Łoziński Władysław
Magdalena Rudkowska

Łoziński Władysław
Magdalena Rudkowska

Powieściopisarz, nowelista, historyk, krytyk literacki i teatralny, kolekcjoner. Pseudonimy i kryptonimy: Apg; Del…; Hizop Ziółek; W.L.; Wł. Ł-i; Wł. Łoz.; Władysław Lubicz; Wojtek ze Smolnicy; Ʃ.

Informacje biograficzne. Urodził się 27 V 1843 w Oparach k. Sambora jako syn poczmistrza Waleriana Łozińskiego h. Lubicz (zm. 1893) i Julianny Lewickiej. Najpierw został ochrzczony w obrządku greckokatolickim, następnie łacińskim. Był bratem Feliksa (1835–1919), pisarza Walerego (1837–1861) oraz prawnika Bronisława (1848–1911); miał też dwie siostry: zmarłą przed jego urodzeniem Joannę (1833–1836) oraz Klotyldę. W 1862 r. ukończył gimnazjum w Samborze. Podczas nauki w gimnazjum opublikował popularyzatorskie Urywki z nauk przyrodniczych („Gwiazdka Cieszyńska” 1860, nr 26–27, 48, 50). W 1862 r. zadebiutował jako recenzent teatralny („Dziennik Literacki” 1862, nr 35), przy tym jeden z nielicznych, którzy od razu dostrzegli wielki talent Heleny Modrzejewskiej, a także jako historyk Lwowa (tamże, nr 86). W l. 1862–1865 studiował prawo i filozofię na Uniwersytecie Lwowskim (studiów nie ukończył). Do środowisk literackich i naukowych Lwowa drogę otworzyło mu poparcie brata ciotecznego, Karola Szajnochy, który opiekował się nim, pomagał rozwijać zainteresowania historyczne. W l. 1864–1866 Łoziński był redaktorem czasopisma „Dzwonek”, nie mógł jednak podpisywać numerów do druku, ponieważ pozostawał pod nadzorem policji, zdobył wtedy opinię „czerwonego” dziennikarza. W l. 1867–1870 redagował lwowski „Dziennik Literacki”. Podniósł to czasopismo z upadku, publikując w nim wiele ważnych (i odważnych) artykułów oraz recenzji, w 1867 r. wydał też Pierwszych Galicjan, powieść, która przyniosła mu rozgłos, również za sprawą cenzury, która zdjęła fragment utworu z łamów „Dziennika Literackiego”, zarzucając autorowi dopuszczenie się „zbrodni zakłócenia spokojności publicznej” („Dziennik Literacki” 1867, nr 4–5). W okresie 1869–1872 prowadził intensywną działalność krytycznoteatralną, podejmował polemiki repertuarowe z ówczesnym dyrektorem sceny lwowskiej, Adamem Miłaszewskim, starając się bezskutecznie o stanowisko dyrektora teatru (jego zainteresowania teatralne poświadcza zbiór Pogadanki teatralne, 1866). W l. 1870–1873 był felietonistą krakowskiego „Czasu”, gdzie pod pseudonimem Del… opublikował cykle publicystyczne Szurum – Burum oraz Tygodnik lwowski. W l. 1871–1872 (dzięki poparciu L. Siemieńskiego) był skryptorem, a następnie (1872–1873) sekretarzem naukowym Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Lwowie. W 1873 r. wydał swój najgłośniejszy zbiór Opowiadania Imć pana Wita Narwoja, rotmistrza konnej gwardii koronnej, uważany za prekursorski wobec Trylogii Henryka Sienkiewicza. W l. 1873–1883 redagował rządową „Gazetę Lwowską”, mając poparcie Agenora Gołuchowskiego, mógł zreformować pismo i uczynić zeń ważny periodyk w życiu kulturalnym Galicji. Założył dodatek miesięczny do tego pisma – „Przewodnik Naukowy i Literacki”, wokół którego skupił międzyzaborowe grono znakomitych autorów z Sienkiewiczem na czele, tworząc tym samym nieoficjalny organ lwowskiej szkoły historycznej Ksawerego Liskego. W 1877 r. uzyskał rządową pożyczkę na założenie drukarni, która realizowała również zamówienia Namiestnictwa i przynosiła znaczne zyski. Został ponadto kolekcjonerem dzieł sztuki. W 1886 r. kupił od Kazimierza Jordana majątek Kuńkowce nad Sanem. Był członkiem Komisji Akademii Umiejętności dla Historii Sztuki (1887), przewodniczącym Grona Konserwatorów Zabytków Sztuki i Pamiątek Historycznych Galicji Wschodniej (1889–1898), przewodniczącym Rady Wykonawczej Macierzy Polskiej we Lwowie (1894–1901), wiceprezesem Towarzystwa Historycznego (1891–1899), doktorem honoris causa Uniwersytetu Lwowskiego (1900), członkiem-korespondentem wiedeńskiej Centralnej Komisji Archeologicznej, członkiem-założycielem Towarzystwa dla Popierania Nauki Polskiej (1900), członkiem Towarzystwa Miłośników Lwowa (1906), honorowym obywatelem Lwowa (1907). Rozwijał też karierę polityczną, był posłem sejmu krajowego (1883–1889), posłem do Rady Państwa w Wiedniu i członkiem Izby Panów w Wiedniu (1902–1913). W 1895 r. ożenił się z Jadwigą ze Starorypińskich 1° voto Liske (1844–1918). Najsłynniejsze jego prace powstały pod koniec życia: obrazoburcze i kontrowersyjne Prawem i lewem. Obyczaje na Czerwonej Rusi w pierwszej połowie XVII wieku (1903) oraz synteza historii obyczajów Życie polskie w dawnych wiekach (1907). Zmarł 20 V 1913 we Lwowie.

Polemiki. Między pokoleniami. W krytyce za swoich młodych lat Łoziński domagał się komunikacji międzyzaborowej i europejskich perspektyw rozwoju literatury polskiej, krytykował jej prowincjonalizm oraz zaściankowość („galicyjską grzędę”): „[…] mnóstwo mamy powag i znakomitości zaściankowych, i jeżeli jest jaka pociecha dla ludzi strapionych dzisiejszym ubóstwem narodowego Parnasu, to chyba ta jedyna, że choć nie ma dużo prawdziwych znakomitości polskich, mamy za to prawdziwą obfitość powag poznańskich, krakowskich, lwowskich itd.” (Powagi literackie, „Dziennik Literacki” 1868, nr 21). ów „system mandaryństwa i parafialnej sławy” został zrodzony według Łozińskiego w klimacie krakowskim, młody krytyk domagał się „równouprawnienia”: „[…] niech krytyka będzie surową aż do bezwzględności, ale niechże będzie taka dla wszystkich!” (tamże). W artykule tym pobrzmiewał także dystans wobec pokolenia „młodocianych malkontentów, którzy nie tytułem pracy, nie prawem rzetelnych dążeń, ale tylko w imię najdzikszych pretensji hałaśliwie rzucają się na wszystko, cokolwiek urasta ponad ich barki i słusznego od nich dopomina się hołdu” (tamże). Łoziński często dawał wyraz niechęci do pokoleniowych podziałów w literaturze polskiej. W recenzji powieści Michała Bałuckiego piętnował jej schematyczność i dążenie do rzekomej nowoczesności związane z postulatami literatury tendencyjnej: „Młodzi i starzy jest to powieść tendencyjna. Dziś tendencyjne powieści w modzie. Ma to może powód w życiu naszym obecnym – albo jak chcą inni w faktycznej konieczności ratowania powieści, która na prostej strawie ściśle obyczajowych i towarzyskich przedmiotów miała nabawić się suchot […]. Piszcie tendencyjnie, bo dziś takeśmy już stenden-zdziecinnieli, że Mickiewicz nam za mało tendencyjny” („Dziennik Literacki i Polityczny” 1867, nr 8). Pod koniec lat 60. Łoziński dał się poznać jako pisarz nastawiony krytycznie wobec podziałów politycznych rzutujących na obraz polskiego życia literackiego, sprzeciwiał się traktowaniu wieku i pochodzenia regionalnego pisarza jako kategorii literackich, uznawał odosobnienie i ciężką wewnętrzną pracę za niezbędne warunki wszelkiej twórczości. Wpisywał się też swoimi wypowiedziami w nierzadkie na łamach „Dziennika” (J. Szujski, A. Pajgert, B. Łoziński) utyskiwania na niekorzystny dla rozwoju literatury polskiej jej związek z polityką.

W recenzji pracy Bałuckiego Kobiety dramatów Słowackiego domagał się większego udziału kryteriów estetycznych w pisaniu o literaturze: „My pod rozbiorem charakterów poetycznych rozumiemy subtelną analizę całego ich ustroju organicznego, wniknięcie w tajniki całego tego procesu twórczego, przez który charakter powstał w głowie poety, pouczającą ilustrację wszystkich pierwiastków, z których jeniusz utworzył całość, w ogóle estetyczną dedukcję praw i warunków z tych danych, którym są kreacje poety. […] Samo zaś opowiedzenie treści jakiegoś dramatu własnymi słowami, sama parafraza tego, co w nim bohater lub bohaterka działa lub mówi, nie ma żadnego celu i niczego nie uczy, a nabawia tylko złudzenia, bo mniemamy, że istotnie taki rozbiór jest jakąś produkcyjną pracą, podczas gdy jest on tylko powtórzeniem tego, co sam poeta stokroć świetniej i bardzo wyraźnie przedstawił” (tamże, nr 46). Łoziński występował tu przeciw sprowadzeniu wypowiedzi krytycznoliterackiej do streszczenia, domagał się jej profesjonalizacji. Również w swojej działalności krytycznoteatralnej poświęcał uwagę poziomowi tej dziedziny twórczości, zauważając, że „ze wszystkich zawodów uczonych i literackich najtrudniejszą i najnieprzyjemniejszą jest krytyka” (Krytyka i krytycy, „Dziennik Literacki” 1865, nr 80), jej zadanie widział w pośredniczeniu między dziełem a publicznością i w staraniach, by podnieść poziom estetyczny w tych dwóch zakresach.

W swoich ocenach często szedł pod prąd środowiskowym wyborom, np. dystansując się od kultu Juliusza Słowackiego wyznawanego przez lwowskich „przedburzowców”. Pisał na marginesie książki Antoniego Małeckiego: „Przesadne rozmiłowanie się w Słowackim doszło u nas do rozmiarów niesłusznych. Stało się ono między młodzieżą prawdziwie ślepym ubóstwieniem tego poety, urosło prawie w kult osobny a niedorzeczny” (Zapiski literackie (VII), „Dziennik Literacki” 1867, nr 52). Wobec wystąpień młodych pozytywistów warszawskich zachował dystans. Spór młodych i starych to – według Łozińskiego – konflikt „między nimi a nimi, bo obie strony tak się tytułują, między epigonami dawniejszych lepszych czasów literackich a bardzo nowymi rycerzami pióra, którzy jeśli tyle mają talentu, co pewności siebie, tyle nauki, co rezonu, tyle wiedzy, co wrzaskliwych frazesów, niezawodnie stanowić będą epokę w literaturze i umiejętności polskiej”, są to „zapasy trywialistów z epigonami romantyzmu” (Tygodnik lwowski, „Czas” 1872, nr 57). Łoziński przedstawiał „młodych” jako aroganckich ignorantów znających powierzchownie, z drugiej ręki, prace filozofów zachodnich, na które się powoływali w wypowiedziach krytycznoliterackich: „Coś trywialniejszego, coś nędzniejszego nie da się wyobrazić nad taką krytykę, w której czasem pojawia się ni stąd ni zowąd nazwisko Taine’a lub Sainte-Beuve’a, chociaż ci nawet w swych najparadoksalniejszych zasadach nie mają jeszcze nic wspólnego z opłakanym trywializmem opinii głoszonych z dziwną śmiałością w ich imieniu”; występował zdecydowanie przeciw próbom dezawuowania poezji w życiu publicznym po powstaniu styczniowym, zarzucał pozytywistycznym krytykom, że „wszystko radzi mierzyć kusym łokciem swej doktrynki, nawet literaturę, nawet poezję, której jedyną miarą piękno” (Fejleton dziennikarski, „Dziennik Literacki” 1868, nr 23). W omówieniu pracy Émile’a Deschanela Physiologie des écrivains et des artistes, ou Essai de critique naturelle powracał do tych wątków, próbując wyodrębnić między biegunami krytyki idealnej i fizjologicznej domenę krytyki „prawdziwej”: „[…] krytyka idealna – zapomina dla poety o człowieku, krytyka fizjologiczna – zapomina dla człowieka o poecie, krytyka prawdziwa musi mieć zawsze prawo jakieś bezwzględne, według którego sądzi: piękno” (Nowy rodzaj krytyki, „Dziennik Literacki” 1869, nr 51–52).

O powieści (historycznej). Manifestowana w publicystyce pisarza niezgoda na upolitycznienie literatury dotyczyła też pisarstwa historycznego. Charakterystyczna jest recenzja Tułaczy Józefa Ignacego Kraszewskiego, któremu Łoziński zarzucał dychotomiczny obraz powieściowej rzeczywistości, w której trzeba wybierać między przeszłością a teraźniejszością. Poza tym ganił „brak architektoniki i perspektywy, niedostatek wykończenia, dorywczość rysunku i pewną niestosunkowość opowiadania z rozumowaniem” („Dziennik Literacki i Polityczny” 1867, nr 48). Nie można zdaniem Łozińskiego wybierać między przeszłością a teraźniejszością, samopoznanie jest bowiem możliwe tylko wobec nich obu. Spojrzenie w przeszłość nie ma nic wspólnego z eskapizmem czy bojkotem, a udział w teraźniejszości – z kulturową amnezją. Recenzja ujawniała także głębokie zainteresowania historyczne Łozińskiego, który zwracał uwagę na stereotypy w wyobrażeniach o polskiej przeszłości. Piętnował zatem powieść Kraszewskiego jako „dzieło niezdecydowanej natury”, „amfibię powieściowo-historyczną”, w której „Rycerze Marii wyglądają raczej na ogólne personifikacje zwykłych pojęć o konfederatach – niźli na ludzi żywych” (tamże). Na podstawie Marka Poraja Jana Zachariasiewicza dokonał rejestru stereotypowych obrazów z polskich powieści historycznych, za które – jak twierdzi – „ani Scott, ani historia żadnej nie zechcą wziąć odpowiedzialności” (O kolorycie historycznym, tamże, nr 51). Łoziński zdecydowanie stawiał powieść historyczną ponad powieścią współczesną. Stwarzała ona szansę pisania palimpsestowego, nie sposób bowiem myśleć o przeszłości, pomijając formy, w których została utrwalona: „O nowe pomysły trudno, wszystko już było, nim się urodził ben Akiba. Typy i sytuacje powtarzają się w arcydziełach wszystkich czasów. Dzisiaj, aby być oryginalnym, nie potrzeba niczego więcej, jak tylko raz jeszcze przemyśleć to, co inni przemyśleli, ale przemyśleć po swojemu, czyli w tradycyjne typy i sytuacje wlać należy swój indywidualizm” (Tygodnik lwowski, „Czas” 1871, nr 69). Jeszcze dobitniej wyraził tę ideę w artykule poświęconym Stefanii Chłędowskiej: „Wszyscy naśladujemy się wzajemnie, a już stanowczo wszyscy naśladujemy mistrzów […]. Chodzi tylko o to, kogo się naśladuje, a może jeszcze bardziej, co się w kim naśladuje” (Stefania Chłędowska, „Czas” 1885, nr 23). Jako niewyczerpane źródło inspiracji wskazywał literaturę staropolską, w której odnajdywał „głęboki humor, w tym szlachetnym znaczeniu, w jaki pojmować go uczą zarówno życie, jak sztuka, [który] godzi śmiechem swym boskim sprzeczności życia, wzbija się na skrzydłach filozoficznej wesołości ponad mety ludzkie, a miarą jego potężną jest zawsze moralny porządek świata, do którego swe spostrzeżenia, swój śmiech i swoje szyderstwo odnosi” (Kilka słów o humorze, „Dziennik Literacki” 1868, nr 29). Nieutożsamiany z dowcipem humor był według Łozińskiego „towarzyszem każdego, kto nieuprzedzonym a bystrym wzrokiem, z trzeźwością filozoficzną bada życie i człowieka”, co najistotniejsze pozwalał „wzbić się ponad życie” (tamże), odnaleźć poza realnym inny świat ludzkiej aktywności duchowej. Łoziński starał się zachować pozycję pisarza osobnego, dlatego jego wypowiedzi krytycznoliterackie stanowią istotne świadectwo powtarzalności międzypokoleniowych sporów dynamizujących polskie życie literackie 2. poł. XIX wieku.

Bibliografia

NK, t. 14; PSB, t. 18

Źródła:

Krytyka i krytycy, „Dziennik Literacki” 1865, nr 80;

Pogadanki teatralne, Lwów 1866;

[rec.] J.I. Kraszewski, „Żyd”, „Dziennik Literacki” 1866, nr 27;

[rec.] M. Bałucki, „Kobiety dramatów Słowackiego”, „Dziennik Literacki” 1867, nr 46;

Najnowsza powieść Bolesławity. „Tułacze”, „Dziennik Literacki” 1867, nr 47–49;

Zapiski literackie (VII), „Dziennik Literacki” 1867, nr 52;

[rec.] M. Bałucki, „Młodzi i starzy”, „Dziennik Literacki i Polityczny” 1867, nr 8–9;

Odczyty J.I. Kraszewskiego o Dancie i jego poemacie, „Dziennik Literacki i Polityczny” 1867, nr 20–21;

O kolorycie historycznym, „Dziennik Literacki i Polityczny” 1867, nr 51;

Powagi literackie, „Dziennik Literacki” 1868, nr 21;

[rec.] J. Zachariasiewicz, „Zakazane owoce”, „Dziennik Literacki” 1868, nr 21;

Fejleton dziennikarski, „Dziennik Literacki” 1868, nr 23;

Kilka słów o humorze, „Dziennik Literacki” 1868, nr 29;

Nowy rodzaj krytyki, „Dziennik Literacki” 1869, nr 51–52;

Tygodnik lwowski, „Czas” 1870, nr 234;

Tygodnik lwowski, „Czas” 1871, nr 69;

Tygodnik lwowski, „Czas” 1872, nr 57; Z estetyki i z życia, Lwów 1872;

Stefania Chłędowska, „Czas” 1885, nr 22–24, przedr. „Słowo” 1885, nr 22–25 oraz jako wstęp w: S. Chłędowska, Nowele i szkice literackie, Lwów 1885..

 

Opracowania:

L. Finkel, Historia „Gazety Lwowskiej” 1873–1883, w: Stulecie „Gazety Lwowskiej” 1811–1911, t. 1, Lwów 1911;

Z. Dębicki, Władysław Łoziński, „Tygodnik Ilustrowany” 1913, nr 22;

A. Grzymała-Siedlecki, Powieści Władysława Łozińskiego, „Czas” 1913, nr 242–246;

B. Gubrynowicz, Słowo wstępne, w: W. Łoziński, Dwunasty gość…, Lwów 1927;

J. Krzyżanowski, Zapomniany powieściopisarz, rówieśnik Prusa, „Ziemia Lubelska” 1927, nr 184;

S. Wasylewski, O Władysławie Łozińskim, „Gazeta Polska” 1937, nr 66;

K.W. Zawodziński, „Prawdziwie piękna nowella”, „Kuźnica” 1948, nr 42;

T. Bujnicki, Władysław Łoziński, w: Obraz literatury polskiej XIX i XX wieku, seria 4:

Literatura polska w okresie realizmu i naturalizmu, t. 3, Warszawa 1969;

K. Kosek, Gawędy Wojtka ze Smolnicy w służbie haseł pracy organicznej, w: Z dziejów kultury i literatury ziemi przemyskiej, t. 1, Przemyśl 1969;

K. Kosek, Rok 1863 w twórczości Władysława Łozińskiego, „Rocznik Przemyski” 1970;

R. Majkowska, Młodość i początki działalności literackiej Władysława Łozińskiego 1843–1870, „Pamiętnik Literacki” 1970, z. 3;

K. Kosek, Władysław Łoziński w służbie Melpomeny, w: Z dziejów kultury i literatury ziemi przemyskiej, t. 2, Przemyśl 1973;

R. Majkowska, Władysław Łoziński w Ossolineum (1870–1872), „Rocznik Ossolineum” 1973;

K. Kosek, Związki Władysława Łozińskiego z „Gwiazdką Cieszyńską”, „Głos Ziemi Cieszyńskiej” 1974, nr 29;

R. Majkowska, Związki Władysława Łozińskiego z Akademią Umiejętności w Krakowie, „Roczniki Biblioteki PAN w Krakowie” 1974;

A. Knot, Karty z życia i działalności Władysława Łozińskiego, „Roczniki Biblioteczne” 1976, z. 1/2;

K. Kosek, Felietony Dela-Łozińskiego w „Czasie” (8 VIII 1870– –2 III 1873), „Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego” 1976, z. 1;

K. Kosek, Poglądy teoretyczne Władysława Łozińskiego na powieść współczesną i historyczną, w: Prace historycznoliterackie, t. 4, Katowice 1976;

K. Kosek, Powieści i gawędy Władysława Łozińskiego jako źródło inspiracji do „Trylogii” i „Lalki”, „Rocznik Przemyski” 1976–1977;

K. Kosek, „Madonna Busowiska” – arcydzieło nowelistyki polskiej, w: Z dziejów kultury i literatury ziemi przemyskiej, t. 3, Przemyśl 1978;

K. Kosek, Początki twórczości literackiej Władysława Łozińskiego w latach 1860–1862, w: Z dziejów kultury i literatury ziemi przemyskiej, t. 3, Przemyśl 1978;

K. Kosek, Prace historyczne Władysława Łozińskiego, „Studia Historyczne” 1979, z. 1;

K. Kosek, Henryk Sienkiewicz i Władysław Łoziński – współpraca, polemika, wpływy i wzajemne zależności, w: Prace historycznoliterackie, t. 18, Katowice 1982;

K. Kosek, Rozprawy historyczno-estetyczne Władysława Łozińskiego, „Rocznik Przemyski” 1982;

R. Majkowska, Działalność kolekcjonerska Władysław Łozińskiego, „Roczniki Biblioteki PAN w Krakowie” 1983;

S. Vincenz, „Madonna Busowiska”, w: tegoż, Po stronie dialogu, t. 2, Warszawa 1983;

T. Piersiak, O neosarmatyzmie w pisarstwie Władysława Łozińskiego, w: Między literaturą a historią. Z tradycji niepodległościowych w literaturze polskiej XIX i XX wieku, red. E. Łoch, Lublin 1986;

C. Kłak, Pisarze galicyjscy. Szkice literackie, Rzeszów 1994;

M. Rudkowska, Wyszedł z dworu. Przeżycie i doświadczenie historyczne w twórczości Władysława Łozińskiego, Warszawa 2002;

V. Julkowska, Dzieje Lwowa oraz inne Galicjana w pisarstwie historycznym Władysława Łozińskiego, „Klio Polska” 2015, t. 7;

J.B. Gałuszka, Spuścizna Władysława Łozińskiego (1843–1913) w Centralnym Państwowym Historycznym Archiwum Ukrainy we Lwowie, „Archiwa – Kancelarie – Zbiory” 2021, nr 12.