„Łóżko”

HRABIA (kończąc się ubierać)

Madame Kristina miała mnie zbudzić o siódmej, a teraz już południe. To niedopuszczalne! Ja pójdę do Zarządu. Ja pojadę do Ameryki. Napiszę protest. Wielki Hotelowy Protest, moi panowie! Europa, Świat, Ameryki, Kosmos!! Już wy mnie popamiętacie. Hej, popamiętacie!

DRAB III

Hrabia pisze pamiętniki? Hrabia literat?

MESJE ROLAS (wzruszony)

Madame Kristina nie żyje.

HRABIA (przerywając ubieranie się)

Umarła? W takim razie poproszę o książkę zażaleń.

MESJE ROLAS (milczy, pełen smutku)

HRABIA

Kiedy?

MESJE ROLAS

Rok temu.

HRABIA

To niedopuszczalne. Proszę o książkę zażaleń. Jakże to rok temu, kiedy wczoraj dzwoniłem do niej, każąc się obudzić?

DRAB I

Pan hrabia spał jak kłoda przeszło dwanaście lat.

DRAB II (do Hrabiego)

Przez pierwszy rok madame Kristina zapominała dzwonić, tak minęło kilkanaście lat, a potem jak umarła, to też już nie dzwoniła. I pan spał rok za roczkiem, i dopiero dzisiaj… zupełnie przypadkowo… bez chęci perwersji, o którą nas pan podejrzewa, odkryliśmy pańskie ciało, ciało pana hrabiego, myśląc, że kapa jest przyklejona, bo nie puszczała.

HRABIA (zdziwiony)

Kapa nie puszczała? Przyklejona? Nie rozumiem.

DRAB III (wzdychając)

Tak, z kapą było ciężko. I dopiero na: hej siup…

HRABIA

Na „hej siup”? Co to znaczy? Panowie oszaleli. Proszę o wytłumaczenie! Panie Rolas, a co z moją służbową delegacją? Kto mi ją przystempluje? Przecież nawet nie mam już po co do siebie wracać! Ja, panowie, jestem już skreślony z życia. Nie ma hrabiego Felixa pracującego w Air France. Jest tylko Felek! (płacze)

MESJE ROLAS (zbliżając się i gładząc czule Hrabiego po głowie, mówi)

Felek!

 

Hrabia płacze.

 

Feluś!!

 

Hrabia płacze jeszcze gwałtowniej.

 

Feleczek, Felleńka, Felcia!

 

Hrabia rozczulony sobą, płacze.

 

Felleczek, Fallus, Fellusiątko, Felicze, Fellunieńka, Felissimo! Hrabiątko, no!…

 

Hrabia przez łzy uśmiecha się, podnosi nieśmiało głowę.

 

…Buzi.