli Kremera o sztuce łączą się różne wątki występujące w kulturze jego czasów: wiedza o sztuce, idealizm niemiecki, filozofia romantyczna, z której wydobywa pierwiastki platońskie i neoplatońskie, postulaty oparcia poznania na bezpośrednim doświadczeniu, którym okazuje się także poznanie estetyczne rozumiane jako hermeneutyczne obcowanie z dziełami sztuki, ale – na sposób już pozytywistyczny – ujmowane w ich naturalnym kontekście społecznym i kulturowym. Spekulatywizm i totalistyczny rozmach koncepcji Hegla Kremer łączy ze znajomością myśli Friedricha W.J. Schleiermachera, od którego bierze ekstatyczne ujęcie doświadczenia religijnego, i koncepcji Friedricha Schellinga, u którego znajduje ujęcie dzieła sztuki jako połączenia skończoności i nieskończoności. Kremer sytuuje swoje rozumienie sztuki niekiedy opozycyjnie względem rozpowszechnionego myślenia romantycznego. W pierwszym tomie Listów z Krakowa poświęca List VI odparciu tezy, wedle której źródłem sztuki jest uczucie. Podkreśla, że stanowi je natchnienie, a pierwotna jest wizja,
do której potrzeba wyobraźni. Kremer łączy zatem sztukę z objawieniem prawdy, którą rozumie jako prawdę duchową: odsłonięcie nieskończonej i boskiej natury człowieka oraz przyrody. Tym samym nadaje sztuce wysoką rangę w poznaniu ludzkim, a estetyce ważną pozycję w filozofii. Właściwym źródłem sztuki jest szczególnie rozumiane doświadczenie, które należy określić jako wewnętrzne. W doświadczeniu tym są rozpoznawane także własności duszy i Boga, co w pewnych aspektach wiąże doświadczenie estetyczne ze swoiście rozumianym doświadczeniem religijnym. Oba doświadczenia pojawiają się w kontekście poszukiwania prawdy o bycie.
Listy z Krakowa. Listy z Krakowa są uważane za najważniejszą pracę Kremera w dziedzinie estetyki i krytyki sztuki. Zostały skomponowane jako listy do przyjaciela, który pragnie zdobyć wiedzę o jak najszerszym obszarze rzeczywistości: „Wypadało mi tedy taką znaleźć treść dla pracy mojej, która by w jednym wspólnym środku zebrała całą czynność ludzką i była niby ostatecznym wypadkiem i summą życia naszego tak duchowego, jak materialnego; a takowym przedmiotem są, wedle mego zdania, sztuki piękne. W nich zjawiają się jakby kwiatem wszystkie pierwiastki żyjące i pracujące od wieków w duszy człowieka, w nich obaczysz na oczy wszystką treść człowieka, ale oblaną wdziękiem nadświatnym” (List I). Zwracając się do przyjaciela, Kremer przedstawia dzieło sztuki jako przedmiot, który „będąc ślubem między niebem a ziemią, duchem i materią, ma dwie strony, które zarazem przemawiają i do zmysłów twoich, i do wiekuistego ducha” (tamże). To, co niebiańskie i duchowe, jest nieskończone. Przemawia do każdego człowieka, ponieważ jest on jako istota duchowa obdarzony zdolnością do ujęcia duchowości i nieskończoności. Zestawiając religię i sztukę w odniesieniu do zagadnienia ujawniania nieskończoności, Kremer pisze: „Obie z nieskończoności człowieka płyną, obie nam nieskończoność przed duszę stawiają, ale każda w innej formie, każda w swoim sposobie. Nieskończoność, rodząca się ze sztuki pięknej, gaśnie obok onej, która świeci w majestacie wiary. Bo gdy w sztuce nieskończoność istoty naszej wyjawia się w formie zmysłowej, a zatem w formie zewnętrznej, odwrotnie – religia porzuca fizyczność i cały świat zewnętrzny, a zwraca się do wewnętrznych głębin człowieka, uderza w bezcielesną jego istotę i w najskrytszych duszy tajnikach zapala nieskończoności ogień. […] w sztuce duch objawia nieskończoność swoją, wcielając się w zewnętrzne zmysłowe formy, a w religii zaś duch z zewnętrznego świata cofa się w siebie i w sobie obchodzi nabożeństwo i uroczystość nieskończonej swej istoty” (tamże).
Opisując akt twórczy, Kremer przywołuje znaną od renesansu odpowiedniość makro- kosmosu i mikrokosmosu: wielkiemu twórcy świat ukazuje się jako rozwinięcie jego wnętrza, a precyzyjniej: ukazuje się jako „uwidomiona symbolika wnętrza”. Rozpoznawanie samego siebie w świecie zewnętrznym jest zatem znajdywaniem odpowiedniości między tym, co nie ma materialnego kształtu, danym w doświadczeniu wewnętrznym, a materialnością świata. W tym układzie pojęć poznawanie świata jest typem samopoznania, rozpoznawaniem się ducha, ale zarazem i poznawaniem boskiej istoty. Analogiczna konstrukcja myślowa pojawia się u Hegla i Bronisława Trentowskiego. Jednak – inaczej niż u nich – u Kremera owo rozpoznawanie się ducha w świecie nie jest dochodzeniem Ducha absolutnego do pełni poznania, nie jest też samopoznaniem się Boga. W myśli Kremera schodzą się różne ujęcia, odsłaniając źródła platońskie i neoplatońskie, przewodzone przez bardzo stare koncepcje natura naturans, wchodzące w filiacje z dialektycznym ujęciem sztuki przez Schellinga i Hegla oraz z aktywistycznym ujęciem poznania duchowego typowym dla romantyzmu. Godny uwagi jest płomienny fragment poświęcony przeistaczaniu zmysłowego przedmiotu w dzieło sztuki.
Jest on „uchwycony przez wiekuiste potęgi ducha”, „zanurzony w jego tajnicach”. Władzę, która powołuje ten przedmiot do istnienia, Kremer nazywa fantazją, a stan, w którym owa kreacja jest możliwa, utożsamia z natchnieniem. One to zastępują mimetyczną działalność umysłu. Ujmowany w fantazji twórczej przedmiot ulega przekształceniu, „zmiera śmiercią” (List XI), po czym objawia się ponownie już w promiennej treści. Śmierć i zmartwychwstanie owego przedmiotu są opisane analogicznie do śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, który zmarł, aby objawić się w sobie właściwej, promiennej postaci. Tak czy inaczej, nawet tylko symbolicznie, Kremer łączy proces twórczy ze śmiercią. Jest to jakby niszczenie i odradzanie w duchu tych samych rzeczy, lecz już rozpoznanych przez wewnętrzną boskość, ponowne stwarzanie świata, przemienionego, idealnego, takiego, jakim mógł być w raju przed skalaniem grzechem. Przemieniony przedmiot ujawnia swoją istotę w interpretacji symbolicznej. Wielokrotnie Kremer pisze o „nadświatnym państwie”, przypominającym zarówno „państwo idei” Platona, jak i chrześcijańskie niebo, lecz – podobnie jak Platon – mówi o nim wyłącznie w przypowieściach i reinterpretacjach mitów.
Istotę poznania estetycznego, a zarazem poznania w ogóle, Kremer ukazuje w interpretacji mitu o Erosie i Psyche. Najpiękniejsza z dziewic porywana jest do nieba przez tajemniczego kochanka, który nie pozwala się widzieć, lecz z którym doznaje nieziemskich rozkoszy. Gdy podmówiona przez siostry spogląda na swego boskiego kochanka, Eros odchodzi, pozostawiając ją w rozpaczy i cierpieniu, ona jednak uzyskuje skrzydła i zostaje przemieniona w duszę (List XII). Kremer objaśnia akt twórczy jako akt miłości do tego, co niebiańskie, jako nawiedzenie artysty przez gościa z Olimpu, który „roztworzy mu oczy, by przewidział” i ujrzał „myśl wiekuistą ukrytą we wszech jestestwach” i „zrodził ją na jaw w widomej postaci piękności” (List XII). Istota poznania prawdy zasadza się na tym, że jest ono analogiczne do ekstatycznego połączenia się dwojga, zjednoczenia. Nie ma tu mowy o ujmowaniu prawdy za pomocą zmysłów lub umysłu – między poznającym a poznawanym nie ma żadnej konstrukcji myślowej. Prawda nie jest tu odpowiedniością sądu względem bytu, nie jest – jak u Arystotelesa – relacją czegokolwiek do czegokolwiek. Prawda jako byt jest ujmowana bezpośrednio, lecz w zjednoczeniu elementów przeciwstawnych. Kremer wyraża ten moment za pomocą języka symbolu, który zdaniem Goethego i Schellinga – w przeciwieństwie do języka pojęciowego – miał moc uobecniania. Poznanie polega tu na zbliżaniu się do istoty tego, co poznawane, na upodobnieniu. Dzięki miłości Erosa, którą potrafi odwzajemnić, odkupiwszy grzech pragnienia poznania boga twarzą w twarz, Psyche zostaje podniesiona na Olimp, zyskuje nieśmiertelność. Kochając Erosa, staje się miłością. Kochając boga, stopniowo podnosi się do boga. Wielbiąc nieśmiertelnego, sama staje się nieśmiertelna. Cena tak osiągniętego poznania jest bardzo wysoka. Sztuka rodzi się z umiłowania piękna, z podążania do boskości, z ekstatycznego łączenia się z nieskończonością, ale też z poddania się okrutnej zewnętrznej sile. Erosa, sprawcę sztuki, Kremer przedstawia jako istotę straszliwą. Nie należy ani do świata bogów, ani do świata ludzi. W jego najściu jest i rozkosz, i męka. Jest piękny, ale i niszczycielski. Daje moc, ale za cenę wyrzeczenia się ciała i rozumu. Zsyła twórczość, ale za cenę śmierci. Połączenie pierwiastka ludzkiego i boskiego, mimo pokrewieństwa duszy z Bogiem, bywa przedstawiane jako łączenie ze sobą przeciwieństw. Prawda bowiem – tu w myśleniu Kremera pojawia się rys dialektyczny – może ujawniać się w postaci, którą nazywa on „kolizją”, i wyraźnie łączy ją z konfliktem tragicznym rozumianym tak jak u Hegla. Chociaż prawda jest jedna i niepodzielna, powszechna i wieczna, w sercu ludzkim rozpada się na prawdy cząstkowe, podobnie jak światło białe rozdziela się w pryzmacie. W tragedii jednolita prawda rozbija się na wiele prawd, z których żadna nie jest pełna. Bohaterowie, którzy są nośnikami tych prawd, giną, ponieważ nie mogą ująć i rozpoznać prawdy wiecznej. Kremer analizuje pod tym kątem Romea i Julię Williama Shakespeare’a. Widzi tam wielość rozmaitych prawd: miłość, prawo rodziny do budowania własnej potęgi, rozum zimny (ojciec Lorenzo), prawo do miłości zmysłowej (reprezentuje tę rację mamka Julii), troskę o rząd publiczny (Książę Werony), odwagę i ślepą nienawiść (Tybald) (List X).
Kwestia języka. Kremer poszukuje języka, którym mógłby mówić o sztuce i literaturze. Ma być on zdolny do opisu całości rzeczywistości we wszystkich jej przejawach, ujawniać naturę człowieka: nieskończoną i boską, a zarazem pokazywać miejsce człowieka w przyrodzie i historii. Przyroda pojmowana jest jako duchowa, lecz nie samoświadoma. Jej osnową jest boskość i nieskończoność, przymioty Boga, który ją stworzył i który nadał jej swoje cechy. W tym układzie myśli ujęcie rzeczywistości w sztuce – bezpośrednio jako ucieleśnionego ideału, bez pomocy pojęć – staje się modelem wszelkiego poznania. Dlatego estetyka jest wyniesiona na szczyt wszystkich dzieł ludzkich, wszakże nie estetyka jako taka, ale estetyka rozumiana jako wiedza o poznaniu estetycznym, w istocie rozumianym jako najdoskonalsze poznanie i jako ekstatyczne przeżycie religijne, podobne zjednoczeniu mistycznemu. Zwłaszcza chwila tworzenia jest tym momentem, na który pada akcent. Ale i odbiór dzieła sztuki, powtarzający w pewnym stopniu akt twórczy, przynosi poznanie i przeżycie piękna na mocy podobieństwa do aktu twórczego. Tworzenie i przeżywanie dzieła literackiego Kremer ujmuje językiem literackim, symbolicznym. Jest to raczej udostępnianie tego przeżycia, jego ekwiwalent. Wprowadza minimalną liczbę pojęć, takich jak: duch, mistrz, zmieranie śmiercią, sytuacja, kolizja, patos, tragedia. Słowa te służą niekiedy także opisowi zachowań i przeżyć ludzkich poza dziełem sztuki. Nie mamy tu do czynienia z tworzeniem języka, który by ujmował rzeczywistość sztuki jako odrębną – przeciwnie – obserwuje się stale wtapianie sztuki w różne zjawiska życia. Sztuka stanowi wymiar życia, przeżycie estetyczne jest stale możliwe: w ujęciu przyrody, pejzażu, odczucia. Nade wszystko zaś nie mamy tu dążności do konstrukcji pojęć. Pojęcia oddalają bowiem od przedmiotu, który powinien być ujęty bezpośrednio.
Nieskończoność i fantazja. Kremer rozumie sztukę jako poznanie nieskończoności i jako efekt oddziaływania natchnienia. Natchnienie interpretuje po platońsku – jako kontakt z wiecznym światem idei. Tylko sztuka sięga do owego „nadświatnego” państwa – dlatego tylko ona ucieleśnia Prawdę. Jednak prawda owa, zgodnie z myśleniem Schleiermachera i Schellinga, jest także złożona we wnętrzu człowieka. Zadaniem twórcy staje się ukształtowanie mocą fantazji takiego przedmiotu, który – mając materialną postać – ujawnia to, co nieskończone, tworząc zarazem połączenie dwóch odrębnych, lecz odpowiadających sobie światów: zewnętrznego i wewnętrznego. Fantazja jest zatem pewną dyspozycją wewnętrzną do rozpoznawania i odtwarzania nieskończoności i boskości, wynika z nieskończoności i jest odzwierciedleniem boskiej potęgi twórczej. Mówiąc metaforycznie – fantazja to całość potencjału twórczego człowieka, ale tylko takiego potencjału, który prowadzi do rozpoznania prawdy, warunek jej rozpoznania stanowi zaś podobieństwo poznającego podmiotu do wiecznej Prawdy – do Boga. Warunkiem poznania jest wewnętrzna doskonałość podmiotu poznającego. Piękna dusza, bliska w swej nieskalanej naturze Bogu, jest w naturalny sposób twórcza, bo widzi Prawdę jako sobie podobną. Poznanie jest zatem utożsamione z poznaniem wewnętrznym, polega na wydobyciu na jaw tego, co jest ukrytą istotą człowieka: jego nieskończoności. Takie poznanie można uważać za pewien typ ekspresji, jednak zupełnie inny niż prosta ekspresja uczuć. Poznanie to dociera zarazem do wiecznego Piękna, albowiem Prawda jest Pięknem. Jest ono dostępne tylko człowiekowi szlachetnemu, tylko on ma bowiem zdolność do ujawnienia wiecznej Prawdy Boga, który jest dobry. Estetyka stanowi dla Kremera nie tylko naukę o Pięknie, ale i naukę o Prawdzie. W akcie twórczym jest nie tyle odzwierciedlenie rzeczy pięknej, ile rozpoznanie przedmiotu idealnego w przeżyciu wewnętrznym i stworzenie dla niego w akcie wyobraźni materialnej szaty. W przeżyciu estetycznym człowiek obcuje wewnętrznie z „nadświatnym” państwem ujawniającym się w symbolu.
Bibliografia
NK, t. 8; PSB, t. 15
Źródła:
Kilka słów o Szyllerze, „Dziewicy Orleańskiej” i wystawieniu jej na teatrze krakowskim, „Dwutygodnik Literacki” 1844, t. 1, nr 7–11;
Listy z Krakowa, t. 1, Kraków 1843, wydanie II z podtytułem Wstępne zasady estetyki, Wilno 1855, t. 2–3:
Dzieje artystycznej fantazji, Wilno 1855;
Podróż do Włoch, t. 1–5, Wilno 1859-1864;
Najcelniejsze filozoficzne nauki o duszy przez sądem krytycznym obecnej nam filozofii, „Biblioteka Warszawska” 1867, t. 1;
Grecja starożytna i jej sztuka, zwłaszcza rzeźba (Streszczenie wykładów mianych przez autora w szkole sztuk pięknych w Krakowie, w półroczu zimowym 1866/7), Poznań 1868;
Dzieła, red. H. Struve, t. 1–12, Warszawa 1877–1881;
Wybór pism estetycznych, red. R. Kasperowicz, Kraków 2011.
Opracowania:
B.F. Trentowski, Hegel i Kremer, „Na Dziś” 1872, t. 1;
P. Chmielowski, Kremer i Taine o sztuce greckiej, „Niwa” 1875, t. 7, z. 3–4;
H. Struve, Józef Kremer i Karol Libelt. Charakterystyka ich dążności filozoficznych, „Kłosy” 1875, nr 525;
H. Struve, Życie i prace Józefa Kremera jako wstęp do jego dzieł, Warszawa 1881;
S. Brzozowski, Józef Kremer jako pisarz, filozof i estetyk, Warszawa 1902;
S. Brzozowski, Józefa Kremera poglądy na sztukę i jej historię, Warszawa 1903;
S. Kołaczkowski, Estetyka Józefa Kremera, „Przegląd Filozoficzny” 1916;
S. Morawski, Poglądy Józefa Kremera na sztukę, „Kultura i Społeczeństwo” 1958, nr 3;
S. Morawski, Józef Kremer e gli inizi dell’estetica in Polonia, „Rivista di Estetica” 1964, t. 9, fasc. 1;
S. Morawski, Kremer Józef, w: Filozofia w Polsce. Słownik pisarzy, Wrocław 1971;
S. Morawski, Józef Kremer, w: Obraz literatury polskiej XIX i XX wieku, S. 3, t. 1: Literatura krajowa w okresie romantyzmu, 1831–1863, red. K. Wyka i in., Kraków 1975;
L. Stachurski, Hegel a Kremer, Warszawa 2003;
J. Ugniewska, Il modello ottocentesco dei libri di viaggio e il „Viaggio in Italia” di Józef Kremer, w: Il viaggio come realtà e come metafora, red. J. Łukaszewicz, D. Artico, Łask 2004;
L. Stachurski, Dwie estetyki: „Promethidion” C. K. Norwida w świetle poglądów Hegla i Kremera, w: Filozofia i wielka literatura. Hermeneutyka wybranych dzieł literackich, red. J. Marzęcki, Warszawa 2005;
M. Saganiak, Hermeneutyka piękna. Koncepcja sztuki i estetyki Józefa Kremera, w: Polska krytyka literacka w XIX wieku, red. M. Strzyżewski, Toruń, 2005;
S. Borzym, Józef Kremer i Henryk Struve, w: Józef Kremer (1806–1875), red. J. Maj, Kraków 2007;
R. Kasperowicz, Wstęp, w: J. Kremer, Wybór pism estetycznych, red. R. Kasperowicz, Kraków 2011;
L. Stachurski, W kręgu estetyki Józefa Kremera, Warszawa 2012;
Józef Kremer (1806–1975). Studia i materiały, red. U. Bęczkowska, R. Kasperowicz, J. Maj, Kraków 2016 (Bibliografia podmiotowo-przedmiotowa, oprac. M. Sokołowska);
J. Tarnowski, Heglowsko-platońskie inspiracje pierwszych polskich estetyków akademickich. Część pierwsza : Józef Kremer, „Estetyka i Krytyka” 2015, t. 1, nr 36.