„Łóżko”

MESJE ROLAS (zaciekawiony)

Jego Ekscelencja był rolnikiem?

CESARZ

Zawsze trochę przy ogródku pracowałem. Matula Królowa szalała na punkcie rzodkiewek.

CESARZ (patrząc znacząco na łóżko)

No to co? Hej siup?

DRAB III

No to niech będzie hej siup.

 

Wszyscy z wyjątkiem Mesje Rolasa zbliżają się do łóżka, chwytają prześcieradło za rogi, podnoszą.

 

HRABIA

Co to?

 

Pod prześcieradłem leży nieruchomo… Rycerz.

 

DRAB I

Niby człowiek, tylko twarz jakaś taka niedzisiejsza, bo w zbroi.

MESJE ROLAS

Nie, panowie. To mi zakrawa na farsę.

DRAB II

Farsa, nie farsa. Zwlec go trza.

DRAB I

Niby jak? Cały pancerny? Nie udźwigniesz.

DRAB III

A może tak go rozkręcić? Reperowałem kiedyś kolanka w umywalkach. Trzeba tylko klucz i w mig go roztrajbujesz.

CESARZ

Pfuj, jak pan brzydko mówisz: „roztrajbujesz”! Za moich czasów…

DRAB III

Pańskie czasy czy moje czasy, co za różnica. Dziś własność wspólna. Hotelowa, można by rzec.

MESJE ROLAS (do Draba III)

No to skocz po młotek.

Drab III idzie po młotek. Wraca, z całych sił uderza leżącego w łóżku Rycerza w kolano.

 

RYCERZ

Rany Boskie… ujjj, (zrywa się, skacze na jednej nodze, trzymając się za kolano) ujjjjj. (chwyta za miecz i rzuca się na Draba III. Pojedynkują się. Rycerz – mieczem. Drab III – młotkiem. Drab III z gracją trzyma rękę z tyłu jak przy klasycznym pojedynku)

CESARZ (do Mesje Rolasa)

Ja się już niczemu nie dziwię. Oczywiście wina telefonistki madame Kristiny!

MESJE ROLAS (do Rycerza)

Rycerzu! Oczywiście madame Kristina!?

RYCERZ (walczy w milczeniu) (po chwili)

Jestem van HORIAN TWARZYKRZYW! A ty kto, błaźnie, przebierańcze!

DRAB III (walczy zasapany)

Pan żartujesz. (mściwie) Czterysta lat temu zapadłeś w swój sen komiczny, błędny rycerzu, a nieobudzony przez którąś tam prapraprababkę naszej telefonistki, madame Kristiny, także Kristiny, dziś przypadkiem zostałeś odkryty w zacnym tym łożu.

RYCERZ (walcząc)

Waszmość żartujesz.

DRAB III

Szczera prawda, panie. To stary hotel i ma swoje tradycje. Pamiętam, że czytałem w starych księgach o panu.

HRABIA

Jeśli mogę się wtrącić, to pisało: „Twarzykrzyw, błędny rycerz, zaginął”.