Książki polskie i tłumaczone
Książki polskie stanowią ponad 1/3 lilipuciej oferty tytułowej (310 tytułów; 36,4%), a przekłady na język polski – niecałe 2/3 (538 tytuły; 63,3%). Trzy książki wydane nakładem oficyn lilipucich ukazały się w językach obcych (0,4%). Wydawcy proponowali polskim czytelnikom tłumaczenia z 18 różnych języków, przede wszystkim:
- szwedzkiego (191 tytułów),
- francuskiego (108),
- angielskiego (75),
- niemieckiego (47),
- hiszpańskiego i niderlandzkiego (po 31),
- norweskiego (11),
- katalońskiego (10),
- włoskiego, portugalskiego i japońskiego (po 7),
- fińskiego (5),
- koreańskiego, litewskiego, islandzkiego i słoweńskiego (po 2)
- czeskiego i hebrajskiego (po 1 tytule).
Najbardziej uderzającą cechą oferty wydawnictw lilipucich jest duży udział przekładów – przekraczający 63%, z czego aż 22,5% stanowią przekłady z języka szwedzkiego, a tylko 8,8% – tłumaczenia z języka angielskiego. Dla porównania, w całej produkcji wydawniczej dla dzieci i młodzieży w tym samym okresie proporcje te znacząco się różnią, bo odsetek przekładów wynosi jedynie 47,5%, przy czym prym wiodą przekłady z języka angielskiego, stanowiąc 32% całej oferty, natomiast tłumaczenia tytułów szwedzkich to niewiele ponad 2%[1].
Interesujące są preferencje wydawców dotyczące trzech najczęściej wybieranych języków źródłowych. Za wysoki udział języka szwedzkiego w ofercie odpowiada niemal w całości wydawnictwo Zakamarki (169 tytułów), choć literatura szwedzka pojawia się – w znacznie mniejszym zakresie – także w ofercie oficyn EneDueRabe (18 tytułów) i Dwie Siostry (4 tytuły). Przekłady z języka francuskiego z kolei figurują w ofercie aż 11 różnych wydawców, z których żaden nie ma znaczącej przewagi. Muchomor zaproponował przekłady 22 tytułów, Zakamarki – 18, Dwie Siostry – 16, Babaryba – 14, Format – 12, Wytwórnia – 9, Entliczek – 7, a cztery inne wydawnictwa – po jednym lub po kilka tytułów. Za znaczącą obecność tłumaczeń z języka angielskiego odpowiada siedem wydawnictw, przede wszystkim Dwie Siostry (35 tytułów), a w mniejszym stopniu Tatarak (12), Muchomor (8), Format (7) i trzy inne oficyny.Kwestia języka stanowiącego podstawę polskich przekładów czasami bywa nieoczywista, bo nie zawsze jest on tożsamy z językiem, w jakim powstał oryginał. Nie zawsze też książka ukazuje się najpierw w języku, w którym tekst został napisany przez autora. Na przykład prawa autorskie do książki Czerwony kapturek [poz. 566] braci Grimmów z ilustracjami Joanny Concejo wydawnictwo Tako zakupiło od wydawcy koreańskiego, w tym bowiem języku ukazał się oryginał tej wersji edytorskiej. Jednak tłumacz Łukasz Musiał jako podstawę polskiego przekładu wykorzystał pierwsze niemieckie wydanie baśni Rotkäppchen z 1812 roku. Natomiast książka Tokio [poz. 565] japońskiego twórcy Taro Miury przygotowana została na zlecenie hiszpańskiego wydawcy w języku japońskim. Następnie manuskrypt ten przetłumaczono na hiszpański i w tym języku ukazał się po raz pierwszy. Podstawą polskiego przekładu, wydanego przez Tako, stała się natomiast pierwotna, nieopublikowana wersja japońska. Podobnie kształtowały się losy dwóch książek współtworzonych przez francuskiego pisarza Gérarda Moncomble’a i polskiego ilustratora Pawła Pawlaka: Kotek, który merdał ogonem [poz. 483] oraz Zagadkowa koperta listonosza Artura [poz. 370]. Ich teksty powstały w języku francuskim, lecz na język polski zostały przełożone z nieopublikowanych manuskryptów. Francuski oryginał pierwszego utworu pojawił się na rynku w 2010 roku, czyli dwa lata po polskiej premierze, natomiast drugi utwór ukazał się po francusku wyłącznie jako aplikacja na iPad. Podobnie rzecz się miała z autorską książką Joanny Chmielewskiej Kłopot [poz. 648], która powstała po polsku, jednak jako pierwsze ukazało się jej wydanie koreańskie, a polskie pojawiło się dopiero po dwóch latach.
Oprócz oryginalnych książek polskich i przekładów na polski w dorobku wydawnictw lilipucich figurują też trzy tytuły opublikowane w językach obcych i 13 tytułów dwu- lub wielojęzycznych. Te pierwsze to powstała bezpośrednio w języku angielskim książka Let’s go monsters Aleksandry i Daniela Mizielińskich [poz. 162] oraz francuski i angielski przekład z języka polskiego książki Marka Bieńczyka z ilustracjami Joanny Concejo Książę w cukierni [poz. 374 i 377].Wśród książek wydanych równolegle w dwóch lub więcej językach znajdują się na przykład polsko-francuska wersja książki Hervé’a Tulleta Naciśnij mnie [poz. 5] czy polsko-angielskie książki Kurczę blade [poz. 2], Gąska Zuzia i pierwsza gwiazdka [poz. 4], Smok ze Smoczej Jamy [poz. 6] i Kto prowadzi? [poz. 15] wydawnictwa Babaryba. W Bajce o kochaniu [poz. 335] wydawnictwa Format zamieszczono tekst aż w pięciu językach (polskim, japońskim, angielskim, francuskim i niemieckim), a w książkach Thekla i jej chłopakowy świat [poz. 643] oraz Dzień dobry do widzenia. Magiczny słownik antonimów [poz. 656] – w trzech (po polsku, francusku i angielsku).
Najczęściej jedna z zamieszczonych w wielojęzycznej książce wersji językowych jest oryginałem, a kolejna lub kolejne – jej tłumaczeniem. Oryginał może być polski, jak w przypadku wspomnianych już książek Kurczę blade [poz. 2] i Thekla i jej chłopakowy świat [poz. 643], lub obcojęzyczny, jak w przypadku Naciśnij mnie [poz. 5] czy Zimowego popołudnia [poz. 32]. Ale na przykład książka Kto prowadzi? = Who’s driving? [poz. 15] zawiera dwa tłumaczenia z niderlandzkiego: polskie i angielskie. Dwa słowniczki obrazkowe wydawnictwa Muchomor Kolory = Colours [poz. 501] i Zwierzęta = Animals [poz. 511] powstawały zapewne jednocześnie po polsku i angielsku, na to przynajmniej wskazuje brak nazwiska tłumacza.
Koniecznie trzeba też wspomnieć Czarną książkę kolorów [poz. 608] zapisaną nie tylko w sposób tradycyjny, ale również w alfabecie Braille’a. Oryginalna hiszpańska wersja utrzymanej w czerni książki otrzymała New Horizons Award w 2007 roku na Targach Książki Dziecięcej w Bolonii.