„Łóżko”
CESARZ (tuląc się do Hrabiego)
Chwileczkę! A dlaczego hotel? Dlaczego tak jak na ziemi? Przecież to Metropol! Skąd te nowoczesne meble? Przecież tak wyglądał wówczas tamten hotel naprawdę!
DYREKTOR ROLAS (dobitnie)
My się też cywilizujemy, proszę państwa…
Wszyscy patrzą, jak Rolas zbliża się do biurka, wyjmuje diabelskie rogi. Draby podają mu czarny tużurek. Wygląda jak w końcówce aktu drugiego.
DYREKTOR ROLAS (zbliżając się do Madame Kristiny)
Kochasz mnie?
MADAME KRISTINA (zarzucając mu ręce na szyję, z wyrzutem mówi)
…Ależ… Lucyferze!
Na scenie zapada ciemność. Słychać piekielny wiatr.
Zapada kurtyna malowana w hotelowe naklejki. Wolno rozjaśnia się światło.
Przed kurtyną sami: Dyrektor Rolas w stroju Lucyfera i Madame Kristina. Mówią półgłosem.
DYREKTOR ROLAS
Ale nabraliśmy ich.
MADAME KRISTINA
Udało się. Miałeś świetny pomysł.
DYREKTOR ROLAS
Teraz uciekajmy. Tylko portfel wezmę.
MADAME KRISTINA
Weź, kochany! Ich mundury też można sprzedać!
DYREKTOR ROLAS
A nie będziesz już więcej zapominać o budzeniu?
MADAME KRISTINA (zbliża się i zarzuca mu ręce na szyję)
Kochasz mnie?
DYREKTOR ROLAS (starając się uwolnić – z wyrzutem mówi)
…Ależ, Krystyno!
MADAME KRISTINA (do Rolasa)
No to jedźmy… do następnego hotelu.
Ciemność.
KONIEC