„Łóżko”

DRAB II

Na piorunochrony?

HRABIA (obrażony)

Mam to rozumieć jako metaforę?

DRAB II

Jak pan chcesz, mnie wszystko jedno.

 

Drab III wraca i zaczyna otrzepywać zwłoki Cesarza.

 

HRABIA

Pst! Ostrożnie! Cesarz miał w życiu łaskotki!

DRAB III

No, ale jego brzuch cały w kurzu.

MESJE ROLAS

Wal pan! Brzuch nie brzuch. Cesarzem był on przecież od góry do dołu.

DRAB III (otrzepując Cesarza)

A może mu trochę z twarzy zdjąć?

DRAB I

Będzie ubytek.

HRABIA

Otrzep mu pan twarz. Ach, cóż za szlachetne rysy! (z płaczem zbliża się na klęczkach do łóżka) Cesarzu, to ja, twój wierny sługa. To ja, hrabia zwany Felixem. (do Rolasa) Nie mylić z Fenixem!

MESJE ROLAS (oburzonym szeptem)

Nigdy!

HRABIA

To ja, twój wierny sługa, zapomniany przez telefonistkę…

MESJE ROLAS (odpowiada szeptem)

…Madame Kristinę…

HRABIA

…Madame Kristinę!