
28. Mały szkic Michała Głowińskiego Analityczny i interpretacyjny przewodnik po Fikcji dobrego dzieciństwa
2.
Od ponad trzydziestu lat Głowiński występował w dwu ważnych rolach – wybitnego badacza literatury (także publicystyki) oraz szeroko czytanego, tłumaczonego na różne języki pisarza. Obie go cieszyły, ta druga była dla niego samego pewnego rodzaju zaskoczeniem; nie liczył bowiem, że jego skromna, ascetyczna proza gettowa znajdzie tak wielu empatycznych czytelników. Obie te role wnoszą istotny wkład do interpretacji „małego szkicu”.
Piszę bardzo ogólnie: „mały szkic”, bo określenie gatunku czy (precyzyjniej mówiąc) podgatunku Fikcji dobrego dzieciństwa to zadanie, które jest dopiero przed nami. Analizowany utwór umieścił autor w części Figury i charaktery. Traktuję ten tytuł jako wykładnik wskazówek pozwalających na identyfikację gatunkową. Słowo „figura” użyte w analizie literaturoznawczej implikuje dopełnienie leksemem „retoryczna”. Figura retoryczna – zabieg językowy pozwalający na wydobycie z tekstu dodatkowych znaczeń, nie zawsze podanych wprost. Charakter – gatunek literacki uprawiany już w starożytności przez Teofrasta (ok. 370–287 p.n.e.)[1], a w czasach nowożytnych między innymi przez siedemnasto- i osiemnastowiecznych pisarzy francuskich: François de Rochefoucaulda (1613–1680), Jeana de La Bruyère’a (1645–1696) i Luca de Clapiers de Vauvenargues’a (1715–1747).