29. Ławka i ludzie

Dotychczas oglądaliśmy ławkę postrzeganą w bliżej nieokreślonej przestrzeni i w pozaczasowej, choć zindywidualizowanej perspektywie osoby mówiącej. W dalszych wersach zostaje ona wpisana również w wymiar czasowy. Kolejne segmenty doby (wczesny ranek, południe, popołudnie, wieczór) i to, co się dzieje wtedy wokół, widziane jest jakby „oczami” upersonifikowanej ławki, z jej perspektywy. Ławka jest obiektem niewysokim, zauważa więc przede wszystkim to, co znajduje się w niższych „rejonach” obserwowanych postaci (nie twarze, ale „wczorajsze kołnierze”, nie kobiety, ale „sterane pończochy”) i co dzieje się na jej poziomie i blisko niej. Co więcej, wymieniane przez nią osoby zastąpione zostają przez ich atrybuty: „brygada waciaków strzela po secie”, „Służbowa rogatywka / pucuje żyrafią szyję swoich wigier 3”, południowy hejnał radiowy „przyprawia o zawrót / tapirowane głowy”. Sposób obrazowania tego, co „postrzega” ławka, opiera się na zabiegu metonimii. Przedstawienia metonimiczne odnoszą się do takich cech obserwowanych osób, które uznane zostały za istotne, i jednocześnie ożywiają te cechy poprzez konsekwentnie stosowany przez poetę zabieg personifikacji. 

Świat, który postrzega ławka, jest – podobnie jak ona sama – jakoś kaleki i zdegradowany, nieprzychylny dla ludzi: noszą oni ciągle te same („wczorajsze”) ubrania, zniszczone („sterane”) pończochy, robocze „waciaki”, rano piją alkohol na „daremny rozruch”.

Strona: 123456789