„Łóżko”
RYCERZ
Mówię o ogniu bitewnym. Naprzód, panie hrabio. Na białą broń!
CESARZ
Panowie, nadszedł czas! Zabijając ją, uwolnimy się od kompleksów zemsty!
MADAME KRISTINA (histerycznie krzyczy)
Stójcie! A emancypacja?! A zdobycze sufrażystek?! Nie, nie! Lepiej już sobie metaforzcie, teoretyzujcie, studiujcie, byle nie krzesłem! Co za haniebna śmierć! Krzesło! Widział to ktoś! Żeby choć z pistoletu!
(coraz bardziej zbliża się do rogu pokoju, skąd już nie ma wyjścia)
Nie zabijać… Nie zabijać swoich kompleksów zemsty! Przecież możecie zostać artystami! Z zemsty napisać satyrę na hotele!
HRABIA (groźnie)
Wal ją pan! Wyładuj się! Rzuć pan w nią tym krzesłem!
CESARZ
Może nogę jej wyrwać?
RYCERZ
Nie trzeba, będzie kuleć. Vive l’empereur![1] Naprzód! Tnij! Rąb! Wal go deską! Hej, łucznicy! Hej, krześlarze, przepraszam. Wspinać się na blanki! W basztę ją!
MADAME KRISTINA (krzyczy, zasłaniając oczy)
Kapelana mi dajcie!